Zamach stanu generala
Wladyslawa Sikorskiego
we wrzesniu 1939 roku
Espionage and intelligence in Russia 1772, 1914, 1917, 1937, 1989.
Stalin
nie otrzymawszy zgody - 18 sierpnia 1939 roku
decyzją generala
Waclawa Stachiewicza - na wkroczenie pokojowe swojej
armii - jako “sojusznika” - na
terytorium Polski, wygłosił dnia
19 sierpnia 1939 roku na posiedzeniu politbiura historyczne i
przemilczane przemówienie: "Kwestia (problem) pokoju albo (i) wojny wchodzi (wszedl w stadium krytyczne) w krytyczną dla nas fazę. Jeżeli zawrzemy układ o wzajemnej pomocy z Francją i Wielką Brytanią, Niemcy zrezygnują z Polski i zaczną szukać modus vivendi z państwami zachodnimi. Wojnie się zapobiegnie ... Jeżeli przyjmiemy propozycję Niemiec i zawrzemy z nimi pakt o nieagresji, Niemcy, oczywiście, napadną na Polskę, a wtedy przystąpienie do tej wojny Francji i Anglii będzie nieuniknione. Europę Zachodnią ogarną poważne niepokoje i zamieszki. W tych warunkach będziemy mieli duże szanse pozostania na uboczu konfliktu i przystąpienia do wojny w dogodnym dla nas momencie. Doświadczenie ostatnich dwudziestu lat wskazuje, że w okresie pokoju niemożliwy jest w Europie ruch komunistyczny na tyle silny, by partia bolszewicka mogła zagarnąć władzę. Dyktatura tej partii jest możliwa jedynie jako rezultat wielkiej wojny. Dokonamy własnego wyboru, jest to jasne. Powinniśmy przyjąć propozycję Niemiec i uprzejmie odesłać do domu misję francuską. Pierwszą korzyścią, jaką odniesiemy, będzie zniszczenie Polski ... az po przedpola Warszawy, włącznie z ukraińską Galicją ... W interesie Zwiazku Sowieckiego ... jest, by wojna wybuchła pomiędzy Rzeszą i kapitalistycznym blokiem angielsko-francuskim. Należy zrobić wszystko, żeby ta wojna ciągnęła się jak najdłużej, po to, by obie strony nawzajem się wyniszczyły. Właśnie dlatego powinniśmy się zgodzić na zawarcie zaproponowanego przez Niemcy paktu, i pracować nad tym, by ta wojna, gdy już zostanie wypowiedziana, trwała jak tylko można najdłużej." Uwaga: na stronach 'suworow.pl' mamy bledne tlumaczenie waznej kwestii sowieckiej przyszlej granicy na linii Wisly na przedpolu Warszawy, o czym Hitler informowal juz sowietow przed 19 sierpnia 1939 roku. Czytajmy wiec to tlumaczenie wg strony http://www.strategie.net.pl/viewtopic.php?t=993: "... Doswiadczenia 20 ostatnich lat wskazuja, ze w sytuacji panowania pokoju w Europie, ruch komunistyczny nie jest wystarczajaco silny by zdobyc wladze. Dyktatura naszej partii jest mozliwa tylko, jako rezultat duzej wojny. Musimy wiec podjac nasz wspolny wybor. Musimy zaakceptowac propozycje niemiecką i grzecznie odrzucic starania angielsko - francuskie. Pierwszą korzyscia, ktora zyskamy poprzez takie rozwiazanie, bedzie przejecie terytorium Polski az do bram Warszawy, wlączając ukrainską Galicje. Niemcy pozostawia nam wolnosc dzialania co do krajow baltyckich i nie sprzeciwiaja sie wlaczeniu Bessarabii do Zwiazku Sowieckiego. Niemcy sa takze gotowe do oddania pod nasza strefe interesow Rumunii, Bulgarii i Wegier. Kwestia Jugoslawii pozostaje otwarta ... Kleska Niemiec oznaczac bedzie niewątpliwie ich sowietyzacje i powolanie komunistycznej administracji w tym kraju ... Dlatego nasze zadanie polega na tym, zeby Niemcy prowadzily wojne mozliwie najdluzej, azeby oslabic Anglie i Francje do tego stopnia, zeby nie mogly zagrozic sowieckim Niemcom. ... Azeby wprowadzic te plany w zycie konieczne jest jak najwieksze rozszerzenie wojny i koncentracja naszych sil tak, zeby umozliwic aktywne dzialanie w Europie zachodniej i na Balkanach. ... Jest jeszcze jedna rzecz, ktora wzmacnia nasze bezpieczenstwo. W pokonanej Francji bedzie dzialala silna partia komunistyczna ... W konsekwencji wszystkie narody znajdujace sie pod opieka zwycieskich Niemiec beda naszymi sprzymierzecami. ... Musimy zrobic wszystko zeby ta wojna byla jak najdluzsza i zeby wyczerpala walczace strony. Wobec takiego punktu wyjscia musimy przyjac niemiecką propozycje sojuszu ...". Lub fragmentaryczne tlumaczenie, jakie ja podalem po 2003 roku: "Problem pokoju i wojny wszedl w stadium krytyczne. Rozwiązanie jego zależy wyłącznie od stanowiska, jakie zajmie Związek Sowiecki. Jesteśmy w zupełności przekonani, że jeżeli zawrzemy traktat z Francją i Wielką Brytanią, Niemcy zmuszone będą ustąpić przed Polską i szukać modus vivendi z mocarstwami zachodnimi. W ten sposób będzie można uniknąć wojny (...). Z drugiej zaś strony, jeżeli przyjmiemy propozycje niemieckie zawarcia z nimi paktu nieagresji, Niemcy z całą pewnością zaatakują Polskę, a interwencja Anglii i Francji w tej wojnie stanie się nieunikniona (...). Rzeczą oczywistą jest dla nas, że Polska zostanie zmiażdżona (...). W tym wypadku Niemcy odstępują nam wschodnią część Polski, aż po Warszawę i ukraińską Galicję włącznie” (przyp. 6). |
Nie dziwi, dlaczego Hitler rozpoczął wojnę przemówieniem w dniu 01 wrzesnia 1939 roku na cześć współpracy sowiecko - niemieckiej, mowiąc, że z Rosją przenigdy już nie dojdzie do konfliktu.
03 – 05 września 1939 roku
Niemcy od samego początku kampanii napierają na sowietów, aby szybko wkroczyli do Polski. Dnia 03.09 Ribbentrop depeszuje do Moskwy, że Niemcy będą musieli operować w strefie rosyjskiej. Przebywający w Berlinie oficerowie rosyjscy mieli omówić współdziałanie w szczegółach (dnia 02 września nasz wywiad informowal o odlocie ze Sztokholmu do Berlina gen. Purkajewa, gen. Beeliakowa, płk Skoniakowa i mjra Bajonowa). Dnia 05 wrzesnia 1939 roku Mołotow uznał współdziałanie wojskowe za absolutnie konieczne w jego strefie, jak przykladowo stalo sie to na Mazowszu na wschod od Pragi, w bitwie pod Lukowem czy podczas rozbijania po 20 wrzesnia Frontu Dęba - Biernackiego.
Warszawa byla w niedzielę 3 września miejscem obrad Marszalka Edwarda Rydza Smiglego i generala broni Kazimierza Sosnkowskiego. Sowieckie zagrozenie podsumowano: '... jest gorzej aniżeli źle'. "Sosnkowski wyraził pogląd, że w związku z rozwojem sytuacji i zespołem zagadnień, jakie obrót spraw pozostawił na porządku dziennym, należało oś odwrotu naszych sił zbrojnych zorientować nie wprost na wschód w stronę Rosji, lecz na południowy - wschód w stronę sojuszniczej Rumunii i przyjaznych Węgier...". Marszałek juz wtedy sugerowal, ze 'w każdym wypadku bić się będzie do ostatka'. Na ten kierunek odwrotu Polska przygotowywala sie juz przed wojną.
Manewr przygotowujący Wojsko Polskie na agresje sowiecką byl przeprowadzony bardzo dobrze:
1. nie wywolywal paniki wsrod zolnierzy; 2. nie ujawnial zrodel wiedzy o planowanym ataku Armii Czerwonej nawet wsrod oficerow Sztabu Glownego Naczelnego Wodza; 3. wykonywany byl w obliczu walk z Niemcami, ale minimalizowal skutki odwrotu na poludniowy - wschod przy ciąglej obronie na froncie niemiecko - polskim (a. dopiero atak sowiecki na Polske spowodowal ewakuacje lotnictwa polskiego znad Bzury switem 17 wrzesnia, b. mozliwosc skumulowania sprawnych samolotow niemieckich na obszarze walk wokol Warszawy i nad Bzurą w dniu 17 wrzesnia - bez agresji sowieckiej byloby to niemozliwe; c. pewne informacje o zblizającej sie agresji Armii Czerwonej i atak sowiecki rozpoczety nocą 16 na 17 wrzesnia 1939 roku, spowodowaly zmiane planow polskich: uderzanie z 'worka kutnowskiego' na poludniowy - wschod zmieniono na przebijanie sie w kierunku wschodnim do Warszawy i Modlina); 4. manewr na poludniowy - wschod byl skoordynowany z odtwarzaniem gotowosci bojowej jednostek polskich na Lubelszczyznie, ukonczonej dnia 19 wrzesnia wobec ataku sowieckiego; 5. manewr ewakuacyjny do Malopolski Wschodniej i na Przedmoscie Rumunskie, a po ataku Armii Czerwonej - na Przedmoscie Czeremosz, skoordynowano od 15 wrzesnia 1939 roku z planowanymi dostawami zaopatrzenia do portow rumunskich, tak aby od rana 17 wrzesnia polskie oddzialy mogly przechodzic do Rumunii - co zaczeto realizowac; 6. swietnie zorganizowano ewakuacje Naczelnych Organow Panstwa Polskiego i Naczelnego Dowodztwa na poludniowy - wschod po 13 i 14 wrzesnia, uniemozliwiając wziecie do niewoli tych instytucji i osob (to jeden z najwiekszych problemow dla zamachowcow i agresorow od dnia 18 wrzesnia 1939 roku); dzieki temu uratowano w calosci sklad Naczelnego Dowodztwa Wojska Polskiego i uniknieto strat wsrod politykow II Rzeczpospolitej - odroznia to calkowicie sytuacje z 1939 roku i 2010 roku, kiedy zginelo ponad 90 osob zajmujacych najwazniejsze stanowiska w Panstwie Polskim; daje to najwyzsza ocene polskim sluzbom ochraniajacym centralne organy panstwowe we wrzesniu 1939 roku; 7. sprawnie przeprowadzona ewakuacja Polski polnocno - wschodniej po dniu 13 i 14 wrzesnia 1939 roku; manewr uzgodniony z Anglikami od 13 wrzesnia; 8. manewr ewakuacji wojsk zaplanowany w nocy 09 na 10 wrzesnia 1939 roku przez Jaklicza, zatwierdzony przez Sztab Glowny w dniu 10 wrzesnia, a w dniach 12 i 13 wrzesnia skonkretyzowany, jako odwrot na Przedmoscie Rumunskie, w celu unikniecia okrazenia Wojska Polskiego przez Armie Czerwona i Niemcow w Polsce centralnej i w celu zabezpieczenia drog zaopatrzenia z Rumunii narazonych na odciecie przez ewentualny atak sowiecki od wschodu; manewr ten uzgodniono z Francuzami w dniach 12 i 13 wrzesnia; 9. manewr ewakuacyjny na poludniowy - wschod od 12 wrzesnia stal w sprzecznosci z planami 'lwowskimi' Sosnkowskiego - Sikorskiego i od dnia 13 wrzesnia 1939 roku (rozkazy z dnia 13 wrzesnia dla generala Fabrycego) planowanie Marszalka Rydza Smiglego musialo uwzgledniac niewykonywanie przez kilku dowodcow rozkazow Naczelnego Wodza o przygotowaniu do obrony Przedmoscia Rumunskiego. Mimo zaistnialej sytuacji odwrot na poludniowy - wschod Polski przeprowadzany byl szybko i sprawnie. Zobacz tez:
Powrocmy do dnia 03 wrzesnia 1939 roku. Warszawa byla takze punktem spotkań politycznych działaczy opozycyjnych juz dnia 03 i 04 września, w których brali udział gen. dyw. Władysław Sikorski, Karol Popiel, płk dypl. dr Izydor Modelski, mjr Julian Malinowski, Władysław Tempka, Maciej Rataj i Aleksander Ładoś. Zastanawiano się nad utworzeniem rządu z premierem M. Ratajem lub W. Sikorskim. Ostatecznie zdecydowano czekac na dalszy rozwój wypadków, a narady przeniesc do Lwowa. Juz dnia 01 wrzesnia rano gen. Wladyslaw Sikorski w "redakcji gazety opozycyjnej 'Kurier Warszawski' w gabinecie redaktora Olchowicza zastaje profesora Stronskiego, który przedstawia mu swoje obawy dotyczace mozliwosci zmarnowania szans na zwyciestwo przez zmonopolizowany rząd sanacyjny ...". Dopiero po 2 dobach nieobecnosci, dnia 03 wrzesnia gen. Sikorski - po poludniu - telefonuje do majora Malinowskiego, aby umowic sie z nim na spotkanie w celu wreczenia listu do marszalka Rydza Smiglego. Dnia 03 wrzesnia 1939 roku general Wladyslaw Sikorski informuje opozycje, ze nalezy przejąc wladze po sanacji. Ponownie wrocono do tematu opozycyjnego rządu w Warszawie, dnia 17 września, gdy w Stolicy miała miejsce próba powołania nowych wladz z gen. dyw. Juliuszem Rómmlem; J. Rómmel wystosował depeszę do Naczelnego Wodza: 'Sytuacja może wymagać dla mnie pełnomocnictw politycznych, proszę (o dyrektywy)'. Doszło do poniechania pomysłu powołania rządu, a utworzono Komitet Obywatelski z datą 20 września. W Warszawie ideę powolania konspiracji niezaleznie od Marszalka Rydza Smiglego, przedstawil S. Starzyński już 7 września. Kolejna proba gen. bryg. Michała Karaszewicza - Tokarzewskiego w dniu 25 września dala zawiązek komendy konspiracji.
O zadnym zaskoczeniu agresją sowiecką nie bylo mowy, bowiem juz dnia 05 września, Marszalek Rydz - Śmigły otrzymal ostrzeżenia od kpt. Niezbrzyckiego "o ruchach Armii Czerwonej na linii Stalina. Możliwości walk na dwa fronty i konieczności dalszej walki w oparciu" o terytoria sojusznikow, Anglii i Francji; "osławiony płk Roman Umiastowski poczuł się zagrożony i 6 września, ... na naradzie u marszałka ostro krytykował ostrzeżenia kpt. Niezbrzyckiego. Niezbrzycki oświadczył wówczas marszałkowi i sztabowcom, iż złamanie traktatu ... przez Sowietów jest pewne i nastąpi lada moment ... uzgodniony z Hitlerem atak Sowietów na Polskę miał nastąpić najpóźniej 8 - 10 września, ale Stalin zwlekał czekając na ruchy armii francuskiej na froncie zachodnim", wg R. Wlast - Matuszak. Zarzucano potem Naczelnemu Wodzowi, ze zbyt dlugo czekal z ewakuacja na poludniowy - wschod do Malopolski Wschodniej (wytyczne w nocy 09 na 10 wrzesnia 1939 roku), czy tez na Przedmoscie Rumunskie (plan ten omowiono dnia 12 wrzesnia z generalem Faury). Jednak wg mnie, Marszalek czekal na potwierdzenie informacji o agresji sowieckiej, jakie mial od Niezbrzyckiego, z innych zrodel, np. z radiowywiadu, co mogl otrzymac wieczorem 09 wrzesnia 1939 roku.
Podobnie oswiadczyl ambasador Lukasiewicz dnia 06 wrzesnia 1939 ambasadorowi USA w Paryzu Bullitowi: "Polska znalazla sie w rozpaczliwej sytuacji ... Jezeli Francja i Anglia nie przystąpią natychmiast do ataku, Związek Sowiecki zaatakuje i zaanektuje wschodnią Polske".
Treść porozumienia z 23 sierpnia 1939 roku i tajnego protokolu dzielącego Polskę wzdłuż Wisły znało - wg opinii autora tej strony internetowej wyrazonej w 2003 roku oraz wg pana Prof. Andrzeja Peplonskiego, ktory udokumentowal zrodlowo w 2004 roku, ze polskie placowki dyplomatyczne wiedzialy juz w koncu sierpnia 1939 roku o tajnej sowieckiej mobilizacji i o tajnym wojskowo - politycznym zalączniku do niemiecko - radzieckiego ukladu, co potwierdzal polski wywiad tez na początku wrzesnia - nasze Najwyższe Dowodztwo: dlatego polskie wojska w ostatnich dniach sierpnia byly nadal celowo przesuwane na pozycje pod granicą z Rzeszą, a rezygnowalismy tym samym z obrony na najkrotszej linii na rzece Wisle. Polska doktryna obronna brala pod uwage gotowosc Francuzów do dzialan w interesie Polski w 1939 roku. Ambasador L. Noel w 1938 roku kilka razy wysluchal uwag min. Becka, ze "... Polska nie robi sobie zadnych zludzen, wie, ze sojusz jest jednostronny; jezeli Francja zostanie zaatakowana przez Niemców, to WP pospieszy jej na pomoc, bo lezy to w interesie Polski. Lecz wzajemnosc bynajmniej nie jest zapewniona...". W memoriale Noela po 1938 roku "... w tych zmienionych warunkach sojusz z Polska staje sie niewygodny i nalezy 'zrewidowac stosunki polsko - francuskie' ... Proponuje wiec nie zrywac sojuszu, ale zamienic go w pakt 'przyjazni i konsultacji'...". Poparl to gen. Weygand, gen. Gamelin i min. Bonnet. Prof. MARIAN ZGÓRNIAK w rozmowie z Pawłem Wrońskim przypomnial slowa Marszalka Rydza Smiglego z grudnia 1939 roku: "... 'Rozpoczynając wojnę, rozumiałem dobrze, że będzie ona z konieczności przegrana na froncie polskim' ... W trakcie majowych rozmów gen. Gamelin, oceniając plan strategiczny polskiej armii, zwrócił uwagę, że niepotrzebnie rozlokowano ją wzdłuż granic, zamiast skrócić linię frontu ...". Taka niekorzystna defensywna koncepcja zakladala obronę calego etnicznego obszaru Kraju wzdluz zachodnich granic, ktory to obszar w mysl ukladu sowiecko - niemieckiego mial byc strefą interesow Niemiec, a Wisla miala byc granicą Sowietow z Rzeszą; Niemcy wyrazily brak zainteresowania w sferze politycznej i wojskowej polskim terytorium na wschod od srodkowej Wisly;
ale zakladalismy: 1. że sowieci nas nie zaatakuja dopoki Warszawa bedzie sie bronila, 2. że sowieci nas nie zaatakuja po przejsciu aliantow zachodnich do ofensywy 16 wrzesnia (tak moglismy zakladac tylko do wieczora 15 wrzesnia), 3. że sowieci zajmą tylko Wilenszczyzne przy spelnieniu dwoch powyzszych zalozen, 4. że dojdzie w przyszlosci do konfliktu dwoch tych agresorow, 5. że podejmiemy walke tez z sowietami tak partyzancka na Polesiu - juz w 1938 roku Marszalek Edward Rydz Smigly mowil o koniecznosci walki partyzanckiej na wypadek zajecia terytoriow Polski przez nieprzyjaciela - jak i regularną w Malopolsce Wschodniej (tak moglismy zakladac tylko do 14 wrzesnia), jednakże z poparciem politycznym aliantow zachodnich, 6. że alianci zachodni podejmą rownież walke, chocby tylko polityczną, przeciw Sowietom (tak moglismy zakladac najdalej do 14 wrzesnia), chociaz uklady z aliantami mialy charakter wylącznie antyhitlerowski - z 19 maja 1939 i 25 sierpnia;
i nie zakladalismy: 1. prowadzenia samotnej walki na dwa fronty (to calkowicie wykluczala polska przedwojenna doktryna wojskowa, ktorej zalozenia odtworzono i opublikowano juz parenascie lat temu, lacznie z ciekawymi informacjami o Armii Rezerwowej "Lida"; jedynie przez pierwsze 15 dni od daty mobilizacji w Polsce zakladalismy samotną obronę jedynie przed Niemcami), 2. zawierania sojuszu z Sowietami bądz jakichkolwiek ustepstw na rzecz obu wrogow, 3. toczenia wojny dlugotrwalej na polskim terytorium (zmiana nastapila dopiero 14 wrzesnia; wlasnie tego dnia 14 września 1939 roku Sowieci wydali dyrektywe o zaatakowaniu Polski), 4. że po ataku sowieckim na Polske nasi alianci zachodni nadal (tj. po 17 wrzesnia) bedą dążyc do odciągniecia Sowietow od sojuszu z Niemcami, czego skutki musiala odczuc Polska na wschodzie, 5. zamachu stanu przez grupe wysokich dowodcow (od nocy 12 / 13 wrzesnia m.in. we Lwowie, czy 14 wrzesnia w Lublinie - do 20 wrzesnia m.in. pod Tomaszowem Lubelskim) i politykow (przede wszystkim w dniach od 10 wrzesnia m.in. we Lwowie, czy dla przykladu we wladzach cywilnych dwoch miast: 16 wrzesnia w Tarnopolu i tego samego dnia 16 wrzesnia 1939 roku w Lublinie - do 26 wrzesnia, m.in. w Warszawie, czy do 03 pazdziernika w Lublinie).
Wiadomo od roku 1994, że znali tresc tajnego porozumienia z 23 sierpnia 1939 roku Amerykanie (rząd amerykański dowiedzial się o nim już kilkanaście godzin po jego zawarciu, gdy ambasada amerykańska w Moskwie kupiła tą informację od pracownika ambasady niemieckiej) oraz Francja, Wielka Brytania, Wlochy i Estonia. Francuzi uzyskali dane wywiadowcze już 25 sierpnia po południu poprzez ambasadora w Berlinie Roberta Coulondre'a od otoczenia Hansa Lammersa z Kancelarii Rzeszy. Sekretarza stanu USA Cordella Hulla powiadomil ambasador USA w Moskwie Laurence Steinhardt dnia 24 sierpnia 1939 przed południem; Cordell Hull powiadomil lorda Edwarda Halifaxa, a on - Georges'a Bonneta. Polskie cztery gazety też domyślały sie tresci tajnego protokolu z dnia 23 sierpnia, a wiec "nie można powiedzieć, że do naszych ówczesnych elit ta informacja się nie przebiła". Hrabia Galeazzo Ciano mial wiedze na temat tajnych zalacznikow do paktu Ribbentrop - Mołotow. Nie wiadomo, czy w ogóle Waszyngton lub Wlochy rozpatrywaly wariant przekazania stronie polskiej treści tajnego protokołu. Tresc tajnego protokółu byla opublikowana w Stanach Zjednoczonych w 1948 roku, w oparciu o przejęcie archiwów niemieckiego MSZ w 1945 roku. Brytyjski "Times" z dnia 19 września 1939 roku potwierdził, że Zwiazek Sowiecki "atak na Polskę uzgodnił już 23 sierpnia w Moskwie". Oczywiscie Sowiety i Polska nawzajem sprawdzaly, czy nie doszlo do przecieku tych najwazniejszych dyplomatyczno - wojskowych danych i dlatego dnia 02 września Nikołaj Szaronow, sowiecki ambasador w Polsce, pytał Józefa Becka, "dlaczego Polska nie stara się o dostarczenie sprzętu wojskowego od Zwiazku Sowieckiego. Było to jednak pytanie wyłącznie retoryczne, jako że tzw. pakt Ribbentrop - Mołotow podpisany 23 sierpnia zobowiązywał strony do nie wspierania państw trzecich w przypadku wybuchu wojny z udziałem jednego z sygnatariuszy porozumienia. Mimo wszystko rząd Polski zwrócił się do Moskwy z pytaniem, czy jest możliwa dostawa materiału wojennego. Mołotow ... stwierdził, że takiej możliwości nie ma". A Naczelne Dowodztwo otrzymalo dnia 16 wrzesnia 1939 roku ostateczne potwierdzenie ataku sowieckiego; konsul generalny w Kijowie, Jerzy Matusinski wydal polecenie opuszczenia terytorium Zwiazku Sowieckiego kierujacemu polska placowka wywiadowcza na Ukrainie majorowi Mieczyslawowi Slowikowskiemu, ktory dnia 16 wrzesnia przekroczyl granice polsko - sowiecka, aby ostrzec wladze polskie o przygotowywanym uderzeniu Armii Czerwonej; Mieczyslaw Slowikowski byl przed 1939 rokiem oficerem inspekcyjnym placówek zagranicznych, potem prowadzil dzialalnosc wywiadowcza w Afryce Polnocnej.
09 września
Ambasador Leon Noel prowokacyjnie proponuje wiceministrowi J. Szembekowi w dniu 09 wrzesnia, aby ewakuowac Rząd Polski przez Rumunie do Francji; jednoczesnie francuski ambasador naciska na wladze Rumunii, aby internowaly w takim wypadku Prezydenta, Premiera i Wodza Naczelnego Polski, gdyby i on opuscil Polske. Pozniej Noel bedzie obecny przy rozmowie ambasadora Grigorcea z Beckiem o "prawie przejazdu" dla wladz polskich.
Dnia 09 wrzesnia 1939 roku sowiety zawiadamiają Niemców, że są zdecydowani zaatakować szybko Polskę (wg Aleksander Bregman, Najlepszy sojusznik Hitlera, wyd. Kraków w 1983 roku, s. 59). Odbyło się to w rozmowie Mołotowa z Schulenburgiem w Moskwie dnia 09 września 1939 roku. Była bowiem fałszywa informacja o zdobyciu Warszawy przez Niemców w dniu 08 września. Czyżby treść sowieckiego zapewnienia (może przekaz radiowy szyfrem niemieckim “Enigma” z ambasady w Moskwie, albo podsluch kabla telefonicznego do Prus Wschodnich z sowietow?) dla Niemców została przejęta i rozszyfrowana przez nasz Oddziału II? W tym przypadku wieczorem 09 września 1939 roku, Sztab Naczelnego Wodza (w Brześciu) zostałby zawiadomiony o takim komunikacie. Efektem tego było zaproponowanie przez Becka, Sosnkowskiemu udziału w rządzie. Sosnkowski jednak (w dniu 10.09) zażądał stanowiska liniowego, co wykorzysta w nocy 12 / 13 wrzesnia we Lwowie do przejęcia władzy nad Armią “Karpaty” i Lwowem.
Drugim efektem było szybkie sprecyzowanie przez Jaklicza - zastępcę Szefa Sztabu - w nocy 09 / 10.09, koncepcji i “Wytycznych Naczelnego Wodza do Obrony Małopolski Wschodniej” (Sztab wydal te "Wytyczne" 10 wrzesnia).
Wiadomo z TVP z dnia 20.09.1995 roku, że sowieci podjęli pierwszą decyzję o ataku na Polskę na dzień 11 września 1939 roku. |
Sądziliśmy w tym momencie (i Anglicy podobnie), że bolszewicy wejdą w pierwszej kolejnosci do Korytarza Wileńskiego i znajdą się byc moze w konflikcie z Niemcami. Wydaje się, że data 11 wrzesnia pojawiła się właśnie dnia 09 wrzesnia w zapewnieniach Mołotowa dla ambasady niemieckiej w Moskwie.
10 wrzesnia Mołotow w rozmowie z Schulenburgiem odwołał swoją informację z dnia poprzedniego 09 wrzesnia, że sowieci zaatakują dnia 11 wrzesnia. Przesunął teraz datę tego ataku na dzień 16 wrzesnia. Tłumaczył to “zaskoczeniem” strony bolszewickiej ofensywą niemiecką, tj. jej realizacją, ktora zaczela odbiegac od sierpniowych zalozen. Dopiero dnia 13 wrzesnia Mołotow w rozmowie z Schulenburgiem zawiadomił, że sowiecka armia osiągnęła stan gotowości wcześniej i teraz podał datę ataku na 15 września.
Dostosowali się do tego Polacy, w dniu 13 wrzesnia wieczorem precyzując plan, a w dniu nastepnym 14 wrzesnia wydając rozkazy do ewakuacji wszystkich wojsk na Przedmoście Rumuńskie. Jest to pośredni dowód, że dnia 14 września Marszałek Rydz Śmigły wiedział już dokładnie, ze sowieci zaatakują w ciągu następnych paru dni, a ich glownym celem będzie Wisla z Pragą warszawską. Wlasnie tego dnia 14 września 1939 roku Sowieci wydali dyrektywe o zaatakowaniu Polski.
Wobec tego Hitler dnia 10 wrzesnia żąda informacji, jaka jest najkrótsza linia z której najmniejsze siły mogłyby ubezpieczać “przeciw pozostałemu polskiemu obszarowi”, “jeśliby reszta Wschodniej Polski nie miałaby być przez nas obsadzona”. Celem Hitlera nie bylo więc calkowite zniszczenie Polski.
A jednoczesnie dnia 10 wrzesnia przybyli do Lwowa :
gen. Sierow w mundurze polskiego pułkownika (do 12.09). Na marginesie dodajmy, ze byl on synem rosyjskiego pulkownika kontrwywiadu, noszacego w Petersburgu w czasach carskich inne nazwisko i sluzacego w Korpusie Zandarmerii, o czym "Sierow" staral sie zapomniec, kiedy przyjmowal ten pseudonim. |
gen. Sikorski (pod wieczór 10 wrzesnia do świtu 13 wrzesnia)
gen. Sosnkowski (samolotem z Brześcia, jest tu do świtu 13.09)
Stanisław Stroński, szara eminencja zamachu stanu, ktory 10 wrzesnia wieczorem odbył we Lwowie długą rozmowę z Sikorskim. Stroński nocą 10 na 11 wrzesnia wyruszył ze Lwowa ku granicy rumuńskiej. W dniach 12 - 14 wrzesnia mogl byc w Zaleszczykach, oczekujac tutaj na Katelbacha, Strasburgera, Ładosia, Zaleskiego i Tadeusza Tomaszewskiego. Stronski przekroczył granice rumunska dopiero dnia 14 wrzesnia 1939 roku (wedlug innych danych juz 12 wrzesnia 1939 roku).
We Lwowie juz od dnia 09 wrzesnia 1939 roku gromadzili sie - zgodnie z wczesniejszymi ustaleniami - politycy opozycyjni: "K. Popiel, gen. broni Józef Haller, gen. bryg. dr Marian Kukiel, gen. W. Sikorski, Zygmunt Nowakowski, prof. Stanislaw Kot, gen. broni Lucjan Zeligowski, plk Kazimierz Stefczyk. ...".
Swietochowski zas pozostal w Osmolicach na Lubelszczyznie. Prowadzil tutaj dnia 08 wrzesnia 1939 roku rozmowy z Sikorskim. W Warszawie powolal osrodek konspiracji: "W okresie siedmiu miesiecy (listopad 1939 r. - maj 1940 r.) kierowany przez R. Swietochowskiego osrodek otrzymal ponad 15 mln zlotych dotacji. Pieniadze te byly wydatkowane na propagande, opieke spoleczna, finansowanie stronnictw politycznych ..., jednakze dokladne rozliczenie nie jest mozliwe z uwagi na nie prowadzenie ksiegowosci przez R. Swietochowskiego. ... przestrzegal - w korespondencji ze S. Kotem i W. Sikorskim przed SZP i jej przywódcami".
Juz dnia 04 wrzesnia z Sikorskim kontaktuje sie ksiądz Kaczyński, a dn. 05 września w Warszawie do mieszkania Sikorskiego przybywa redaktor Olchowicz. Kiedy jeszcze dnia 06 września Sikorski byl w Warszawie, skontaktowal sie z nim płk. Modelski - prezes Związku Hallerczyków; następnie przybyli Francuzi z Misji Wojskowej; jednakze dyrektor Zyborski z wywiadu MSW w rządzie Skladkowskiego meldowal o porozumieniu Sikorskiego z Francuzami zawartym jeszcze wczesniej na terenie Polski: "Narada ta odbyla sie w pierwszych dniach wrzesnia 1939 roku w okolicach Krakowa", a Sikorski byl "wyprobowanym i uleglym narzedziem dla Noela". W nocy 06 na 07 wrzesnia generał Sikorski opuszcza Warszawe wraz z Adamem Kułakowskim - prezesem belgijskich zakładów Solvay w Polsce - oraz z Ryszardem Świętochowskim - publicystą Frontu Morges - a takze z pułkownikiem rezerwy Modelskim i Stefczykiem oraz z majorem Malinowskim i innymi zwolennikami; jadą na Lubelszczyzne - zapewne kontaktują sie z Roweckim ok. 08 wrzesnia 1939 roku. Dnia 10 wrzesnia rozpoczynają sie narady we Lwowie w mieszkaniu pulkownika Dobrowolskiego.
Dnia 11 wrzesnia 1939 roku
Ponieważ sowieci dnia 11 wrzesnia (wg wiadomości z TVP z dnia 20 września 1995 roku) nie zaatakowali Polski, Ribbentrop przedepeszował do Moskwy do swojej ambasady, że może to oznaczać wytworzenie się “próżni politycznej” w sowieckiej strefie interesów (wg Aleksander Bregman, “Najlepszy sojusznik Hitlera”, wyd. Kraków w 1983 roku, s. 60), ktorej Niemcy nie zamierzali zajmować.
Wobec tego, dnia 11 września we Lwowie, opozycja "zaproponowała Sikorskiemu zamach stanu i objęcie władzy" (Jurga, (...), s. 456). Na porannym, w dniu 11 września, zebraniu uczestniczyli Karol Popiel, gen. broni Józef Haller, gen. M. Kukiel, redaktor Zygmunt Nowakowski (brat Tempki, szefa Stronnictwa Pracy na Śląsku). Był prezes Adam Kułakowski, pulkownik Boguslawski i gen. Lucjan Zeligowski. Już 11 wrzesnia 1939 roku Zygmunt Tempka vel Nowakowski widział też w gronie nowej wladzy gen. dyw. Sosnkowskiego. Sikorski odmawia przejecia steru rządow i powołania "Komitetu Ocalenia Publicznego", który byłby niezależnym ośrodkiem władzy, w skladzie: gen. W. Sikorski, gen. Kazimierz Sosnkowski, gen. J. Haller. Wszyscy kandydaci mieli wątpliwosci i gen. W. Sikorski opuscil Lwów. Równiez wiekszosc polityków prowadzących rozmowy wyjechala ze Lwowa. Prof. Kot czasowo pozostal we Lwowie. Czesc z nich brala aktywny udzial w obronie miasta, gen. M. Kukiel byl od 14 wrzesnia szefem dzialu propagandy w Dowództwie Obrony Lwowa gen. bryg. Wladyslawa Langnera. Wsrod opozycjonistow nie ma juz profesora Strońskiego, który juz dnia 10 wrzesnia 1939 roku naciskal na generala Wladyslawa Sikorskiego na natychmiastowy wyjazd do Francji. Stronski chcial jechac tylko z Sikorskim. Ostatecznie podzielili sie rolami: Stroński wyjechał sam do Rumunii, a Sikorski pozostal we Lwowie. L. Moczulski pisze na temat jednego lwowskiego: "... spotkania, w ktorym biora udzial: prof. Stanislaw Kot, Stanislaw Stronski, Karol Popiel, a takze gen. Wladyslaw Sikorski. Juz w czasie tych narad pada wyraznie propozycja zamachu stanu, przejecia wladzy nad panstwem i wojskiem przez wykorzystanie tragicznego obrotu spraw na froncie. ... Znalezli sie jednak tacy, ktorzy snuli podobne szalencze projekty. Rozwazal wowczas Sikorski projekt przejecia drogą zamachu wladzy nad krajem ... Dla Stronskiego czy Kota kazda droga do wladzy byla nie do odrzucenia... Tak tworzyl sie front opozycjonistow i ludzi myslących o karierach w kazdych warunkach. 'Internowanie bylo pewne z gory, ambasada w Bukareszcie nie miala zadnych watpliwosci co do tego - pisze owczesny major Zimnal, zastepca attache wojskowego pulkownika Zakrzewskiego - Sprawa ta byla poruszana u ambasadora Rogera Raczynskiego, gdzie attache wojskowy w mej obecnosci podal stanowisko rumunskiego sztabu glownego gdzies pomiedzy 5 a 10 wrzesnia ... W tym swietle internowanie wladz najwyzszych w Rumunii nie bylo dla nikogo z personelu dyplomatycznego niespodzianka ...'(data 05 - 10 wrzesnia 1939 roku podana przez majora Zimnala jest calkowitą dezinformacją, bowiem Roger Raczynski zostal wciągniety do spisku antypanstwowego dopiero dnia 14 lub 15 wrzesnia). Imperialistyczne kregi paryskie postanowily wykorzystac spodziewaną kleske wojenną Rzeczpospolitej, aby doprowadzic do zmiany rządu i przekazac ster wladzy nad Polska w rece ludzi calkowicie im poslusznych. Kontakty z przywodcami opozycji istnialy juz dlugi czas ... Wlasciwie zamach stanu opracowany zostal gdzies miedzy Paryzem a warszawską aleją ... gdzie miescila sie ambasada francuska. ...". Zygmunt Nowakowski jest projektodawcą propozycji powołania Komitetu Ocalenia Publicznego i przejęcia władzy w trakcie agresji hitlerowskiej. Sikorski dnia 11 wrzesnia sądzi, ze "nieudany zamach stanu w obliczu klęski oznaczałby kompromitację, udany - wzięcie odpowiedzialności za błędy rządu sanacyjnego; koalicja: 'tak', ale Biłyk, wojewoda lwowski nie zgadza się...". Dnia 12 wrzesnia 1939 rano 'dwójka' przekaże informację o tym fakcie do Marszałka. Marszałek w Ołyce, zawiadomi o tym Prezydenta Polski. Jednak najwazniejszy jest dzien 12 wrzesnia 1939 roku popoludniem we Lwowie, kiedy general Sosnkowski wraz z generalem Sikorskim doszli do wniosku, ze najlepszym rozwiązaniem jest skupienie wojsk we Lwowie, a nie na Przedmosciu Rumunskim - to stwierdzenie wynika z dalszego rozwoju wydarzen wojennych i politycznych w dniach od 12 do 17 wrzesnia 1939 roku.
|
LWÓW -
CENTRUM ZAMACHU - 12 wrzesnia
Stanisław Stroński |
szara eminencja zamachu stanu, przejechał 12 września granicę rumuńską. Wcześniej - dnia 10.09 wieczorem - odbył we Lwowie długą rozmowę z Sikorskim. W Rumunii Stroński (któremu opozycja obiecała stanowisko premiera, chociaż legalnym premierem był generał Sławoj Składkowski) przygotowuje grunt pod zamach francusko - sowiecki.
Ambasador R. Raczyński, dopiero opuścił Bukareszt w drodze do Kut (jechał nocnym ekspresem z Bukaresztu do Czerniowiec, 16 / 17.09), kiedy stolicę Rumunii opuścił Stroński. "Juz dnia 15 września 1939 r. około godz. 18 ambasador RP w Bukareszcie, Roger Raczyński otrzymał od min. Józefa Becka polecenie natychmiastowego przyjazdu do położonej nad granicą rumuńską miejscowości Kuty. Dotarł tam 17 września około południa ...". Możliwe, że to Stroński wpłynął na Raczyńskiego (historyk z Wrocławia - Jacek Piotrowski - pisze, że "(...) możemy wręcz mówić o ewidentnym działaniu na szkodę legalnych ... władz RP. (...) motywy i sposób działania dyplomatów popierających już gen. Sikorskiego ... miały raczej charakter swoistego rewanżu lub też zabiegów o dalszą karierę ..."), aby dnia 15 wrzesnia nie jechał na Przedmoście?
Tak więc Stroński nocą 10 / 11 wrzesnia 1939 roku wyruszył ze Lwowa ku granicy rumuńskiej i przekroczył ją zapewne dopiero dnia 14 wrzesnia 1939 roku, wg jednego ze zrodel. Wg mnie bylo to dnia 12 wrzesnia.
Dnia 14 września "w siedzibie starostwa w Zaleszczykach doszło do spotkania Katelbacha ze Stanisławem Strońskim, Henrykiem Strasburgerem, Aleksandrem Ładosiem, Augustem Zaleskim i Tadeuszem Tomaszewskim - wszyscy oni mieli wkrótce tworzyć trzon ekipy rządowej rządu gen. Władysława Sikorskiego na emigracji we Francji. Katelbach nawiązał z nimi współpracę. 14 września wyjechał do Rumunii..." wraz ze Stronskim. Dnia 18 września Katelbach " ... włączył się czynnie w działania grupy związanej z ambasadorem Rogerem Raczyńskim, której przewodzili radca ambasady Alfred Poniński i attache wojskowy RP płk Tadeusz Zakrzewski, która sabotowała wszystkie działania przebywającego w Slanic rządu polskiego, przyczyniając się częściowo do jego internowania w Rumunii. 21 września 1939 wystosował do premiera Składkowskiego list z wezwaniem do dymisji rządu. 22 września wyjechał samochodem przez Jugosławię i Włochy do Francji ...", wedlug Wikipedii.
Nie jest pewne, wedlug mnie, czy Stronski opuscil Polske dopiero 14 wrzesnia przez Zaleszczyki. W Bukareszcie byl na pewno juz dnia 15 wrzesnia 1939 roku. Aktywnie ingerowal w prace naszej ambasady w Rumunii juz od tego dnia. Prof. Stroński w Bukareszcie przejmuje inicjatywę. Wywiera wpływ na radcę ambasady - Ponińskiego, a także na attache wojskowego, pulkownika Zakrzewskiego, wystepujac jawnie jako człowiek francuskich instytucji i pełnomocnik do sprawy utworzenia nowych władz polskich! "Z ambasady francuskiej w Madrycie do ambasady polskiej w Bukareszcie dociera jeszcze tego samego dnia adresowane do ministra Becka od marszałka Petaina prywatne przyjacielskie ostrzeżenie, że francuscy wrogowie Polski przygotowują pułapkę władzom polskim, jeżeli te staną na rumuńskiej ziemi", wedlug Klaudyny Krawiec. Stroński poleca ambasadzie polskiej zatrzymac ten list w dniu 15 wrzesnia 1939 roku.
Stronski był w stolicy Rumunii do wieczora 16 września, a z Bukaresztu jedzie wieczornym międzynarodowym ekspresem, do Szwajcarii i Francji.
Polityka sowiecka na Kresach a polskie wladze emigracyjne po 1939
O świcie 12 września
II Oddział Sztabu Generalnego, którego rzut "krajowy" był od nocy 11/12.09 w Uściługu nad Bugiem, melduje Marszałkowi ze Lwowa o naradach spiskowców. Pozytywnie oceniono zachowanie Sikorskiego, bowiem stwierdzono, że odmówił powołania Komitetu antyrządowego z siedzibą we Lwowie (mimo tego general Langner od 14 września praktycznie odseparował obronę miasta od decyzji Sztabu Naczelnego Wodza). Wiedziano też prawdopodobnie o pomysłach gen. L. Żeligowskiego, aby wezwać sowietów na pomoc! Dopiero po południu 12 wrzesnia we Lwowie zapadły ostateczne decyzje zamachowcow polegające na jakimś nieznanym układzie Sikorskiego z Sosnkowskim. "Sosnkowski byl w stanie zaakceptowac dalekowzroczne posuniecie Sikorskiego, ale tylko wtedy, gdyby sankcjonowalo ono sytuacje sprzed 1939 roku ...". Obaj mieli ponownie po ataku sowieckim spotkac sie we Lwowie, do czego nie doszlo, m.in. wobec sprzeciwu Francuskiej Misji Wojskowej w poludnie dnia 17 wrzesnia 1939 roku i wobec blednego dowodzenia generala K. Sosnkowskiego na przedpolu Lwowa. W wyniku porozumienia w nocy 12/13 września Sosnkowski wyeliminował gen. Fabrycego od dowodzenia Armią "Karpaty" (Marszałek 13 wrzesnia poleci wobec tego Fabrycemu tworzyć "nową" Armię "Karpaty" co swiadczy o negatywnej tym razem ocenie postepowania Sosnkowskiego i Sikorskiego). Zatem dnia 13 wrzesnia 1939 roku mozna chyba mowic juz o "kroczącym" zamachu stanu przeprowadzanym przez tą grupę, ktorego hipotetycznymi elementami - hipoteza ta wymaga dalszych badan historykow - zapewne mialo byc: wciągniecie do spisku generala Smorawinskiego, pulkownika Skorobohatego-Jakubowskiego, generala Piskora, pulkownika Roweckiego, generala Langnera i jako kluczową postac - generala Kazimierza Sosnkowskiego; generał Kazimierz Sosnkowski już po 2 tygodniach pod sowiecką okupacją przedostal sie na Węgry dnia 05 pazdziernika, do Budapesztu przybył okolo 7 pazdziernika, a do Francji 12 pazdziernika 1939 roku. Posrednie oddzialywanie na generala Olszyne - Wilczynskiego i pulkownika Okulicza - Kozaryna, w Warszawie zas posrednio dzialali na ich korzysc: general Rommel i Starzynski, opanowanie oddzialow pancerno - motorowych Maczka, Roweckiego i batalionu Luckiego, w celu "odsieczy Lwowa", zgromadzenie wojsk we Lwowie wbrew Naczelnemu Wodzowi, gdzie sily zamachowcow moglyby sie skoncentrowac przed lub po ataku sowieckim, ktorego agresja miala byc argumentem do przejecia wladzy i opanowania wojska, powrot generala Wladyslawa Sikorskiego z poparciem francuskim (plan z godz. 12.00 dnia 17 wrzesnia w Pistyniu) do Lwowa i rozpoczecie rozmow z sowietami w tym miescie, mianowanie generala Sikorskiego natychmiast Naczelnym Wodzem, poprzez nacisk Francuzow (plan z godz. 06.00 rano dnia 18 wrzesnia w Wyznicy) na Marszalka Rydza - Smiglego, powolanie natychmiast nowego Premiera, np. generala Rommla i to juz w dniu agresji sowieckiej, ktora miala nadac dynamike dzialaniom dywersantow, a takze nowego ministra spraw zagranicznych - np. Stronskiego, oddzialywanie na
ewakuacje Rządu RP do Rumunii juz przed (np.
09 wrzesnia poprzez ambasade francuską) lub po agresji
sowieckiej, jako argumentu do tezy o "ucieczce" wladz
panstwowych Polski,
ogloszenie o opuszczeniu terytorium Polski (dzialania sowieckiego MSZ-u w Moskwie w nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku oraz ambasady sowieckiej w Warszawie dnia 17 wrzesnia od godzin przedpoludniowych tego dnia, a takze radiowej propagandy z Paryza juz w koncu wrzesnia 1939 roku) przez Naczelne Organy Panstwa nawet, gdyby pozostawaly one jeszcze na Przedmosciu Rumunskim, po agresji sowieckiej oglaszanie w kilku punktach Polski, ze Armia Czerwona to sojusznik Polski, np. Zbaraz, Wlodzimierz Wolynski, Warszawa, a takze ogloszenie "zakazu" walki z sowietami (np. dzialania Okulicza-Kozaryna i generala Olszyny Wilczynskiego w dniach 17 - 19 wrzesnia 1939 roku), nacisk francuski na Naczelnego Wodza, aby jego glowne rozkazy po ataku sowieckim mozna bylo interpretowac, jako zakaz wszczynania walk z sowietami, rowniez poprzez pozniejszą nadinterpretacje "Dyrektywy" oraz falszowanie dokumentow, np. wspomnianej "Dyrektywy" poprzez usuwanie jej fragmentu nakazującego rozpoczynanie walk z Armią Czerwoną po ewentualnej odmowie przepuszczenia polskich oddzialow ku granicy rumunskiej, przejecie pracownikow ambasady polskiej w Bukareszcie, Zakrzewskiego i hrabiego Poninskiego, tak aby po przybyciu Stronskiego do Bukaresztu, jako przedstawiciela Francji, w dniu 14 wrzesnia, rozpoczac dzialania dywersyjne w oczekiwaniu na atak sowiecki na Polske (trzeba tu podkreslic, ze naciski Poninskiego w dniu 21 wrzesnia 1939 roku na ambasade francuską w Bukareszcie w sprawie internowania wladz Rzeczpospolitej, wskazują, ze nie wykonywal on polecen Sikorskiego czy Francuzow, a jego rozkazodawcow nalezy szukac w innym kraju - blednie sugeruje jeden z historykow, ze byla to jego "wlasna" polityka). Dzialania pracownikow polskiej ambasady w Bukareszcie w dniu 17 wrzesnia 1939 roku, "zdziwily nawet Rumunow". pomijanie i zaprzeczanie wszystkim dokumentom rządowym, prezydenckim i wojskowym, gdzie w dniach od 17 wrzesnia do 20 wrzesnia byla mowa o agresji sowieckiej (dokumenty posiedzenia Rządu RP w Kutach wieczorem dnia 17 wrzesnia 1939 roku i instrukcja MSZ) lub o najezdzie Armii Czerwonej, a wyolbrzymianie rownolegle fragmentow tekstow, ktore moznaby falszywie zinterpretowac, jako "wkroczenie" okupanta, poddanie Armii Czerwonej jak najwiekszej liczby (np. Dubno czy Wlodzimierz Wolynski) polskich zolnierzy, aby ten "wyszkolony material wojskowy" wykorzystac potem jako "300-tysieczną" armie sojuszniczą u boku Związku Sowieckiego do walki z Niemcami, uruchomienie propagandy emigracyjnej po 24 wrzesnia 1939 roku ("siatka Kota"), komunistycznej po 1939 roku i sowieckiej od nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku utrwalającej w/w falszerstwa i dezinformującej m.in. o przebiegu wojny obronnej Polski z agresorem sowiecko - niemieckim, takze poprzez roznego typu eliminacje swiadkow, takich jak Marszalek Rydz Smigly z zoną, pulkownik Jozef Beck ("siatka Kota" dzialala w tym wypadku przeciwko Amerykanom i Anglikom w 1940 roku), generalowie Szylling, Stachiewicz, Fabrycy, Dąb Biernacki, Przezdziecki, pulkownicy "Siedlecki", Wiatr, major Galinat, kapitan Niezbrzycki i wielu innych zamykanych rowniez w obozach koncentracyjnych i w wiezieniach. "W czasie trwających jeszcze walk Niemcy rozważali koncepcję utworzenia z części podbitych terytoriów państwa szczątkowego (niem. Reststaat), z którym mogliby podpisać traktat pokojowy i które mogliby utrzymywać w zależności od Rzeszy. W memorandum Moltkego z 23 września 1939 roku padło nawet nazwisko Kazimierza Sosnkowskiego jako osoby, która zdaniem autora dokumentu mogłaby zgodzić się na objęcie funkcji premiera kolaboranckiego rządu. Koncepcja ta jednak została porzucona wobec kategorycznego sprzeciwu Stalina. ...". Nazwisko Moltkego pojawia
sie ponownie w
1941 roku.
"W
maju 1941 r. w Budapeszcie odbywają się rozmowy, o
których niewiele wiemy. Uczestniczy w nich płk Marian Szteifel -
człowiek bliski Śmigłemu i jacyś przedstawiciele administracji
niemieckiej. ... Sprawa druga: już po powrocie do Warszawy Śmigły spotyka
się z byłym premierem płk
Leonem Kozłowskim, który w dramatycznych i nie
do końca wyjaśnionych okolicznościach przedostał się przez front z
Rosji do Generalnego Gubernatorstwa. Po powrocie jedzie do Berlina i
prowadzi rozmowy z wysokimi funkcjonariuszami niemieckimi. Wiemy, że ze
strony niemieckiej miały miejsce, czy to sondaże, czy to
próby znalezienia porozumienia z polskimi politykami
skłonnymi do współpracy. Padają nazwiska gen. Hartmanna, von Moltkego. ...". |
Rano 12 wrzesnia 1939 roku
Nieznany oficer francuskiej Misji wojskowej opuszcza Lwów. Jedzie do Włodzimierza. Prawdopodobnie uczestniczy w naradzie Faury - Śmigły. Plan francuski prawdopodobnie jest zbieżny z propozycjami Sosnkowskiego. W tym samym czasie w Paryzu Gamelin odmowil rozmowy szefowi polskiej misji wojskowej we Francji generalowi Burchardt - Bukackiemu, bowiem w Abbeville dnia 12 wrzesnia podjeto polityczna decyzje o koniecznosci wstrzymania czasowo czesci glownych działan zaczepnych na froncie zachodnim ze względu "na niemożność uzyskania wpływu na przebieg kampanii polskiej", chociaz brak jest opublikowanego stenogramu z tych obrad.
"... Podczas spotkania w Abbeville sztab sojuszniczy dysponował meldunkami, które świadczyły, że Związek Sowiecki na pewno wkroczy. Wówczas akcja militarna nie miała już sensu".
Prof. Jerzy Robert Nowak w 2009 roku podkreslil:
"... amerykanski historyk William Shirer przypomnial, ze brak dzialan francuskich w obronie Polski we wrzesniu 1939 r. oznaczal zlamanie postanowien tajnego traktatu wojskowego z Polska z 19 lutego 1921 r. podpisanego przez marszalka Ferdinanda Focha. Traktatu, w którym Francja zobowiazywala sie do 'efektywnego i szybkiego wsparcia Polski w przypadku napadniecia jej przez Niemcy'... Francja zlamala równiez porozumienie z Polską podpisane przez gen. M. Gamelina z gen. T. Kasprzyckim 19 maja 1939 roku. Trzeci punkt tego porozumienia przewidywal, ze 'gdy tylko rozpocznie sie glówne niemieckie uderzenie na Polske, Francja podejmie ofensywe przeciwko Niemcom glównymi zgrupowaniami swych sil, poczynając od pietnastego dnia po pierwszym dniu mobilizacji w Polsce'... Niemiecki general Siegfried Westphal pisal: 'We wrzesniu nie bylo ani jednego czolgu na froncie zachodnim. Zapasy amunicji wystarczylyby tylko na trzy dni walki' ... General Alfred Jodl stwierdzil, ze Niemcy uniknely upadku w 1939 r. ... niemiecki general Franz Halder stwierdzil: 'Jesliby Francuzi ... wykorzystali okazje, stworzona przez zaangazowanie prawie wszystkich naszych wojsk w Polsce, to byliby zdolni przekroczyc Ren, bez mozliwosci zapobiezenia temu z naszej strony i zagroziliby zaglebiu Ruhry, które mialo znaczenie decydujace dla prowadzenia wojny przez Niemcy'... General Gamelin, bedacy wówczas naczelnym dowódca wojsk sprzymierzonych ...klamal w liscie do polskiego pulkownika Wojciecha Fydy z 10 wrzesnia 1939 r., twierdzac: 'Prawie polowa naszych czynnych dywizji na pólnocnym wschodzie uczestniczy w walkach'...". Mimo tego dnia 12 września Beck wysłał znowu depeszę do E. Raczyńskiego i Łukasiewicza z ponagleniem o pomoc sojuszniczą. Dyskusyjna pozostaje data francuskich zobowiazan wojennych wobec Polski, bowiem rozwaza sie tekst z protokołu rozmów Francji z Polska lub tekst z polsko - francuskiej konwencji wojskowej z dnia 19 maja 1939, ratyfikowanej 04 wrzesnia 1939 roku. 'Począwszy od 15-tego dnia' cytuje sie w 'PSZ w II wojnie światowej' Londyn 1951, t. 1, cz. 2, s. 99 - 100, ale historycy Zgórniak i Wyszczelski podają inną interpretację daty 'od 15-tego dnia'. Za 'PSZ...' cytuje 'Druga Rzeczpospolita wybór dokumentów', Warszawa 1988. Ponownie Faury spotyka się z Marszałkiem w dniu 13 września, też we Włodzimierzu Woł. (ok. godz. 18.00). Wg Porwita, t. II, s. 178, Francuzi mieli wówczas własny plan Przedmościa, ze Lwowem i Tarnopolem.
Godz. 15.00
Sosnkowski obszernie depeszuje do Marszałka. Ponadto Lwów opuszcza kurier od gen. Sosnkowskiego do Marszałka, aby namówić Wodza Naczelnego na koncepcję Sosnkowskiego dotyczącą koncentracji wojska we Lwowie. Wobec zblizajacego sie juz ataku sowieckiego, koncepcja "lwowska" byla nie do zaakceptowania. Koncepcja tez nie brala pod uwage rozmieszczenia zbiornikow paliwa dla Roweckiego oraz stanu drog nadajacych sie dla naszych oddzialow zmotoryzowanych. Tak wiec narażala nasze wojska na straty, a w wypadku ataku sowieckiego - na zagladę.
Godz. 15.10
Niemcy docierają do rogatek Lwowa, po szosie z Sambora. Jest to dla wszystkich we Lwowie całkowite zaskoczenie.
16.00
Sosnkowski wysyła drugiego przedstawiciela do Marszałka. Jest nim Szef Sztabu, płk Rakowski, który ma przekazać informację o dojściu Niemców pod Lwów.
16.30
Sosnkowski postanawia skierować trzy dywizje piechoty ze "starej" Armii "Karpaty" przez Przemyśl na Lwów wbrew Marszalkowi, ktory chcial je sciagnac na Sambor. Fabrycy wiecz. 12.09 odmawia wykonania tego rozkazu narazajacego wojska na zaglade z powodu zasiegu Niemcow. Brak jest informacji, czy główni pomocnicy Sikorskiego: płk Modelski (tenże w Paryżu zaczął występować jako generał, ale największą karierę zrobił w Waszyngtonie w PRL-owskiej dyplomacji, chociaż na końcu wybrał azyl w USA) i mjr Malinowski, przebywali 12 września we Lwowie, bowiem dnia 13 wrzesnia general Sikorski wyruszy w podróż z mjr BOGUSŁAWSKIM, pułkownikiem STEFCZYKIEM i A. KUŁAKOWSKIM. Sikorski podczas dnia 12.09 odbywa długie narady z prof. Kotem, największym przeciwnikiem sanacji. Uczestniczy też ponownie red. Nowakowski. Aktywnie opowiadają się za zamachem stanu generałowie Żeligowski i J. Haller. Ci ludzie wyzbyli się obaw o posądzenie ich o zdradę stanu (wg T. Jurga, op. cit.). Żeligowski proponuje wezwac sowietów na pomoc (Jurga, op. cit.). Popiel pisze: "(dnia 12.09) Sikorski był zdecydowany pójść w nasze ślady (...)". Wg informacji od p. Z., we Lwowie, w dniach 10.09 - 12.09 przebywał gen. sowieckiego GRU Iwan Sierow, znany z walki z Węgrami w 1956 r. i Czechami w 1968 r. oraz z akcji wywiezienia polskich przywódców w 1945 roku. Był przebrany w mundur polskiego pułkownika. Od 15.09 we Lwowie był Chruszczow (ten fakt i datę trzeba jednak jeszcze potwierdzić). Od 15.09 w m. Szkło, na zachód od Lwowa, była sowiecka jednostka wywiadowcza GRU z radiostacją, a wlasnie tedy wycofywaly sie polskie jednostki Armii "Karpaty". |
W godzinach południowych 12.09, nadal we Lwowie trwają narady spiskowców. Ciekawa jest opinia wojewody lwowskiego ALFREDA BIŁYKA o Sikorskim: "nic w tej chwili nie reprezentuje (...)". General Wladyslaw Sikorski dnia 11 wrzesnia 1939 roku probuje namawiac Biłyka, wojewode lwowskiego, do tego zamachu stanu, ale tenze nie zgadza się. Sądzę, że powyzsza opinia nie była odosobniona w pierwszej połowie września 1939 roku. Tak więc, Sikorskiemu nie pozostało nic innego, jak tylko wejść w porozumienie z Francuzami przeciwko legalnym władzom Polski. Później Popiel będzie się cieszył, że na Rusi Podkarpackiej, w Marmaros, wojewoda lwowski A. Biłyk, popełnił samobójstwo. Duzo widzial wiec może jednak był to zamach polityczny (dnia 19 wrzesnia)? To co Sikorski czynił od 08 września była to wypadkowa jego przemyśleń już od maja 1939 roku: "Sam fakt dojścia do skutku POROZUMIENIA z Rosją wzmacnia NIEZWYKLE SILNIE szanse uratowania pokoju" (wg Wapińskiego, s. 220). "Fakt dojscia do skutku porozumienia z Rosją..." wcale jednak nie ratowal pokoju w 1939 roku, o czym swiadczą skutki porozumienia Ribbentrop - Molotow z sierpnia tamtego roku. Jesienią
2008 historycy i politycy w Polsce zastanawiali sie kim byl gen.
Sikorski?! Wsrod tych dzialan na 2008 rok przewidziano
ekshumacje prochow generala spoczywajacego na Wawelu. Kilka
lat temu jeden z publicystow historycznych napisal, ze Sikorski w
czasie pierwszej wojny swiatowej
pracowal dla wywiadu niemieckiego. Ale na to brak dowodow naukowych. Przed wielu laty pewien
historyk postawil teze - dosc mocna hipoteze - ze Sikorski
wspolpracowal z wywiadem wojskowym Francji, konkretnie z "military
attaché" Francji w Warszawie w osobie gen. Faury; jednakze
ta komorka francuskiego wywiadu miala byc przejeta przez GRU - sowiecki wywiad wojskowy
i takim sposobem wszystkie dzialania Sikorskiego przeciwko
legalnym wladzom Polski mialyby posredni poczatek w
Moskwie. Jednak i ta hipoteza wymaga zgromadzenia dowodow naukowych. Np. przebieg zamachu stanu we wrzesniu 1939 roku swiadczy o
wspolnocie celow w tym konkretnym przypadku miedzy Francją a Sowietami (i to jedyne odkrywcze stwierdzenie, jednakze tlumaczace sowieckie korzenie
w zamordowaniu Sikorskiego oraz obecnosc w otoczeniu tego
generala wielu wojskowych i cywilow o wyraznej opcji proradzieckiej).
Kiedy w 1940 roku Francja skapitulowala przed Niemcami, Sikorski znalazl sie bez mocodawcow, a po 1942 roku wykazywal samodzielnosc myslenia w stosunkach miedzyalianckich; w 1943 roku zginal zapewne z rąk sowieckich, jako wymykajacy sie spod alianckiej kontroli przywodca Polski, ale inne sluzby wywiadowcze musialy znac dzialania (oczywiscie nie chodzi tu o eliminacje pozostawiajaca slady, jak np. zastrzelenie czy uduszenie przed wodowaniem jego samolotu, co bylo celowo zbyt naglasniane od kilkudziesieciu lat; raczej chodzi tu o gaz) zmierzajace do wyeliminowania Sikorskiego, jak chcieli wykazac historycy w 2008 roku; 30 stycznia 2009 prokuratorzy z polskiego IPN-u stwierdzili, ze wykluczaja uszkodzenie ciala Sikorskiego przed startem samolotu z Gibraltaru w lipcu 1943 roku.
|
Późnym popołudniem 12 wrzesnia , Sikorski telefonuje do gen. Sosnkowskiego. Prosi go o skontaktowanie z Marszałkiem. Sosnkowski wydaje falszywy dokument Sikorskiemu, ze jest on generalem frontowym oraz poleca jechać na Przedmoście Rumuńskie. Sikorski jednak zaplanowal jazdę na północ, może do pulkownika Roweckiego - analiza jego trasy przejazdu w dniu 13 września potwierdza ten kierunek. Sosnkowski wobec tego obiecuje dać ekipie Sikorskiego "rozkaz przejazdu".
12 września wieczorem
Gen. FAURY przedstawia we WŁODZIMIERZU, swoją koncepcję Przedmościa. Jest ono szersze niż planowane przez Marszałka, bowiem obejmuje też Tarnopol. Ta narada ma miejsce dopiero po powrocie Marszałka z Ołyki (na wschód od Łucka), gdzie konferował z Prezydentem Mościckim.
Wieczorem 12 wrzesnia 1939 roku po naradzie z Marszałkiem we Włodzimierzu, gen. Faury, Szef Francuskiej Misji Wojskowej przy WP, udaje się do ambasady Francji w Krzemieńcu. Prawdopodobnie z Krzemienca gen. Faury optymistycznie depeszuje (z datą 12 września) do Paryza.
Odprawa we Lwowie:
Gen. Sosnkowski, gen. Fabrycy, podpułkownik Kazimierz Wiśniowski vel Wiśniewski (w Korpusie Andersa szef Sztabu) i gen. Prich.
Późnym wieczorem 12 wrzesnia, Sosnkowski mianuje dowódcą "BEZPOŚREDNIEJ obrony Lwowa" gen. F. Sikorskiego (gen. ten otrzyma jeszcze w 1939 roku sowiecki paszport). Jego zastępcą mianuje pułkownika FIJAŁKOWSKIEGO. Późnym wieczorem 12.09, Karol Popiel opuszcza Lwów, a nie 10.09 jak sugeruje Czytelnikom swoich wspomnień. Bez Hallera - ten wyjedzie w dniu następnym tj. 13 wrzesnia. W południe 13.09 Popiel znalazł się w Tułukowie, miejscowość ta leży 17 km na zachód od Śniatynia. Późnym wieczorem 12.09, Sosnkowski podporządkowuje gen. Langnerowi, Brygadę Zmot. płka Maczka.
13 wrzesnia
Ok. 03.00 rano, wyslano kuriera ze Sztabu Głównego, do BARCHACZOWA, do Sztabu Armii "Krakow", z rozkazami rozniącymi sie od tych wysylanych ze Lwowa.
Dnia 13 wrzesnia 1939 roku (wg Aleksander Bregman, "Najlepszy sojusznik Hitlera", wyd. Kraków w 1983 roku, s. 60) Mołotow wzywa w Moskwie Schulenburga i oświadcza mu, że sowiecka armia osiągnęła stan gotowości wcześniej niż się on spodziewał: "(...) akcja sowiecka będzie mogła być podjęta wcześniej niż to zakładano w poprzedniej rozmowie". Oznacza to, że datę ataku przesunięto z dnia 16.09 na 15 września, o czym wiedział też ambasador niemiecki w Bukareszcie. |
Marszalek Edward Rydz Smigly juz 13 września otrzymal "meldunek o przecięciu zasieków po stronie sowieckiej na granicy z Polską co oznaczało ostateczne przygotowania do inwazji", wg: Andrzej Pepłoński, Wywiad a dyplomacja II Rzeczypospolitej, Toruń 2004. Tego dnia 13 wrzesnia gen. Ironside otrzymal list od generala Norwida - Neubegauera, w ktorym nasz Sztab Naczelnego Wodza informuje, "o decyzji wycofania wojska polskiego z polnocno - wschodniej Polski i ostrzegal, ze wzdluz granicy Prus Wschodnich powstają warunki do utworzenia wspolnej granicy pomiedzy Sowietami a Niemcami i ... bramy, przez ktorą nadejdą surowce" (dla Niemiec), wg PSZ, t. I.
W związku z naszą decyzją o ewakuacji czesci Polski, od 13 wrzesnia wywiązala sie korespondencja miedzy Szefem Sztabu Imperialnego Wielkiej Brytanii a Polską Misją Wojskową w Londynie - omawiano "mozliwosc ... utworzenia wspolnej granicy pomiedzy Sowietami a Niemcami"
("... wiadomo, że nie tylko Anglicy, Francuzi i Amerykanie znali treść porozumień niemiecko - sowieckich. Najpóźniej 28 sierpnia znał je estoński sztab generalny. Kiedy Sowieci latem następnego roku zaanektowali kraje bałtyckie, prowadzili w tej sprawie dochodzenie na okoliczność 'przecieku'. W przeddzień okupacji sowieckiej 17 czerwca 1940 roku szef wywiadu estońskiego, płk Richard Maasing, wraz z grupą kilkunastu oficerów wywiadu, zdołał zbiec do Finlandii. Podjęli współpracę z wywiadem fińskim ... zostali przetransferowani do Szwecji, w czym pomógł im rezydent wywiadu japońskiego w Sztokholmie, generał Makoto Onodera (blisko z nim współpracował mjr Michał Rybikowski, rezydent wywiadu polskiego w Skandynawii posiadający, dzięki tej znajomości, paszport dyplomatyczny Mandżukuo) ... jeden ze współpracowników płk Maasinga wpadł w ręce NKWD ... Miał on wyjawić, że informacje na temat paktu uzyskano ze źródeł agenturalnych; dodajmy, że wywiad estoński działał dość sprawnie, przede wszystkim w Leningradzkim Okręgu Wojskowym oraz w Moskwie. Zeznania były więc prawdopodobne. Jest jednak i inne wytłumaczenie sposobu, w jaki Estończycy weszli w posiadanie tych informacji. Mieli własny system przechwytywania radiogramów sowieckich oraz ich dekryptażu ... Natomiast wiadomo ze źródeł fińskich ..., że mieli taki system Finowie, ba, łamali nawet tzw. szyfry jednorazowe ..., do celów ćwiczebnych oraz na niskich szczeblach armii i NKWD - w NKWD na szczeblach batalionów i pułków ... Kodów 5-ych nie złamano. Warto tu dodać, że w tym zakresie Finowie blisko współpracowali z Japończykami, dzięki czemu możliwy był przechwyt radiogramów na Dalekim Wschodzie, między Chabarowskiem i Władywostokiem. Wiadomo skądinąd, że współpraca wywiadowcza między Polską i Finlandią miała miejsce, podobnie jak między Polską i Japonią. Istnieją też inne możliwe źródła: własne źródła agenturalne, 'Enigma', z której pomocą Biuro Szyfrów czytało radiogramy niemieckie ... O działaniach polskiego wywiadu radiowego i dekryptażu na odcinku sowieckim w 20-leciu międzywojennym niewiele wiadomo, bo była to jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic ... międzynarodowe kable telefoniczne i telegraficzne między Moskwą i Berlinem biegły przez terytorium Polski...".
W maju 2011 roku autor cytowanego tutaj opracowania dodal:
"... Otóż źródłem informacji jest prof. Šarūnas Liekis ... Powołuje się on wprost na płk Richarda Maasinga pisząc, że: "... do 26 sierpnia uświadomił sobie, że Pakt dzielił państwa bałtyckie na niemiecką i sowiecką strefę wpływów oraz że Estonia znalazła się w tej ostatniej. Wydaje się, że łotewskie służby dyplomatyczne również poznały treść Paktu wkrótce po jego podpisaniu oraz że szerzyły się plotki o przekazaniu przez Niemcy Łotwy Rosji." Z publikacji prof. Liekisa wynika ponadto jednoznacznie, że najmniej zorientowaną w sytuacji była Litwa, której rząd, mający traktaty o nieagresji tak z Niemcami, jak i ZSRR, w ogóle nie brał pod uwagę możliwości aneksji przez ten ostatni. Zostawmy jednak wątek litewski na boku. Otóż mimowolna pomyłka w Nr 5 Merkuryusza polegała na tym, że 'Estoński Sztab Generalny zorientował się...', a nie, że "wiedział". Nie zmienia to istoty rzeczy, bowiem Estończycy i Łotysze, nawet nie znając treści tajnych protokołów, prawidłowo odczytali sens paktu Ribbentrop - Mołotow. Pamiętając o tym, że Richard Maasing, wieloletni oficer wywiadu, mógł wykazać daleko idącą powściągliwość i nie ujawnić źródeł informacji, zauważmy, że już sam fakt zawarcia paktu o nieagresji między 1. Państwami nie mającymi wspólnej granicy, 2. Państwami, dotąd, wrogimi, przynajmniej werbalnie, 3. Państwami znanymi z agresywności, musiał dawać do myślenia, tym bardziej, jeśli uwzględnić moment, w którym to nastąpiło. Profesor Liekis wspomina również o tym, że Sowieci często, ku irytacji Niemców, uciekali się do 'przecieków kontrolowanych' wobec rządów państw bałtyckich, usiłując wymusić na nich określone ustępstwa. To tyle o faktach dotyczących tego, co kto wiedział o tajnych protokołach paktu R. - M. Państwa mające rozbudowane służby radiowywiadu na odcinku sowieckim i / lub niemieckim mogły wiedzieć więcej; w grę wchodzą, rzecz jasna, Polska, Japonia, Estonia, Finlandia, ewentualnie Łotwa. Są to jednak domysły. ... I druga korekta, a propos stwierdzenia: '…prowadzili w tej sprawie dochodzenie na okoliczność "przecieku" ...'. Otóż uprzedzając sowiecką okupację Estonii, co nastąpiło 17 czerwca 1940, spora grupa oficerów wywiadu estońskiego, na czele z płk Maasingiem, oraz cała Sekcja D (radiowywiadu) ewakuowała się do Finlandii. Motyw był oczywisty, Sowieci znali personalia pracowników Sekcji D. Natomiast, w ręce Sowietów dostał się i generał Laidoner (zm. w 1953 r.), i gen. Reek (zamordowany w 1942 r.), i Artur Normak (rozstrzelany 27 czerwca 1941). Z protokołów przesłuchania gen. Reeka przez NKWD (o czym pisze Juurvee) wynika, jeśli uwzględnić skłonności Organów do 'radosnej twórczości', że generał, chcąc uniknąć dalszych pytań o źródła agenturalne, miał przyznać, że źródłem informacji był radiowywiad." ).
Wszystko zmusza sowietow w dniu 13 wrzesnia do przyspieszenia zapowiedzianego terminu agresji na Polske.
Na sowieckie decyzje z dnia 13 wrzesnia 1939 roku miala wplyw informacja wywiadowcza o spotkaniu w Abbeville w dniu 12 wrzesnia premiera Eduarda Daladiera i Neville Chamberlain'a, ktorzy na podstawie opinii gen. Maurice Gamelina podjeli decyzje o czasowej rezygnacji z dzialan zaczepnych przeciwko Niemcom; sowieci mieli informacje od sekretarza francuskiej rady ministrów Eduarda Pfeiffera. Sowietom jednak do 15 wrzesnia 1939 roku brakowalo zgody francuskiej na "wkroczenie" do Polski, co podkresla jeden z historykow; ponadto do 15 wrzesnia 1939 roku Zwiazek Sowiecki byl zaangazowany w konflikt z Japonią; glownymi problemami dla sowieckiego Sztabu Generalnego bylo jednak zalamanie sie ofensywnych dzialan armii niemieckiej po 13 wrzesnia 1939 roku na centralnych ziemiach polskich ("tempo zbrojeń w Wielkiej Brytanii i Francji przewyższało niemieckie, a lada moment miały nastać jesienne słoty ... O tym wszakże, jak Niemcy były przygotowane do wojny, świadczy raport szefa służb uzbrojenia Wehrmachtu z 12 - 13 września 1939, w którym alarmował o krytycznie niskich zapasach paliwa, amunicji, zwłaszcza artyleryjskiej oraz bomb lotniczych...". Jednak sa tez inne opinie o niemieckich zapasach benzyny: "... Mieli sporo swojej ... No i zdobyli w Szastarce w Polsce 30 milionów litrów benzyny lotniczej ... W czasie kampanii wrzesniowej Niemcy zużyli średnio 15 - 30 % swoich zapasów amunicji ... To jednostki w Polsce skarżyły się na braki amunicji, bo logistyka padła ... ale benzyny mieli jeszcze sporo. Do tego duże zapasy ropy nieprzetworzonej. Po wybuchu wojny zmniejszono zuzycie cywilne o 65 procent ...") i szybko przeprowadzany manewr ewakuacji Wojska Polskiego na poludniowy - wschod od dnia 10 wrzesnia 1939 roku; sowieci przelozyli wiec date agresji z 15 wrzesnia na noc z 16 na 17 wrzesnia 1939 roku.
Armia Czerwona musiala oczywiscie choc o kilkanascie godzin wyprzedzic alianckie uderzenie wspomagajace planowane na 17 wrzesnia rano. Aliantow mialy odstraszyc sowieckie jawne przygotowania do agresji nad Zbruczem wieczorem 16 wrzesnia oraz informacje o tej agresji np. przez caly dzien 16 wrzesnia w Tarnopolu, o godz. 21.00 z radia Breslau i o godz. 23.00 z radia Minsk. Wlasnie tego dnia 14 września 1939 roku Sowieci wydali dyrektywe o zaatakowaniu Polski, a dlatego juz wieczorem 14 wrzesnia Marszalek ze Sztabem Glownym opuszcza lotnisko Mlynow pod Dubnem; w nocy 14 na 15 wrzesnia Rydz Smigly był w Dubno, a rano 15 wrzesnia w Tarnopolu organizując tutaj dowodzenie operacyjne przeciwko sowietom ("... 16 września premier i zarazem minister spraw wewnętrznych gen. Sławoj - Składkowski raportował o pojawieniu się licznych, nierozpoznanych grup dywersyjnych na linii Dniestru, co stwarzało już bezpośrednie zagrożenie dla rządu i Prezydenta. Nie wiadomo, czy byli to nacjonaliści ukraińscy, czy niemieccy lub sowieccy dywersanci albo może jedno i drugie"; akcja dywersyjna Sowietow poprzedzala uderzenie Armii Czerwonej i trwala od dnia 13 wrzesnia 1939 roku wlacznie, przez 4 dni) w rękach gen. Narbuta - Łuczyńskiego. Popołudnie 15 wrzesnia Sztab Główny spędza w kwaterze KOP "Podole" w Kopyczyncach pod sowiecką granicą. Rydz odwiózł Thomasów do Zaleszczyk i stąd pojechał do Kołomyi (tutaj od ok. godz. 20.00 dnia 15 września), gdzie przejął bezpośrednie dowodzenie Przedmościem Rumunskim.
godz. 13.30
Zapadają decyzje Marszałka co do ostatecznego kształtu Przedmościa: |
bez Tarnopola, ze wszystkimi siłami ściągniętymi nawet ze Lwowa (taki rozkaz od Marszałka dla Fabrycego - podczas rozmowy na przedmieściu Włodzimierza, w trakcie której omówiono postawę Sosnkowskiego). Fabrycy miał do Stanisławowa ściągnąć nawet w odpowiednim czasie Brygadę Maczka, którego wzywano bezskutecznie dnia 15-go i 16 września - informują o tym "PSZ (...)" i gen. Stachiewicz. Maczek bowiem podlegal Fabrycemu a nie Sosnkowskiemu czy Langnerowi.
Południe 13.09
Popiel znalazł się w Tułukowie - miejscowość leży 17 km na zachód od Śniatynia.
13 września wieczorem
Marszałek w tym dniu 13 września ok. godz. 18.00, we Włodzimierzu, przekazał generalowi Faury swoją koncepcję Przedmościa Rumuńskiego. Juz 13 września nasz wywiad meldował "oznaki zwolnienia tempa ruchu (...) pancernych" wojsk niemieckich. Wróg sądził po 13 wrzesnia, że "przyczółka rumuńskiego będziemy bronili do kresu możliwości" (Porwit, t. III, s. 60). Dnia 13.09 Marszałek wydaje rozkaz dla gen. Kleeberga do obrony obszaru Polesia. Obrona ma obejmować także Brześć (zmiana tego fragmentu rozkazu nastąpi dopiero po około godzinie 19.00 dnia 16 września). Brygada KOP "Polesie" ma wysłać oddziały rozpoznawcze do Słonimia i Baranowicz. Kleeberg ma przygotować oddziały partyzanckie z marynarzy z Pińska.
godz. 21.00
Radiodepesza z Wlodzimierza do Lwowa: Marszałek rozkazuje bronić Przemyśla i Lwowa (wg Porwita, II-gi tom, s. 179) jako odosobnionych punktow oporu. Przede wszystkim natychmiast przygotować “do obrony linię Dniestru i rzeki Stryj, na którą ściągnąć najszybciej wszystkie siły”. Spiskowcy ze Lwowa nie potwierdzali odbioru tej depeszy. Tu dodajmy, ze Lwow zostal poddany sowietom dnia 22 wrzesnia. |
14 wrzesnia
Marszałek przybył na lotnisko Młynów pod Dubnem i rozpoczyna dowodzenie wojskami z myślą o ściągnięciu sił na Przedmoście (sam planuje zostać na Przedmościu Rumuńskim!) i wysłaniu władz cywilnych do Francji. W tym dniu Beck będzie już wiedział o zdradzie Francuzów. Marszałek wie również o błędnym dowodzeniu Sosnkowskiego. |
Dnia 14 września 1939 roku Sowieci wydali dyrektywe o zaatakowaniu Polski, a tego samego dnia 14 wrzesnia 1939 roku nadeszła depesza o odmowie Aliantów podjęcia ofensywy na dużą skalę na Zachodzie. Marszałek jakoby otrzymał tę depeszę dopiero wieczorem 16 września w Kołomyi, co oczywiscie nie wyklucza, ze dane z niej mial natychmiast w dniu 14 wrzesnia. Beck już dnia 14 wrzesnia rozkazał naszemu ambasadorowi w Szwajcarii nawiązać kontakt z placówką niemiecką w celu szukania modus vivendi za plecami Aliantów (wg inf. amb. Komornickiego w Szwajcarii). |
Dnia 15 września
Dnia 15 wrzesnia 1939 roku premier general Felicjan Slawoj Skladkowski wzywa pilnie wojewode lwowskiego Alfreda Bilyka do Kut. Wydaje sie, ze jeszcze w nocy 15 na 16 wrzesnia w Kutach wojewoda Bilyk zlozyl Premierowi sprawozdanie z prob wciągniecia go przez generala Wladyslawa Sikorskiego w dniu 11 wrzesnia we Lwowie do planowanego zamachu stanu; Bilyk musial takze raportowac o postepowaniu generala Langnera, ktory w dniu 14 wrzesnia 1939 roku odseparowal Lwow od rozkazow Naczelnego Wodza i o rozkazach generala Kazimierza Sosnkowskiego, ktory od popoludnia 12 wrzesnia nie wykonywal polecen Marszalka Rydza Smiglego co do tworzenia Przedmoscia Rumunskiego. Dnia 16 wrzesnia Bilyk przylecial z Kut na Wegry, wypelniajac polecenia generala Slawoj Skladkowskiego, ale na wiesc o ataku sowieckim na Polske, probowal dwa razy samolotem przyleciec do Lwowa dnia 18 i 19 wrzesnia 1939 roku, co mu sie nie udalo i dnia 19 wrzesnia zawrocil ponownie na Wegry na Rus Podkarpacka; zapewne popelnil samobojstwo pozostawiajac list - testament: "Nie mogłem walczyć we Lwowie, gdyz zgodnie z wytycznymi Szefa Rządu opuściłem go w warunkach, które mogą słowa moje postawic w pozornej sprzecznosci z tym czynem ... dalsze moje zycie zdaje sie nie przedstawiac wartosci dla Polski. Byc internowanym do końca wojny nie chcę. Chcę ocalić honor. ... Proszę, aby te moje słowa były rozgłoszone, aby nietkniętym został mój honor. Przede wszystkim niech otrzyma o tym wiadomość Wódz Naczelny Śmigły-Rydz, gen. Składkowski i moje miasto Lwów." Bilyk podal w podpisie miasto Munkacz 19 wrzesnia 1939. |
Dnia 14 września 1939 roku Sowieci wydali dyrektywe o zaatakowaniu Polski - 14 wrzesnia doreczono dyrektywy sowieckim dowódcom Okregow Wojskowych, "o wydzieleniu konkretnych sil z OW oraz koncentracji wojsk Frontów we wskazanych rejonach i organizacji Frontów. 15 wrzesnia wydano rozkazy operacyjne dowodcom Frontów. 16 wrzesnia ... wojska Frontów Bialoruskiego i Ukrainskiego zajmuja pozycje wyjsciowe w pelnej gotowosci do dzialania". Według profesora Andrzeja Pepłońskiego (Służby wywiadowcze PSZ na Zachodzie (1939 - 1945), Akad. Spraw Wewn. Warszawa 1985): dnia 15.09 wywiad KOP donosi ponownie o zarządzeniach mobilizacyjnych w sowietach. Po poludniu 15 wrzesnia II-gi Oddział stoi w Kopyczyńcach (tu Sztab KOP “Podole”) i bezpośrednio analizuje te doniesienia zza Zbrucza. Juz wieczorem 14 wrzesnia Marszalek ze Sztabem Glownym opuscil lotnisko Mlynow pod Dubnem; w nocy 14 na 15 wrzesnia Rydz Smigly był w Dubno, a rano 15 wrzesnia stanąl w Tarnopolu organizując tutaj dowodzenie operacyjne przeciwko sowietom w rękach gen. Narbuta - Łuczyńskiego. Popołudnie 15 wrzesnia Sztab Główny spędza w kwaterze KOP "Podole" w Kopyczyncach pod sowiecką granicą. Rydz przez Zaleszczyki pojechał do Kołomyi (tutaj od ok. godz. 20.00 dnia 15 września), gdzie przejął bezpośrednie dowodzenie Przedmościem Rumunskim.
Wycofywanie sie Niemcow od 15 wrzesnia bylo skutkiem: 1. wojskowych uzgodnien z sowietami, ze po ich ataku na Polske, rosyjskie lotnictwo przeprowadzi juz w pierwszym dniu ofensywy ciezkie bombardowania na wschod od linii Bialystok - Brzesc - Lwow; 2. wyczerpania sie zapasow paliwa w wysunietych na wschod, niemieckich jednostkach pancernych, jak to bylo pod Rawą Ruską, gdzie zaopatrywano stojące czolgi z 2 Dyw. Pancernej, zrzucając na spadochronach beczki z paliwem; 3. braku zainteresowania wschodnią Polską w Berlinie.
W południe 15 wrzesnia
General Olszyna - Wilczynski dnia 15 września przysłał do Wilna swojego zastępcę, płka dyplomowanego Okulicza - Kozaryna. Noc 16/17.09 w Pińsku, a dnia 17.09 wieczorem "wraca (...) do Grodna", jednak po południu 17 września w rozmowie z Przeździeckim uslyszal, ze zdecydowano walczyć z sowietami, a sam Przeździecki ma iść na odsiecz Wilna. Dnia 15 wrzesnia 1939 roku rozglosnie Polskiego Radia w Baranowiczach, Wilnie i w Warszawie nadają od rana oficjalny komunikat rządowy, ze duze obszary Rzeczypospolitej zostaly zajete przez wojska niemieckie, ale jedynymi legalnymi podmiotami wladzy na calym obszarze Rzeczpospolitej Polskiej są Prezydent Ignacy Moscicki i Naczelny Wodz Marszalek Edward Rydz Smigly.
Porwit podaje, że nocą 15/16 września generał Piskor dokonał zmiany rozkazow Marszałka i o godz. 10.00 dnia 16 września odebral dowodzenie generałowi Szyllingowi nad Armią "Kraków" (Szylling do konca zycia nie odwazy sie opublikowac wspomnien). Opozycja juz 12 wrzesnia planowała zgromadzić odpowiednie siły we Lwowie na wypadek zbliżającego się ataku sowieckiego. Pulkownik Rowecki i general Piskor od dnia 14 wrzesnia podporządkowali sie generalowi Sosnkowskiemu i jego planom "odsieczy Lwowa", wbrew rozkazodawstwu Sztabu Glownego Naczelnego Wodza.
Oczywiscie polskim dywizjom przeciwdzialali nie tylko Niemcy
dnia 16 wrzesnia, ale i dywersja jak np. 16
wrzesnia w Lublinie, czy od 14 wrzesnia w
jednostkach przejetych przez Piskora
i Roweckiego, ktorzy odmówili
oslaniania od strony Wisly - Lublina naszego Frontu Polnocnego. Piskor otrzymał od Naczelnego Wodza rozkaz, aby pod osłoną Frontu Polnocnego gen. Dęba Biernackiego odchodzić na Chełm Lubelski, "ale samowolnie ten rozkaz zmodyfikował do czego sam się w swojej relacji zresztą przyznaje. I czy był zmuszony do takiej modyfikacji postępami nieprzyjaciela to wątpliwe, bo te postępy nie przeszkadzały w realizacji rozkazu NW". Piskor zmodyfikował swoje zadanie nocą 13 / 14 wrzesnia. "Samowolnie zmienił, bo miał odchodzić całą swoją armią przez Lublin na Chełm, a podzielił armię na dwie części i z częścią południową dołączył do Armii Kraków", chociaz jeszcze w nocy z 12 na 13 września Piskor i Biernacki prowadzili w tej sprawie - w majątku Dzbenin pod Lublinem - konsultacje. "Ostatnie rozkazy były takie, że gen. Piskor ma objąć dowództwo wszystkich oddziałów pomiędzy Wisłą i Bugiem (nie podlegajacych Biernackiemu), w tym także nad Armia Kraków, która ma osłonić od południa odwrót Armii Lublin. Więc został dowódcą frontu, a nie Armii Kraków. Więc zmodyfikował samowolnie zadanie, ... gdyż miał zamiar przebijać się do Lwowa. A zadanie zlecone przez NW było takie, że Piskor i Dąb mają odchodzić obok siebie, a Szylling osłoni ten manewr od południa".
Nie tylko dywersja, ale sprzyjaly tez sowietom rebelie, jak np. w
Usciulugu, gdzie krwawo ją stlumilismy.
Plan generala Sosnkowskiego byl zbiezny z ideą powrotu Wladyslawa Sikorskiego, dnia 17 wrzesnia w poludnie, do Lwowa i nawiązania rozmow z Sowietami. Tak więc zamiast wokol Lublina, szpica Brygady Roweckiego o 08.00 rano dnia 16 września znalazla się 11 km od Tomaszowa Lubelskiego i stanie na parę godzin, mimo że dwa czołgi niemieckie uciekły na widok Polaków. Trwa boj w rejonie Cieszanow - Niemirow polskich jednostek wykonujacych rozkazy "odsieczy Lwowa". Lacznie jednostki podlegle Piskorowi dnia 17 wrzesnia liczyly ok. 75 tys. zoln., ok. 177 dzial i 80 czolgow. Generał Sikorski od wieczora 14 wrzesnia przebywal pod sowiecka granicą i po drugim już noclegu w Zbarażu udaje się na cały dzień 16 września do Tarnopola, blisko granicy sowieckiej. Wieczorem 16 września i nocą 16 na 17 wrzesnia będzie w Trembowli, o czym pisze Stanisław Strumph - Wojtkiewicz. Gen. Sikorski bedzie jeszcze raz ponownie w Trembowli spedzal
dwie noce 18 na 19 wrzesnia i 19 na 20 wrzesnia 1939 po przylocie
tutaj spod Czerniowiec, a skąd odleci 20 wrzesnia na lotnisko pod Bukaresztem na rozmowe z gen. Faury; pod opieką dwoch polskich oficerow wywiadu, sam Sikorski w Trembowli byc moze prowadzil rozmowy z Chruszczowem lub / i z Timoszenką, ktorzy wg Kunerta tam w tym momencie przebywali - dane te opublikowala pani Izabela Horodecka - Malkiewicz, ktora przez caly dzien 19 wrzesnia 1939 roku
uczyla Sikorskiego jezyka francuskiego i ukrywala go na terenie
szpitala wojskowego w Trembowli - to szpital podlegly Szareckiemu,
a pani Horodecka - Malkiewicz to zona prokuratora warszawskiego,
pracowala dla kontrwywiadu, a w czasie okupacji w Warszawie sluzyla w
oddziale wykonujacym kary smierci; pisze o Niej na stronach
genealogicznych. General
dywizji w stanie spocz. Marian Januszajtis - Zegota, mial we wsi Szyly
niedaleko Zbaraza gospodarstwo, ale w czasie walk przebywal we Lwowie i
od 15 wrzesnia 1939 roku pelnil stanowisko dowodcze, a po 22 wrzesnia
organizowal we Lwowie konspiracje. Do
Zbaraza rowniez dotarl Karol Lilienfeld - Krzewski, ktory sluzyl jako
oficer sztabu Armii "Pomorze", ale w dniu 16 wrzesnia przedostal sie do
Zbaraza, gdzie omawial plany konspiracji z Julianem Piaseckim -
najprawdopodobniej opuscil Polske w nocy 17 na 18 wrzesnia; Karol
Lilienfeld, Zygmunt Wenda i Julian Piasecki w 1938 tworzyli ideologie
Obozu Zjednoczenia Narodowego. Dnia 17 wrzesnia rankiem gen. Sikorski wyjechal z Trembowli na zachod i szybko dotarl do Stanislawowa, gdzie miescilo sie dowodztwo "Nowej" Armii "Karpaty" generala Fabrycego. W Dubno są zapasy broni maszynowej, batalion kolarzy (saperzy), artyleria podpułkownika Jana Cudka, lotnicy i Grupa "Dubno" (m.in. czołgi i elektrotechnicy, saperzy) - dnia 15 września przybył tu z "wizytą" gen. Sikorski (zapewne posługiwał się 53 Eskadrą Obserwacyjną z lotniska pod Zbarażem, ktorej czesc wymknela sie spod centralnego dowodzenia), który być może skontaktował się też z Jakubowskim - Skorobohatym, dowódcą zgrupowania oficerskiego. Piotr Wodziński w 2009 roku - polecam ten artykul internetowy - powraca do postaci Jakubowskiego - Skorobohatego w Dubno, ktory o tresci "dyrektywy ogolnej" Marszalka Rydza Smiglego, wiedzial w dniu 17 wrzesnia, parę godzin wcześniej nim zostala ona wydana. Prof. Lojek sugeruje, ze w Naczelnym Dowodztwie mogl dzialac szpieg, ktorego dzialania 17 wrzesnia koncentrowaly sie wokol tzw. dyrektywy ogolnej Naczelnego Wodza. A dalej P. Wodzinski pisze: "... poza
tym prowadził odwrót zgrupowania niby to w kierunku granicy
węgierskiej, ale w taki sposób, jak gdyby chciał, by wpadło w
ręce Sowietów ... pisał Jerzy Łojek, że wysłannik generała Rómmla w oblężonej Warszawie konferował z jakimś nieznanym z nazwiska urzędnikiem ambasady sowieckiej o godzinie 10 w dniu 17 września, czyli na parę godzin przed słynną dyrektywą ogólną marszałka Rydza, i na tej podstawie o godzinie 18.20 miała być wysłana do ambasadora Grzybowskiego w Moskwie depesza tej treści: 'Nakazałem wojska sowieckie wkraczające w granice Polski traktować jako wojska sprzymierzone'? Wysłanie depeszy wstrzymał płk Lipiński.
Ale to nie wszystko, na tej samej podstawie generał Rómmel wydał
rozkaz do wojska, by nie bić się z bolszewikami. Dlaczego ten sam
generał Rómmel uparcie domagał się dla siebie jakichś
nadzwyczajnych pełnomocnictw politycznych? Dariusz Baliszewski ... przytacza fragment pamiętników generał Rómmla, że oto trzej jego wysłannicy, płk Piasecki, majorzy Wernic i Miłoszewski, od jakiegoś urzędnika ambasady sowieckiej dowiadują się, że 'czy
wiadomy jest nam fakt, że marszałek Śmigły Rydz nie jest już wodzem
naczelnym, a jest nim gen. Sikorski, i że cały nasz rząd przeszedł
granicę rumuńską, a z nim razem też marszałek Śmigły?” i
to kilkanaście godzin przed tym, zanim Marszałek faktycznie ją
przekroczył, a wiadomo, że wahał się do ostatniej chwili, zaś generał
Sikorski został premierem dopiero 30 września. ... szczegóły techniczne ewakuacji władz polskich uzgadniał wiceminister spraw zagranicznych, Mirosław Arciszewski
... Motywy działania Francuzów są nietrudne do odczytania,
chcieli pozbyć się zbyt niezależnych polityków polskich, przede
wszystkim Józefa Becka i marszałka Rydza. Jest jasne, że udział
w tym brali polscy opozycjoniści, z generałem Sikorskim na czele ... Jednakże wiele wskazuje na to, że - oprócz Rumunów, którzy byli tylko narzędziem - przyłożyli do tego rękę Sowieci i to bynajmniej nie bez wiedzy 'sikorszczaków'... Jak to możliwe, że dowódca obrony Lwowa, generał Langner ... w
sytuacji, gdy jego podwładni trafili do Starobielska ..., jemu samemu
Sowieci wkrótce potem pozwolili wyjechać do Rumunii. Stamtąd
trafił do Francji, a następnie Wielkiej Brytanii, gdzie pełnił mało
znaczące funkcje, a ostatnie dwa lata wojny spędził w sztabie
Inspektoratu Wyszkolenia. Po wojnie dostał nawet awans na generała
dywizji. ... ... rozmowy techniczne z Rumunami na temat ewakuacji władz polskich prowadził wiceminister Mirosław Arciszewski,
poprzednio w latach 1932 - 8 poseł polski w Rumunii właśnie, a więc
człowiek, zdawałoby się, jak najbardziej odpowiedni do tej roli,
... został on odwołany z Bukaresztu z powodu zamieszania żony
Eugenii, 'białej' Rosjanki, w aferę szpiegowską na rzecz ZSRR. Pozostał
w służbie państwowej, a nawet w MSZ ... I druga okoliczność,
niewątpliwie zamieszany w spisek generał Piskor był
w latach 1926 - 31 szefem Sztabu Głównego; musiał odejść ze
stanowiska, gdy wyszło na jaw, że jego młoda żona wplątała się w dziwną
znajomość, która okazała się być sowieckim szpiegiem, zaś u
generała w mieszkaniu znaleziono dokumenty sztabowe, których tam
być nie powinno ... pisał swego czasu prof. Paweł Wieczorkiewicz ... ... na mocy dekretu Prezydenta Mościckiego, 30 września nowym prezydentem został Władysław Raczkiewicz, który wkrótce powołał w Paryżu nowy rząd z generałem Władysławem Sikorskim ... oprócz generała Sikorskiego i Hallera osoby
mało znane lub w ogóle nieznane w kraju. ... rząd generała
Sikorskiego formalnie rzecz biorąc powstał 30 września, ale faktycznie
był efektem 'lwowskich konwentykli' z 10 - 13 września, o
których w ambasadzie sowieckiej w Warszawie wiedziano już 17
września, czy to nie daje do myślenia? Oto wojna, i niewidzialna a
pomocna, obca ręka (lub ręce) wydobywają generała Sikorskiego z
politycznego niebytu. Dodajmy, ta sama ręka, być może mimochodem,
winduje w górę całą plejadę kreatur ... Nie chodzi przy tym
o takich osobników, jak Kot, Popiel, Stroński, Haller czy
Kukiel, w rządzie emigracyjnym wylądowali też wspomniany Mirosław Arciszewski czy Stefan Litauer,
parę lat później zidentyfikowany, jako agent GRU
... Modelski, i Stanisław Kot, i Stanisław Stroński (chodzi zapewne o Jana Stanczyka) po wojnie
znaleźli się w PRL ..., a generał Paszkiewicz był nawet dowódcą okręgu KBW, on też bezpośrednio przyczynił się do aresztowania generała Fieldorfa ... W związku z tym nie od rzeczy będzie pytanie o to, kim właściwie był Władysław Sikorski,
co o nim wiemy? ... był człowiekiem niewątpliwie inteligentnym,
ale próżnym, łasym na pochlebstwa, mściwym, skłonnym do prywaty.
Widoczne jest to w jego postępowaniu na emigracji, w otaczaniu się
miernotami ... Nie wiadomo właściwie, skąd opinia o Generale, jako o
wybitnym strategu i polityku ... przymierzał się nawet do prezydentury
po zabójstwie Gabriela Narutowicza, co mu jednak dyskretnie acz
stanowczo wyperswadowano. Przyczyną miały być bliskie, nadmiernie
bliskie kontakty z ambasadą Francji. ... Krótko
mówiąc, 'akuszerem' nowego porządku była dyplomacja francuska,
ale przy jego 'poczęciu' - jak wydaje się - asystowali
również Sowieci. Po drugie, mimo całej patriotycznej
frazeologii, po raz kolejny okazało się, że nawet wojna nie przeszkadza
ambicjom politycznym ... o ile można zrozumieć to, że Francuzom
wadzili zbyt niezależni politycy sojuszniczej Polski, że Sowieci
skorzystali po prostu z okazji, o tyle przyłożenie ręki do internowania
przez obcych legalnych władz własnego kraju oraz 'robota rozkładowa' w
wojsku w warunkach wojny, stawiają pod znakiem zapytania moralne i
polityczne kwalifikacje do sprawowania rządów ...".
Dnia 16 września 1939 roku na obszarze wschodniej i centralnej Polski Dnia 16 wrzesnia 1939 roku wchodzi w zycie rozejm sowiecko - japonski. Mimo takiej sytuacji wojskowej Stalin nadal się zastanawiał w dniu 16 wrzesnia czy atakować 17 czy 18 września, a od około 14.00 naszego czasu w Moskwie trwa narada najwyższych sowieckich dowódców na ten temat. Schulenburg jednak dn. 16 wrzesnia o godz. 15.00 naszego czasu wezwał Mołotowa do natychmiastowego zaatakowania Polski od wschodu (Niemcy
bowiem dnia 16 września nie mieli amunicji - np. pod Warszawą i
Lwowem, zywnosci - np. pod Lwowem oraz paliwa aby atakować - np. dla Dyw. Pancernej "Kempf" oraz w Zamosciu i Rawie Ruskiej, a na Zachodzie mogli się jednak spotkać z aliancką ofensywą). Mołotow obiecał uderzenie na 17 lub na 18 września. Dzień 16 września rozpoczął się dla nas dobrze też na południowym odcinku walk: przed świtem 16 wrzesnia Maczek ponownie zdobywa Zboiska na północnym (tutaj wlasnie ostateczny cios trzem dywizjom Sosnkowskiego zada pozniej Armia Czerwona, ktora uderzy na przedpolu Lwowa odpychając go od miasta na polnoc i calkowicie niszcząc jego jednostki) przedmiesciu Lwowa. Jednak nocą 15 na 16 września postawa Sosnkowskiego zaczyna
pociągać za sobą bardzo negatywne skutki: jego trzy dywizje atakują na
północ i na północny - wschód zamiast na południowy - wschód i wejdą na niemiecką 7 DP, która 16 września zajęła Jaworów. Poniewaz dnia 15 wrzesnia 23 Esk. Obserw. i 113 Eskadra Myśliwska nie zdolaly odszukac miejsca pobytu Sosnkowskiego, poznym wieczorem 15 wrzesnia Naczelny
Wodz Rydz Smigly w Kolomyi rezygnuje ostatecznie z koncepcji Frontu
Poludniowego dowodzonego przez gen. Kazimierza Sosnkowskiego i zmuszony
jest nocą 15 / 16 wrzesnia wziąc na siebie jego obowiązki. Dnia 16 wrzesnia w Kosowie byl premier gen. Felicjan Slawoj Skladkowski, wraz z Prezydium Rady Ministrow i Ministerstwem Spraw Wewnetrznych; w Roznowie pozostale ministerstwa; w Kutach dyplomaci
wraz z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, bowiem juz dnia 13 września
general Slawoj - Składkowski zarządził ewakuację MSZ do Kosowa i Kut,
gdzie minister Beck przybył 14 września; we wsi Kniaze senatorowie i poslowie na Sejm. Ponadto od godz. 15.00 dnia 16 wrzesnia w Kosowie blisko granicy byli pulkownik Jaklicz, plk Kopanski i plk Klimecki z
III Oddzialu Sztabu Glownego - wszyscy ci wysocy ranga oficerowie mieli
swiadomosc decyzji o ewakuacji czesci Wojska Polskiego do Rumunii juz od rana 17 wrzesnia i to bez wzgledu na date agresji sowieckiej. Naczelne Dowodztwo planowało m.in. w tym momencie: 1. kontrofensywę z Przedmościa, 2. marszalek Śmigły - Rydz dla siebie nie miał żadnych planów ewakuacyjnych poza obszar Polski, 3. od rana 17 września lotnicy z Kołomyi (tutaj piloci bombowców), Kut i Horodenki (tutaj czekali na rozkaz udania się do Rumunii od 15 września; są polscy lotnicy, którzy rano 17 września przeszli do Rumunii nie wiedząc, że będą internowani!; nadwyżki personelu lotniczego dnia 16 września w Brzeżanach dostały rozkaz wyjazdu do Konstancy w Rumunii po francuskie MORANE 406 i angielskie HAWKER HURRICANE) mieli wyjeżdżać do Konstancy po odbiór francuskich i angielskich samolotów; trasę tą obsadzili już nasi komandosi (15 września wysłani z konsulatu w Czerniowcach do Gałacza); pierwszy statek przyplynąl do Galacza / Galati dnia 20 wrzesnia 1939 roku, przywoząc: 50 czolgow R-35 ze 100 zamowionych, 60 armat 105
mm z amunicją, pelne wyposazenie dla 15 baterii, 20
francuskich samolotow, wojskowe ciągniki, ciezarowki, radiostacje,
itd; 4. w Rumunii jest już eszelon z transportem czołgów dla Polski, który po 17 września znika z oczu; wiele statkow z wojskowym wyposazeniem dla Polski bylo juz w drodze do portow rumunskich i tak w dniu 18 wrzesnia z Francji plynelo 6 statkow, a z Anglii - 4 statki; tylko 1 statek zacumowal w Galaczu, a reszte zawrocono. Inne zrodlo podaje, ze 17 statkow z samej Francji juz zacumowalo w porcie Galacz miedzy 17 a 20 wrzesnia 1939 roku; 5. rząd cywilny Polski ma zostac ewakuowany drogą lotniczą przez Rumunię, a potem z Konstancy przeplynąć do Francji; Cały 16 września Brygada Pościgowa zawiadamia oddziały na południe od linii Lwów - Tarnopol, aby pilnie odchodziły na Przedmoście Rumuńskie, gdyz Naczelne Dowodztwo podjęlo decyzję, ze wnętrze kraju ma "opustoszeć wojennie" po ataku sowietow. Marszałek
doskonale wie, że Armia Czerwona uderzy jutro mimo zapowiedzianej
ofensywy francuskiej, ale liczy tez na sowieckie zezwolenie, aby
polskie jednostki mogły odchodzić pokojowo na południe, czemu da wyraz w instrukcji ogólej (tj. w dyrektywie, ktora ostatecznie powstala po rozmowie marszałka Edwarda Rydza - Śmigłego z prezydentem Ignacym Mościckim dnia 17 wrzesnia wczesnym popoludniem i po naciskach (od godz 14.30 do okolo 15.30 dnia 17 wrzesnia trwalo spotkanie ambasadora Francji Noela z szefem MSZ, Jozefem Beckiem, wedlug Rogera Raczynskiego) ambasady Francji: "Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie
Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami -
bez zmian. Miasta do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi
pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii.") i rozkazach szczegółowych z dnia 17 września po poludniu nakazujących
wielu naszym garnizonom wszczynanie rokowań z podchodzącymi sowietami,
ale w razie sprzeciwu sowieckiego, przejscie miano wywalczyc silą.
Wywiad polski doskonale wiedzial, ze sowieci uderza, bo juz dnia 19
sierpnia 1939 roku Stalin wyglosil slawne przemowienie - tajne - cytowane przeze mnie na wielu stronach, gdzie wodz sowietow
podkreslil, role swojego kraju w rozpetaniu globalnej zawieruchy; w tym
tez dniu "odbyło się bardzo ważne spotkanie najwyższych władz
sowieckich. 19 sierpnia 1939 roku podpisano rozkaz utworzenia 200
dywizji piechoty ... tworzenia 2 (a potem jeszcze 4) armii
(!) powietrzno-desantowych ...". Po
spodziewanym ataku sowieckim 17 lub 18 wrzesnia
przewidywano walczyć z Armią Czerwoną na calej dlugosci
Wschodniego Frontu; Flota Pińska i Korpus Ochrony Pogranicza mialy walczyc w celu nie przepuszczenia sowietow przez wschodnią granice. Przejsciowo
dnia 17 wrzesnia po poludniu, zmieniono dla czesci oddzialow te
rozkazy: walczyc tylko w razie natarcia ze strony Sowietow
oraz prób rozbrajania naszych oddziałów; wykluczało to traktowanie sowietow jako "sprzymierzencòw" lub rozwiązywanie jednostek bez walki. Poniewaz jednak polska doktryna wojenna nie przewidywala walk na dwa fronty, więc zakladano wydanie natychmiast instrukcji o ewakuacji "najkròtszymi drogami" za granicę, tak aby wnetrze Kraju "opustoszalo wojennie"; wszystkie oddzialy liniowe i rezerwowe mialy wystawiac ubezpieczenia "od strony broni pancernej" Armii Czerwonej i rozpoczynac dzialania bojowe dopiero po zaatakowaniu przez wroga lub po sowieckiej odmowie przepuszczenia nas ku granicy.
Juz przed switem 18 wrzesnia 1939 roku ponownie nasz Sztab Glowny
rozkazuje wszystkim polskim jednostkom i garnizonom zdecydowaną walke z
sowieckim agresorem. Popoludniem 16 wrzesnia wiele z powyzszych planow uleglo przyspieszeniu lub zmianie, bowiem wnętrze kraju mialo calkowicie "opustoszeć wojennie". Omawiam to ponizej.
Sowieckie przygotowania wojenne widać gołym okiem na południu Polski: dla KOP "Skała Podolska" "... nie było to niespodzianką ...", że
sowieci w nocy 16/17 września uderzyli. Ta napięta sytuacja na
południowo - wschodnim krańcu Państwa Polskiego powoduje, że gen. Narbut - Łuczyński dnia 16 września zdecydował się na osobisty przyjazd do Kołomyi. W Tarnopolu bowiem przez megafony uliczne ogłaszano "że w dniu następnym sowieci wkroczą do Polski jako sprzymierzeńcy". Ogłaszały to władze cywilne Tarnopola (zobacz: A. J. Narbut Łuczyński, Londyn 1966; "Tydzień Polski", 13 września 1984; "Das Erbe von Jalta", Hamburg 1985). Symptomy zdrady widać było na Wołyniu, gdzie o 02.00 w nocy 16/17 września telefonowano do KOP w Ostrogu, aby sowietów traktować jako sprzymierzeńców (podobnie przeciez w Warszawie postapil general Juliusz Rommel i prezydent Starzynski) - batalion KOP "Ostróg" świtem 17 września podczas bohaterskiej obrony został zdziesiątkowany. W ogniu walk 16 września zadziwia postawa generała Langnera, który dnia 16 września nie stoczył żadnych walk pod Lwowem. Langner tego dnia nie zgodził się też na pomoc artyleryjską dla Maczka, mimo że szwadrony Maczka miały dnia 16 września kontakt z siłami Sosnkowskiego w Janowie Lwowskim. A przecież Niemcy 16 września "mieli skąpo amunicji" i głodowali pod Lwowem! M.in.: Langner, dowodca "Orla", Rowecki i dowodca Warszawy - Ròmmel, postepowali identycznie: Ròmmel bowiem odmowil pomocy wojskom walczącym nad Bzurą, co ma w 2008 roku odzwierciedlenie w haslach encyklopedii "Wikipedia"; mimo tego w nocy 17 na 18 wrzesnia odnieslismy w tej bitwie kolejny sukces, rozbijając niemiecką obrone na rzece Bzura, dzieki czemu 45 tys. polskich zoln. dotrze
do Warszawy i Modlina; dnia 19 wrzesnia 1939 roku kolejna zapora
nieprzyjaciela - tj. oddziały 29 DPZmot i 31 niemieckiej DP - w Laskach
została ominięta i polska kawaleria skierowała się na Bielany
warszawskie. Tylko dowodca okretu podwodnego zostal skazany w Anglii prawomocnym wyrokiem za swoje postepowanie w 1939 roku. Takze Sosnkowski nie
mając żadnego rozeznania w ogólnym położeniu wojsk
niemieckich i w sytuacji politycznej na granicy sowieckiej dnia 16 września popełnia kolejne fatalne błędy: 11 DP kieruje na północ do wsi Szkło (na zachód od Lwowa). Wszystko to dzieje się mimo kontaktu jaki ma Sztab Główny Stachiewicza z Maczkiem (Maczek od switu 13 wrzesnia jest w m. Żółkiew, ktorą wieczorem 16 wrzesnia zaatakowali Niemcy i dn. 16 wrzesnia otrzymuje on powtornie rozkaz odjazdu spod Lwowa na Przedmoscie Rumunskie) tego właśnie dnia po południu, a Maczek ma bezpośredni kontakt drogowy ze Lwowem i z Sosnkowskim (przez Janów Lwowski i poprzez OW Iwanowskiego). Wieczorem 16 września Sosnkowski kontaktuje się radiowo z Piskorem, ale nie wysyła depeszy do generała Dembińskiego do Drohobycza lub Stryja, choć jest to taka sama odległość, a Dembiński do nocy 18 na 19 września ma kontakt z Szefem Sztabu generałem Stachiewiczem, który tejże nocy z 18 na 19 wrzesnia organizował w Kutach Przedmoście "Czeremosz". Identycznie jak dowodca "Orla", Langner we Lwowie i jak Ròmmel w Warszawie zachowuje się takze Piskor w dniach 15 i 16 września: unikanie walki, czekanie na listy od Langnera (cały czas latały między nimi samoloty, m.in. o godz. 07.00 dnia 16 wrzesnia do Lwowa przyleciał samolot od Piskora i Roweckiego; po południu 16 września do Roweckiego przyleciał drugi samolot ze Lwowa; wykorzystywano lotnisko w Radziechowie) i gromadzenie sił jako argumentu po ataku sowieckim. A Rowecki tymczasem świtem i rano 16 września jest już w Obroczy - Krasnobrodzie - Rudce - Zwierzyńcu - we wsi Zielone o 11 km od Tomaszowa Lubelskiego. O godz. 12.00 dnia 16 września Piskor wydaje Roweckiemu rozkaz aby "jak najwcześniej" zająć Tomaszów i co się wtedy dzieje? Rowecki zaś ogłasza, że nie ma benzyny (szkoda, że to oni spalili w Szastarce zapasy benzyny lotniczej), mimo że nieco wcześniej miał paliwa dla jednego pułku zmotoryzowanego, którym po benzynę chciał jechać do Rawy Ruskiej. W południe 16 września Rowecki zarządza zniszczenie części pojazdów, mimo że 14 września - wg rozkazów Marszałka mial przejechac do Lublina, a potem na Chełm, gdzie było dla niego przygotowane paliwo! O godz. 14.00 Piskor wydaje ustny rozkaz, aby "ruszyć zaraz na Tomaszów Lubelski". Piskor o godz. 15.00 dnia 16 września w pisemnym rozkazie informuje, że Rowecki zajął Tomaszów. Planuje aby przez Tomaszów rozpoznawać w kilku kierunkach w nocy 16/17 września - do czego dojdzie (np. Bełżec na poludniu i na polnocy Tarnawatka). Niestety oddziały w tym rejonie rankiem 17 września ogarnęło prawdopodobnie rozprzężenie (wg Piskora radio podawalo wiele razy 17 wrzesnia o sowietach), a w miescie pojawila sie dywersja i ostatecznie w nieznanych okolicznościach Rowecki dnia 17 września opuścił Tomaszów Lubelski; jednakze wiadomo tez, ze "na wiesc o sowietach" niemieckie wydzielone oddzialy pancerne "zostaly zawrocone do Tomaszowa" (z Rawy Ruskiej) dnia 17 wrzesnia wieczorem i dlatego Rowecki będzie musial o to miasteczko walczyc powtornie 18 wrzesnia; niem. 2 Dyw. Panc. w nocy 17 na 18 wrzesnia dostala
rozkaz wstrzymania działań w kierunku na Kamionkę Strumiłową i
pozostania w rejonie Rawa Ruska – Żółkiew z powodu agresji
sowieckiej. Marszałek Rydz - Śmigły od nocy 15 / 16 września dowodzi bezpośrednio Przedmościem Rumuńskim, a to wobec odmowy przez Sosnkowskiego wykonania manewru na południowy - wschód (już dnia 13 września).
Dnia 15 wrzesnia 1939 roku tabory Armii "Karpaty" skierowane z Sadowej
Wiszni dotarly na Przedmoscie Rumunskie i przyniosly alarmujace wiesci
o nie wykonaniu rozkazow przez generala Kazimierza Sosnkowskiego. Mimo
tego - atakujac z Przedmoscia Rumunskiego - dnia 16 września odbijamy Stary Sambor i uderzamy na Horodyszcze. Sosnkowski po południu 16 września w leśniczówce Jaryna nie wystawia znaków dla polskiego lotnictwa, przez co kolejne nasze samoloty (m.in. z 31 Esk. Rozpoznawczej, 26 Eskadry Obserwacyjnej, 23 Esk. Obserw. (15 września), 113 Eskadry Myśliwskiej (tez juz 15 wrzesnia)) nie mogą mu przekazać ostatecznych rozkazów Marszałka ("Naczelny
Wódz usiłował rozkazem lotniczym ściągnąć siły gen.
Sosnkowskiego przez Stryj na Dniestr, co okazało się niewykonalne"). Wg Jerzego Pawlaka ("Polskie eskadry ...") Sosnkowski ma "stałą i regularną" łączność ze Lwowem za pomocą "lwowskiej jednostki lotniczej" dnia 15 i 16 wrzesnia. Na Przedmościu Rumunskim trwają polityczne przygotowania na atak sowiecki: planuje się połączyć Ekspozyturę MSZ w Bukareszcie z "K-7" - okólnik MSZ wysłany z Kut 16 września zawiadamia nasze placówki dyplomatyczne o takiej koncepcji Ekspozytury MSZ-u. Dnia 16 września Śmigły ostatecznie zakonspirował w rękach płka dypl. Tadeusza Schatzela, majora Edmunda Galinata i Wiktora Tomir - Drymmera organizacje dywersyjne i wywiadowcze: "Grunwald" i "K-7". Galinat dostał po południu 16 września w Kołomyi rozkaz utworzenia Polskiej Organizacji Wojskowej we wnętrzu kraju, który miał "opustoszec wojennie" po ataku sowieckim. W
1939 roku Galinat prowadzil badania nad przygotowaniem planów
dywersyjnych na wypadek wojny. Dnia 26 wrzesnia 1939 roku przylecial do
oblezonej Warszawy, przywozac ze soba wytyczne Naczelnego Wodza z
rozkazami rozpoczecia walki podziemnej; tego samego dnia 26 wrzesnia
powzieto decyzje o kapitulacji Warszawy i w godzine po odprawie do gen.
Rómmla zglosil sie Tokarzewski z projektem tajnej organizacji
wojskowej. Wyslannik Marszalka Edwarda Rydza - Smiglego, mjr Edmund
Galinat, odbyl z Tokarzewskim rozmowe juz w nocy 26 na 27 wrzesnia 1939
roku, dajac Tokarzewskiemu oficjalne pozwolenie Naczelnego Wodza i
pierwsze wytyczne oraz specjalne pismo upowazniajace do objecia
zwierzchnictwa w calym kraju. Dnia 27 wrzesnia Tokarzewski otrzymal
dziwne pismo od generala dywizji J. Rommla: "Dane
mi przez Naczelnego Wodza w porozumieniu z Rządem pelnomocnictwo
dowodzenia w wojnie z najazdem na calym obszarze Panstwa przekazuje
gen. bryg. Michalowi Tadeuszowi Tokarzewskiemu - Karaszewiczowi z
zadaniem prowadzenia dalszej walki o utrzymanie niepodleglosci i
calosci granic...". Dnia 27 wrzesnia rozwiazano Sztab
Armii "Warszawa", odsuwajac generala Rommla od rokowan kapitulacyjnych
tylko z Niemcami, ale jeszcze poznym wieczorem tego dnia jego wyslannik
dotarl az do Zegrza Poludniowego i Modlina, w zwiazku z planami
zachecenia generala Thomme do kapitulacji Twierdzy Modlin. Galinat
pózna jesienia 1939 roku otrzymal misje udania sie na
Zachód. Do Paryza Galinat dotarl najprawdopodobniej 22 grudnia
1939 roku, a od 1944 roku byl zwiazany z armia amerykanska. Jeszcze
dnia 26 wrzesnia 1939 roku wieczorem, Rommel podczas spotkania z
Galinatem, wykazal calkowita niesubordynacje dla Naczelnego Wodza. Po uzgodnieniach niemiecko - sowieckich w Moskwie z godz. 15.00 naszego czasu, zakladajacych atak Armii Czerwonej nawet na dzien nastepny 17 wrzesnia, polskie najwyzsze wladze wojskowe w Kołomyi podejmują po godz. 17.00 dnia 16 wrzesnia ostateczną decyzję o natychmiastowej ewakuacji wojska z Lubelszczyzny i z Wolynia na Przedmoscie Rumunskie. Po południu w Kutach minister Beck rozmawia z ambasadorem rumuńskim Grigorcea o "prawie polskiego rządu do swobodnego przejazdu przez Rumunię do Konstancy" i stąd do Francji. Ambasador Grigorcea z Wyżnicy (graniczne miasteczko rumunskie) wieczorem 16 września dzwoni do ministra Gafencu w Bukareszcie i dostaje od niego zapewnienie, że Rumunia pozwala na wolny przejazd Rządu RP przez swoje terytorium do Francji. Wczesniej bo od 15 września rozważano takze dla rządu przelot przez Rumunię samolotami - całość tego planu omówili Beck ze Śmigłym w Kołomyi późnym wieczorem 15 września. Powyzsze zapewnienia rumuńskie zostaną przekazane Beckowi przez Grigorcea dopiero około godziny 14.00 / 14.30 dnia 17 września w Kutach. W sferze dyplomacji odnotujmy też wyjazd dnia 16 września z Kut do Czerniowiec faktycznego wiceministra spraw zagranicznych M. Arciszewskiego (prowadzi techniczne rozmowy na temat lotniczego lub lądowego przejazdu rządu polskiego do portu Konstanca) oraz szefa "Związku Polaków za Granicą" Władysława Raczkiewicza (od 13 września był w Kutach a nie - jak sie nieraz blednie podaje - w Rumunii). O ambasadorach alianckich 16 września brak wiadomości, mimo to o 24.00 czasu angielskiego w nocy 16 na 17 wrzesnia w Londynie radca MSZ L. Collier zapisuje, że "właśnie sowieci wkroczyli do Polski". O 24.00 czasu polskiego ambasador amerykański depeszuje z Czerniowiec do USA i informuje, że ambasadorowie i poselstwa w Kutach i Zaleszczykach zostały poproszone 16 września o opuszczenie terytorium Polski i udanie się do Rumunii. Godz. 21.24, wieczorem 16 wrzesnia: pociąg z ambasadorem Rogerem Raczynskim wyrusza z Bukaresztu do Czerniowiec.
Dnia 17 września 1939 roku O godz. 05.00 rano odebrano w Kolomyi informację szefa wywiadu KOP o działaniach Armii Czerwonej "z pewnością wzdłuż całej granicy Państwa". O godz. 05.00 rano gen. Stachiewicz telefonuje do Marszalka Rydza Smiglego - omawiana jest agresja Armii Czerwonej, a pierwszy jednoznaczny rozkaz Marszałka Rydza - Śmigłego nakazuje walczyc z nowym agresorem, co potwierdzal pulkownik Jaklicz. Marszałek Rydz - Śmigły wydał dla generala Łuczyńskiego w Tarnopolu i Jatelnickiego w Mikulińcach jednoznaczne rozkazy do obrony rzeki Seret i rejonu Czortkowa w celu osłonięcia od wschodu Lwowa i Karpat Wschodnich. O
zadnym zaskoczeniu agresją nie bylo mowy, bowiem juz dnia 05 września,
Marszalek Rydz - Śmigły otrzymal ostrzeżenia od kpt. Niezbrzyckiego "o ruchach Armii Czerwonej na linii Stalina. Możliwości walk na dwa fronty i konieczności dalszej walki w oparciu" o terytoria sojusznikow, Anglii i Francji; "osławiony
płk Roman Umiastowski poczuł się zagrożony i 6 września, ... na
naradzie u marszałka ostro krytykował ostrzeżenia kpt. Niezbrzyckiego.
Niezbrzycki oświadczył wówczas marszałkowi i sztabowcom, iż
złamanie traktatu ... przez Sowietów jest pewne i nastąpi lada
moment ... uzgodniony z Hitlerem atak Sowietów na Polskę miał
nastąpić najpóźniej 8 - 10 września, ale Stalin zwlekał czekając
na ruchy armii francuskiej na froncie zachodnim", wg R. Wlast - Matuszaka. Marszalek Edward Rydz Smigly juz 13 września otrzymal "meldunek
o przecięciu zasieków po stronie sowieckiej na granicy z
Polską co oznaczało ostateczne przygotowania do inwazji", wg: Andrzej Pepłoński, Wywiad a dyplomacja II Rzeczypospolitej, Toruń 2004. Tego dnia 13 wrzesnia gen. Ironside otrzymal list od generala Norwida - Neubegauera, w ktorym nasz Sztab Glowny informuje, "o
decyzji wycofania wojska polskiego z polnocno - wschodniej Polski i
ostrzegal, ze wzdluz granicy Prus Wschodnich powstają warunki do utworzenia wspolnej granicy pomiedzy Sowietami a Niemcami i ... bramy, przez ktorą nadejdą surowce" (dla Niemiec), wg PSZ, t. I. W zwiazku z naszą decyzją o ewakuacji czesci Polski, od 13 wrzesnia wywiązala sie korespondencja miedzy Szefem Sztabu Imperialnego Wielkiej Brytanii a Polską Misją Wojskową w Londynie - omawiano "mozliwosc ... utworzenia wspolnej granicy pomiedzy Sowietami a Niemcami". Naczelny Wódz Marszalek Rydz Smigly przybył ze swej kwatery w Kolomyi do Sztabu Glownego okolo godz. 06 rano 17 wrzesnia i
w obecności paru oficerów wysluchal meldunkow
wywiadowczych o powstałej sytuacji: wzdluz całej wschodniej
granicy państwa nastąpiła inwazja armii sowieckiej; nikt z oficerow Sztabu Glownego, ani tez Marszalek, nie miał najmniejszych wątpliwości co do charakteru, w jakim Sowiety wkroczyły do Polski. Juz wczesnym rankiem 17 wrzesnia Marszalek Rydz Smigly argumentowal, ze po agresji sowieckiej "walka stawała
się niemożliwa na własnej ziemi, ale ze trzeba ją kontynuować na
terenie sojuszników i ze najracjonalniej będzie, jeżeli wszystkie siły, które tylko będą mogły, przejdą do Rumunii, względnie na Węgry,
skąd można je będzie w ten czy inny sposób przetransportować do
Francji, tam odtworzyć wojsko i u boku Francuzów dalej walczyć z
Niemcami." Marszalek kontynuowal w ten sposob plan ewakuacji czesci wojsk polskich do Rumunii realizowany w rozkazodawstwie juz 15 wrzesnia 1939 roku. Naczelny Wódz z dużym opanowaniem i spokojem, wg generala Waclawa Teofila Stachiewicza, rozważał nowo powstałą sytuację, ale "postanowień, do których doszedł w czasie rozmowy w Sztabie (godziny 06 - 09.00 rano dnia 17 wrzesnia 1939 roku),
nie ujął jeszcze w formie ostatecznej decyzji. Miał ją podać dopiero po
odbyciu narady z premierem i ministrem spraw zagranicznych. Narada ta
miała się odbyć niezwłocznie w jego kwaterze, dokąd też wyjechał". Sztab Glowny jednoznacznie zaprzeczal, ze sowieci to sprzymierzency, bowiem rownolegle dywersanci rozsylali fonogram bez podpisu, zeby z Armią Czerwoną nie walczyc, np. taki dokument o godz. 02 w nocy 16 na 17 wrzesnia otrzymano telefonicznie w Ostrogu, a o godz. 08 rano dnia 17 wrzesnia 1939 roku dotarl do Wlodzimierza Wolynskiego, w Zbarazu podobnie o godz. 11 przed poludniem 17 wrzesnia 1939 roku. Juz rano 17 wrzesnia,
wg pamiętnikow
Juliusza Rómmla, tenze general
toczy rozmowy w
Warszawie z pracownikiem ambasady Zwiazku
Sowieckiego, który informuje go, na okolo 18 godzin
przed przekroczeniem przez Najwyzsze
Dowodztwo granicy rumuńskiej, że Marszalek Edward Rydz -
Smigly nie jest
już Wodzem Naczelnym i że jest nim gen. Sikorski. Podobnie
dziwne zjawisko wystąpilo juz w Moskwie o godz. 01.00 naszego
czasu w nocy 16 na 17 wrzesnia,
gdy ambasador Grzybowski byl jeszcze w sowieckim ministerstwie i
uslyszal, ze nasz Rząd opuscil juz granice Polski, a bylo to na 24 godziny przed
tym faktem. Te dwa
wydarzenia wymagają wyjasnienia... Dodajmy
jeszcze cztery inne
fakty, ktore wywolują zdziwienie: 1.
informacja we wspomnieniach generala Felicjana Slawoj
Skladkowskiego, ktory jakoby dopiero o
godzinie 10.00
rano dnia 17 wrzesnia 1939
roku dowiedzial sie o agresji sowieckiej; ta informacja o tyle
jest tylko prawdziwa, ze o 10.00 tego dnia podczas narady rządowej w Kolomyi okreslono
jasno sowiecką inwazje, jako "agresje"; tak w Kutach i Kosowie, jak i w
Lecznej nad Wieprzem, pod Brzesciem Litewskim, na naszym okrecie
podwodnym na Baltyku, w calej Warszawie oraz oczywiscie w Bialymstoku (radiostacje
sowieckie w roznych jezykach i na roznych dostepnych zakresach fal od wczesnego rana 17
wrzesnia 1939
roku powtarzaly przemowienie Molotowa "tlumaczące" atak Armii Czerwonej
na Polske, a ponadto inne swiatowe stacje radiowe komentowaly od
przedpoludnia 17 wrzesnia inwazje sowiecką - jednak do dzisiaj są proby
ukrycia odzewu z jakim spotkala sie ta agresja wsrod komunistow) spoleczenstwo
polskie i dowodcy wojskowi wiedzieli o ataku Armii Czerwonej juz po
godzinie 08 rano
dnia 17 wrzesnia 1939 roku. 2.
pewne zdziwienie budzi tekst, jaki dotarl do
naszych czasow, ostatniego rozkazu do zolnierzy Wojska Polskiego
w Rumunii i w Kraju Marszalka Edwarda Rydza
Smiglego; przechodzil on przez naszą ambasade
w Bukareszcie nim
dotarl do zolnierzy w Rumunii! W tekscie tym, datowanym na 20 wrzesnia 1939
roku, jest za dlugi srodkowy fragment, nie pasujący stylistycznie do
reszty "wojskowego"
tonu tego rozkazu; fragment ten tlumaczy zawile, dlaczego Marszalek
wydal Instrukcje Ogolną dla Wojska Polskiego dnia 17 wrzesnia 1939 roku o
godzinie 14.30 w
Kosowie po naradzie z Prezydentem Ignacym Moscickim; ten fragment jest
sprzeczny z absolutnie jednoznacznymi twierdzeniami we wspomnieniach
generala
Stachiewicza: a. sowieckie
dezinformacyjne zachowania tankistow nad Zbruczem byly sprawdzone przed godziną 09 rano 17
wrzesnia jako falszywe i podstepne, przez polskich
parlamentariuszy; b. Marszalek
Edward Rydz Smigly
od 05 rano 17 wrzesnia 1939 roku nie mial najmniejszych
wątpliwosci co do agresywnego charakteru "wkroczenia"
sowietow, wg Jaklicza, Skladkowskiego i Stachiewicza; c. dezinformacyjne
zachowania sowieckich tankistow byly w rzeczywistosci chwilowe i trwaly
rano do okolo
godziny 08 dnia 17 wrzesnia (po
tej godzinie tylko sporadycznie spotykamy takie opisy w dosc
niemiarodajnych wspomnieniach lub takie "pokojowe" zachowania byly juz
przez swiadkow wydarzen rozszyfrowywane, jako falszywe. Po opuszczeniu
Czortkowa przez oddziały KOP podpulkownika Marcelego Kotarby jakas
polska placowka donosi o godzinie 11.25, ze "Wojska rosyjskie wchodzą
na teren Polski bez użycia broni...". Podobnie o godz. 13.00 dnia 17
wrzesnia pod Uscieczkiem i wczesniej o godz. 09.45 w meldunku z
Horodenki), a nie caly ten dzien - o czym
przeciez najlepiej wiedzial Naczelny Wodz! Tak wiec tekst ostatniego rozkazu Marszalka do Wojska
Polskiego w Rumunii z dnia 20 wrzesnia 1939
roku moze byc czesciowo spreparowany i dostosowany do dywersyjnych
dzialan wystepujących w Polsce juz od dnia 16 wrzesnia w
Tarnopolu i od
nocy 16 na 17 wrzesnia w Ostrogu, a trwających jeszcze w
Warszawie dnia 26
wrzesnia, czy dnia 30 wrzesnia 1939
roku w Lublinie: I. sowieci
to sprzymierzency, II. z Armią
Czerwoną nie walczyc lub unikac walki (jak
np. w Lublinie, Warszawie, Grodnie, Wilnie, Wlodzimierzu Wolynskim,
Zbarazu, Lwowie). Tekst
omawianego rozkazu jest dostosowany do hasla: Marszalek "zakazal" walczyc z
Armią Czerwoną, a nie dywersanci. 3.
Dlaczego dopiero po wyjezdzie Marszalka Rydza Smiglego z Kut do Kosowa po
godzinie 21.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku, nadano wlasnie z Kut o godzinie 21.30 tekst
Instrukcji Ogolnej dla Wojska Polskiego, radiem i otwartym
tekstem; przeciez po godzinie 14.30 dnia 17
wrzesnia 1939 roku tekst dyrektywy ogolnej przekazywano
juz do poszczegolnych dowodztw na Przedmosciu Rumunskim (wyslano
gen. Narbuta - Luczynskiego i plk. S. Pelca do sztabu Armii
'Karpaty' z ustnym rozkazem do odwrotu przed 15.00, a
nastepnie telefonicznie gen. Dembinskiemu i gen.
Paszkiewiczowi przez gen. Stachiewicza oraz o 15.30 wyslano
ostateczny rozkaz do Armii 'Karpaty' do odwrotu na Rumunie lub
Wegry) i sa
dane, ze tresc ta byla nieco odmienna, i ze do dyrektywy tej dodawano
szczegolowe rozkazy, np. zakazujace demobilizowania wojska oraz nakazujace przejscie do Rumunii wywalczyc sila w
razie sprzeciwu sowieckiego. Bowiem od okolo 02.00 w nocy 16
na 17 wrzesnia 1939 roku oddzialy KOP mialy rozkaz
walczyc z sowietami, a
po 05.00 rano 17 wrzesnia Sztab Glowny wydawal rozkazy do
zdecydowanej walki z agresją Armii Czerwonej. Trwalo to do okolo 12.30.
Po tej godzinie zas general Stachiewicz mial od Marszalka Rydza
Smiglego nowy rozkaz o podjetej decyzji ewakuacji wojska na Wegry i do
Rumunii. Okolo
14.30 powstala instrukcja ogolna dla Wojska Polskiego,
ktora nie byla oddzielnym rozkazem, a miala byc elementem konkretnych
polecen dla jednostek polskich. Wobec tego po 14.30 Sztab
Glowny wydawal stopniowo rozkazy odwrotu, opierające sie na ogolnej
dyrektywie. Oczywiscie
ten ogolny rozkaz - instrukcje przekazywano normalnymi wojskowymi
kanalami lącznosci, np. o godz. 16.00 dnia 17
wrzesnia do odwrotu do
Rumunii dla polskiego lotnictwa, a o tej samej godzinie 16.00 wyslano
samoloty z rozkazami do odwrotu dla gen. Skuratowicza, Dab - Biernackiego i
Kleeberga.
"Wcale nie wiadomo, czy
dyrektywe w takiej tresci jaką znamy, otrzymalo
jakiekolwiek zgrupowanie Wojska Polskiego. Wiekszosc
otrzymala tylko jakies pogloski o niej...". Jest to
wiec doskonale falszerstwo i to trwajace kilkadziesiat lat. Dnia
17 wrzesnia o godz. 17.00 wydawano
rozkazy do odwrotu dla gen. Dembinskiego poinformowanego
o agresji sowieckiej i dla pplk. Dudka, ktoremu rozkazano walczyc tylko,
gdy Sowieci pierwsi uderza. O godz. 18.30 do osrodka lącznosci
w Bóbrce wyslano rozkaz dla generala Kazimierza Sosnkowskiego do odwrotu
na Wegry wraz z generalem Dembinskim
i jego Grupą 'Stryj'. O 19.00 general Stachiewicz
rozkazal odwrot
generalowi Milanowi - Kamskiemu. O 20.00 ten
sam rozkaz odwrotu dla gen. Dembinskiego -
na Wegry. O
21.30 rozkaz od Naczelnego Wodza dla plk. Rudki w
Stanislawowie, aby dostarczyl kolejny rozkaz do wycofania sie na Wegry plk. Maczkowi. O 23.00 kolejny
rozkaz dla
gen. Sosnkowskiego -
wobec sowieckiej inwazji do wycofania sie na Wegry
- samolot wystartowal 07.00 rano 18 wrzesnia.
General Waclaw Stachiewicz wydajacy
rozkazy w imieniu Naczelnego Wodza, nakazywal
dnia 18 wrzesnia
rankiem sztabowi generala Piskora przebijanie
sie sila na Wegry, w zwiazku z atakiem sowieckim. Nie ma tez
dowodow, ze Dyrektywa Naczelnego Wodza jakoby 'zakazujaca' walk z
Sowietami byla wyslana! Jedynie
podobno 17
wrzesnia o godz. 20.15 gen. Stachiewicz nadal
"dyrektywe", a takze przygotowano jej nadanie miedzy godziną 21.30 a 22.00,
kiedy ją zaszyfrowano. W tym
czasie - wieczorem dnia 17
wrzesnia - trudnosci w lacznosci spowodowane
atakiem Armii Czerwonej i transportem centralnych radiostacji na
Przedmosciu, wplynely np. na droge przekazu meldunku sytuacyjnego generala Dab-Biernackiego do
ND (na rozkaz gen.
Rómmla nadano go ponownie 18 wrzesnia o godzinie
16.15 do Kut, do Sztabu Naczelnego Wodza, ale w
skrócie). Nie ma wyczerpujacych danych o
lacznosci Wojska Polskiego po 17 wrzesnia, ale np. 19 wrzesnia wspomina
sie, ze Sztab generala
Piskora "odebral
od radiostacji lwowskiej komunikat o polozeniu naszych wojsk w rejonie
Lwowa i sytuacji ogólnej". Rowniez
rozkazodawstwo generala
Deba Biernackiego z dnia 18 wrzesnia potwierdza,
ze decyzja podjeta juz po otrzymaniu wiadomosci o ataku
sowietów - co zreszta zmienilo caloksztalt polozenia - nic
nie mowila, aby maszerowac do panstw neutralnych jak
najkrótsza droga. Rankiem
18 wrzesnia Sztab Frontu Polnocnego otrzymal
radiodepesze - "znieksztalcona
dyrektywe o przebijaniu sie do panstw neutralnych"
- czyli wlasciwy rozkaz do walki zbrojnej generala
Stachiewicza z Kut, po ktorym zadecydowano atakowac "na
zachod od Lwowa", tj. na Grodek. "Przy czym jesli nie byloby
mozliwosci przebijac sie caloscia wojsk to ma sie przebijac sama kadra",
jak podkreslil general
Olbrycht.
Rankiem 18 wrzesnia general Dab Biernacki poinformowal
dowódców, ze "... nasze oddzialy
stawiaja opór" Armii Czerwonej. Dnia 20 wrzesnia w Hrubieszowie general Smorawinski probowal
namowic generala
Deba Biernackiego do niepodejmowania walk z Sowietami i
demobilizacji w "stylu wolynskim". Tak wiec
dlaczego w nocy 17 na 18 wrzesnia w Kolomyi "...
rozkazy w imieniu Naczelnego Wodza wydawal gen. Stachiewicz przez
telefon i radio", a zaden ze znanych tych
rozkazow nie pokrywal sie z jakoby bardzo dobrze znana trescia
Dyrektywy Ogolnej Naczelnego Wodza z godziny 21.30 dnia 17 wrzesnia 1939
roku - instrukcji, ktora jakoby "zakazywala"
walczyc z Armia Czerwona - bowiem rozkazy generala Waclawa
Stachiewicza, ktore dotarly switem i przedpoludniem
18 wrzesnia 1939 roku do Pinska, Grodna i
Wilna, oraz do placowki dyplomatycznej w Kownie, czy do generala Deba
Biernackiego na Lubelszczyznie, nakazywaly jednoznacznie walczyc z
agresorem sowieckim; dnia
18 wrzesnia i noca 18 / 19 wrzesnia juz w Kutach general
Waclaw Stachiewicz w imieniu Marszalka Edwarda Rydza Smiglego
organizowal skuteczna obrone przed Armia Czerwona na Przedmosciu
Czeremosz - obrona byla tak dobrze
zorganizowana, ze sowieckie oddzialy pancerne i zmotoryzowane nie
zajely juz w nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku Stanislawowa, Kut i
Kolomyi, a dopiero 19 wrzesnia (Stanislawow), 21 wrzesnia (Kuty) i 18
wrzesnia (Kolomyja) - a wszystko to zaprzecza "Dyrektywie Ogolnej" Naczelnego
Wodza Rydza Smiglego w jej ksztalcie cytowanym setki razy,
np. w Internecie. Dlatego
tez w dniu 18
wrzesnia 1939 roku w Deraznem na
Wolyniu dowódca 3 pulku KOP plk Zdzislaw Zajaczkowski powiedzial
wobec innych oficerow: "Nie
mam zadnych rozkazów do poddania sie wojskom
Rosji sowieckiej. To, co slysze, ze wyszedl jakis rozkaz z
Naczelnego Dowództwa WP, aby nie walczyc z wojskami
sowieckimi, to na pewno bolszewicka dywersja". Autor tej
strony internetowej chce wykazac, ze wyslanie "okrojonej" i pozbawionej
dodatkowych rozkazow (jesli tak bylo wowczas?),
Dyrektywy Naczelnego Wodza z godziny 21.30 / 22.00 z Kut, dnia 17
wrzesnia 1939 roku, to dywersja.
Z Kut wyslano wowczas niepelny tekst Dyrektywy Ogolnej Naczelnego Wodza, bez zdania koncowego nakazujacego przejscie do Rumunii i na Wegry wywalczyc sila w razie sowieckiej odmowy przepuszczenia nas do granicy. Zmienialo to ogolne intencje Naczelnego Dowodztwa. Dyrektywa ponadto nie byla oddzielnym rozkazem i nigdzie nie wysylano jej oddzielnie. Na jej podstawie po godzinie 14.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku Sztab Glowny budowal konkretne rozkazy dla oddzialow Wojska Polskiego. Dopiero o godzinie 17.00 dnia 17 wrzesnia w jednym z rozkazow do ewakuacji za granice dodano polecenie nie rozpoczynania walk z Armia Czerwona, jako pierwsi.
Po godz. 23.00 dnia 17 wrzesnia II rzut Sztabu Glownego z Kolomyi nie wydawal juz rozkazow do unikania walk z sowietami, wrecz odwrotnie wszystkie oddzialy na calym wschodnim i centralnym obszarze Polski mialy zdecydowanie bronic sie przed Armia Czerwona.
Dyrektywa Ogolna to byla Instrukcja dla Sztabu Glownego i generala Stachiewicza, jak postepowac po poludniu i wieczorem dnia 17 wrzesnia, nie zas rozkaz, ktory wysylano oddzielnie do poszczegolnych polskich oddzialow. Jednak dywersanci korzystali wowczas i potem z jej "okrojonej" tresci budujac legendy i dezinformujac o przebiegu kampanii wrzesniowej przeciwko sowietom w 1939 roku. Tak wiec nie nalezy mylic rozkazow do ewakuacji za granice z dnia 17 i 18 wrzesnia 1939 roku z Dyrektywa Ogolna przeznaczona dla Sztabu Glownego Naczelnego Wodza.
Tak tez zareagowal - przykladowo -
pulkownik Zdzislaw Zajaczkowski i nakazal ewakuacje w kierunku grupy gen. Kleeberga;
podobnie ocenili wydarzenia generalowie Kleeberg i Ruckemann Orlik w
dniach 17 do 19
wrzesnia 1939 roku ustalajac kierunki marszu i formy
obrony przed Armia Czerwona; podobnie zareagowal pulkownik "Siedlecki" i general Przezdziecki w
dniach 17 / 19 wrzesnia oraz general Stefan Dab Biernacki; a wszystkie dzialania i rozkazy generala brygady Waclawa
Stachiewicza w nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku w Kolomyi oraz w dniach
18 / 20 wrzesnia w Kutach, mialy zapobiec wykonywaniu tej "okrojonej"
Dyrektywy. Dywersanci
oczywiscie szli o krok dalej i rozpowszechniali dezinformacje, ze Armia
Czerwona to "sojusznik", jak przykladowo tylko bylo w Hoszczy,
gdzie "dowództwo baonu KOP otrzymalo telefoniczne
powiadomienie z Równego, ze wojska sowieckie sa naszymi
sojusznikami i nalezy przygotowac przyjecie ... na godzine 17.00... W
trzy dni pózniej uformowano kolumne jeniecka i pognano az do
Starobielska", wedlug prof. Czeslawa Grzelaka.
Jak kilka lat temu napisal Pan Woloszanski,
wojna w 1939 roku ma jeszcze wiele zagadkowych tematow... 4.
Wg autora
25 lub 26 wrzesnia, a nie
jak wskazują inne zrodla w nocy z 26 na 27 wrzesnia, do Marszalka
przybył podpułkownik
Tadeusz Zakrzewski i pułkownik Jan Kowalewski,
aby uzyskać rozkazy dla Warszawy:
"Do Generała Dywizji
Rómmla, Dowódcy Obrony Warszawy. Dziękuję Panu
Generałowi oraz wszystkim podległym mu oficerom i żołnierzom za
bohaterską obronę Warszawy. Warszawa winna się bronić tak długo, jak
starczy żywności i amunicji." W tym
rozkazie wszystko jest postawione do gory nogami: a. Marszalek
wiedzial od
popoludnia 17 wrzesnia, ze Rommel wysylal falszywe rozkazy
i to nie tylko do Pinska, a Sztab Glowny Naczelnego Wodza w dniu 18 wrzesnia 1939
roku z Kut nie
szukal juz zadnego kontaktu z generalem Rommlem; b. Marszalek
wiedzial, ze Rommel dowodzil Armia "Warszawa", a nie dowodzil obroną
Stolicy, bowiem
funkcje tą pelnil do 29 września general
brygady Walerian
Czuma, w ktorego kompetencje mieszal sie od 22 wrzesnia Rómmel,
ktory wspoldecydowal o obronie
Pragi warszawskiej; c. Marszalek
musial jasno wskazac, ze Warszawa ma sie bronic przed Sowietami i
Niemcami, co jest sztucznie, w tekscie rozkazu dla Stolicy, pominiete.
Rozkaz ten zostal dnia
26 wrzesnia zatrzymany w Paryzu. Naczelny Wodz Marszalek Edward
Rydz Śmigły, premier general Felicjan Sławoj
Składkowski i minister pulkownik Józef Beck w godzinach 10 - 12.00
dnia 17 wrzesnia 1939 roku obradowali w Kołomyi,
gdzie tez
rano 17 wrzesnia zebral sie Rząd
Rzeczpospolitej Polskiej, który ok. 11.00 wyruszyl
do Kut i
tutaj ponownie w
poludnie 17 wrzesnia odbyl posiedzenie.
Ze
wspomnien premiera Rzeczypospolitej Polskiej, generala Felicjana Slawoj
Skladkowskiego wynika, ze przed godziną 12.00 dnia
17 wrzesnia 1939 roku zakladano: "... przy
przejsciu granicy wegierskiej bedziemy niezwlocznie internowani,
podczas gdy Rumuni są naszymi aliantami, mającymi zobowiązania wobec
nas jasno okreslone. Obowiązani sa oni w razie wkroczenia
Sowietów do Polski wejsc do wojny i zmobilizowac swoją
armie, która przechodzi razem z Wojskiem Polskim pod
dowództwo marsz. Smiglego, celem wspólnej walki z
Sowietami."
Na
swoim ostatnim posiedzeniu na plebanii w Kutach rząd
polski wieczorem 17 wrzesnia
1939 roku stwierdzil "bezsilność
wojsk polskich wobec połączonych sił niemieckich i sowieckich... (oraz,
ze) wobec
agresji sowieckiej zmuszony jest przekroczyc granice z Rumunią". Reakcja
polityczna Rządu Polskiego ograniczyla sie do w/w komunikatu protestacyjnego sygnowanego przez
premiera oraz do wydanej juz przed poludniem 17
wrzesnia 1939 roku instrukcji
ministra spraw zagranicznych dla polskich placowek
dyplomatycznych, w której mowa byla o "niesprowokowanej
agresji" sowieckiej; zabraklo jednak
formalnego wypowiedzenia wojny. Jako ofiara agresji zbrojnej Armii Czerwonej, nie musielismy oczywiscie wypowiadac - stronie napadajacej - wojny. Nasza zdecydowana obrona linii granicznej przed sowietami w dniu 17 wrzesnia, o czym informowal swiat rano tego dnia minister Jozef Beck, a takze zerwanie przez sowiety stosunkow dyplomatycznych w nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku, stanowilo wejscie w stan wojny obu krajow. Wojsko Polskie uznalo juz o 02.00 w nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku atak Zwiazku Sowieckiego jako "casus belli". O
godz. 12.00 płk. Kaftański z
Naczelnego Dowództwa wydaje rozkaz dla ppłk. Kotarby: "Oddziały
z bronią, które jeszcze nie odpłynęły, pozostają w terenie,
odwracają się twarzą na wschód i walczą...". O godz. 12.00
rowniez samoloty pod Tarnopolem dostają
rozkaz powrotu do macierzystych eskadr. Miedzy godz. 6.30 a 12.20 dnia
17 wrzesnia wydano kilka podobnych
rozkazow do obrony przeciwko Armii Czerwonej, np. do Armii 'Karpaty', dla oddzialów
broniących linii rzeki Dniestr, do w/w pulku KOP 'Czortków',
dla garnizonu Tarnopol generala Narbuta -
Luczynskiego oraz do generala Jacyny -
Jatelnickiego w Mikulincach. Na
poludniu Kraju gen.
Smorawinski w
nocy 16 na 17 wrzesnia pozostaje w Zbarazu (pozniej dwukrotnie
dostanie sie do niewoli sowieckiej i pojawi sie nawet we
Wlodzimierzu Wolynskim,
ale z
Hrubieszowa wyprosi go
gen. Dąb -
Biernacki; dnia 20
wrzesnia dowodca sowieckiej brygady pancernej kombrig
Bogomołow wynegocjował z gen. Smorawińskim warunki poddania
Wlodzimierza Wolynskiego, ale umowa ta zostala zlamana przez Moskali) pod
sowiecką granicą, a gen.
Sikorski w
Trembowli, skąd rankiem 17 wrzesnia
udaje sie do Stanislawowa! Nie chce
walczyc z Armią Czerwoną i przejeżdża 140 km z Trembowli
za Dniestr, przez
Stanisławów - m. Nadworna i
Delatyn - Kolomyje do
Pistynia (Delaty o
ok. 28 km na zachod od Kolomyi; Pistyn o okolo 22 km na poludnie od
Kolomyi, a jedyna droga dla samochodu biegla z Delatyna do Pistynia
przez Kolomyje obok Kwatery Naczelnego Wodza). Tutaj
w Pistyniu w
poludnie 17 wrzesnia 1939 roku Sikorski
prowadzi narady z
Francuzami, o ktorych miejscu pobytu
doskonale wiedzial. Jest szef francuskiej Misji Wojskowej, gen. Faury i
kapitan de Winter. Wladyslaw
Sikorski chce wracać do - odseparowanego
od 14 wrzesnia od rozkazow Naczelnego Wodza - Lwowa i
podjąc z sowieckim agresorem rozmowy, gdy Armia Czerwona
podejdzie pod miasto; jego atutem mają byc wojska Sosnkowskiego - Langnera oraz Roweckiego - Piskora,
ktorzy podporządkowali sie
od 12 i 14
wrzesnia generalowi Wladyslawowi Sikorskiemu; skutkiem
dywersji probolszewickiej w Tarnopolu w
dniu 16 wrzesnia,
gdzie wtedy Sikorski
caly dzien przebywal, sowieci podejdą na wschodnie
przedpole Lwowa juz
wieczorem 18
wrzesnia 1939 roku. Sikorski ząda
dla swoich pomyslow poparcia od gen. Faury, ktory
tego odmawia. Juz za parę dni w
Trembowli takie rozmowy bedą prowadzone!
Teraz jednak
Sikorski dostaje od Francuzow polecenie wyjazdu prosto do
Francji.
Wieczorem 17 wrzesnia 1939 roku general Sikorski pod Kosowem prowadzi
rozmowy z pulkownikiem Jakliczem. Sikorski informuje,
ze jedzie do Paryza.
O godz. 22.00
dnia 17 wrzesnia Jaklicz rozkazuje Sikorskiemu
skontaktowac sie z Marszalkiem Rydzem Smiglym juz na terenie Rumunii.
Jednak w Wyznicy ok. 05 rano dnia 18 wrzesnia
Francuzi zakazą generalowi rozmow z Naczelnym Wodzem - w
naradzie w Wyznicy uczestniczą: de Lagarde,
sekretarz ambasady francuskiej, ambasador Noël,
generał Musse;
uzgodniono, ze gen.
Faury uda sie
18 wrzesnia do Czerniowiec do faktycznie juz internowanego
Marszałka Rydza
Smigłego, aby go zmusic do dymisji i do natychmiastowego
przekazania Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego w ręce Sikorskiego (dopiero 07 listopada 1939
Sikorski zostanie Naczelnym Wodzem);
wlasnie o tym mowili sowieci generalowi Rommlowi w Warszawie juz rano 17 wrzesnia!
Francuzi rozkazują
Sikorskiemu wyjechac rankiem 18 wrzesnia z
przygranicznej
Wyznicy. Po
godz. 12.00 w kwaterze Marszalka w Kolomyi odbylo
sie drugie juz spotkanie
generala
Stachiewicza z Marszalkiem Rydzem Smiglym,
podczas ktorego Naczelny Wodz powiedział,
że "postanowiono
zwolnić rząd rumuński z sojuszniczego obowiązku wypowiedzenia wojny
Sowietom, natomiast żądać od niego przepuszczenia rządu i wojska przez
teren Rumunii, aby umożliwić nam dostanie się do Francji". Podobnie
wspomina ten moment Premier Polski general Skladkowski: "...
Postanawiamy zwolnic Rumunów od obowiązku walki z Sowietami,
którego na pewno nie wykonają w sytuacji obecnej, natomiast
jako sojusznicy zadamy od nich przepuszczenia Rządu, Naczelnego
Dowództwa i Wojska Polskiego przez Rumunie, w celu udania
sie do sprzymierzonej Francji i dalszego prowadzenia wojny za pomoca
utworzonej tam armii polskiej, ...". Marszałek
wowczas wydal Szefowi Sztabu Glownego rozkaz, który
"pokrywał się
z jego postanowieniami powziętymi w czasie rannej rozmowy w Sztabie, to
znaczy - wszystkie wojska mają
się kierować najbliższymi drogami na Rumunię lub Węgry". Zapewnienia rumuńskie
dotyczące swobody przejazdu dla Rządu Rzeczpospolitej Polskiej przez
terytorium rumunskie zostaną przekazane Jozefowi Beckowi przez Grigorcea
dopiero około godziny 14.00 /
14.30 dnia 17 września w Kutach. W Kosowie Marszalek Rydz Smigly jest
od okolo 14.00 i
spotyka sie tutaj z Prezydentem
Ignacym Moscickim. Uzgadniają tresc instrukcji
ogólej dla Wojska Polskiego oraz tresc
Oredzia Prezydenta RP do Narodu. W Oredziu
Ignacy Moscicki pisze: "... nasz sąsiad wschodni
najechał nasze ziemie, gwałcąc obowiązujące umowy i odwieczne zasady
moralności. ... Stanęliśmy tedy nie po raz pierwszy w naszych dziejach
w obliczu nawałnicy zalewającej nasz kraj z zachodu i wschodu...".
Prezydent na
rowni
postawil agresje ("najechal...")
Zwiazku Sowieckiego i Rzeszy hitlerowskiej, wobec czego postanowil "...
przenieść siedzibę Prezydenta Rzeczypospolitej i Naczelnych
Organów Państwa na terytorium jednego z naszych
sojuszników". Mozna przyjac, ze byla
godz. 14.30. W dyrektywie /
instrukcji ogolnej dla Wojska Polskiego, ktora ostatecznie
powstala po rozmowie marszałka Edwarda Rydza - Śmigłego z
prezydentem Ignacym
Mościckim dnia
17 wrzesnia wczesnym popoludniem i po naciskach ambasady
Francji, czytamy: "Sowiety
wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry
najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w
razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia
oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały
się bronić przed Niemcami - bez zmian. Miasta do
których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w
sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii." Podobnie
w rozkazach szczegółowych z dnia 17 września po poludniu Sztab
Glowny Naczelnego Wodza, a tym samym Marszalek zakazują
demobilizowania wojska, zwalniania do domu nieuzbrojonych zolnierzy
i urlopowania mniejszosci narodowych. Wszystkie polskie
oddziały znajdujące się na terenach opanowywanych przez Armie Czerwoną
otrzymały rozkazy przejścia do Rumunii, ale Naczelny
Wódz zaznaczył też, że "w razie sprzeciwu (sowieckiego)
mają one przejście to wywalczyć". Dnia
17 września o godzinie 16.00 w
przygranicznych Kutach odbyła
się narada generala
Felicjana Slawoja Skladkowskiego, niektorych ministrow
Rządu Polskiego, prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Ignacego Mościckiego oraz
Naczelnego Wodza Marszalka
Edwarda Rydza Smiglego, na ktorej postanowiono, aby
formalnie nie wypowiadac wojny Związkowi Sowieckiemu, co bylo wowczas
najlepszą decyzją polityczną, kiedy agresor ze wschodu mial miazdzącą
przewage na naszym Froncie Wschodnim, a alianci zachodni widzieli w
Związku Sowieckim nadal potencjalnego sojusznika. Francuzi
w dniu 17 wrzesnia zdecydowanie opiniowali, aby polskie wladze nie
wypowiadaly wojny sowieckiemu agresorowi, a ich naciski spowodowaly popoludniem 17 wrzesnia,
ze dyrektywa Naczelnego Wodza zawierala slowo "wkroczyli"; tak wiec
kiedy Marszalek Rydz Smigly byl w drodze powrotnej z Kut do
Kosowa, o godz. 21.30 (przed 22.00)
dnia 17 wrzesnia 1939 roku nadano przez
radio rozkaz Naczelnego Wodza armii polskiej: "Sowiety
wkroczyły. (...)". "Błędem byłoby wypowiedzenie
wojny", napisal prof. N. Davies. Prawo międzynarodowe stwierdza, ze ofiara napaści nie musi wypowiadać agresorowi wojny, a 'napascią' nazwal sowiecki atak na Polske przeciez Prezydent RP Ignacy Moscicki w 'Oredziu ...' przygotowanym okolo godz. 14.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku w Kosowie. 'Agresją' nazwano atak sowiecki na Polske w dokumentach rządowych z godz. 19.00 w trakcie ostatniego posiedzenia w Kutach. Nie wypowiadalismy wojny także Niemcom, wiec nasze decyzje z popoludnia 17 wrzesnia 1939 roku opieraly sie na precedensie z dnia 01 wrzesnia 1939 roku. W stanie wojny po prostu się jest po agresji innego panstwa, a winę za skutki polityczne ponosil Władysław Sikorski, z powodow wynikających ze sposobu przejecia władzy w dniach 13 wrzesnia / 07 listopada 1939 roku. Tak wiec wypowiadać wojny nie musieliśmy, gdyż formalnie i praktycznie wg prawa międzynarodowego byliśmy w stanie wojny z Sowietami. Bledem byla późniejsza niejednoznaczna i niekonsekwentna polityka rządu Sikorskiego we Francji wobec całego konfliktu europejskiego i swiatowego. O godz. 16.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku Marszałek stwierdził, że "sytuacja jest beznadziejna i zalecił ewakuację do Rumunii". Prezydent i Premier
Polski o godz. 16.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku zwolnili Rumunie z sojuszniczego obowiązku walki z sowietami;
przez Rumunie miano wylącznie przejechac do jednego z portow
czarnomorskich; postanowiono siedzibę Rządu przeniesc do Francji,
zgodnie z sugestią
Leona Noela z dnia 09 wrzesnia 1939
roku. Jeszcze o godz. 16.00 Marszalek Edward Rydz Smigly
planował przejechac w cywilnym ubraniu do Lwowa,
przejmując tam dowodzenie od gen. Langnera, ale po trzech godzinach
jednak zrezygnował z tego planu. Sytuacja
w pierwszym dniu agresji sowieckiej zmieniala
sie tak szybko, ze jeszcze o godz. 16.00 dnia 17
wrzesnia general Paszkiewicz sądzil,
ze Sosnkowski zdola dotrzec do miasteczka Stryj;
oczywiscie Sztab Glowny doskonale wiedzial o blednym dowodzeniu generala Kazimierza Sosnkowskiego.
Wedlug Becka, jeszcze w Kolomyi przed
poludniem 17 wrzesnia 1939 roku "...
O godz. 06.25 przez Borszczów na Podolu przejechało 100 sowieckich czołgów - nikt
nie mial w Naczelnym Dowództwie żadnych wątpliwości co do
charakteru, w jakim pancerne wojska sowieckie wkroczyły do
Polski, mimo że swoim demonstracyjnie pokojowym zachowaniem w kilku miejscach na Podolu starały się one wprowadzić w błąd Sztab Glowny, a jest to opinia Szefa Sztabu Naczelnego Wodza, generala Stachiewicza.
Godz. 20.00 dnia 17 wrzesnia: ambasador Roger Raczynski, po powrocie z Kut do Czerniowiec wieczorem w niedziele, rozmawia telefonicznie z Gafencu i pozniej stwierdzil, ze "minister mowil jedynie o udzieleniu goscinnosci...".
Relacja gen. Wiatra podaje o rozmowach Becka z Rumunami.
Około godziny 20.15 premier Skladkowski zatelefonował do Becka z informacją, ze wojska sowieckie pancerne i kawaleria znajdują się w odległości nie więcej niz 30 km od Kut, po czym Prezydent RP w ciągu około dwóch godzin odjechal w kierunku mostu prowadzącego do Wyżnicy.
Pod wieczór 17 wrzesnia w Kolomyi i Kutach "zdano sobie powszechnie sprawe, ze oddzialy sowieckie zaatakowaly jako sprzymierzency Niemiec", a celem Armii Czerwonej bedzie podzial Polski. W tym czasie mostu na Dniestrze w Ustieczku / Uscieczku bronily jednostki pulku KOP „Podole”, ale o godzinie 19.30 tegoz dnia most zostal wysadzony. Ok. godziny 19.00 Naczelny Wódz zrezygnowal z przedzierania sie do Lwowa i zdecydowal o tym, ze wraz z szescioma zolnierzami ochrony spróbuje przedrzec sie do Stryja, do gen. Dembinskiego. Wobec tego Marszalek podjal decyzje o powrocie z Kut do Kosowa o godz. 21.00. Wobec przewagi sowieckiej Naczelne Dowodztwo miedzy 16.00 a 19.00 rezygnuje z koncepcji Przedmoscia Rumunskiego, a nastepnie dopiero wtedy Marszalek ostatecznie rezygnuje z osobistego pozostawania na terenie Polski. Mimo, ze wczesniej - w Kutach miedzy 16.00 a 21.00 - Rydz Smigly uzgodnil z Prezydentem Moscickim sprawe ewakuacji Rzadu RP, Prezydenta i Naczelnego Dowodztwa wraz z Marszalkiem Rydzem Smiglym do Rumunii i Francji. Ostatecznie Naczelny Wodz podejmuje w Kosowie decyzje o przekroczeniu granicy polsko - rumuńskiej. Na decyzje o ewakuacji wplynal premier Slawoj Skladkowski i przedstawiono ja oficerom Kwatery Glownej Naczelnego Wodza. Wg autora byla wowczas godz. 22.00 / 23.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku, kiedy to pobliski Śniatyń zajęła już Armia Czerwona. W Kosowie zapewne Marszalek Rydz Smigly po godz. 22.00 / 23.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku, zrezygnowal z niektorych elementow swojej poprzedniej Instrukcji dla generala Stachiewicza wydanej po 14.30, a dotyczacych unikania walk z Armia Czerwona podczas szybkiej ewakuacji do Rumunii. Wynika to z rozkazow generala Stachiewicza w nocy 17 na 18 wrzesnia i od switu 18 wrzesnia 1939 roku tak dla Wojska Polskiego na bylym Przedmosciu Rumunskim jak i w glebi Kraju, lacznie z Korytarzem Wilenskim. Np. w Kolomyi do godzin popoludniowych dnia 18 wrzesnia zgromadzono prawie 11 tysiecy polskich zolnierzy oraz np. zdolano odzyskac wladze nad Grodnem i przygotowac miasto do obrony m.in. pod kierunkiem "pulkownika Siedleckiego". Instrukcja z godz. 14.30 byla tylko przejsciowymi wytycznymi dla Sztabu Glownego Naczelnego Wodza w Kolomyi. Decyzja o ewakuacji Naczelnego Dowodztwa byla calkowicie sluszna, co podkresla tez Pan Pawel Wieczorkiewicz. Pierwszy rzut Sztabu Glownego ewakuowal sie z Kolomyi do Kut - bez Stachiewicza - prawdopodobnie przybywajac do Kut okolo 22.00 / 24.00 w nocy 17 na 18 wrzesnia, a wczesniej, kiedy Marszalek Rydz Smigly byl w drodze powrotnej z Kut do Kosowa, o godz. 21.30 nadano z Kut przez radio rozkaz Naczelnego Wodza armii polskiej: "Sowiety wkroczyly (...)."
Gen. dyw. Janusz Gluchowski, ktory wraz z plk dypl. Liebichem, dnia 14 wrzesnia dostal w Lucku rozkaz od Ministra Spraw Wojskowych zameldowania sie w Stanislawowie dnia 16 wrzesnia, najpierw skontaktowal sie w Kowlu z gen. Trojanowskim, a nastepnie wydal rozkazy dla gen. Sawickiego i gen. Skuratowicza w Lucku; dnia 16 wrzesnia 1939 wieczorem przyjechal do Stanislawowa, a rano dnia 17 wrzesnia do Kolomyi, aby w Kosowie na odprawie u Ministra Spraw Wojskowych gen. Kasprzyckiego okolo godz. 17.00 w obecnosci gen. Litwinowicza i plk dypl. Liebicha dostac rozkaz od gen. Kasprzyckiego przejscia granicy rumunskiej; gen. Janusz Gluchowski o godz. 20.00 wrócil z Kosowa do Kolomyi, gdzie "zastal gen. Stachiewicza z malym sztabem. Sztab mial lacznosc telefoniczna ze Stryjem, Stanislawowem i Bóbrka, gdzie urzedowal plk dypl. Grabowski ze sztabem D.O.K. X; z innymi miejscowosciami juz nie mozna sie bylo polaczyc; oprócz tego funkcjonowalo radio". W nocy 17 na 18 wrzesnia w Kolomyi "... rozkazy w imieniu Naczelnego Wodza wydawal gen. Stachiewicz przez telefon i radio. Do Stanislawowa dojechac juz nie bylo mozna, (bowiem) bolszewickie samochody byly pod Stanislawowem". General dywizji Gluchowski wyjechal do Kut, gdzie rano dnia 18 wrzesnia przekroczyl granice, aby tego dnia 18 wrzesnia w Starozyncu w Rumunii wraz z gen. Regulskim porządkowac sprawy Ministerstwa Spraw Wojskowych. Dnia 19 wrzesnia 1939 "w Raduti wraz z gen. Litwinowiczem zalozylismy punkt odzywczy. Dnia 20 wrzesnia bylem w Starozyncu i w Cernauti", wedlug sprawozdania generala Gluchowskiego.
Wedlug majora Boleslawa Waligory, ktory omawia dzialalnosc Archiwum Wojskowego, dnia 16 wrzesnia 1939 roku, przejechano z Tarnopola, przez Trembowle, Kopyczynce i Czortkow do Horodenki; tutaj nocleg 16 na 17 wrzesnia 1939 roku; z m. Kopyczynce jechano w kolumnie zorganizowanej przez Naczelne Dowodztwo, ale przed eszelonem II rzutu Archiwum Wojskowego; okolo 08 rano dnia 17 wrzesnia stacja kolejowa w Horodence zostala silnie zbombardowana przez lotnictwo sowieckie, ale podobnie jak w trakcie bombardowania Sniatynia, mylono samoloty sowieckie, z niemieckimi, ktore tutaj od rana 17 wrzesnia nie mialy dostepu; po poludniu 17 wrzesnia w Horodence rozpoczal sie znaczny ruch kolumn samochodowych. Obserwowano tez caly czas samoloty polskie odlatujace do Rumunii. W Horodence wsrod czesci ludnosci pojawily sie nastroje radosci z powodu ataku sowieckiego. O godz. 15-tej dnia 17 wrzesnia major Gurbach z Ekspozytury Kwatery Glownej Naczelnego Dowodztwa, rozkazuje spalic w Horodence wszystkie akta wojskowe nie majace znaczenia historycznego. Nastepnie miano sie ewakuowac do Rumunii. Okolo godz. 19 nastapil wyjazd Archiwum Wojskowego z Horodenki do m. Serafince i o godz. 20.00 dnia 17 wrzesnia akta przejechaly do Rumunii pod dowodztwem majora Laskowskiego. Przejechano do m. Kocman a potem do Czerniowiec. W m. Kocman przyjecie polskich zolnierzy organizowal juz Czerwony Krzyz. Z Czerniowiec wyjechano do m. Seret, gdzie Polakow witala serdecznie ludnosc i wojsko rumunskie. Dnia 21 wrzesnia wieczorem odpoczynek w Foscani, gdzie tez rezydowali polscy lotnicy. W Baile Herculane okolo 14 lub 15 pazdziernika doszlo do wizyty wicekonsula Stapinskiego u generala Luczynskiego w celu odbioru z Archiwum Wojskowego akt dotyczacych roku 1920 ze zbiorow Komendanta Pilsudskiego. Wywolalo to zdziwienie pracownikow Archiwum.
Prezydent Mościcki ruszyl ku granicy o godzinie 21.45.
Wedlug O.
Terleckiego kolumna Naczelnego Wodza ruszyła ku
przejsciu granicznemu o godz.
22.30 po otrzymaniu informacji o zajęciu Śniatynia.
Zmiane decyzji Marszalka opisują Moczulski, Terlecki,
T. Jurga i płk.
Jaklicz oraz Pobóg
- Malinowski, ktory nadmienia o wątpliwościach, co do
tego, jak
zachowają się Rumuni, a to wobec postanowien konwencji
haskiej ograniczonej do Prezydenta
i rządu. "Wódz
Naczelny, marszałek Rydz Śmigły przeszedł ... granice po hamletowskich
wahaniach i kilkakrotnej zmianie decyzji. Kilkakrotnie chciał wracać,
zakończyć walkę i życie w kraju, wybrał nawet 50 ochotników
z
towarzyszących mu oficerów i pobrał dla siebie i nich broń
długą. Ostatecznie dał się przekonać, że będzie bardziej potrzebny na
emigracji i musi kierować tam dalszą walką. To był oczywiście
najbardziej tragiczny błąd jego życia. Dyplomaci i prawnicy rządowi
wmówili mu, że ponieważ to on podpisywał umowy sztabowe,
stanowiące załączniki traktatów, jest nieodzowne, żeby
wystąpił
osobiście przed rządem francuskim jako sojusznik i strona. Może w ten
sposób osiągnąć szybsze odtworzenie polskiej armii i
polepszyć
jej status, a także los żołnierzy i oficerów,
którzy też
opuszczają kraj, aby kontynuować walkę. ... Ale właśnie to, że był
zdradzonym naiwnym i wiernym sojusznikiem, który dokładnie
wypełnił wszystko, czego od niego żądano, stawiało go na straconej
pozycji. Sprzymierzeńcy nie chcieli go widzieć, był kłopotliwy. Mimo
uprzednich poręczeń i gwarancji, Rydz Śmigły nigdy nie zdołał wyjechać
z Rumunii do Francji. ... On sam, internowany obecnie w sprzymierzonym
kraju i ... na usilne naleganie przyjaciół
Francuzów,
wiele razy analizował obecnie każdy szczegół i nie widział
niczego, co mógłby zmienić. Przez cały czas robił to, co
musiał.
Wykonał najlepiej jak mógł instrukcje francuskiego Sztabu
Generalnego. W krytycznym momencie zakazał nawet gen. Kutrzebie bitwy,
która wcześniej mogła skończyć się sukcesem. Zezwolił
jedynie na
ograniczone natarcie częścią sił, trzema dywizjami ... Od początku
celem jego było doprowadzenie wojska ... na drugi brzeg Wisły. Teraz
walczyło ono dokładnie tam, gdzie żądał sprzymierzeniec. Trudno, to
była wojna i najcięższe ofiary były konieczne dla końcowego,
ostatecznego zwycięstwa. ... Kosztem ogromnych ofiar zrobił dokładnie
to, czego od niego żądano, wyciągnął za sobą całą prawie armię
niemiecką aż do najdalszego końca Polski, w teren prawie bez
dróg i infrastruktury, skąd ciężki sprzęt na pewno nie da
się
szybko wyplątać. To miało sens i warte było ciężkich strat, trzeba było
poświęcić mniej ważny odcinek dla decydującego. Teraz wojska francuskie
mogły po prostu spacerem wejść do Niemiec. Nie było mowy, żeby Hitler
zdołał na czas wyekstrahować swoja armię, przerzucić ją z Polski nad
Ren. W tej chwili, wojna była prawie wygrana, ofiara nie daremna, choć
to nie jemu przypadnie chwała decydującego uderzenia. Tymczasem mijały
kolejne dni i żadne uderzenie francuskie nie rzuciło Niemców
na
kolana. ... To wprost niepojęte, po co, dlaczego sztab francuski rzucił
na pożarcie wilkom swego sprzymierzeńca, podał mu błędne informacje i
instrukcje. ... We wrześniu, jeszcze jeden generał oczekiwał w napięciu
na pierwszą wiadomość o ofensywie francuskiej, wypatrywał pierwszych
znakow z frontu zachodniego. Był to najwybitniejszy strateg, jakiego
posiadały wówczas Niemcy ... Chodzi tu o generała pułkownika
Ludwig Becka, byłego szefa Sztabu Generalnego, którego
Hitler
odsunął ze stanowiska i w ogóle z czynnej służby z powodu
jego
sprzeciwów ..." - cytat za 'Andrzej...'.
Do
wyjazdu nakłaniał Marszalka Rydza Smiglego także
premier
Sławoj - Składkowski w wieczornej rozmowie,
po powrocie z Kut z
ostatniej odprawy u Prezydenta. I kolejny cytat z grudnia 1939 roku / marca 1940 roku, z wypowiedzi Marszalka Rydza Smiglego: "...
Rozpoczynajac wojne rozumialem dobrze, ze bedzie ona z koniecznosci przegrana na froncie polskim, który uwazalem za jeden z odcinków wielkiego frontu antyniemieckiego. Zaczynajac w niebywalych warunkach walke, czulem sie tez jak dowódca odcinka, który ma byc poswiecony, aby dac czas i mozliwosci organizacji i przygotowania innych. Bedac zmuszony swiadomie poswiecic strategicznie odcinek polski, nie mialem ani przez sekunde watpliwosci, ze tym bardziej nalezy to zdyskontowac politycznie. Im wieksze bedzie poswiecenie Polski, tym wiecej bedzie ona miala prawo wymagac od sojuszników po zwyciestwie.
Polska zrobila maksymalny wysilek w przygotowaniach do wojny, wysilek tym wiekszy ze prawie niezalezny od pomocy sojuszników. Sojusznicy nasi - Anglia i Francja - bardziej niz Polska, ... zlekcewazyli niebezpieczenstwo wojny i prawie w niczym Polsce nie dopomogli. Mialem jednak zobowiazania sojuszników. Nie zostaly one wykonane w czesci dotyczacej wspóldzialania w Kampanii Wrzesniowej. Faktem jest, ze we wrzesniu Polska walczyla sama, walczyla jak najlepiej i wbrew zbyt pochopnym lub swiadomie przez srodowisko Sikorskiego gloszonym tezom i opiniom, caly naród i wojsko walczyly z niebywalym zacieciem i heroizmem tym szlachetniejszym, ze w swiadomosci nieuniknionej kleski. Gdyby nie wrogie nam wystapienie Sowietow 17 wrzesnia, wierze ze mozna bylo przeciagnac wojne przynajmniej drugie tyle i zadac niemcom znacznie wieksze straty, zwlaszcza w materiale i sprzecie, lecz i te które poniesli byly bardzo dotkliwe. Wojna ta dala kapitalne doswiadczenia, które niestety nie beda zapewne przez sojuszników wykorzystane, gdyz z jednej strony mieli oni na naszym terenie zbyt slabych i zbyt zadufanych w mozliwosci swych armii obserwatorów (jezeli chodzi o Francuzów, byli oni poza tem bardzo waskimi doktrynerami), a z drugiej strony sa informowani obecnie przez ludzi, którzy w tej Kampanii udzialu nie brali, a o wojsku i wojnie wspólczesnej maja bardzo teoretyczne pojecie. Poza tem (obecny rząd paryski Sikorskiego) sa oni celowo nastawieni na znieksztalcenie faktów, powodów przebiegu i rezultatów wojny w Polsce. Dnia 17 wrzesnia znalazlem sie w sytuacji, w której o jakimkolwiek dowodzeniu nie moglo byc mowy. Postanowilem, majac przy tym zapewnienia rumunskie, przedostac sie do Francji lub Anglii, a to wychodzac z zalozenia, ze pozostaje mi do wykonania druga czesc moich zadan i obowiazków, a mianowicie dopilnowanie, by zobowiazania wobec Polski zostaly dopelnione i by doswiadczenia i ofiary Kampanii Polskiej nie zostaly zmarnowane. Bylem i jestem przekonany, ze dokonac tego skutecznie mógl przede wszystkiem ten rząd, który otrzymal zobowiazania sojuszników i który te wojne rozpoczal, tak jak wlasciwa ocene wojny polsko-niemieckiej mogli dac tylko ci dowódcy, którzy te wojne prowadzili. Na decyzje moja wplynelo poza tym to, ze otrzymalem informacje, iz pewna grupa politycznej i wojskowej opozycji polskiej juz w pierwszych dniach wojny weszla w pertraktacje z niektórymi politycznymi i wojskowymi czynnikami francuskimi, by wykorzystujac nieunikniona porazke Polski dojsc za cene tak wlasciwego tym czynnikom oportunizmu politycznego i zrzeczenia sie praw do calego szeregu zobowiazan - do opanowania wladzy i przeprowadzenia rachunków politycznych. Grupa ta nijakiego poparcia spolecznego w Polsce nie miala i tylko tak na obczyznie mogla wladze przejac przy poparciu zainteresowanych zrzuceniem niewygodnych zobowiazan wobec Polski mocarstw sojuszniczych. Jest rzecza niesluszna przypisywac powody naszego tutaj internowania - interwencji niemieckiej. Zasadnicza role wedlug oswiadczen miarodajnych rumunskich kól rządzacych (w tem króla) odegraly tutaj zgola inne czynniki mianowicie te, którym zalezalo, by nowy rząd polski byl calkowicie w ich reku, i aby Wojsko Polskie sprowadzic do roli Senegalczyków ... To zapewnil tym czynnikom, glównie francuskim Sikorski i jego klika, tak zwany Rząd Knowan i Spisków Sikorskiego w Paryzu. Jaka wine ponosza w tym ci Polacy z Sikorskim na czele, którzy wzieli na siebie odpowiedzialnosc wobec Boga i Ojczyzny, wyjasni historia w swoim czasie. Nie było dla mnie rzeczy łatwiejszej, jak znaleźć śmierć w drodze z Kosowa do granicy. Nie było nic łatwiejszego, jak udać się do któregoś z najbliższych oddziałów czy też samolotem do oblężonej Warszawy lub grupy Kutno, lecz gdy odsunąłem na bok swoją osobę i gdy pomyślałem, kto będzie tę wojnę polską nadal prowadził i sprawy polskiej bronił nie tylko wobec nieprzyjaciela, lecz i wobec sprzymierzonych, postanowiłem nie ulec sentymentom osobistym, łatwym do wykonania, i prowadzić walkę nadal ..." (wedlug Marszalka
Edwarda Rydz -
Smiglego, 'Na straży', Jerozolima
1947, Nr 32). Zobacz tez: E. Rydz - Smigly, Wojna polsko - niemiecka (The Polish - German War), Budapest 1941;
Stanley S. Seidner, Reflections from Rumania and Beyond: Marshal Śmigły - Rydz; 'Rydz in Exile', w: The Polish Review, vol. 22, no. 2, 1977, pp. 29 - 51. Cytowany powyzej artykuł E. Rydza - Śmigłego zostal opublikowany w jerozolimskiej gazecie 'Na straży' w lutym 1947, a napisany w Rumunii 24 grudnia 1939 roku; opublikowany ponownie w: N. Bethell, Zwycięska wojna Hitlera. Wrzesień 1939, Warszawa 1997, s. 32.
Podobnie Pobóg pisal o spisku Francuzów z Sikorskim; historyk Henryk Bulhak pisze, ze Francuzi wstydza sie upubliczniac dokumenty o Sikorskim. Wedlug Terleckiego, kolumna Naczelnego Wodza poruszala sie wolno, krok za krokiem, a dopiero za nia granice przekraczal general Wladyslaw Sikorski, okolo 5.30 dnia 18 wrzesnia 1939 roku. Za mostem na Czeremoszu, w przygranicznej Wyznicy, czekali na niego Francuzi, a do spotkania z nimi doszlo okolo 6 rano dnia 18 wrzesnia - a nie o 5 rano. Opis daje Terlecki i mjr Antoni Boguslawski w pracy wydanej w Londynie w 1943 roku.
Dopiero rowną dobe po agresji sowieckiej, tj.
ok. godziny 00.30 dnia 18 wrzesnia 1939 roku
zgodnie z umowami sojuszniczymi z Rumunią i Francją, granice Rumunii w Kutach przejechali prezydent Ignacy Moscicki w towarzystwie Józefa Becka, premier Felicjan Slawoj Skladkowski i Rada Ministrow - setki samochodow ok. 1 godziny przekraczaly most na Czeremoszu.
Przed Naczelnym Wodzem jechala ogromna liczba ciezarowek. Wedlug autorów PSZ w tomie I, marszalek Edward Rydz Smigly przekroczyl juz granice okolo 23.00, a przez nastepne kilka godzin przebywal na granicy, m.in. w budynku urzedu celnego w Wyznicy, gdzie dzialala rumunska centrala telefoniczna - wedlug premiera Skladkowskiego. Oczywiscie nie jest to prawda, poniewaz marszalek Edward Rydz Smigly byl wowczas w Kosowie. Tego typu falszywe informacje mialy na celu podkreslenie, ze ewakuacja wladz polskich nastapila 17 wrzesnia, a nie dnia 18 wrzesnia 1939 roku. Marszalek Smigly Rydz podjechal do granicy rumunskiej o godzinie 01.30 w nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku i pozostawal po polskiej stronie tej granicy do godziny 04.00 / 04.30 dnia 18 wrzesnia. Nastepnie od godziny 04.30 dnia 18 wrzesnia 1939 roku przebywal w Wyznicy, m.in. w rumunskiej komorze celnej korzystajac z jej srodkow lacznosci. Byl - jak i premier Felicjan Slawoj Skladkowski - w kontakcie z ministrem Jozefem Beckiem w Czerniowcach. Wahano sie, czy nie powrocic na strone polska do Kut. Po godzinie 06.00 rano dnia 18 wrzesnia 1939 roku nawiazano lacznosc z generalem Stachiewiczem, ktory przybyl z Kolomyi - poprzez Kosowo - do przygranicznych Kut. Premier Slawoj Skladkowski wraz z marszalkiem Edwardem Rydzem Smiglym opuscili Wyznice po godzinie 10.00, aby o godzinie 12.00 dnia 18 wrzesnia w Czerniowcach uczestniczyc w naradzie z Moscickim i Beckiem. Przez caly dzien 18 wrzesnia w Kutach stal drugi rzut Sztabu Naczelnego Wodza, majac kontakt z calym bylym Przedmosciem Rumunskim i organizujac skuteczna obrone przed Armia Czerwona, mimo utraty Kolomyi o godzinie 16.00 dnia 18 wrzesnia 1939 roku. Utrzymalismy dnia 18 wrzesnia lacznosc z Wilnem, Grodnem, Pinskiem, Warszawa i posrednio z Modlinem, takze z Frontem Polnocnym generala Deba Biernackiego, a radiodepesza Stachiewicza dotarla do generala Piskora oraz rozkazy do walki z sowietami - nawet do placowki w litewskim Kownie. Tym samym przeciwdzialano zgubnym skutkom wyslanej z Kut o godzinie 21.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku "okrojonej" Dyrektywy Naczelnego Wodza. Odzyskalismy Sniatyn i Horodenke - byly w polskich rekach przed poludniem 18 wrzesnia 1939 roku. Zorganizowano obrone wschodniego przedpola Stanislawowa, tak aby w dniu 19 wrzesnia przed poludniem mogly tamtedy wycofywac sie polskie oddzialy na Wegry.
Bezskutecznie próbowano przed switem 18 wrzesnia nawiązac lącznosc z gen. Sosnkowskim i gen. Czumą. Mimo, ze przed switem 18 wrzesnia 1939 roku nie nawiazano lacznosci radiowej z Sosnkowskim i Czuma z Kut, to juz tego samego dnia 18 wrzesnia, wyslano (ok. 07.00 rano 18 wrzesnia do Sosnkowskiego, a pozniej do Grodna i Wilna) do nich samoloty - jak widac, tym razem o godz. 08.00, Sosnkowski wystawil znaki dla polskich samolotow. Podkreslmy, ze Naczelne Dowodztwo dnia 18 wrzesnia nie szukalo juz kontaktu z generalem Rommlem w Warszawie. Lacznosc z Modlinem utrzymano poprzez Warszawe. Lącznosc Naczelnego Dowodztwa w Kutach z Kleebergiem w nocy 17 na 18 wrzesnia zachowano za pomocą radiostacji warszawskiej poslugującej sie szyfrem "mar - gamma" - tez z polskimi okretami wojennymi, Helem, posrednio z dowodztwem KOP-u i najdluzej z Flota Pinska (do 27 lub 28 wrzesnia 1939 roku w rejonie Maloryty, kiedy Flota utracila w bojach z sowietami swoją radiostacje). MSZ utracilo kontakt z placowkami zagranicznymi przejsciowo nad ranem 18 wrzesnia 1939 roku, jednak w ciagu dnia 18 wrzesnia wydano rozkazy m. in. dla poselstwa na Litwie.
Okolo godz. 01.30 dnia 18 wrzesnia kolumna samochodow Naczelnego Wodza, zgodnie z opisem pulkownika Wendy, podeszla do granicy, a sam Marszalek Edward Rydz Smigly wraz z - wedlug Pobóg Malinowskiego - plk. Wendą i ze Sztabem Glownym przejechal do Rumunii o
godz. 04 / 04.30 dnia 18 wrzesnia 1939 roku.
Godzine 04.30 podal Premier Skladkowski w swych wspomnieniach, ale wg Wendy byla 04 rano. Ostatnie samochody z czlonkami polskiego rządu - gen. Kasprzycki - o godz. 04 rano 18 wrzesnia 1939 roku przekroczyly Czeremosz; za nimi przez caly dzien 18 wrzesnia 1939 roku marszalkowie Sejmu i Senatu, urzednicy Trybunalu Administracyjnego i Najwyzszej Izby Kontroli, sedziowie Sadu Najwyzszego i pracownicy Funduszu Obrony Narodowej. Rano 18 wrzesnia 1939 roku premier Slawoj Skladkowski i Marszalek Edward Rydz Smigly pozostali przy granicy w Wyznicy, majac caly czas kontakt telefoniczny z ministrem Beckiem w Czerniowcach; wg J. Becka "Marszalek i Premier wahali sie powaznie co do swych decyzji. Marszalek powiedzial, ze mysli nad przejazdem do wojsk generala Sosnkowskiego ...".
Pulkownik dypl. Józef Jaklicz, powolany na II zastepce szefa Sztabu Glównego - tj. zastepca szefa sztabu ds. Operacyjnych - przejechal granice okolo godziny 01 / 02 w nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku i pozostawal w strefie przygranicznej.
Wedlug relacji gen. Waclawa Teofila Stachiewicza, przybyl on z Kolomyi do Kut z drugim rzutem Sztabu NW o
godz. 06.00 rano dnia 18 wrzesnia.
W celu nawiązania lącznosci z Naczelnym Wodzem wyslal do Rumunii kpt. Chocianowicza. Probowano nawiązac lącznosc radiową z armiami i dowództwami, ale bez poczatkowego powodzenia, poniewaz jakoby nie udalo sie uruchomic w Kutach radiostacji. W nocy 18 na 19 wrzesnia byla jeszcze lącznosc z Kut, gdzie przebywal general Waclaw Stachiewicz, do Grupy "Stryj". Nawiązano zas rano 18 wrzesnia lącznosc telefoniczną ze Stanislawowem, z Kosowem, Kolomyją, Sniatyniem i Horodenką. Sztab NW mial radiostacje duzej mocy, której nie uruchamiano z uwagi na zdekonspirowanie i naloty sowieckie na Kuty. Wedlug relacji pplk dypl. Jerzego Krubskiego / Krupskiego, Sniatyn o godz. 12.00 dnia 18 wrzesnia byl ponownie wolny; takze Horodenka byla wolna od sowietow nad ranem 18 wrzesnia.
Nad ranem 18 wrzesnia 1939 roku Premier Skladkowski telefonuje z Wyznicy do ministra Becka do Czerniowiec i informuje, ze "Marszalek przekroczyl równiez granice i pozostaje przy moscie ze wzgledu na zle traktowanie oddzialów armii przez wladze rumunskie. Premier w imieniu Marszalka domagal sie ... interwencji...". Wedlug Becka: "... Nie wchodząc w szczególy sytuacji wytworzonej na terenie Rumunii, dzieki dzialaniom mocarstw wrogich, jak Niemcy i Rosja, mocarstwa sprzymierzonego - Francji oraz czynników polskich, szukajacych na tle wielkiego dramatu dziejowego, rozgrywek wewnetrzno - politycznych...", Beck jest rozczarowany postawa sojuszników oraz niektórych polskich polityków i wojskowych.
Wedlug Pobóg - Malinowskiego: "Na podstawie zgromadzonych swiadectw i dowodów twierdzic moge, ze marszalek Rydz Smigly do ostatniej chwili chcial zostac w Polsce i, ze decyzje ostateczną podjąl o godzinie siódmej lub ósmej wieczorem 17 wrzesnia...".Drugi rzut Sztabu Glownego Naczelnego Wodza
wieczorem 18 wrzesnia
- ale bez gen. Waclawa Teofila Stachiewicza - przejechal przez most graniczny w Kutach. Obrone Kut organizowal general Stachiewicz oraz mjr. dypl. H. Piatkowski. Wedlug relacji mjr. Piatkowskiego ewakuacja wojska i cywilow trwala do przed poludnia 19 wrzesnia 1939 roku. O takiej ewakuacji myslano juz, wg gen. Sosnkowskiego, dnia 6 wrzesnia: w przypadku braku mozliwosci dalszego oporu wojsko przechodzi przez Rumunie i do Francji, z rządem i Sejmem; dnia 7 wrzesnia po przedstawieniu Smiglemu tej koncepcji, Sosnkowski pytal min. Becka, czy sowieci przepusciliby uzbrojone wojsko przez swoje terytorium, a dyskusja ta byla skutkiem informacji Niezbrzyckiego w dniach 05 i 06 wrzesnia 1939 roku o pewnym ataku sowieckim. General Stachiewicz zapewne w dniach 19 i 20 wrzesnia mogl przebywac nie tylko w Kutach ale i po stronie rumunskiej, bowiem w tych dniach znane sa fakty atakowania polskich samolotow i czolgow z terytorium Rumunii na strone polska.
Dokladnie w tym momencie - ok. 06 rano 18 wrzesnia - w Wyznicy po stronie rumunskiej Francuzi spotykaja sie kolejny raz z generalem Wladyslawem Sikorskim, ktory ok. 05.30 rano 18 wrzesnia opuscil Polske i unikal od tej chwili Marszalka Rydza Smiglego.
Po 4 godzinach, juz w Czerniowcach, okolo 04.30 dnia 18 wrzesnia zglosil sie do pulkownika Jozefa Becka ambasador Grigorcea z przybylym pilnie z Bukaresztu wiceministrem Crucescu "i zaządali podpisania deklaracji, w której rząd polski podczas przejazdu przez Rumunie zrzeklby sie wszystkich uprawnien konstytucyjnych, politycznych i administracyjnych. Beck zaprotestowal i deklaracji nie podpisal oraz stwierdzil, ze jedynie moze zlozyc oswiadczenie o scislym podczas przejazdu przestrzeganiu przez rząd polski neutralnosci Rumunii."
W tym momencie na ziemi
rumunskiej, w Wyznicy
byli juz Marszalek
Edward Rydz Smigly i general Wladyslaw Sikorski.
Zas polski ambasador w Rumunii, Roger Raczynski,
o ktorym brak danych za noc 17 na 18 wrzesnia i za dzien 18 wrzesnia
1939 roku, unikajac ministra Becka,
odjezdza z Czerniowiec do
Bukaresztu, gdzie przybywa we wtorek 19 wrzesnia, po
godz. 17.00. Tak wiec bledne sa informacje, ze Roger
Raczynski byl juz w Bukareszcie dnia 18 wrzesnia 1939 roku. Wieczorem
19 wrzesnia udaje sie na narade do ambasadora Thierry; Thierry
przekazuje Raczynskiemu falszywą
informacje, ze posel niemiecki w Bukareszcie poprosil Rumunow w dniu 17
wrzesnia o godz. 10.00 rano o zatrzymanie Rządu RP na ich terytorium,
gdyby nasze wladze zdecydowaly sie na ewakuacje; nastepnie - poznym wieczorem 19
wrzesnia 1939 roku - Roger Raczynski udaje sie do
ambasady brytyjskiej, gdzie dowiedzial sie o internowaniu w tym dniu
naczelnych wladz Polski w Rumunii.
Naczelny Wodz Marszalek
Edward Rydz Smigly
przekraczal rzeke Czeremosz switem 18 wrzesnia, aby po stronie rumunskiej objąc dowodzenie nad ewakuowanymi z Polski wojskami, choc docieraly do niego informacje o internowaniu polskich zolnierzy w Rumunii, wbrew ukladowi sojuszniczemu i to juz od rana 17 wrzesnia. Obecnosc Marszalka Rydza Smiglego, gdyby go faktycznie nie zatrzymano popoludniem dnia 18 wrzesnia w Czerniowcach na wniosek Sikorskiego i Francuzow, miala doprowadzic do zwolnienia z internowania polskich zolnierzy (juz rano 18 wrzesnia Marszalek interweniowal przeciwko rozbrajaniu polskich zolnierzy) i natychmiastowego unormowania sprawy zaopatrzenia w bron z portow Galacz i Konstanca dla wojska w Rumunii i na Przedmosciu Czeremosz. Wydarzenia z dnia 18 wrzesnia 1939 roku popoludniem w Czerniowcach udowadniaja, ze dopiero wowczas "zakonczyl sie sojusz wojskowy polsko - francuski w tym swoim charakterze, w jakim byl zawarty: trescia sojuszu i konwencji wojskowej z 1921 roku i 1939 ... bylo udzielenie sobie wzajemnej pomocy na wypadek wojny z Niemcami". "Plk. dypl. Jaklicz po przyjezdzie do Francji wreczyl tekst tajnej umowy wojskowej francusko - polskiej z maja 1939 roku osobiscie generalowi Sikorskiemu w pazdzierniku lub listopadzie 1939 roku. ... o istnieniu tej umowy nikt nie wiedzial (poza Sikorskim)... w Ministerstwie Obrony Narodowej oswiadczono ..., ze takiego dokumentu nie ma...".
Gdy okazalo sie, ze strona rumunska w dniach 17 i 18 wrzesnia 1939 roku nie dotrzymala - pod naciskiem politycznym Niemiec hitlerowskich i pod grozba interwencji Zwiazku Sowieckiego - przyrzeczenia danego Beckowi, co do zapewnienia ze strony króla Karola, ze "oddzialy Wojska Polskiego, którym uda sie przekroczyc granice przejdą z bronią do Konstancy, gdzie bedą zaladowane na statki", doszlo wg Wedziakolskiego do klotni Becka z Rydzem Smiglym dnia 18 wrzesnia 1939 roku wieczorem: "... na dworcu w Czerniowcach wieczorem podano pociąg dla Prezydenta, Naczelnego Wodza i Rządu, kilku ministrów zblizylo sie do Marszalka, juz wsiadajacego do wagonu, by go pozegnac. Stalem tuz za Marszalkiem, gdy on zwrócil sie do ministra Becka i ostrym glosem, zblizonym do stlumionego krzyku powiedzial: Pan mnie oszukal, panie ministrze... " (wg mnie, opis ten nie jest miarodajny; jednak wsrod otoczenia pulkownika Jozefa Becka i Prezydenta Ignacego Moscickiwgo dzialal do 18 wrzesnia 1939 roku Tadeusz Kobylanski, podpulkownik dyplomowany w sluzbie II Oddzialu Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, szef referatu wschodniego w MSZ, ktory jakoby byl od lat 20-tych agentem sowieckiego wywiadu wojskowego, ale wg mnie jego emigracja do Brazylii i odsuniecie od Wojska Polskiego po wrzesniu 1939 roku swiadcza, ze mogl pracowac dla calkiem innego wywiadu?).
Jeszcze dnia 17 wrzesnia 1939 roku gen. Faury byl "dobrej mysli", wg Jozefa Jaklicza, co do rozwiazania trudnosci w sprawie przejazdu przez Rumunie w dniu nastepnym; w 1964 roku gen. Stachiewicz napisal: "Nie ma danych na to, zeby Francuzi z wlasnej inicjatywy sprzeciwiali sie ich przyjazdowi do Francji. Gen. Faury, w swym liscie do mnie, pisanym w Kutach w nocy z 17 na 18 wrzesnia, uwazal za zupelnie oczywisty nasz przejazd do Francji, skad marszalek Smigly bedzie prowadzil dalsza walke z Niemcami".
Dnia 18 wrzesnia 1939 roku posel Hoare przekazal rządowi Rumunii note o umozliwienie kontynuowania podrózy naszym wladzom na Zachód, a Daladier napisal do Thierrego, ambasadora Francji w Rumunii dnia 19 wrzesnia o godz. 01.30 w nocy: "Prosze uprzedzic rząd rumunski, ze uwzglednienie ządan niemieckich odnosnie internowania rządu polskiego byloby sprzeczne tak ze zobowiązaniami zawartymi w przymierzu oraz wiezami przyjazni, które lączą go z Polska, jak i z zasadami prawa azylu...". Dlatego tez dnia 20 wrzesnia 1939 Thierry interweniuje u Calinescu.
Wszystko sie zmienia jednak tego dnia 20 wrzesnia (w takim razie, po poludniu tego dnia) i nastepnego 21 wrzesnia 1939 roku.
Daladier w przemowieniu dnia 21 wrzesnia 1939 roku zaznaczyl:
"Prowadzilismy wszystkie wysilki z uporem do konca, aby zachowac pokój, jednakze ofiarne dzialania najwyzszych wladz w Europie i Stanach Zjednoczonych, Anglii, wysilek moralny i polityczny z inicjatywy rządu wloskiego, wszystko to zakonczylo sie porazką z powodu zniszczenia Polski potajemnie zawiązanym wczesniej porozumieniem".
Radca ambasady w Bukareszcie Poninski, wg Pobóg Malinowskiego, zastepca raczej biernego ambasadora R. Raczynskiego, wciagnietego w drugiej kolejnosci do spisku, prowadzil swoja wlasna polityke.
"Równiez attache wojskowy w Bukareszcie pplk Zakrzewski wpisywal sie w ten uklad. ... lącznikiem byl ambasador R. Raczynski, który jednak sabotowal zarówno rząd, jak i prezydenta. Ze strony francuskiej aktywnosc spora wykazywali pracownicy ambasady w Bukareszcie ... Ale aktywnosc ta skierowana byla na zezwolenie na dalsza podróz niektórym tylko polskim urzednikom i wojskowym. ... Jednoczesnie brak jest oficjalnego protestu ze strony Francji. Oficjalny protest zlozyl tylko rząd brytyjski, premier Daladier potwierdzil tylko prawo rezydencji, droit de residence, wladz polskich na terenie Francji ...
Dnia 21 wrzesnia 1939 roku radca Poninski przybywa do francuskiej ambasady w Rumunii i uzywa 'mozliwych i niemozliwych' argumentów, aby odwiesc rząd Francji od polityki dalszych nacisków na Bukareszt w sprawie rządu polskiego...
Decyzje o zaniechaniu udzielenia pomocy polskiemu rządowi w Rumunii podjeto w czasie, gdy parlament brytyjski obradowal, dnia 20 i 21 wrzesnia 1939 roku, nad zmienioną po 17 wrzesnia sytuacja miedzynarodową. Dominowal pogląd, by do akcji Sowietów w Polsce podejsc ze spokojem ... tego samego dnia, 21 wrzesnia Sprzymierzeni ... postanowili nie wywierac na Rumunów silnych nacisków w sprawie zatrzymania prezydenta Rzeczpospolitej i czlonków polskiego rządu. ... Negatywnie do wladz RP nastawiony byl ambasador RP w Bukareszcie Roger Raczynski, deklarujacy sie juz wówczas jako zwolennik nowej ekipy ... po rozmowie z amb. Noelem sklonny byl podporządkowac sie Sikorskiemu ...
attache wojskowy w Bukareszcie wypowiedzial jawnie posluszenstwo rządowi i ministrom spraw zagranicznych, spraw wojskowych i premierowi,
generalnie ambasada w Bukareszcie prowadzila juz jakby wlasna polityke i nie wspomagala rządu ...".
Pamietajmy, ze wlasnie dopiero w poludnie (okolo) dnia 20 wrzesnia 1939 roku na lotnisku pod Bukaresztem pojawia sie general Wladyslaw Sikorski, ktory wedlug danych jakie podawalem, wrocil z Trembowli pod sowiecką okupacją, prosto na spotkanie z generalem Faury. Wlasnie zachowanie podpulkownika Tadeusza Zakrzewskiego i hrabiego Poninskiego z polskiej ambasady w Bukareszcie juz w dniu 17 wrzesnia 1939 roku, ktore "zdziwilo nawet Rumunow", bylo jasne - wg okreslenia Ludwika Lubienskiego z dnia 21 wrzesnia 1939 roku
"... Poninski calkowicie poszedl na zdrade!".
"Jesli zas chodzi o niedotrzymywanie obietnic, to Rumuni obiecali wczesniej Francuzom i Brytyjczykom, ze nie przeszkodzą w przejezdzie czlonków polskiego rządu przez Rumunie". Ta obietnica zostala przekazana przez ambasadora rumunskiego w Polsce takze Beckowi w Kutach miedzy 14.00 a 14.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku. Obietnica udzielenia prawa pobytu dla funkcjonującego Rządu Polskiego padla od premiera Daladiera poprzez ambasadora Noela w dniu 17 wrzesnia 1939 roku nie pozniej, jak podczas rozmowy Becka z Noelem w Kutach po 14.30 a przed godziną 16.00 tego dnia. Wg czesci historykow, oburzenie brytyjskiego gabinetu wojennego zlamaniem przez Rumunów tych zobowiązan bylo szczere.
Wg innych: "... Nie znalazlem informacji o tym w protokolach posiedzen brytyjskiego rządu, jest tam natomiast o odmowie udzielonej 20 wrzesnia 1939 przez lorda Halifaxa ambasadorowi E. Raczynskiemu, gdy ów nalegal na zlozenie przez Wielka Brytanie oficjalnego protestu w sprawie internowania w Rumunii wladz Rzeczpospolitej. ... skonczylo sie na ustnym upomnieniu wladz rumunskich przez ambasadora brytyjskiego, zgodnie z wyraznym zaleceniem rządu Chamberlaina z dnia 21 wrzesnia 1939, zabraniajacym uzycia ostrzejszych srodków nacisku na Rumunie".
Powrocmy do wydarzen z wieczora 17 wrzesnia 1939 roku. Kiedy miedzy godzinami 20.00 a 22.00 dnia 17 wrzesnia nasze Naczelne Dowodztwo zrezygnowalo z koncepcji Przedmoscia Rumunskiego (po zebraniu informacji m.in. o sytuacji na froncie francusko - niemieckim w dniu 17 wrzesnia), rownolegle postanowiono ujawnic tresc Instrukcji Ogolnej dla Wojska Polskiego; jej tresc, ktora uzgodniono z Prezydentem RP o godzinie 14.30 w Kosowie, juz od tego momentu przekazywano do poszczegolych dowodztw na Przedmosciu Rumunskim, ale przez radio nadano ta Dyrektywe dopiero o godzinie 21.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku z Kut. Instrukcja / Dyrektywa w tym jej skroconym ksztalcie dotarla do niewielu oddzialow i nie wiemy jakie szczegolowe polecenia byly do niej dodatkowo dolaczone w tym momencie! Celem Marszalka Rydza Smiglego wieczorem 17 wrzesnia i w nocy z 17 na 18 wrzesnia bylo ewakuowanie jak najwiekszej liczby wojska do sojuszniczej Rumunii i to przy najmniejszych stratach wlasnych oraz bez narazania naszego sojusznika na atak sowiecki. Planowano poznym wieczorem 17 wrzesnia zastapic Przedmoscie Rumunskie mniejszym i latwiejszym do obrony przed sowietami Przedmosciem Czeremosz. Centrum obrony mialy byc Kuty, a nie Stanislawow czy Kolomyja, latwe do odciecia od Rumunii, przez przewazajace sily Armii Czerwonej. Od dnia 18 wrzesnia 1939 roku caloscią polskich sil w Kraju mial dowodzic Sztab Glowny i Marszalek Rydz Smigly z terenu Rumunii, gdzie tez przewozono centralne radiostacje. Mimo internowania Sztabu Glownego i Naczelnego Wodza istniala lacznosc Frontu Polnocnego ze Sztabem Glownym w Rumunii do dnia 21 wrzesnia, a np. generala Dembinskiego w Stryju do nocy 18 na 19 wrzesnia z Szefem Sztabu generalem Stachiewiczem w Kutach. Warszawa miala kontakt z Naczelnym Dowodztwem do dnia 26 wrzesnia, mimo jego internowania w roznych punktach w Rumunii.
Jednak dzialania "amatorow zamachu stanu", jak napisal Leszek Moczulski, pozbawily Wojsko Polskie w Kraju normalnej lącznosci ze Sztabem Glownym, jako koordynatorem walki z agresorem sowiecko - niemieckim i to juz od dnia 18 wrzesnia (z pierwszym rzutem Sztabu) 1939 roku. To byl najcelniejszy cios zamachowcow w Wojsko Polskie, ktory uniemozliwil obrone Wilna, Lwowa i Pragi warszawskiej (po 19 wrzesnia utrudniono normalną lącznosc z drugim rzutem Sztabu Glownego Naczelnego Wodza) przeciwko sowietom, w mysl doktryny generala Wladyslawa Sikorskiego, ktory "oznajmil Rządowi w listopadzie 1939 roku, iz Polakom nie wolno robic niczego, co pchneloby Sowietow w niemieckie ramiona".
Dlatego juz od nocy 16 na 17 wrzesnia - sowieci, a od dnia 18 wrzesnia 1939 roku - zwolennicy Sikorskiego, przedstawiali falszywy obraz kleski Polski, jaka miala nastapic juz przed 10 wrzesnia, a najpozniej w polowie wrzesnia 1939 roku; oczywiscie ta "kleska" musiala byc skutkiem "bledow" Marszalka Rydza Smiglego, ktorego "zaskoczyla" agresja sowiecka: "wkroczenie" Armii Czerwonej nie napotkalo oporu Wojska Polskiego juz calkowicie "rozbitego" przez swietnie zaopatrzona armie hitlerowska; dochodzilo jednak po 17 wrzesnia 1939 roku do "potyczek"... Opinie te powielano dokladnie przez nastepne co najmniej 60 lat pod dyktando komunistycznych wladz Polski po 1945 roku, ale i na emigracji po 1939 roku; niestety ostatnie 20-lecie niewiele w historiografii Wrzesnia 1939 roku zrobilo... Oczywiscie bylo w latach 2000-cznych wiele bardzo dobrych wyjątkow na tym polu (m.in. Tadeusz Kisielewski, Panowie Profesorowie Czeslaw Grzelak i Andrzej Peplonski, redaktorzy Woloszanski i Leszek Moczulski (zob.: http://www.klub-generalagrota.pl/portal/kg/38/650/Kampania_Jesienna_1939_r_w_Polsce_na_tle_II_wojny_swiatowej_oraz_konfliktu_cywil.html w referacie: 'Kampania Jesienna 1939 r. w Polsce na tle II wojny światowej oraz konfliktu cywilizacyjnego XX w., zarys problemu' podczas spotkania Klubu w dniu 17 września 2003 roku w sali konferencyjnej Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu), Panowie Kunert, Baliszewski, Szawlowski / Liszewski oraz Sp. Prof. Pawel Wieczorkiewicz i wydawcy zrodel do historii 1939 roku tak w Polsce jak i w Federacji Rosyjskiej, Pan Profesor Norman Davies, i inni); jednak glownym bodzcem w internecie od 7 lat byly moje strony (jako pierwsza "berezynabogdan" od marca 2003 roku, zacytowana potem ponad 500 razy), ktore wreszcie spowodowaly dyskusje po 2005 roku i szczegolnie po wrzesniu 2009, kiedy zmieniono informacje o Drugiej Bitwie pod Tomaszowem Lubelskim i o Bitwie Kleeberga pod Kockiem w mysl moich glownych zalozen i faktografii, tak w portalach internetowych, jak i w wypowiedziach oficjalnych politykow oraz w artykulach historycznych; zamach stanu generala Wladyslawa Sikorskiego z wrzesnia 1939 roku takze poruszyl dyskusje na konferencji historycznej w pazdzierniku 2009 roku w Polsce; oczekuje jeszcze zmiany oficjalnej wersji historii o obronie Pragi warszawskiej w dniach 26 / 30 wrzesnia 1939 roku ...
Moze ponizsze cytaty są sprzeciwem wobec tych utartych "komunistycznych" opinii o Kampanii Wrzesniowej?
"Jeszcze trudniej pojąc, ze szczególowo informowany o sytuacji pod sowiecką okupacją rząd polski z gen. Wladyslawem Sikorskim na czele nie podjal (a czy choc próbowal?) prób skutecznej ochrony przed mordem calego skladu korpusu oficerskiego w sowieckiej niewoli", jak podkresla prof. Stanislaw Alexandrowicz; a dalej dodaje: "Kapitulujacy przed Sowietami - nie przed Wehrmachtem, z którym walczyl - dowódca obrony Lwowa gen. Langner wydal im na smierc tysiace oficerów. Czy w nagrode za to Sowieci umozliwili mu spokojne odejscie i przedostanie sie na Zachód? General Rómmel po bombardowaniu przez Luftwaffe sztabu jego Armii "Lódz" "znalazl sie" z samochodem i adiutantem w Warszawie. Wczul sie zapewne w role Wodza Naczelnego (!), nakazujac przez radio "clairem" (czyli bez szyfrowania) traktowanie wojsk sowieckich jako sprzymierzonych (!). Chyba za to byl on honorowany w PRL jako bohaterski "dowódca" obrony Warszawy. Pomimo uplywu lat i kolejnych pokolen do pelnego poznania "losów polskich" 1939-1945 jeszcze daleko. (...) Odpowiedz byc moze przyniesie czas." Juz w czerwcu 1940 roku zlozono pierwszy meldunek na rece oficerów organizacji podziemnej w Warszawie o masowych grobach polskich oficerow w Katyniu. "Liczba ofiar stalinowskiego terroru znacznie przewyzszala liczbe ofiar Hitlera. W przypadku Polaków ... nie mozna sie bylo doliczyc miliona zaginionych podczas ... deportacji. Innych wygodnie wpisano do rubryki 'dwudziestu milionów rosyjskich ofiar wojny', ... Masakra katynska w roku 1940 zajmuje szczególne miejsce w historii wspólpracy nazistowsko - sowieckiej. Biorąc pod uwage rozmiary zbrodni, do jakich doszlo w czasie wojny, rozstrzelanie 15 tysiecy polskich oficerów ... stanowilo drobniejszy incydent. Slusznie jednak zbrodnia ta nabrala znaczenia wysoce symbolicznego ... (prof. Norman Davies, w: 'Tygodnik Powszechny' 1999, nr 39). W zagadce katynskiej tkwila glebsza tajemnica. Klucz do niej mógl spoczywac w sferze stosunków miedzynarodowych: ujawnienie calej prawdy o Katyniu godziloby w moralną fikcje, na której zbudowano Wielką Koalicje. Byc moze klucz ów lezal w sferze ideologii. Najprawdopodobniej jednak problem polegal na tym, ze
Katyn byl dowodem wspólnej kampanii ludobójstwa prowadzonej zgodnie przez nazistów i Sowietów ...
Gdy w roku
1940 general NKWD Nabrasznikow skladal wizyte generalnemu
gubernatorowi Hansowi Frankowi rezydujacemu w Krakowie, ujrzal sztandar
z mlotem i sierpem powiewajacy obok swastyki ... Nie ma
najmniejszych watpliwosci, ze nadludzki wysilek Armii Czerwonej
uratowal nas przed Hitlerem. W rewanzu Zachód zbyt
skwapliwie lakierowal prawde o bilansie rządów Stalina ...".
Powracając bezposrednio do tematu - na swoich przeciwnikow general Wladyslaw Sikorski mial pulkownika / generala brygady Izydora Rudolfa Modelskiego, który za zgoda Sikorskiego utworzyl karny obóz na wyspie Bute, a wedlug pulkownika Mitkiewicza
"metody stosowane przez gen. Modelskiego są nieladne i cuchną smrodem Gestapo lub NKWD ... Cale nasze polskie wojsko na obczyznie nienawidzilo go, moze z paroma wyjątkami ..."
(Modelski ur.
10 maja 1888, 1916 doktor filozofii Uniwersytetu Lwowskiego, 1928
zwolniony z Wojska Polskiego, 1929 - 1939 zwiazany z generalem
Hallerem. W lipcu
1945 wraca
do komunistycznej Polski i tu dopiero robi najwieksza kariere.
Szybko go wprowadzono do wojskowo - wywiadowczych struktur ministerstwa
spraw zagranicznych, jako
generala dywizji. W listopadzie 1945 roku zostaje
szefem polskiej misji wojskowej w Londynie. Zyskuje poparcie generala brygady Waclawa
Komara tj. pulkownika rosyjskiego GRU Weinberga,
ktory byl szefem wywiadu wojskowego LWP. Modelski przyjmuje
bezposrednie rozkazy od agenta - od 1932 zwerbowany w Berlinie, wg
Prof. Peplonskiego, w latach 1930 / 1939 w Paryzu - GRU Marszalka Roli Zymierskiego,
a jego bliskim wspolpracownikiem zostaje sowiecki pulkownik Gustaw Alef
- Bolkowiak, ur. 08 lutego 1916 [?] we
Lwowie, tj.
Aleksiei Frumkin,
ktory w 1945 roku dzialal w Palestynie jako 'Bolek'. W grudniu 1945 Modelski wraca
z Londynu do
Polski. Mianowany w
lutym 1946 Polskim Wojskowym i
Lotniczym Attache w USA. Nastepnie
Modelski pojawil sie w
USA dnia
29 maja 1946. Tutaj ma za kontakt Boleslawa Geberta
czyli Bronislawa Konstantine'a ur. 22 lipca 1894 roku - alias Bill K.
Gebert, alias Boleslaw Konstanty Gebert. W
dniu 15
sierpnia 1948
Modelski rezygnuje z pracy jako Attache i
pozostaje w
Waszyngtonie. Juz 10 pazdziernika 1939 roku
profesor Stanislaw
Kot wraz z pulkownikiem Izydorem
Modelskim rozpoczeli przesladowania wojskowych i
politykow zwiazanych z Marszalkiem Edwardem Rydzem Smiglym, a od 22 listopada 1939 roku
do czerwca 1940 roku
ponad 100 osob zostalo uwiezionych w obozie internowania; w kolejnym
obozie "Bute
z okolo 1.200 osadzonych tam wiezniów, zmarlo, lub popelnilo
samobójstwo z powodu strasznych warunków zycia
okolo 150
osób"; siedzial tu m.in. Niezbrzycki,
ktory wrócil do Londynu dopiero po smieci gen. Sikorskiego,
a zmarl w USA).
A Tadeusz Katelbach dodal: "Zeby choc jeden czlowiek w otoczeniu Sikorskiego mial sens w glowie. Pomyslec tylko, ze doradcami Sikorskiego sa pp. Litauer i Retinger! Okadzają go, potegują w nim próznosc i dominującą nad wszystkim ządze przesloniecia sobą niesmiertelnej legendy Pilsudskiego" (wedlug: http://blogmedia24.pl/node/14105).
Espionage and intelligence in Russia 1772, 1914, 1917, 1937, 1989.
Bowiem Jozef Pilsudski po przewrocie majowym 1926 - gdy generał Sikorski został odsunięty od funkcji państwowych i wojskowych - powiedzial jakoby o nim (brak zrodla cytatu: http://spwc.pl/forum/printview.php?t=2376&start=0&sid=d67bdbde5a6bb6ac031b77241485222d): "Wybitnie niebezpieczny i antypaństwowy wywrotowy osobnik ...".
Juz w latach 30-tych zaufaniem generala Sikorskiego cieszyl sie general Rola Zymierski, agent GRU; we Lwowie, gdzie 10 - 12 wrzesnia 1939 roku obradowali zamachowcy, pplk Ludwik Lepiarz - pracujacy dla sowieckiego wywiadu - byl szefem sztabu Dowództwa Okregu Korpusu przed 1936 rokiem; dyrektorem Departamentu Politycznego MSZ na emigracji zostal Arciszewski, ktorego zona Eugenia Arciszewska pracowala dla sowietow, a korespondentem i dyrektorem Polskiej Agencji Telegraficznej w Londynie byl w/w Stefan Litauer, konfident sowieckiego GRU, w kwietniu 1944 roku usuniety ze stanowiska za dzialanie na szkode panstwa polskiego. "Informatorami sowieckiego wywiadu byli dwaj ministrowie rządu RP - 'Gienrich' i 'Sadownik' ... mozna tylko spekulowac, kto kryl sie za tymi pseudonimami - Henryk Strasburger, Jan Stanczyk, Stanislaw Kot czy moze jeszcze ktos inny... ". Henryk Strasburger aktywnie pracowal potem dla sluzb zagranicznych stalinowskiej Polski od 1945 do 1949 i to na stanowisku ambasadora w Londynie. Podobnie jak Modelski zerwal potem z komunistami. Jan Stanczyk od czerwca 1945 aktywnie pracuje dla stalinowskiej Polski, m.in. w sluzbach zgranicznych w Waszyngtonie; z USA wyproszono go na wniosek ONZ-u. Stanislaw Kot - wrog przedwojennego Wojska Polskiego i Zwiazku Walki Zbrojnej pod komenda gen. Roweckiego - od lipca 1945 roku aktywnie pracuje dla sluzb zagranicznych stalinowskiej Polski; jak Modelski i Strasburger zerwal z komunistami juz w 1947 roku. Izydor Modelski, general dywizji wywiadu stalinowskiej Polski od lipca 1945 roku, w komunistycznych sluzbach zagranicznych do ucieczki do USA w 1948 roku; publikowal potem prace o wywiadzie bloku wschodniego. Kolejny wspólpracownik Wladyslawa Sikorskiego, prof. Bohdan Winiarski, szefowal 'komisji w zwiazku z wynikiem kampanii wojennej 1939 r.' (od 11 czerwca 1940) i powrócil do Polski w 1945 roku, gdzie tez rozpoczal kariere w stalinowskich sluzbach zagranicznych przy ONZ; "po wojnie zadecydowal o przekazaniu rządowi w Warszawie rezerw zlota bedacego wlasnoscia Banku Polskiego S.A. ewakuowanych w 1939 z kraju; w uznaniu tej zaslugi zostal wysuniety w 1946 ... (przez komunistow) na przyslugujace Polsce stanowisko sedziego Miedzynarodowego Trybunalu Sprawiedliwosci w Hadze", jak podaje Wikipedia.
Zas dla przeciwwagi general Stefan Dab - Biernacki zostal "aresztowany z rozkazu Sikorskiego za rzekome organizowanie na Wegrzech spisku antyrządowego i osadzony w paryskim wiezieniu de la Sante"; podjal glodowke. Kolejny przeciwnik Sikorskiego, gen. Michal Tokarzewski zostal w styczniu 1940 roku komendantem obszaru pod okupacja sowiecka z siedziba we Lwowie, gdzie "gen. Tokarzewski urodzil sie i studiowal ... byl równiez dowódca Okregu Korpusu nr VI we Lwowie. ... Byla to zbrodnia z premedytacja. Wyslanie ... bylo wyrokiem smierci". Ponadto "sprawy związane z krytyką rządów sanacyjnych znajdowaly wiele miejsca w licznych przemówieniach Sikorskiego, takze radiowych adresowanych do rodaków w Kraju, wywolujac zdziwienie i niesmak. Byly one nawet wykorzystywane przez propagande niemiecka poprzez publikacje w gadzinowym Nowym Kurierze Warszawskim". Juz podczas tworzenia wojska we Francji w pazdzierniku 1939 roku, "akcja rejestracyjna rozbujala orgia oskarzen, czesto zupelnie nieuzasadnionych ... Obnizyla dyscypline i stworzyla nieufnosc ..., tym bardziej, ze skladajacym falszywe i oszczercze meldunki byla zagwarantowana bezkarnosc", wedlug generala Józefa Zajaca. A pewien historyk dodaje:
"Sikorski, tolerując, a nawet popierając te akcje przyczynil sie do obnizenia powagi rządu i armii polskiej", tak bardzo, ze francuski minister Anatole de Monzie powiedzial do Sikorskiego: "A te wasze klótnie, czy sadzicie, ze to do nas nie dochodzi ... Robicie jakies porachunki osobiste, które mnie zwlaszcza specjalnie obrzydzają. Zaczynam tracic wiare w potrzebe odbudowy Polski ...".
Juz w listopadzie 1939 roku Litauer - Sikorski pierwszy raz sformuowali plany odnosnie zmian polskich wschodnich granic.
Wedlug Juliusza Lukasiewicza, omawiajacego ksiazke 'Rising 44. The Battle for Warsaw' Normana Daviesa, "... pierwsza próba porozumienia z Sowietami byl memorial do premiera Churchilla podsuniety gen. Sikorskiemu 19 czerwca 1940 r. podczas jego krótkiej wizyty w Londynie (18 - 20 czerwca), na trzy dni przed upadkiem Francji. Memorial ten byl opracowany przez Stefana Litauera, korespondenta Polskiej Agencji Telegraficznej w Londynie w wyniku jego kontaktów z prasowym agentem sowieckim, który sugerowal nawiązanie nieoficjalnych kontaktów miedzy rządem polskim a Moskwą, w celu 'wykorzystania wyszkolonego materialu wojskowego polskiego na wypadek starcia sowiecko - niemieckiego' ... Projekt memorialu zapewnial o przyjaznej polityce Polski w stosunku do Związku Sowieckiego (bedacego wtedy sojusznikiem Niemiec!), wyrazal zgode na czesciowa rewizje granicy sowiecko - polskiej z 1939 r. i na przemarsz sowieckich wojsk przez terytorium Polski okupowane wtedy przez Niemcy, mówil o mozliwosci utworzenia 300-tysiecznej armii z polskich obywateli znajdujacych sie na terenie Zwiazku Sowieckiego w celu prowadzenia wojny przeciw Niemcom, 'wspólnemu wrogowi'. Konsultowany przez gen. Sikorskiego Edward Raczynski, ... uznal, ze 'ten dokument jest nie do uzycia i nie do przyjecia'. Stonowana jego wersja, zredagowana przez Raczynskiego na polecenie gen. Sikorskiego, byla doreczona tegoz dnia Lordowi Halifaxowi, brytyjskiemu ministrowi spraw zagranicznych. Nowy tekst podkreslal, ze nie moze byc interpretowany jako zrzeczenie sie przez Polske nienaruszalnosci jej praw pogwalconych przez sowiecka agresje, nie mówil nic o rewizji granic i przemarszu wojsk sowieckich oraz sugerowal utworzenie 300-tysiecznej armii polskiej w Zwiazku Sowieckim. Delegat rządu polskiego przy ambasadzie brytyjskiej w Moskwie mial rozpatrzyc mozliwosci tego projektu z wladzami sowieckimi ... Ta niefortunna inicjatywa nie wymagala od Sowietów odwolania agresji na Polske. Powzieta przez gen. Sikorskiego bez wiedzy rządu i ministra spraw zagranicznych A. Zaleskiego, oceniona byla jako krok prosowiecki. Zaalarmowanie ta wiadomoscia polskiej opinii w W. Brytanii spowodowalo 25 czerwca wycofanie memorialu przez min. Zaleskiego ...".
Byl to przeciez szczytowy moment wspolpracy hitlerowsko - sowieckiej.
Ktos inny ujal to nastepujaco: "19 czerwca 1940 r. Sikorski - gdy Prezydent Wladyslaw Raczkiewicz i August Zaleski, minister spraw zagranicznych plyneli jeszcze do Anglii - ... zlozyl Anglikom memorandum, dotyczace mozliwosci nawiazania stosunków z Sowietami i utworzenia 300 tys. armii polskiej w Rosji".
Minister August Zaleski stwierdzil, ze "Sikorski namówiony i zabrany bombowcem przez Retingera, udal sie do min. lorda Halifaxa z propozycja, ze wystawi w porozumieniu z bolszewikami armie 300-tysieczna w Rosji. Na zapytanie Halifaxa, jak zareaguje na to opinia polska, Sikorski oswiadczyl, ze wystarczy jego odezwa, aby opinia sie zgodzila. Poniewaz Halifax prosil o note na pismie, propozycje te opracowali Retinger i Stefan Litauer (GRU). ... Byla w niej mowa o gotowosci Sikorskiego na zmiane granic polsko - rosyjskich, lecz podkreslano, ze Polska mimo utworzenia wojska w Rosji zachowuje swoja samodzielnosc panstwowa i ideowa."
W memoriale tym Sikorski zapowiadal, ze zlozy "solenne oswiadczenie, iz po zwycieskim zakonczeniu wojny polityka odbudowanej Polski nie bylaby w zadnym wypadku skierowana przeciwko interesom Rosji Sowieckiej i bylaby zasadniczo odmienna od polityki wszystkich rządów polskich od 1926 roku". Równoczesnie deklarowal ustepliwosc wobec "pewnych terytorialnych zmian dotyczacych etnograficznych rejonów Bialej Rusi i Ukrainy wzdluz polsko - rosyjskiej granicy". Memorandum bylo tajne. To nie byl rok 1941, to byla polowa 1940 roku, gdy Hitler proponowal sowietom podzial swiata, z Indiami wlacznie.
Wedlug opinii z 2009 roku - ibap.salon24.pl - eksperta Instytutu Badan i Analiz Politologicznych, " ... Sikorski juz w maju 1940 roku prosi Stafforda Crippsa, ambasadora brytyjskiego w Moskwie, o zbadanie mozliwosci unormowania stosunków polsko - sowieckich, po ewentualnym rozkladzie sojuszu niemiecko - sowieckiego ... 19 czerwca 1940 roku gen. Sikorski przekazuje Edwardowi Halifaxowi ... memorandum ... Wedlug Wojciecha Roszkowskiego prawdziwym autorem tego zaskakujacego projektu byla grupa 'postepowych polityków angielskich dzialajacych na korzysc ZSRR' ... Bylo jednak jeszcze za wczesnie ... Informacje te wskazuja iz gen. Sikorski caly czas zakladal daleko idacy kompromis z Sowietami. Wiazalo sie to z wizja polityczna, która zostala ostatecznie zdewaluowana po wyjsciu armii Andersa z terenów Sowietow...". Dwa miesiace wczesniej, w kwietniu i maju, sowieci wymordowali ponad 22.000 lub 25.000 jencow wojennych i wiezniow polskich; a polityka sowiecka, ktorej chcial Sikorski podporządkowac sprawy polskie, byla wiosna 1940 roku tak samo brutalna i barbarzynska jak hitlerowska; nasz aliant zachodni byl zupelnie zaskoczony takimi propozycjami, ktore o rok za wczesnie ujawnil szef polskiego rządu, a ktore to zalozenia polityczne prawdopodobnie powstaly we wrzesniu 1939 roku (czy to pod Krakowem, czy w Krzemiencu, Zbarazu, Lwowie, Pistyniu lub Trembowli, a moze w Wyznicy czy w Bukareszcie; ale nie byly to plany angielskie czy polskie ...).
"Wybuch wojny niemiecko - sowieckiej 22 czerwca 1941 r. i natychmiastowa oferta Churchilla wspólpracy ze Zwiazkiem Sowieckim daly gen. Sikorskiemu nastepna okazje szukania zblizenia z Sowietami. Juz nazajutrz po wybuchu konfliktu gen. Sikorski oswiadczyl w przemówieniu do Kraju, ze 'w polityce miedzynarodowej zniknie zagadnienie polsko - rosyjskie' i ze 'w tej chwili mozemy chyba przypuszczac, ze Sowiety uznaja za niebyly pakt zawarty z Niemcami w roku 1939'. ... W odpowiedzi gen. Sikorskiemu Izwiestia stwierdzily 3 sierpnia 1941 r., ze Polska padla w 1939 r. 'gdy wspólpracowala z reakcyjnymi potegami, dazacymi do zniszczenia rewolucji ... zmiany terytorialne nie sa wieczne i nie sa wieczne granice. Nie mozna twierdzic, ze granica polsko - sowiecka z 1939 r. jest niewatpliwa ... to sprawa przyszlosci ...'. ... Pomimo zerwania przez Sowiety stosunków dyplomatycznych w 1943 r. po wykryciu grobów w Katyniu, premier Stanislaw Mikolajczyk wciaz usilowal nawiazac stosunki ze Stalinem i uzyskac poparcie Churchilla i Roosevelta. Juz w styczniu 1944 r. wysilki te zostaly stanowczo odrzucone przez Stalina, który odmawial prowadzenia rozmów z polskim rządem. Stalin wymagal zgody Polaków na granice oddajaca Sowietom polowe terytorium Polski ...".
Ignacy Matuszewski dnia 21 czerwca 1942 pisal: "Polska byla ofiarą zbójeckiej umowy Hitler - Stalin. A zatem Polska tylko mogla rozgrzeszyc Sowiety w opinii swiatowej z ich wspólpracy z Niemcami. ... Opinia swiatowa z samego faktu podpisania umowy polsko - sowieckiej musiala wyciagnac wniosek, ze albo krzywda zostala przez te umowe naprawiona, albo krzywdy tej nie bylo w ogóle. Poniewaz pakt Sikorski - Majski krzywdy nie naprawil, tedy pchnal opinie anglosaska do mniemania, ze zajecie przez Sowiety polowy Rzeczypospolitej nie bylo zbrodnicze, lecz usprawiedliwione". Odpowiedz generala Wladyslawa Sikorskiego padla w Detroit dnia 20 grudnia 1942 roku, kiedy "Sikorski kpiąc z lansowanej przez opozycje antyrządową teorii 'dwóch wrogów', Niemiec i Sowietów", nazwal krytyków porozumienia z Sowietami "agentami Goebbelsa", którzy zasluzyli na "Krzyz Zelazny", co "bylo wyrazna aluzja pod adresem gen. Sosnkowskiego oraz przywódców Komitetu Narodowego Amerykanów Polskiego Pochodzenia z Ignacym Matuszewskim na czele"; a dla podkreslenia rangi swoich sojusznikow "nastepnego dnia Sikorski spotkal, sie z przywódcami polskiego ruchu komunistycznego w Ameryce, Gebertem (agent NKWD), Krzyckim i Podolskim". Podobnymi do Bronislawa Geberta sowieckimi konfidentami za Oceanem byli Stefan Arski i Oskar Lange.
Jednak general Wladyslaw Sikorski wiosna 1943 roku, po ujawnieniu przez Niemcow dnia 13 kwietnia 1943 roku przez berlinskie radio o odkryciu masowych grobów oficerów polskich w Katyniu pod Smolenskiem, a takze po majowej propozycji Berlina, aby sam Sikorski odwiedzil Katyn na Smolenszczyznie, zaczal gwaltownie i niespodziewanie zmieniac swoja prosowiecka polityke. Chociaz nalezy pamietac, ze juz parokrotnie w 1942 roku general Wladyslaw Sikorski wykazywal niezaleznosc w sprawie polskiej granicy wschodniej, np. podczas podrozy w USA, chcac zapobiec uznaniu linii z 28 /29 wrzesnia 1939 roku za przyszla granice powojennej Polski. Sa slady rozmow Sikorskiego z sowietami w Teheranie w 1943 roku ("jakies rozczarowujace rozmowy z Rosja jednak sie odbyly") i z sowieckimi oficerami wywiadu na plazach Libanu, ale takze "w Kairze Sikorski prowadzi jakas tajna dzialalnosc polityczna, kazdego dnia gdzies wyjezdza sam... przyjmuje polskich oficerów wywiadu, specjalistów od spraw sowieckich i czlonków polskiej komisji Katynskiej: Czapskiego, Grodzickiego, Wolkowyskiego. ... Jesli ma racje gen. Rayski, to Sikorski podjal niemiecka inicjatywe 'pokojowa' zgloszona wraz z zaproszeniem do Katynia... " (do Katynia w maju 1943 roku polecial z Berlina polski premier Leon Kozlowski; powyzsze inf. wg najnowszych badan Pana Baliszewskiego; w pracy doktora Tadeusza Kisielewskiego podano o kolejnej inicjatywie hitlerowskiej, ale juz w stosunku do Aliantow: w grudniu 1943 r. przybyl do Anglii i Stanów Zjednoczonych tajny niemiecki wyslannik z osobistym pismem Hitlera, ktory zaproponowal powrot Niemiec do granic przedwojennych i zachowanie wojska, a takze cofniecie sie wojsk niemieckich do swej granicy na zachodzie, aby umozliwic inwazje wojsk amerykanskich; w dalszej kolejnosci wojska alianckie mialy wraz z Niemcami walczyc przeciwko sowietom i komunizmowi, wg Jana Ciechanowskiego). Sowieci uznali to za zdrade w dniu 21 kwietnia 1943 roku, za wymkniecie sie Sikorskiego spod ich kontroli, jaka mieli nad nim od wrzesnia 1939 roku, za dzialania sprzeczne z proklamacja Sikorskiego z czerwca 1940 roku, "iz po zwycieskim zakonczeniu wojny polityka odbudowanej Polski nie bylaby w zadnym wypadku skierowana przeciwko interesom Rosji Sowieckiej". Po rozmowie Sikorskiego z nuncjuszem papieskim w Bagdadzie, w ktorej general przekazal "zawiadomienie o wojnie z Rosja", zamach byl juz tylko kwestia czasu - zamach z rak sowieckich. Anglicy probowali odwlec w czasie to wydarzenie i "pod brytyjska presja dochodzi tego ranka do przymusowych rozmów z Sowietami..." (rano 04 lipca 1943 roku w Gibraltarze), a w relacji Ronalda Capsa z wiezy kontroli lotów w Gibraltarze czytamy, "ze Majski byl wówczas obecny na Gibraltarze" (wieczorem 04 lipca).
Tragiczna smierc Naczelnego Wodza w dniu 4 lipca 1943 roku konczyla droge, ktorą wybral general w dniach 10 / 12 wrzesnia 1939 roku we Lwowie.
W latach 1939 / 1943 na tej drodze Sikorskiego pojawilo sie zbyt duzo postaci pracujacych dla sowieckiego GRU; zbyt duzo jego poplecznikow powrocilo pod okupacje komunistyczna do Polski w 1945 roku, zbyt duzo jest niewyjasnionych kontaktow Sikorskiego z sowieckim wywiadem wojskowym lub sowieckimi przedstawicielami - 2 dni w Rumunii w 1939 roku (Trembowla), 10 dni w Libanie, Teheran 1943 roku i podobnie Kair, zaskakujace memorandum z czerwca 1940 roku - zaskakujace tez dla Anglikow, narada pod Krakowem na poczatku wrzesnia 1939 roku z Francuzami (ale calkiem zaskakujaca dla Francuzow propozycja Sikorskiego z 17 wrzesnia 1939 roku, ze powroci do Lwowa aby nawiazac rozmowy z Sowietami), przygotowani do zamachu stanu pracownicy ambasady (Zakrzewski i Poninski, ktory juz 15 wrzesnia 1939 roku wiedzial, aby dzialac na rzecz przyszlego premiera) w Bukareszcie w 1939 roku, wyjatkowo dziwny szlak i daty pobytu generala Wladyslawa Sikorskiego w dniach 08 / 17 wrzesnia 1939 roku na terenie Polski - jego rozmowcy z tych dni, zapisali czarna karte Kampanii Wrzesniowej 1939 roku i to juz od 13 (Lwow, Przemysl) i 14 (Lublin, Roztocze, Lwow) wrzesnia 1939 roku, ze szczegolnie negatywnymi nastepstwami i zachowaniami od nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku (Ostrog, Zbaraz, Luck, Wlodzimierz Wolynski, Dubno, Tomaszow Lubelski, Lwow) do 22 wrzesnia 1939 roku (Lwow).
Dnia 4 lipca 1943 roku mijala wlasnie 20-ta rocznica Zarządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 4 lipca 1923 r. "w przedmiocie uchwaly Sejmu w sprawie zasluzenia sie Narodowi Marszalka Józefa Pilsudskiego". Katastrofa gibraltarska 1943, konczaca 4-letnia wojenna kariere generala Wladyslawa Sikorskiego, wynikala z jego polityki, na czele ktorej staly sprawy (granice, Katyn, Armia Polska w Sowietach) sowieckie.
Byl to zamach, którego
wykonawca moze
byl Edward
Szarkiewicz; pracowal on "dla wywiadu
... byc moze równiez i sowieckiego"; od
1943 roku brak o nim informacji (choc
sa o nim dwie depesze z wiosny 1945 roku), ale
zmarl w komunistycznej Polsce w 1953 roku;
od 28 maja 1940 roku byl
osobiscie popierany przez pulkownika
/ generala Izydora
Modelskiego i
pracowal dla polskiego kontrwywiadu; wslawil sie
ujeciem Mikicinskiego, ktory byl podwójnym
agentem
pracujacym równiez dla Niemców, dzieki czemu na
poczatku
wojny tenze
Mikicinski wywiózl z Warszawy córke
generala Sikorskiego oraz zone generala Sosnkowskiego, "która
eskortowana przez niego przejechala przez Niemcy z falszywym paszportem"
(zobacz: Iranek - Osmecki,
"Powolanie ...").
Krystyna Kurczab-Redlich dn. 04 lipca 2013, na stronie
http://www.rp.pl/artykul/ prezentuje wywiad z Tadeuszem Kisielewskim z UJ, gdzie badacz katastrofy gibraltarskiej powiedzial:
"... Mam podstawy by uważać, że pierwszoplanową rolę organizatora i nadzorcy katastrofy w Gibraltarze
odegrał Kim Philby, brytyjsko-sowiecki agent. Anthony Blunt natomiast odpowiadał za
koordynację działań z Sowietami ... Długo nie potrafiłem uwierzyć w nasuwający się, nie tylko mnie zresztą, wniosek, iż jakąś rolę w tragedii gibraltarskiej mogli odegrać Amerykanie. Początkowo nie widziałem w tym żadnego ich interesu, a jako politolog analizuję politykę międzynarodową głównie w kontekście interesów stron, a nie np. emocji. Zadałem sobie pytanie dlaczego Churchill oraz lojalni wobec niego politycy, wojskowi i agenci wywiadu przestrzegali Sikorskiego przed podróżą na Bliski Wschód i prosili, by przynajmniej nie zabierał ze sobą córki. Churchill dzwonił w tej sprawie dwukrotnie, a ministrowie rządu londyńskiego Komarnicki i Seyda napisali do Sikorskiego list. W ostatnich dniach życia generała Brytyjczycy co najmniej trzykrotnie próbowali go uchronić przed niebezpieczeństwem. ... Nie zapominajmy, że wszelkie dokumenty związane ze śmiercią gen. Sikorskiego były badane wyłącznie przez funkcjonariuszy brytyjskiego wywiadu M16 i M15, a Dick White, który te badania nadzorował, do roku 1968 był dyrektorem M16, a potem rządowym koordynatorem wszystkich tajnych służb. Akta pozostają tajne z kilku powodów. Po pierwsze - jak już powiedziałem - dlatego, że starannie zaplanowane pozory zdają się świadczyć, iż to Londyn jest odpowiedzialny za katastrofę. Brytyjski rząd nie miał nic na swoją obronę, gdyż brali w nim udział Brytyjczycy. To, że byli obcymi agentami i nie działali na rozkaz rządu brytyjskiego, lecz przeciw niemu, stało się jasne dopiero po wojnie. ... mam podstawy by uważać, że pierwszoplanową rolę organizatora i nadzorcy odegrał Philby. Oczywiście zawsze można twierdzić, że fakt, iż 16 kwietnia był on w Gibraltarze, a 4 lipca tuż obok, za hiszpańską granicą nie ma znaczenia. Ja twierdzę, że ma. Blunt natomiast najprawdopodobniej odpowiadał za koordynację działań z Sowietami. ... Najważniejszym łącznikiem Stalina przy Roosevelcie był Harry Hopkins, co oczywiście nie znaczy, że akurat jego wykorzystano jako pośrednika w tej konkretnej sprawie ... Bardzo wątpię, aby w U.S. Archives znajdowały się dokumenty potwierdzające wprost takie sugestie. Ale jestem pewien, że są tam raporty dyplomatów i agentów wywiadu, nie pozostawiające wątpliwości, że tak właśnie się sprawy miały. Dlatego w ważnych amerykańskich archiwach dzień 4 lipca 1943 r. nie istnieje. Chodzi też, rzecz jasna, o lojalność wobec brytyjskiego sojusznika. ... Prchal miał tylko nie przeszkadzać. Analiza jego zeznań skonfrontowana z zeznaniami biegłych - podpułkownika Stevesa i kapitana Bucka dowodzi, że nie pilotował on maszyny podczas jej ostatniego, szesnastosekundowego lotu. Na trop drugiego pilota naprowadził mnie pan Krzysztof Mańkowski, który przytoczył świadectwo Jima Leacha - pilota Bomber Command ... Ponikiewski, który już w szkole był znakomitym pływakiem, dopłynął do plaży w La Linea, kilkaset metrów od miejsca wodowania i kilkadziesiąt metrów na północ od Gibraltaru. Znalazł się w hiszpańskim szpitalu, z którego tej samej nocy zniknął. Zniknęła też z książki przyjęć pacjentów karta z nocy 4/5 lipca 1943. Według oficjalnych danych zwłoki Ponikiewskiego wyłowiono z morza 6 lipca ... Jak i kiedy zmarł, można tylko spekulować. Po badaniach ekspertów medycyny sądowej pewne jest tylko jedno: nie na skutek obrażeń odniesionych podczas katastrofy...".
Polskimi silami na bylym tzw. Przedmosciu Rumunskim od nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku dowodzil bezposrednio szef Sztabu Naczelnego Wodza general brygady Waclaw Teofil Stachiewicz. General Waclaw Stachiewicz dowodzil Przedmosciem Czeremosz i bylym Przedmosciem Rumunskim oraz Wojskiem Polskim w Kraju od nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku, a nie od rana 18 wrzesnia 1939 roku, jak napisalem poprzednio. Hipotetyczna godzina udzielenia mu pelnomocnictw do dowodzenia Wojskiem Polskim w Kraju to okres czasu po 20.00 dnia 17 wrzesnia do okolo 02.00 dnia 18 wrzesnia 1939 roku. Potem, do godziny 04.30 dnia 18 wrzesnia 1939 roku Marszalek Rydz Smigly pozostajacy przy granicy w Kutach, nie mogl juz praktycznie dowodzic Wojskiem Polskim w Kraju. Z koncepcji Przedmoscia Rumunskiego zrezygnowano w Kolomyi ostatecznie miedzy 20.00 a 22.00 dnia 17 wrzesnia. General Stachiewicz po utworzeniu w nocy 18 na 19 wrzesnia Przedmoscia Czeremosz przekroczyl granice dnia 20 wrzesnia 1939 roku, a nie 18 wrzesnia, jak blednie podaje Wikipedia; pozniej byl przesladowany, podobnie jak generalowie Fabrycy i Dab Biernacki, za ujawnianie prawdziwego przebiegu Kampanii Wrzesniowej 1939 roku; dezinformacji sluzy np. fakt nie ujawniania, dlaczego general dywizji Fabrycy znalazl sie we Lwowie dnia 10 wrzesnia wieczorem: po przekazaniu w Brzesciu Litewskim generalowi Sosnkowskiemu dowodztwa Frontu Poludniowego, wlasnie on organizowal odprawy we Lwowie z podporządkowanymi mu generalami.
Zas general Stachiewicz pisal o swoim pozniejszym pobycie w Algierii: "rząd francuski nic przeciwko mnie nie ma, a ja jestem internowany i oddany pod nadzór policyjny wylącznie na podstawie ządania rządu polskiego".
Dnia 18 wrzesnia w poludnie w Czerniowcach odbyla sie narada premiera Skladkowskiego, Prezydenta Moscickiego, ministra Becka i Marszalka Rydza Smiglego: stwierdzono, ze od rana 17 wrzesnia wojska rumunskie i policja rozbrajaly jednostki Wojska Polskiego, uniemozliwiajac dowodzenie nimi przez Sztab Naczelnego Wodza, ktory switem 18 wrzesnia przejechal przez rumunska Wyznice; w tym czasie, przed poludniem 18 wrzesnia 1939 roku, Naczelne Dowodztwo Wojska Polskiego uzyskalo pewnosc, ze z terenu Rumunii nie bedzie mozna koordynowac walki z agresorem sowiecko - niemieckim na terenie Rzeczpospolitej Polskiej. Tak wiec na naradzie w poludnie tego dnia postanowiono jak najszybciej przejechac przez Rumunie, ale wladze rumunskie odmowily po poludniu 18 wrzesnia 1939 roku przepuszczenia Rządu RP do portow Galacz lub Konstancy, skąd statkiem ewakuowac miano sie do Francji. Wladzom polskim zaproponowano opuszczenie Bukowiny z powodu przeprowadzanej tam mobilizacji wojska, a ministrowi Jozefowi Beckowi obiecano spotkanie z rumunskim ministrem Gafencu celem sfinalizowania porozumienia o przejezdzie do portow czarnomorskich. Jozef Beck, w charakterze urzedujacego ministra spraw zagranicznych, wyznaczyl spotkania przedstawicielom dyplomatycznym akredytowanym w Warszawie. Chociaz jakoby ambasador Grigorcea zglosil ministrowi Beckowi w rozmowie w Kutach, popoludniem 17 wrzesnia 1939 roku, propozycje aby jak naszybciej przejechac przez Rumunie bez podejmowania z jej terytorium zadnych dzialan. Mimo tego Prezydent RP Ignacy Moscicki kazal nadac z poczty publicznej w Czerniowcach tekst Oredzia do Narodu datowanego na 17 wrzesnia, w ktorym czytamy: "o przeniesieniu wladz RP do kraju sprzymierzonego w celu dalszego prowadzenia wojny". W tej sytuacji, po poludniu dnia 18 wrzesnia 1939 roku, w Czerniowcach, Marszalek Edward Rydz Smigly jeszcze raz próbowal wrócic do kraju, ale zostal przekonany przez m.in. Becka, aby tego nie czynil. W nocy z 17 na 18 wrzesnia 1939 r. w Moskwie spotkali sie ambasador von Schulenburg ze Stalinem, a dyskusja dotyczyla wspóldzialania niemiecko - sowieckiego na terytorium Polski; w wyniku tej narady opublikowano po poludniu 18 wrzesnia 1939 r. wspólny komunikat sowiecko - niemiecki, ktorego tekst ogloszono w prasie oraz nadano w specjalnych audycjach radiowych. Wieczorem 18 wrzesnia wladze rumunskie skierowaly polskich ministrow do Slanic-Prahova w Moldawii, Prezydent odjezdzal do Bicaz, a Marszalek pojechal do Craiovej. Po przyjezdzie do Cernauti Rząd RP oglosil "oredzie o suwerennosci", przeciwko czemu protestowal hr. Poninski z Bukaresztu.
Dnia 18 wrzesnia do
gen. Gamelina dotarlo
pismo gen. Faury informujacego,
ze ambasador Noel wytypowal
gen. Sikorskiego na
dowodce Armii Polskiej we Francji. Dyrektor Zyborski z
wywiadu MSW w
rządzie Skladkowskiego meldowal o porozumieniu Sikorskiego z Francuzami
zawartym jeszcze na terenie Polski: "Narada
ta odbyla sie w pierwszych
dniach wrzesnia 1939 roku w okolicach Krakowa".
Zapewne
dnia 02 i 03 wrzesnia 1939 roku general Wladyslaw Sikorski byl poza
Warszawa, a nie pisal artykuly w domu. Dlatego tez dnia 09 wrzesnia 1939
roku ambasador Noel,
bez zbytniego umotywowania, zalecil szybką ewakuacje Rządu RP przez
Rumunie do Paryza. Dnia 09 lub 10 wrzesnia w rumunskim Bicaz zaczeto
szykowac apartamenty dla waznego goscia, ktorym okazac sie mial
Prezydent Ignacy Moscicki. Dnia 13 lub 14 wrzesnia wiesc o spisku
dotarla do Madrytu
do francuskiej ambasady i marszalka Petaina;
uprzedza on o puczu polskiego ambasadora Szumlakowskiego,
ktory dnia 15 wrzesnia wysyla pismo do Becka, jednak za posrednictwem
polskiej ambasady w Bukareszcie, gdzie list przejmuje radca Poninski;
pismo z informacjami od Petaina nigdy nie dotrze do Jozefa Becka.
Pucz przeprowadzal ambasador Leon
Noel, ktory mial od dawna kandydata
na ministra spraw zagranicznych lub nawet na premiera w osobie Stanislawa Stronskiego. Calosc
koordynowal dyrektor generalny francuskiego MSZ, Alexis Leger,
a patronowal temu Gamelin. Dopiero
dnia 14 lub 15 wrzesnia Zakrzewski i Poninski wtajemniczyli w spisek
ambasadora Rogera
Raczynskigo, ktory dnia 15 wrzesnia odmowil
faktycznie wykonania polecenia Becka o wyjezdzie do Kut. Byl
juz wtedy w Bukareszcie 14 wrzesnia 1939 roku Stronski,
ktory zachowywal sie jak minister nowego rządu, wg Leszka Moczulskiego.
Data powyzsza 14 wrzesnia 1939 roku wskazuje, ze Stronski mogl jednak
opuscic granice Polski dnia 12 wrzesnia, a nie dopiero 14 wrzesnia 1939
roku. Stronski przedstawil
Ignacego Paderewskiego, jako kandydata na premiera.
Poparl kandydature Paderewskiego rowniez dnia 15 wrzesnia
takze Roger
Raczynski.
Krzysztof Wasilewski w wydaniu 41/2012 'Przegladu' - http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/zamach-sikorskiego - pisze: "...O planowanym zamachu stanu wiedzieli także niektórzy polscy dyplomaci. Do przewrotu niedwuznacznie namawiał ich sam Sikorski, który w Rumunii znalazł się w tym samym czasie co polskie władze. Generał nie tylko nie został internowany, lecz dzięki pomocy francuskich dyplomatów miał wolny dostęp do rumuńskiego kierownictwa. Poparcie Paryża dodało mu autorytetu na tyle, że mógł poczuć się już nieformalnym wodzem naczelnym. (cytat zapewne dotyczy 20 wrzesnia wieczorem w Bukareszcie) 'Rząd obecny i klika musi pójść precz ... Jest on dezawuowany w kraju. Na razie wstrzymać wypłatę pieniędzy. Odciąć się od tego rządu, który nie powinien dotrzeć do Francji'. Jednym z pierwszych polskich dyplomatów, którzy przeszli na stronę Sikorskiego, był attache wojskowy w Rumunii, płk Tadeusz Zakrzewski. 'Wszyscy jako tako rozsądni ludzie ... rozumieli naówczas konieczność zmiany kierownictwa politycznego i wojskowego oraz poprowadzenia wojny w innej skali i na innej platformie politycznej. Po porozumieniu się z gen. Sikorskim zadałem pierwszy i decydujący cios, odmawiając ... posłuszeństwa Śmigłemu i podporządkowując się Sikorskiemu'. Płk Zakrzewski, którego Sikorski nazywał swoim pułkownikiem, był kluczową postacią w umożliwieniu przewrotu (dotyczy 20 wrzesnia 1939). Jako attaché regulował m.in. wydawanie wiz, kontrolując tym samym przepływ Polaków na Zachód. Za aprobatą Sikorskiego zawarł on z ambasadą francuską umowę, na mocy której wizy wjazdowe do Francji otrzymywali jedynie ci, którzy przedstawili jego pisemną zgodę. ... Mniej aktywni od Zakrzewskiego byli ambasador RP w Rumunii Roger Raczyński oraz radca ambasady Alfred Poniński. Ten pierwszy, chociaż z początku oficjalnie nie poparł Sikorskiego, odmówił wykonywania poleceń Becka (dotyczy to juz 15 wrzesnia - wg autora tej strony internetowej). Z kolei Poniński już 20 września zwrócił się do władz rumuńskich z podziękowaniem za 'przyjazną gościnę udzieloną wszystkim uchodźcom polskim', oświadczając zarazem, że całkowicie zgadza się na 'wszystkie środki ... zastosowane przez rząd rumuński'. Kiedy zatem 21 września obaj spotkali się z Sikorskim, z milczącym przytakiwaniem przysłuchiwali się, jak przedstawiał im niemalże gotowy skład nowego rządu.
Nieświadomy tych wydarzeń Mościcki ... realizował własny plan przekazania władzy...".
Rano 18 wrzesnia czasu waszyngtonskiego (w Polsce jest juz popoludnie 18 wrzesnia) "New York Times" napisal: "Hitleryzm jest brunatnym komunizmem, stalinizm jest czerwonym faszyzmem. Swiat bedzie teraz rozumial, ze jedyny problem ... istnieje pomiedzy demokracja ..., a despotyzmem..." (wg L. Moczulski, Wojna ..., s. 852; kpt. Jerzy Niezbrzycki ujal to tak: "gdyby nie bylo Stalina, nie byloby i Hitlera").
W Londynie, w poniedzialek 18 wrzesnia, Halifax sklada ostry protest: "Napasc dokonana na sprzymierzenca Wielkiej Brytanii..., nie moze byc ... usprawiedliwiona argumentami wysunietymi przez rząd sowiecki ... nic nie bedzie w stanie zmienic w czymkolwiek stanowczej decyzji Rządu JKM ... co do wypelnienia zobowiązan wobec Polski...".
Jednak calkiem inne zdanie mial Churchill, ktory dnia 01 pazdziernika 1939 roku w radio BBC wyrazil swoja prywatna opinie o ataku sowieckim na Polske, widzac w nim "oczywista koniecznosc", wg "Wojna Polska 1939", s. 878, co bylo zlym znakiem na przyszlosc. Churchill wyjasnial, ze "... Zwiazek Sowiecki wkroczyl do Polski, kierujac sie wlasnym bezpieczenstwem, a poza tym rozciagniecie niemieckich wplywów na poludnie Europy nie lezy w interesie Rosji. Zajawszy czesc polskiego terytorium, Stalin zrobil Europie przysluge, blokujac Hitlerowi droge na Balkany...". Ale dnia 01 pazdziernika 1939 roku nawet Churchill powiedzial: "Moglibysmy sobie zyczyc, ze armie rosyjskie stanelyby na swoich obecnych pozycjach jako sojusznicy i przyjaciele Polski zamiast jako najezdzcy ... Polska zostala ponownie pokonana przez dwa mocarstwa, które trzymaly ja w niewoli przez 150 lat...". Markiz Salisbury skomentowal wtedy, ze przemowienie "zawieralo w sobie troche za duzo serdecznosci dla drugiego agresora". Ambasador Majski spotkal sie natychmiast z Churchillem i uslyszal, ze "dzialania Zwiazku Sowieckiego w rejonie baltyckim sa zgodne ze strategicznym interesem Wielkiej Brytanii ...". "Gdy Molotow przed sowiecka Rada Najwyzsza ublizal Polsce, nazywajac ja 'bekartem traktatu wersalskiego', David Lloyd George w podobnym duchu wyrazal sie w prasie brytyjskiej". Dnia 20 wrzesnia 1939 roku w parlamencie brytyjskim Robert Boothby powiedzial, ze "... ja jestem 'wdzieczny', ze rosyjskie oddzialy sa teraz wzdluz polsko - rumunskiej granicy...". W listopadzie 1939 roku Churchill powiedzial: "... Rząd Zwiazku Sowieckiego ... raz na zawsze odebral Niemcom wszelkie marzenia o pochodzie na wschód. Lewa lapa niedzwiedz odgradza Niemcy od Morza Czarnego, prawa spiera sie z nimi o kontrole nad Baltykiem ...". W lepszej od nas sytuacji byla Finlandia, mimo ze wedlug raportu J. Edgara Hoovera do Prezydenta F. D. Roosevelta, doszlo do spotkania Hitlera i Stalina we Lwowie dnia 17 pazdziernika 1939 roku, w celu "przekazania Finlandii do sowieckiej strefy wplywów" - Edvard Radzinsky, biograf Stalina, podaje noc z 18 na 19 pazdziernika 1939 roku. Kilkanascie dni potem, dnia 07 listopada 1939, z okazji rocznicy Rewolucji Bolszewickiej, w Apelu Komitetu Wykonawczego "Kominternu", zaaprobowano sojusz sowiecko - niemiecki, jako "przyklad wspólpracy panstw socjalistycznych przeciwko imperializmowi anglo - francuskiemu", co powinno byc ostrzezeniem dla zachodnich politykow; zobacz tez art. Andrzeja M. Kobosa. W tym samym miesiacu, w listopadzie 1939 r., general Sikorski "lecac na spotkanie z Churchillem wystosowal tajne memorandum do Anglików, o istnieniu którego nie wiedzial nawet rząd Polski. W owym memorandum, Sikorski planowal wlaczenie Sowietów do wojny po stronie aliantów kosztem mozliwosci pewnych korekt granic wschodnich RP ... Na ksztalt tego memorandum znaczacy wplyw mial Stefan Litauer, korespondent polski i doradca Sikorskiego, a dodatkowo tajny agent GRU ...". W czerwcu 1940 roku general Wladyslaw Sikorski przekaze Anglikom drugie memorandum o bardzo podobnej tresci.
Sikorski byl "wyprobowanym i ... uleglym narzedziem dla Noela".
Wedlug generala Skladkowskiego, Sikorski i Francuzi we wrzesniu 1939 roku przeprowadzili zamach stanu.
Wg Stachiewicza, pierwszoplanowa role we wrzesniu 1939 roku odegral Sikorski i jego otoczenie. Swiadczy o tym fakt, ze dnia 18 wrzesnia Skladkowski dzwoniac z trasy do Slanic-Prahova do polskiej ambasady w Bukareszcie spotkal sie juz wtedy z odmowa wykonania rozkazow majacych mu umozliwic ucieczke z internowania; Poninski dnia 20 wrzesnia oklamywal premiera co do przyczyn odmowy wypelniania rozkazow.
Dnia 19 wrzesnia 1939 roku Marszalek przyjechal do miasta Craiova; tutaj zostal internowany. W wyniku internowania, prezydent Moscicki odwolal decyzje o wyznaczeniu Rydza Smiglego nastepca Prezydenta RP. Dnia 19 wrzesnia 1939 roku w Slanic, ministrowi Beckowi odmowiono zezwolenia na wyjazd do Bukaresztu celem spotkania sie z Gafencu, mimo ze Beck droit passage mial przyrzeczone podczas rozmów dnia 17 wrzesnia w Kutach, w zamian za zwolnienie Rumunii ze zobowiazan sojuszniczych. Rumuni dzialali pod naciskiem ambasadora Noela i jego bukaresztanskiego kolegi - ambasadora Thierry, ktorzy tez inspirowali ambasadora polskiego Raczynskiego. Odmówiono tez wyjazdu ministrowi spraw wojskowych Kasprzyckiemu oraz ministrowi pracy i opieki spolecznej Koscialkowskiemu. W nocy 20 na 21 wrzesnia 1939 roku w Bicaz prezydent Ignacy Moscicki zdecydowal sie ustapic ze stanowiska. Za namowa ambasadora Polski w Bukareszcie Rogera Raczynskiego, mianowal poczatkowo na swojego nastepce generala Kazimierza Sosnkowskiego, ale brak kontaktu i informacji o jego losach wymusil inna kandydature. Wedlug Giedroycia: "... Kandydatem Mościckiego na następcę był Sosnkowski, o którym nie było żadnych wieści ... mianował Wieniawę pod warunkiem, że ustąpi na rzecz gen. Sosnkowskiego. Nie wywołało to negatywnych zastrzeżeń Anglików ... Utrącenie jego osoby (tj. Wieniawy) było dziełem Francuzów i Sikorskiego. ... (Sikorski) uważał, że należy zrezygnować z trzymania się (gdyby Moscicki stawial opor zamachowi) państwowości i wrócić do formuły komitetu narodowego (to pozniejsza idea Moskwy z 1943 roku) ... z trudem wytłumaczył, że jest to kwestia ambasad i w ogóle całej istniejącej ... struktury państwowej ...". Nastepnie Moscicki mianuje generala Boleslawa Wieniawe Dlugoszowskiego. Roger Raczynski wiezie koperte z nominacja do Bukaresztu do ambasady francuskiej i dnia 21 wrzesnia przekazuje ja Noelowi i Sikorskiemu. Noel w poludnie 24 wrzesnia 1939 roku w Paryzu przekazuje ta koperte polskiemu ambasadorowi we Francji. Dnia 25 wrzesnia przylatuje z Rzymu do Paryza general Wieniawa Dlugoszowski, a z Londynu przylatuje ambasador Edward Raczynski. Tego dnia zostaje tez wydrukowany dekret Moscickiego z nominacja Dlugoszowskiego - calosc koordynuje ambasador Lukasiewicz. W nocy 25 na 26 wrzesnia polski ambasador w Paryzu zawiadamia francuskie MSZ o zmianie na stanowisku Prezydenta RP. Rozeszlo sie tylko kilka pierwszych egzemplarzy 'Monitora'. Przeciwko tej nominacji zaprotestowala opozycja. Dnia 26 wrzesnia w Paryzu w mieszkaniu Anatola Milsztajna, radcy ambasady polskiej, spotkali sie Sikorski, August Zaleski i Stanislaw Stronski. Uznali, ze Wieniawa nie moze byc prezydentem. Ambasador Noel oswiadczyl, ze Francja nie udzieli gosciny rządom pomajowym. Dnia 26 wrzesnia po protescie Noela, Sikorskiego i Stronskiego, rząd Francji zawiadamia Halifaxa, ze nie zgadza sie na kandydature Dlugoszowskiego. Rowniez francuskie MSZ zawiadamia nasza ambasade w Paryzu, ze odrzuca generala Boleslawa Wieniawe Dlugoszowskiego. Spiskowcy jednak w dniu 26 wrzesnia nie mieli zadnej swojej kandydatury. Tego tez dnia ambasador Thierry w Bukareszcie zawiadamia Rogera Raczynskiego, a ten dzwoni do Paryza, ze "Francja nie uzna rządu, ktory powolalby Wieniawa, jako prezydent." Gen. Wieniawa byl popierany przez kardynala Hlonda. "W sprawie Wieniawy zupełnie inną od Francuzów postawę zachowała Wielka Brytania, która nie miała zastrzeżeń do kandydatury Generała. Ambasador RP w Londynie Edward Raczyński wręczył ministrowi spraw zagranicznych lordowi Edwardowi Halifaxowi stosowną notę. W trakcie spotkania Halifax otrzymał informację, że Francuzi sprzeciwiają się kandydaturze Wieniawy. Wedle relacji Raczyńskiego, szef Foreign Office sprawiał wrażenie osoby, która nie wie, o co w tym wszystkim chodzi. Był zaskoczony postawą Francji i zdziwiony tą ingerencją w wewnętrzne sprawy Polski. Ostatecznie Londyn uznał priorytet Paryża, nie chcąc mu się przeciwstawiać". W Paryzu, po oswiadczeniu francuskiego wiceministra Champetier de Ribes'a w dniu 26 wrzesnia, Lukasiewicz i E. Raczynski przekonali Wieniawe, ze dla dobra kraju, w powstalej sytuacji powinien zlozyc na rece Moscickiego rezygnacje. Kandydature W. Raczkiewicza ustalono przy udziale Wieniawy, po calonocnej dyskusji z 27 na 28 wrzesnia. Pod wplywem opinii Lukasiewicza, Moscicki w nocy 29 / 30 wrzesnia desygnowal W. Raczkiewicza na swego nastepce, gdy w Polsce trwaly ostatnie walki. "Sikorski od razu nazwal sanacje 'rządem kleski narodowej'. Radio polskie w Paryzu mówilo o 'przekletej swoloczy z zaleszczyckiego mostu'... Poczatek rozprawy z poprzednia ekipa zaczal sie juz po przekroczeniu granicy Rumunii. Zabiegi Francuzów i zwolenników Sikorskiego zmierzaly do uniemozliwienia przejazdu niektórym oficerom i politykom na Zachód ...". Wg Godziemby: "W ten sposób została dokonana zmiana na najwyższym stanowisku Rzeczypospolitej Polskiej. Została ona przeprowadzona pod bezprecedensowym naciskiem Francji, uzgodnionym z przedstawicielami polskiej opozycji. Potwierdził to gen. Louis Faury tak pisząc: 'Sprawa była prowadzona w Paryżu wspólnie z rządem francuskim, ambasadorem Noelem i generałem Sikorskim, a w Bukareszcie w porozumieniu między panem Thierry, ambasadorem Polski i prezydentem Mościckim'."
"Faktem jest, iz zamach stanu z polskiej inicjatywy, przy wykorzystaniu kleski w wojnie obronnej, dokonal sie szybko...".
Rumunia opublikowala "Aide-memoire rządu rumunskiego do rządu polskiego w sprawie decyzji o internowaniu rządu RP" w dniu 21 wrzesnia 1939 roku, w ktorym czytamy: "rząd rumunski gotów jest udzielic gosciny na swym terytorium lub przejazdu do kraju neutralnego prezydentowi Moscickiemu i czlonkom gabinetu, ale nie w ich charakterze oficjalnym." W tym samym dniu 21 wrzesnia 1939 roku rumunski premier Armand Calinescu zostal zamordowany.
Dopiero 20 maja 1940 roku wladze Francji zgadzaja sie, aby Marszalek Rydz Smigly, Jozef Beck, gen. Kasprzycki, Felicjan Slawoj Skladkowski i Tadeusz Schaetzel, mogli wyjechac do Polnocnej Afryki. Jeszcze 20 maja 1940 roku - wg depeszy nr 2325 wyslanej do Paryza - bylo 26 generalów na terenie Rumunii. Pulkownik Jozef Beck od listopada 1940 roku przebywal w Bukareszcie pod nadzorem policji, jako wrog numer dwa dla generala Sikorskiego "zostal pozbawiony jakiejkolwiek pomocy materialnej i medycznej, odciety skutecznie od akcji pomocy udzielanej przez Miedzynarodowy Czerwony Krzyz jencom i internowanym ... zmarl na gruzlice w nedzy i opuszczeniu w czerwcu 1944". Depesza z Berlina do ich poselstwa w Bukareszcie z dnia 20 wrzesnia 1940 roku swiadczy, ze brytyjczykom zalezalo wowczas na uwolnieniu z internowania 500 polskich obywateli. Wsrod nich byl minister pulkownik Jozef Beck. Mial dotrzec na Cypr. Anglicy na prosbe Raczynskiego wyasygnowali pieniadze, ale postawili warunek w imieniu otoczenia generala Sikorskiego, ze Beck powstrzyma sie od publicznych wystapien. Kot zapewne bojkotowal plany brytyjskie. Dnia 20 pazdziernika 1940 roku interweniowal niemiecki posel Fabricius. Wladyslaw Pobog - Malinowski w 3 tomie "Najnowszej historii..." pisze, ze prezydent Roosevelt osobiscie interweniowal o uwolnienie ministra Jozefa Becka. Siatka Kota wywarla jednak wplyw na generala Wladyslawa Sikorskiego, aby uniemozliwic ucieczke pulkownika Jozefa Becka z internowania. Beck zostal zatrzymany przez policje rumunska, mimo zaangazowania Churchilla i poselstwa brytyjskiego w Bukareszcie. Pobog - Malinowski oskarza Polakow z otoczenia Sikorskiego o storpedowanie planow amerykansko - brytyjskich. Informacje te poparl Henryk Batowski. W "Zeszytach Historycznych" nr 164 w 'Dokumentach' jest zawarta bibliografia na temat prob ucieczek Becka z Rumunii. Po 11 listopada 1940 roku Beck, jak jeniec, byl zatrzymany w mieszkaniu bylego prefekta policji rumunskiej w Bukareszcie. Dnia 5 czerwca 1944 roku Beck zmarl pod Bukaresztem i zostal pochowany przez wladze faszystowskie Rumunii z honorami wojskowymi na cmentarzu w stolicy Rumunii. Dnia 21 maja 1991 roku pochowano Go z honorami wojskowymi na Powazkach w Warszawie. Na pogrzebie byli obecni syn ministra Becka i jego sekretarz z roku 1939, Ludwik Lubienski. Zobacz Tadeusza Dubieckiego opracowanie na ten temat z 1997 roku. Drugiego wroga generala Sikorskiego, Marszalka Polski Edwarda Smiglego Rydza, poszukiwali tez Niemcy (czy celowo bezskutecznie?), o czym swiadcza pisma z dnia 7 stycznia 1941 i 21 marca 1941. Trzecia postac polskiej sceny politycznej Prezydent Rzeczypospolitej Ignacy Moscicki nalegal na wypuszczenie go z internowania do Szwajcarii, o czym swiadczy pismo z Bukaresztu do Niemiec z dnia 11 pazdziernika 1939 roku. Dnia 25 grudnia 1939 roku Fabricius powiadomil Berlin, ze wladze Rumunii wyrazily zgode na wyjazd Moscickiego do sanatorium w Szwajcarii. General policji Jozef Kordian Zamorski wyjechal z Rumunii za zgoda tego kraju, co potwierdzila depesza niemiecka z dnia 12 grudnia 1939 roku. Premier Felicjan Slawoj Skladkowski uciekl dnia 21 czerwca 1940 roku przez Bulgarie do Ankary. Niedlugo potem dnia 6 listopada 1940 roku Roger Raczynski polski ambasador w Rumunii zakonczyl misje w tym kraju. Za zgoda rumunska opieke na Polakami przejeli dyplomaci chilijscy. Marszalek Edward Rydz Smigly - jako wrog numer jeden dla Sikorskiego - zostal skazany na smierc przez Sikorskiego, ale "wyroku na marszalku nie wykonano: jako rozwiazanie zaproponowano mu samobójstwo lub wyjazd z kraju. Odmówil, wiec skazano go na niebyt. Po aresztowaniu przez AK w koncu listopada 1941 r. trzymano go w ukryciu w nieludzkich warunkach, w których odnowila sie gruzlica pluc z wczesnej mlodosci. Ciezko chory trafil wreszcie do sanatorium miejskiego w Otwocku i tam zmarl 3 sierpnia 1942 r." Ta ostatnia informacja o smierci Marszalka Edwarda Smiglego Rydza nie jest w pelni zweryfikowana, ale popieraja ja Panowie Baliszewski, czesciowo Andrzej Kunert i Marek Galezowski; dokumenty po Marszalku z Warszawy do Nicei przewiozl Michal Ejgin, jednak zona Marszalka, Marta Rydz zostala w 1951 zamordowana, jej zwloki pocwiartowano, a dokumenty, listy i zdjecia zaginely; sprawa jest do dzisiaj we Francji utajniona.
Rok 1941:
"... w
okupacyjnej Warszawie dochodzi do spotkania Smiglego z
gen. Grotem.
Wiemy o tym z zapisków plka Pluty - Czachowskiego
- Szefa Oddzialu Lacznosci KG AK ... Wiemy, ze (Marszalek Edward Rydz Smigly)
zamieszkal przy ul. Sandomierskiej 18 u generalowej Maxymowicz -
Raczynskiej. Odwiedzali go: plk Pfeiffer
'Radwan' i plk Fieldorf
'Nil' a takze Feliks Mlynarski, Henryk Józefski, Janusz Radziwill i Maurycy Potocki.
Tych dwóch ostatnich bylo dwukrotnie na
... rozmowach w
Berlinie. ... Jadwiga Maxymowicz
- Raczynska,
w jedynym wywiadzie udzielonym w 1981 r. wyraza sie bardzo
enigmatycznie ... udalo sie potwierdzic to, ze Smigly w pewnym
momencie
zostal stamtad zabrany przez zolnierzy podziemia. Bylo to wlasciwie
internowanie przy ul. Marszalkowskiej 53A w pakamerze meblowej sierz.
Jasinskiego. ... Wiemy, ze tam byly z nim prowadzone rozmowy przez Grzegorza Pelczynskiego i Benedykta Muzyczke z
ramienia KG AK ... Jest polowa listopada 1941
r. ... (pisze zapewne pan D.
Baliszewski)
Na przelomie
listopada i grudnia 1941 r. szlakiem (premiera) Kozlowskiego,
tylko w przeciwnym kierunku idzie misja 'Muszkieterów'
z udzialem por. Czeslawa
Szatkowskiego, ... byl on szefem ochrony Smiglego.
Przewozi on list do
gen. Andersa, gdzie w formie ultymatywnej widnieje zdanie: przy
pierwszej nadarzajacej sie okazji uderzyc na tyly wojsk sowieckich i
przejsc na strone niemiecka ...
Rydz
wraca do mieszkania generalowej Jadwigi Maxymowicz
- Raczynskiej ...
Jest badany przez dra med. Mariana Piaseckiego i Jana Roguskiego
... Wedlug Jadwigi Maxymowicz - Raczynskiej, Smigly
zmarl w nocy z 1
/ 2 grudnia 1941 r. w jej mieszkaniu
... sporządzono swoisty akt zgonu podpisany przez inz. Juliana Piaseckiego,
prof. Edwarda Lotha,
doc. Jana Roguskiego,
dra Jana
Trzebinskiego, dra
Mariana Piaseckiego - dyrektora Szpitala Wolskiego i
wiceprokuratora Sadu Okregowego
Józefa Namyslowskiego ...
Okolo 1946 r. do kraju powrócil plk Zygmunt Cianciara,
osobisty lekarz Smiglego ... oswiadczyl, ze jest to calkowicie
niemozliwe, gdyz angina pectoris jest choroba wieloletnia i nie
powstaje nagle. Smigly na te chorobe nie cierpial zarówno
przed wojna,
jak i w Rumunii ...
Kiedy na poczatku lat siedemdziesiatych tzw. Komisja Radoslawa i
Bezega prowadzila
sledztwo ... dotarli do Jadwigi Maxymowicz
- Raczynskiej celem
wyjasnienia chociazby czesci watpliwosci ... Tuz przed swa smiercia
wprowadzila do swej historii postac plka Polaka. Kim byl plk Zygmunt Polak?
Legionista, dowódca pulku w wojnie 1920 r., absolwent
Wyzszej Szkoly
Wojennej ... Z dokumentacji przechowywanej w zbiorach Studium Polski
Podziemnej w Londynie, wynika, ze wiosna i latem 1943 r. wladze polskie
w Londynie prosza KG AK o blizsze informacje na temat organizacji
konspiracyjnej plka Polaka, której nazwa najprawdopodobniej
brzmi Polska
Organizacja Niepodleglosciowa. W tym kontekscie pojawiaja
sie dwa nazwiska:
plka Smyslowskiego i Bondarowskiego.
... ci dwaj pulkownicy - to agenci Abwehry ... postac plka
Polaka ma
fundamentalne znaczenie ... mieszka on w tym samym domu, co
Smigly u
Raczynskiej. Ponadto ustalono, ze Polak choruje na angina pectoris, a w
budynku tym zamieszkuje pod przybranym nazwiskiem Adam Zawisza
- pod takim samym ma byc pochowany rzekomy Smigly!
Ponadto plk Polak, chociaz mlodszy, jest ludzaco podobny do Marszalka
... Plk Polak zmarl w 1982 r.
A
Smigly?
Chory na gruzlice zostaje wywieziony do Szpitala Przemienienia
Panskiego, potem na ul. Slupecka ... nastepnie do Braci
Marianów na
Bielany, potem do pewnego majatku nad Bugiem i do pensjonatu w Swidrze
... Marszalek jest przewieziony do sanatorium w Otwocku i 3 sierpnia 1942 r. tam
umiera na gruzlice ... Wiemy, ze w czasie pobytu w Warszawie prowadzil
dziennik, którego dotychczas nie odnaleziono ...
Prof. dr Pawel
Wieczorkiewicz: to brzmi prawdziwie sensacyjnie
...
Wiemy skadinąd, ze gen. Sikorski wydal rozkaz degradacji i wykonania wyroku na marsz. Smiglym.
Jezeli tego wyroku nie
chciano wykonac, co takze jest prawdopodobne,
trzeba bylo zrobic wszystko, zeby w 41 r. upozorowac jego smierc, zeby
Londyn przestal sie interesowac losami tego czlowieka ... Jadwiga Maxymowicz
- Raczynska i plk Polak juz
nie zyja ... mamy swiadectwo córki lekarki leczacej
Smiglego w Otwocku,
mamy swiadectwo Bogdana
Moszczynskiego, który od swego ojca kpt. AK Edwarda Moszczynskiego ps.
Ignacy, dowiedzial sie, ze na otwockim cmentarzu, obok
grobu jego matki lezy
Smigly. Grób ten istnial jeszcze w latach
szescdziesiatych... z nazwiskiem
Niewiadomski. Zygmunt Osuch ... dowiedzial sie od opiekuna
cmentarza, ze lezy na nim Marszalek. Zolnierz wywiadu ofensywnego AK Andrzej Ulatowski ... oswiadczyl,
ze nie otrzymal upowaznienia od swego juz niezyjacego
dowódcy i
w sprawie Smiglego nic nie powie ...
Czy ta sprawa, podobnie jak sprawa zagadkowej smierci Sikorskiego,
kiedys ujrzy swiatlo dzienne?
...".
Powrocmy do 1939 roku. Wspomnienia radcy ambasady polskiej w Bukareszcie, Alfreda Poninskiego ("Zeszyt Historyczny" nr 6, Instytut Literacki w Paryzu, 1964) potwierdzaja, ze:
"Gen. Sikorski bawil w Bukareszcie zaledwie 48 godzin ... zamieszkal w ambasadzie francuskiej"; nawiazal kontakt z attache wojskowym Zakrzewskim, którego "zaprosil do udzialu w szeregu narad, które odbyl w ambasadzie francuskiej". Narady te trwaly w dniu 20 wrzesnia i 21 wrzesnia 1939; dnia 20 wrzesnia radca Alfred Poninski podziekowal rządowi Rumunii za "srodki" podjete wobec naczelnych organow Panstwa Polskiego i, ze "srodki" te, tj. internowanie, "zyskaly aprobate wladz polskich"?!; juz w "dniu 21 wrzesnia premier Calinescu podczas rozmowy z radca ambasady polskiej - Alfredem Poninskim mówi, ze Sikorski jest kandydatem na szefa rządu polskiego"; pplk Zakrzewski z polskiej ambasady wykonal w dniach 20 / 22 wrzesnia, na polecenie generala Sikorskiego liste osob, z profesorem Kotem na czele, jakie mialy byc pilnie ekspediowane z Bukaresztu do Paryza. Pisalem bowiem juz, ze gen. Sikorski bedzie ponownie w Trembowli spedzal dwie noce: 18 na 19 wrzesnia i 19 na 20 wrzesnia 1939 po przylocie tutaj spod Czerniowiec, a skad odleci 20 wrzesnia na lotnisko pod Bukaresztem na rozmowe z gen. Faury; pod opieka dwoch polskich oficerow wywiadu (Modelski?), sam Sikorski w Trembowli byc moze prowadzil rozmowy z Chruszczowem lub / i z Timoszenka, ktorzy wg Kunerta tam w tym momencie przebywali - dane te opublikowala pani Izabela Horodecka - Malkiewicz, ktora przez caly dzien 19 wrzesnia 1939 roku uczyla Sikorskiego jezyka francuskiego i ukrywala go na terenie szpitala wojskowego w Trembowli - to szpital podlegly Szareckiemu, a pani Horodecka - Malkiewicz to zona prokuratora warszawskiego, pracowala dla kontrwywiadu. Po wspomnianej powyzej rozmowie Calinescu z Poninskim, dnia 21 wrzesnia 1939 roku, tego samego dnia niedlugo pózniej, rumunski premier Calinescu ginie z rak faszystowskiej Zelaznej Gwardii; premier ten sprzyjal Polsce i organizowal przyjecie polskich zolnierzy po 17 wrzesnia 1939 roku; "zas Sikorski w dniu 22 wrzesnia 1939 roku o godz. 10.00 rano opuszcza Bukareszt", ekspresowym pociagiem miedzynarodowym, przez Szwajcarie, aby w poludnie dnia 24 wrzesnia 1939 roku dotrzec do Paryza; razem z generalem Wladyslawem Sikorskim "w pociagu jedzie równiez ambasador Noel z personelem, a takze ambasador USA Anthony Drexell-Biddle".
Naczelny Wódz Edward Rydz - Smigly dnia 20 wrzesnia 1939 roku, w rozkazie dla Wojska Polskiego w Rumunii napisal: "Zolnierze! Najazd bolszewicki na Polske nastapil w czasie wykonywania przez Wojsko nasze manewru, którego celem bylo skoncentrowanie sie w poludniowowschodniej czesci Polski tak, by majac dla otrzymania zaopatrzenia i materialu wojennego komunikacje i lacznosc przez Rumunie z Francja i Anglia, móc dalej prowadzic wojne. Najazd bolszewicki uniemozliwil wykonanie tego planu. (...) W tej sytuacji obowiazkiem moim bylo uniknac bezcelowego przelewania krwi w walce z bolszewikami (...). Wojna jeszcze trwa. Bedziecie sie jeszcze bic za Polske (...)."
Marszalek Edward Rydz Smigly jednoznacznie wskazywal w ostatnim rozkazie do Wojska Polskiego w Rumunii i w Kraju, ze przyczyną kleski byl najazd Armii Czerwonej.
Marszalek wystosowal tez w tym momencie protest do wladz rumunskich, w sprawie rozbrajania przez nie zolnierzy polskich. Lacznikami Marszalka ze swiatem byli kpt. Niezbrzycki i Jerzy Giedroyc z ambasady w Bukareszcie, ktorzy przekazali Rydzowi - Smiglemu sume 100 tys. dolarow; kpt. J. Niezbrzycki przeszedl do Rumunii wieczorem 18 wrzesnia 1939 roku - a nie w nocy 17 / 18 wrzesnia - wraz z II rzutem Sztabu Naczelnego Wodza (szefem wywiadu II rzutu byl plk dypl. Tadeusz Skinder); jeszcze tego samego dnia 18 wrzesnia zostal zwolniony ze stanowiska kierownika Referatu "W", a w zwiazku z agresja sowiecka na Polske dostal rozkaz wyjazdu z Czerniowiec do Bukaresztu tego dnia 18 wrzesnia 1939 roku i wspolorganizowania z Galinatem podziemia pod nazwa Polska Organizacja Wojskowa oraz sieci wywiadowczej w Kraju (byc moze wyruszyl do Bukaresztu dnia 19 wrzesnia?); juz pod koniec wrzesnia 1939 roku "kpt. Niezbrzycki zdobyl z kól wywiadu rumunskiego związanych z ambasadą niemiecką w Bukareszcie, niepokojące i sprawdzone informacje o tworzeniu w Moskwie struktur rządu Polskiej Republiki Sowieckiej". Wg autora dnia 25 lub 26 wrzesnia, a wg innych zrodel w nocy z 26 na 27 wrzesnia do Marszalka przybyl podpulkownik Tadeusz Zakrzewski i pulkownik Jan Kowalewski, aby uzyskac rozkazy dla Warszawy: "Do Generala Dywizji Rómmla, Dowódcy Obrony Warszawy. Dziekuje Panu Generalowi oraz wszystkim podleglym mu oficerom i zolnierzom za bohaterska obrone Warszawy. Warszawa winna sie bronic tak dlugo, jak starczy zywnosci i amunicji." Autor podkresla drugi raz na lamach tej strony, ze tresc tego rozkazu nie jest piora Marszalka Rydza Smiglego. W odpowiedzi dnia 29 wrzesnia 1939 roku, wladze rumunskie zabronily marszalkowi komunikowania sie ze srodowiskiem polskim, a poniewaz przez Craiova biegla trasa wyjazdow wojsk polskich opuszczajacych Rumunie, dnia 14 pazdziernika przewieziono go w Karpaty Poludniowe, do wsi Dragoslavele; Raczkiewicz zas, za posrednictwem Juliana Piaseckiego, zaproponowal Smiglemu Rydzowi, aby ten zrzekl sie funkcji Naczelnego Wodza, na co Marszalek odpowiedzial m.in. "... Konstytucyjnie akt mianowania teraz Naczelnego Wodza nie jest konieczny - tym bardziej, ze i armia jeszcze niezorganizowana. Wiec chodzi o osadzenie mnie. Nie chcialbym utrudniac Panu sytuacji. Dlatego zalaczam dokument. Prosze zrobic, Panie Prezydencie, z nim to co Panu sumienie wskazuje ...". Dnia 07 listopada 1939 roku Naczelnym Wodzem zostal general Wladyslaw Sikorski, ktory w wystapieniu radiowym 01 marca 1940 roku okreslil swoja doktryne wojskowa: "Zapowiadana przez Niemców wojna blyskawiczna jest absurdem, blaga: zapowiedziane wynalazki i sztuczki, które by posiadaly jakas moc druzgocaca. Przewaga militarna sprzymierzonych jest widoczna, wzmaga sie z tygodnia na tydzien."
Agresja sowiecka lamala m.in. postanowienia polsko - sowieckiego ukladu o nieagresji oraz obowiazujaca Polske i Zwiazek Sowiecki konwencje z 1933 roku o okresleniu napasci, tj. agresji; atak Zwiazku Sowieckiego wyczerpal znamiona "napasci" okreslone w tejze konwencji, "wiec nie bylo konieczne wypowiedzenie wojny" przez Polske, a nota ambasadora Polski w Moskwie wystosowana w nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku, jednoznacznie uznala ten akt, za agresje - dopiero Sikorski doprowadzil do przemilczenia tych faktów. Mimo wszystko, po rownych 3 miesiacach od agresji sowieckiej, dnia 18 grudnia 1939 roku rząd Polski we Francji "uznal, ze zaistnial 'de facto' stan wojny pomiedzy Rzeczpospolita Polska a Zwiazkiem Sowieckim". "Za stosowny akt prawny, stwierdzajacy fakt zaistnienia stanu wojny, moze byc uznane Oredzie do Narodu Prezydenta Rzeczpospolitej z 17 wrzesnia 1939. Co prawda pada tam slowo ... prowadzic wojne..., lecz nie stan wojny. Poza tym, co najwazniejsze w tym oredziu, nie zostal dokladnie sprecyzowany nieprzyjaciel przeciwko któremu prowadzimy wojne ... ogólniki o naszym wschodnim sąsiedzie czy nawalnicy ze wschodu ... Zgodnie z zapisami w Protokole z XI tajnego posiedzenia Rady Narodowej w Angers, 16 kwietnia 1940 roku, minister spraw zagranicznych August Zaleski przyznal, ze poprzedni rząd wojny Rosji nie wypowiedzial, a nowy zas tego nie zrobil, bo bylo za pózno... Jednoczesnie przyznal jednak, ze zdaniem niektórych prawników w stanie wojny jednak jestesmy...". Doswiadczenia wojenne spowodowaly, ze rozciągnięto pojęcie 'wojna' na wszystkie konflikty zbrojne, co wprowadzono w 1949 w Konwencjach Genewskich. Sposob przejecia wladzy w drodze zamachu stanu przez ekipe generala Wladyslawa Sikorskiego spowodowal, ze nie udało się nam doprowadzić do wyrzucenia Sowietow z Ligi Narodów. Przyczyny tego nie wynikaly z obawy przed reakcją sojuszników, bowiem Finowie skutecznie przeprowadzili wyeliminowanie Sowietow poza wspolnote miedzynarodową. Winę za brak nagłośnienia wojny sowiecko - polskiej ponosi Władysław Sikorski, Kot, Modelski, Stronski, Litauer. General Wladyslaw Sikorski bardzo pośpiesznie przejął władzę, w trakcie swojej - 17 września / 24 wrzesnia 1939 roku - ewakuacji za granicę i gdy wraz z poplecznikami: Kotem, Strońskim i Rogerem Raczyńskim legalizowali - 24 wrzesnia / 01 pazdziernika 1939 roku - zamach stanu, odsunięcie legalnych wladz od władzy i przejęcie jej przez opozycje antysanacyjną. Po dwóch tygodniach od ataku sowieckiego na Polske ekipa Sikorskiego sądzila, ze jest juz zbyt późno, żeby wracać do sprawy agresji sowieckiej. Jednak Polska byla w stanie wojny z Sowietami od dnia 17 wrzesnia 1939 roku, zgodnie ze stanowiskiem Rządu RP w 1940 roku.
"Art. 8 punkt a: Rząd Polski stoi na stanowisku, ze jest w stanie wojny z Sowietami, bez wzgledu na stosunek do niego aliantow." Wedlug Komitetu Politycznego Rady Ministrow w dniu 30 lipca 1940 roku. Zobacz: 'Tezy glowne polskiej polityki zagranicznej', Komitet Polityczny Rady Ministrow, 30 lipca 1940 roku, w: 'Armia Krajowa w dokumentach 1939 - 1945', t. 6 - uzupelnienia, Studium Polski Podziemnej, Londyn 1991, str. 71.
"Rosja zdradzila idąc zbrojnie z Niemcami i uderzając nas, w umówionym z nimi momencie, nozem w plecy. Odtąd jestesmy w stanie wojny z Sowietami, na równi z Niemcami..." - tak w grudniu 1939 roku Sikorski podsumowal dotychczasowy etap wojny.
A co za tym idzie, tylko traktat pokojowy miedzy Zwiazkiem Sowieckim, a Rzeczpospolitą Polską moglby dokonac zmiany granic wschodnich Polski lub inny traktat mający w prawie miedzynarodowym tą samą moc prawną. Rząd Polski na Emigracji z siedzibą w Londynie nigdy ("Sytuacja wymagala szukania przez rząd polski poparcia w USA. W marcu 1942 roku gen. Sikorski w czasie spotkania z prez. Rooseveltem w Waszyngtonie uslyszal jedynie, ze nie nalezy rozstrzygac sporów terytorialnych przed zakonczeniem wojny. Druga wizyta Sikorskiego w Waszyngtonie (listopad 1942 roku) nie przyniosla nic konkretnego oprócz rad o porozumieniu sie z ZSRR. Wobec tego 2 grudnia 1942 roku rząd polski - wykorzystujac nieobecnosc generala Sikorskiego w Europie - podjal uchwale potwierdzajaca waznosc granic polskich z 1939 roku") takiego traktatu pokojowego z Sowietami nie zawarl, a umowy generala Sikorskiego z Moskwa nie zawieraly klauzul okreslajacych nowe polskie granice panstwowe.
Interesujaco naswietla problem granicy wschodniej Rzeczpospolitej Polskiej Danuta Nespiak, piszac:
"W sierpniu 1940 roku rząd polski przyjąl tezy polityki zagranicznej w których m. in. stwierdzal, ze granice okupacji sowieckiej w Polsce nie mają podstaw, są wyrazem zachlannych dązen ZSRR, a warunkiem nawiązania stosunków dyplomatycznych musi byc uznanie granicy polskiej wytyczonej traktatem ryskim z 18 marca 1921 roku. ... gen. W. Sikorski w swoim przemówieniu radiowym, wygloszonym juz 23 lipca 1941 roku wyrazil nadzieje, ze uklady niemiecko - sowieckie z 1939 roku zostaną uznane za niebyle, co zaktualizuje znowu waznosc traktatu ryskiego. Cztery dni pózniej ambasada sowiecka w Londynie odrzucila sugestie Sikorskiego deklarujac, ze ZSRR nie wyrzeknie sie Ukrainców i Bialorusinów, a sprawa granicy wschodniej bedzie rozstrzygnieta pózniej".
Niestety w Jalcie - od 04 do 11 lutego 1945 roku - nasi zachodni alianci, "zadajac korzystnych dla Polski poprawek linii Ribbentrop - Molotow na jej poludniowym odcinku, a chodzilo o Lwów i Boryslaw wraz z zaglebiem naftowym, natrafili jednak na twardy opór Stalina ... i ostatecznie potwierdzili przebieg wschodniej granicy Polski wzdluz zmodyfikowanej linii Ribbentrop - Molotow, gdzie Bialystok i Lomza znalazly sie po stronie polskiej... ". "Dziewiec dni po konferencji jaltanskiej, 20 lutego 1945 roku, Stalin jako przewodniczacy Panstwowego Komitetu Obrony rozkazem nr 7558 ustalil granice Polski na zachodzie i pólnocy." Cytat za: dr hab. Bogdan Musial, polski historyk zamieszkaly w Niemczech. W ostatnim dniu konferencji jaltanskiej, przywodcy Koalicji zgodzili sie na linie Curzona (tj. na zmodyfikowana linie Ribbentrop - Molotow), przyznajac Lwów, Wilno i Kresy Wschodnie Zwiazkowi Sowieckiemu; "rząd polski w Londynie zaprotestowal oswiadczajac, ze decyzje jaltanskie sa pogwalceniem prawa kazdego narodu do wystepowania w obronie wlasnej i nie mogą obowiązywac ani rządu ani narodu polskiego".
Wschodnia granica dzisiejszej Polski, to czesciowo granica po trzecim rozbiorze Rzeczpospolitej Obojga Narodow w 1795 roku, miedzy Cesarstwem Rosyjskim a dwoma niemieckimi zaborcami, a czesciowo zas "zmodyfikowana linia Ribbentrop - Molotow", zatwierdzona "Ukladem o Przyjazni i Granicach" z 28 / 29 wrzesnia 1939 roku miedzy Zwiazkiem Sowieckim a Rzesza hitlerowska.
Czesciowo wschodnia granica dzisiejszej Polski przypomina "linie Curzona sygnowana nazwiskiem George Curzona, szefa brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, ... z 11 lipca 1920 roku. Przebiegala od Grodna przez Jalówke, Niemirów, Brzesc, Dorohusk, na wschód od Hrubieszowa, dalej na Krylów, skad na zachód od Rawy Ruskiej i na wschód od Przemysla az do Karpat" - wg Wikipedii. Opierala sie ta linia na "Deklaracji Glównych Mocarstw Sprzymierzonych i Stowarzyszonych w sprawie tymczasowej granicy wschodniej Polski", Georges'a Clemenceau z dnia 8 grudnia 1919 roku. Linia z 11 lipca 1920 odbiegala jednak zasadniczo od drugiej wersji linii Curzona z dnia 10 lipca 1920 roku, ustalonej w oficjalnej propozycji Najwyzszej Rady Aliantów, w Evian we Francji, kiedy "stwierdzono, ze Lwów wraz z calym województwem lwowskim jest czescia Polski". Generalnie podsumowujac wszystkie te linie potwierdzaly likwidacje Wielkiego Ksiestwa Litewskiego i Rzeczpospolitej Obojga Narodow (1385 - 1795), a takze likwidacje ich kontynuacji przez II Rzeczpospolita Polska 1918 - 1945. Jedynie - chociaz jest jeszcze kilka innych wyjatkow - dzisiejsza granica Republiki Bialorus na polnocy i wschodzie jest przypomnieniem istnienia Rzeczpospolitej Obojga Narodow.
W zwiazku z analizą sytuacji wojskowo - politycznej Polski, juz na terenie Rumunii, dnia 21 wrzesnia 1939 roku, nasz Sztab Naczelnego Wodza (Sztab Glowny) wydal dyrektywe, ze glównym wrogiem Panstwa Polskiego w toczacej sie wojnie europejskiej pozostaje Zwiazek Sowiecki (od 14 wrzesnia Jozef Beck szukal modus vivendi z Niemcami). Natychmiast po przejsciu granicy na rzece Czeremosz, dnia 20 wrzesnia 1939 roku z Czerniowiec, general Waclaw Stachiewicz zatelefonowal do Marszalka Edwarda Rydza Smiglego do Craiovej, ktoremu zameldowal "o swojej obecnosci w Czerniowcach i o sytuacji, która sie tu wytworzyla"; Marszalek zas poinformowal Szefa Sztabu Naczelnego Wodza o izolowaniu go w miejscu internowania, jak wieznia i, ze "chce zadac przeniesienia do Tulcei, azeby znajdowac sie razem z wojskiem". Dlatego tez (wg gen. Waclawa Stachiewicza, "Wiernosci dochowac zolnierskiej", Warszawa 1998) Szef Sztabu Naczelnego Wodza (Sztab Glowny) natychmiast zostal oskarzony przez nowa ekipe: dnia 21 wrzesnia 1939 roku "do niego, do Czerniowiec przyjechal mjr. dypl. Zimnal, pomocnik attache wojskowego pplk. dypl. Zakrzewskiego, z pismem od tegoz Zakrzewskiego ze stwierdzeniem, ze Naczelny Wódz i szef Sztabu powinni byc oddani pod sad polowy ... Mjr. Zimnal w rozmowie z gen. Stachiewiczem oswiadczyl, ze on równiez nie uwaza go za swojego przelozonego ... jego przelozonym byl ambasador." Do Craiowej przybyl w tym samym momencie general Faury, aby zmusic Marszalka Rydza Smiglego do desygnowania Sikorskiego na dowodce Wojska Polskiego we Francji (ok. 20 wrzesnia). Stronski zas w tym czasie zatrzymal sie u Paderewskiego w Szwajcarii. General Waclaw Stachiewicz uciekl z miejsca internowania dnia 06 stycznia 1940 roku i pod koniec lutego 1940 roku wyjechal do Jugoslawii, jednak zostal ponownie internowany w Algierii; w koncu grudnia 1943 roku przyjechal do Anglii.
WIECZOREM 17.09 |
Juz rano 17 wrzesnia, wg pamiętnikow Juliusza Rómmla, tenze general toczy rozmowy w Warszawie z pracownikiem ambasady Zwiazku Sowieckiego, który informuje go, na kilkanascie godzin przed przekroczeniem przez Najwyzsze Dowodztwo granicy rumuńskiej, że
Marszalek Edward Rydz - Smigly nie jest już Wodzem Naczelnym i że jest nim gen. Sikorski.
Bylo to na 11 dni naprzod, bowiem Sikorski stanąl oficjalnie na czele rządu dnia 30 wrzesnia, a na czele Wojska Polskiego w Paryzu dnia 28 września 1939 r. - czy pobyt Sikorskiego w Zbarazu lub w Trembowli dal Sowietom taką wiedze? Wg prof. Jerzego Łojka „Juliusz Rómmel dopuścił się ogromnego występku przeciwko swoim obowiązkom żołnierza i obywatela RP, zasługując na stanięcie przed sądem wojskowym (...)". Gen. Rómmel bowiem w agresji sowieckiej widzial "zamaskowany manewr przyszłego sprzymierzeńca". W Warszawie na posiedzeniu sztabu armii Rómmla w dniu 17 wrzesnia w godzinach poludniowych dyskutowano kto ma podpisac kapitulacje i z kim: z Niemcami czy z Sowietami; wtedy tez doszlo do ostrych spięć między częścią oficerów, a m.in. Starzyńskim i pulkownikiem Arciszewskim, bowiem ci oficerowie sprzeciwili się powołaniu nowego rządu z generalem Rómmlem jako premierem oraz traktowaniu Sowietow jako sprzymierzencow (sily antyrządowe zdolaly powolac tylko tzw. Komitet Obywatelski).
Mimo tego popoludniem 17 wrzesnia i noca 17 na 18 wrzesnia nastąpila próba przejęcia przez gen. Rómmla władzy w Polsce, bowiem Rómmel chciał się porozumiec z Sowietami, i to tuż po przekroczeniu przez Armie Czerwoną granicy. Dzialania generala Juliusza Rommla w Warszawie dnia 17 wrzesnia i w nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku, profesor Lojek porownuje ze zdrada, a pan Dariusz Baliszewski napisal: "... w oblężonej Warszawie do zamachu stanu nie doszło. Czarną nocą (17 na 18 wrzesnia), jak pisze Lipiński, przy Rakowieckiej w sztabie gen. Rómmla doszło do tajemniczego, dramatycznego posiedzenia niedoszłego gabinetu. Zabrał głos przewidywany na ministerstwo spraw wewnętrznych Starzyński, który, 'klnąc strasznie', przedstawiał generałowi 'niemożność decydowania przez niego spraw polityki zagranicznej państwa bez porozumienia z rządem, który mógł tymczasem inną powziąć decyzję. Powstanie anarchia'. Głos zabrał także płk Lipiński, który wyjaśniał: 'Obawy, że Niemcy stworzą rząd, są nieistotne. Obowiązkiem natomiast jest bić się z każdym wrogiem, który na nas idzie, nie zaś decydować, kto jest sojusznikiem, a kto wrogiem'. Kiedy płk Arciszewski próbował replikować, że 'honor nakazuje nam bić się z Niemcami, a z dwoma naraz bić się nie możemy, więc jednego musimy uznać za sprzymierzeńca, panie pułkowniku...' - skoczyłem na niego - zanotował Lipiński. 'Honor, to nie kiełbasa, nie jest podzielny, honor jest tylko jeden!'...".
Rómmel przesyla oddziałom polskim (bez szyfrowania nadaje z Warszawy dywersyjny rozkaz o uznaniu Armii Czerwonej za sprzymierzoną, chce wymoc dla siebie polityczne najwyzsze uprawnienia o godz. 17.30, probowal o godz. 18.20 narzucic ambasadorowi Grzybowskiemu poprzez uzycie radiostacji warszawskiej, aby sowietow uznac za sprzymierzencow, wysyla falszywe rozkazy np. Kleebergowi juz przed godz. 17.30 dnia 17 wrzesnia oraz ponownie okolo godz. 01 w nocy 17 na 18 wrzesnia) znajdującym się nad wschodnią granicą dyrektywę, by nie stawiały oporu i uzurpuje sobie już wówczas władze najwyższą (a prawo owczesne mowilo: "Kto idzie na reke wladzy obcego kraju, ktory dokonuje zbrojnej napasci na Polske, podlega karze do 15 lat wiezienia"; ponownie wyjasniam tutaj, ze Naczelny Wodz Marszalek Edward Rydz Smigly wydal dla czesci Wojska Polskiego przejsciowa dyrektywe, aby rozpoczynac dzialania bojowe dopiero po zaatakowaniu przez wroga, po probie rozbrajania lub po sowieckiej odmowie przepuszczenia nas ku granicy), a robi to po konferencji z jednym z członków ambasady sowieckiej i na podstawie jego oświadczeń wydaje wspomniany rozkaz (po 1945 roku gen. Rómmel zostaje doradcą marszałka Roli-Żymierskiego do spraw szkolenia; Zymierski od wczesnych lat 30-tych w Berlinie byl agentem sowieckiego GRU, o czym opublikowano dokument).
Tymczasem na poludniowej Lubelszczyznie sowieci zrealizowali w dniach 20 wrzesnia / 05 pazdziernika 1939 roku cel operacyjny, dzieki szybkiemu zdemontowaniu polskiej obrony za pomocą dzialan dywersyjnych juz na Wolyniu (od nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku do dnia 20 wrzesnia wlacznie): szacunkowo 100 / 130 tys. zoln. Deba Biernackiego, ponad 15 tys. (moze co najmniej 2 razy wiecej) pod pulkownikiem Zieleniewskim, podobnie ok. 15 tys.
(swiadkowie oceniaja liczbe zolnierzy polskich we Wlodzimierzu Wolynskim i w jego okolicy na 20 do 30 tysiecy w dniu 17 wrzesnia, kiedy rozeszla sie tutaj informacja o ataku sowieckim; jednakze we Wlodzimierzu Wolynskim juz dnia 17 września rano Ukraincy oświadczyli, że z sowietami bić się nie będą; inf. o agresji Armii Czerwonej pochodzily z wielu radiostacji. O godz. 08.00 rano odebrano dywersyjny fonogram o tej agresji, bez podpisu ale z instrukcją unikania walki z sowietami! General Mieczyslaw Smorawiński wydał podległym sobie jednostkom rozkaz: 'Żadnej walki nie przyjmować. Ja o zamiarach Rosji nic nie wiem, nie możemy posądzić ZSSR o agresję'. Przez kilkadziesiat nastepnych lat upodabniano i interpretowano celowo Instrukcje Ogolną Naczelnego Wodza z godziny 14.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku do rozkazu Smorawinskiego. Rozkaz Smorawinskiego "prawdopodobnie dotarł do Baonu 'Hoszcza' ppłk. Władysława Węgrzynowicza oraz do Baonu 'Ostróg' kpt. Sylwestra Trojanowskiego". Podobna byla postawa dowódcy DOK nr III gen. bryg. Józefa Olszyny - Wilczyńskiego i jego "budzący wiele kontrowersji rozkaz, który wydał on wieczorem 18 września oficerom dowodzącym garnizonem Wilna (chodzi mi tutaj o płk. Okulicza i ppłk. Podwysockiego), nakazujący im zwinięcie obrony (jak na te warunki doskonale przygotowanej) oraz wycofanie się w kierunku granicy litewskiej, motywował ten rozkaz tym iż: 'Sowieci nam wojny nie wypowiedzieli' oraz że oddziały gen. Przeżdzieckiego nie zdążą (Rezerwowa Brygada Kawalerii 'Wołkowysk'). Na tą chwilę liczba obrońców liczyła około 14000 (z czego niestety tylko 6000 uzbrojonych), ale o wysokim morale i gotowości stawienia oporu". Gen. Sawicki pojechał po południu dnia 17 wrzesnia 1939 roku do Łucka, gdzie ze Zbaraza przyjechal takze gen. Smorawiński i potwierdził w/w dywersyjną instrukcję (fonogram z godziny 08 rano 17 wrzesnia) przyslaną do Wlodzimierza Wolynskiego. Generalowie Smorawinski i Olszyna - Wilczynski zostali zamordowani przez Sowietow i nigdy nie mogli wyjasnic kto im dyktowal te rozkazy - bardzo podobne, choc obaj dzialali pareset kilometrow od siebie. General Mieczyslaw Smorawinski ponadto rozkazal dnia 17 wrzesnia opuscic Łuck generalowi Skuratowiczowi. General Mieczyslaw Smorawinski dnia 17 wrzesnia oglosil, ze przyjedzie do Włodzimierza Wolynskiego, aby objąć dowództwo w celu kapitulacji przed wojskami sowieckimi. Dnia 17 wrzesnia we Włodzimierzu Wolynskim o godz. 22.00 general Smorawiński zostal zmuszony do wydania pozwolenia oficerom na dalsza walke z sowietami na Lubelszczyznie. Gen. Sawicki wyjechał w nocy z 17 na 18 września z Wlodzimierza Wolynskiego na poludnie protestując przeciwko dywersji Smorawinskiego. Dnia 18 wrzesnia wielu zolnierzy we Wlodzimierzu Wolynskim opuściło szeregi Wojska Polskiego; w nocy 19 na 20 wrzesnia koszary otoczyly sowieckie czolgi; 20 wrzesnia general Mieczyslaw Smorawinski doprowadzil do poddania sie Armii Czerwonej tego poteznego garnizonu; rano 20 wrzesnia czesc naszych wojsk za zgodą sowiecka odmaszerowala z Wlodzimierza Wolynskiego do Usciuluga i przeszla most na rzece Bug, na jej zachodni brzeg, gdzie jednak zmuszono ich do powrotu i rozbrojenia sie w dniu 20 wrzesnia; Smorawinski probowal tego dnia namowic generala Deba Biernackiego w Hrubieszowie do rozbrojenia sie, ale zostal z miasteczka "wyproszony")
z Wlodzimierza Wolynskiego, okolo 10 - 15 tys. zoln. z Grupy "Dubno" oraz kawaleria z Lucka, a takze ok. 75 tysiecy pod rozkazami gen. Piskora - wszystkie te grupy walczyly w osamotnieniu, a z Armią Czerwoną oddzielnie, mimo ze razem to duzo ponad 200.000 zolnierzy Wojska Polskiego.
18 września
Na bazie depeszy z Warszawy - zawierającej instrukcje gen. Stachiewicza wyslane z Przedmoscia Rumunskiego po ataku sowieckim - rozkazujacej dalszy przemarsz na Pokucie, OK IX w Pinsku na Polesiu wydał okolo 04 rano swoją instrukcję szczegolową: “instrukcja nr 2 dowódcy OK nr IX (...) z dnia 18.09 do dowódców w sprawie przygotowania oddziałów do przemarszu” (wg MiD WiH, II/1/235). General Kleeberg nie wydal zakazu walki z sowietami, mimo depeszy Rómmla z godz. 01.00 / 01.07 w nocy 17 / 18.09. Wiadomo, że KOP miał rozkazy do walki z sowietami w celu nie przepuszczenia agresora przez granicę (inf. z godz. 06.00 rano dnia 17.09 z Dawidgródka do Pińska). Trzy nowoczesne bombowce “Łosie” stojące na lądowisku na zachód od Pińska mają odlecieć na Łotwę, a rozkaz obejmuje tez pluton łączn. nr 9 i 24 Esk. Rozpoznawczą. Kleeberg poleca "ubezpieczenia bojowe" wystawić od strony broni pancernej sowietów. Przywrócić dyscyplinę i zaprowadzić sądownictwo doraźne. Marsz ma być kontynuowany nocami, “wobec sowieckiej przewagi w powietrzu” spowodowanej przez ewakuacje calego naszego lotnictwa za granice. Uzbrojenie pobierać na zapas, aby tworzyć dodatkowe bataliony. W Kowlu byly ogromne zapasy amunicji, ktore czekaly na te okolo 50.000 zolnierzy; jednak dnia 22 wrzesnia czesc jednostek polskich w tym miescie ogarnela demoralizacja. Tydzien pozniej do Kleeberga dolaczyla Dyw. Kawalerii "Zaza".
W/w instrukcja ulegla szybko zmianie, gdy późnym wieczorem 18 września gen. Kleeberg otrzymał kolejny rozkaz Naczelnego Wodza; postanowił teraz skoncentrować podległe sobie oddziały w rejonie na zachód od Kowla, a po zajeciu Kowla zamierzał wyruszyć w kierunku granicy rumuńskiej i zgodnie z otrzymanym rozkazem internowac zolnierzy.
Przed południem 18 września
Gen. Olszyna - Wilczyński rankiem (?) 18.09, wysłał do Wilna rozkaz o demobilizacji. Następnie (?) odbyła się rozmowa Hughesem, między Olszyną a płk Kozarynem - Okuliczem, o godz. 09.00.
Liszewski pisze, że płk Kozaryn - Okulicz namówił szefa
DOK III w Grodnie na ewakuację na Litwę. Liszewski pisze, że Olszyna -
w wyniku tej rozmowy - nie wydał dla
Wiemy też, że okolo 10.00 dnia 18.09 z Grodna do Mostów nad Niemnem zatelefonował szef Sztabu DOK III, płk dyplomowany Benedykt Chłusewicz i wydał w imieniu gen. Olszyny, rozkaz dla gen. Przeździeckiego, aby “nie wszczynać walk z sowietami” (Liszewski, s. 276). Chłusewicz kazał też “całkowicie zdemobilizować” GO “Wołkowysk”. Przeździecki zażądał rozkazu na piśmie. W godzinach przedpołudniowych 18 września płk dyplomowany Hulewicz “zbuntował” się przeciwko “dywersyjnej” robocie Olszyny i przejął (około godz. 11.00 / 12.00) dowodzenie nad garnizonem w Grodnie. Było to wynikiem odebrania w Grodnie rozkazów gen. Stachiewicza z Kut do obrony Grodna i Wilna oraz reprymendy Przeździeckiego udzielonej telefonicznie płk Adamowiczowi chcącemu wykonywać rozkaz o “demobilizacji”.
Rozkazy Stachiewicza z Kut odebrano ok. godz. 11.00, dnia 18 września w Grodnie.
Dla Wilna rozkaz (instrukcja z Kut) nadszedł chwilę po 12.00 tego dnia. Wcześniej już taki rozkaz miało Grodno oraz gen. Kleeberg w Pińsku, który miał maszerwować na Pokucie broniąc się przed bronią pancerną sowietów i przywracając dyscyplinę (ok. godz. 04.00).
26 września, prezydent Starzyński (s. 130) objeżdżał Warszawę, aby przestrzec ludność, że "wraz z Niemcami do Stolicy wejdą Moskale" i "nie należy ich traktować wrogo, gdyż są oni naszymi sprzymierzeńcami"!
W Moskwie dnia 29 września rozpoczęły się rozmowy litewsko - sowieckie w celu scedowania Wilna na Litwę, ale już na państwo zmajoryzowane przez ZSRR. W Moskwie ogłoszono nowy "Układ o Przyjaźni i Granicach" między Związkiem Sowieckim i Niemcami hitlerowskimi, w ktorym granice na Bugu agresorzy uznali za ostateczną. Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej zatrzymanego w Rumunii zmuszono dnia 29 wrzesnia 1939 roku do podpisania rezygnacji z urzedu i desygnowania na to stanowisko Wladyslawa Raczkiewicza, na ktorego kandydature w dniu 28 wrzesnia zgodzili sie Juliusz Lukasiewicz, Stanislaw Stronski, Leon Noel i Wladyslaw Sikorski; dnia 30 wrzesnia czwarty prezydent Polski rozwiazal Parlament i udzielil dymisji internowanemu rządowi generala Slawoja Skladkowskiego. W dniach 29 - 30 wrzesnia 1939 roku SGO "Polesie" atakuje sowietow na osi Wlodawa - Parczew - Zelechow, mając jeszcze nadzieje dotarcia do Warszawy; silna Grupa pulkownika Zieleniewskiego atakuje sowietow na osi Janow Lubelski - rzeka San. Dnia 29 wrzesnia 1939 roku prasa sowiecka ogłasza nową mapę z granicą na Bugu. Dnia 02 pazdziernika 1939 roku USA uznaly Rząd premiera Wladyslawa Sikorskiego. Tego dnia 2 pazdziernika 1939 roku USA oswiadczyly: "Sama okupacja terytorium nie powoduje prawnie upadku rządu. Stany Zjednoczone beda przeto uwazac, ze Rząd Polski istnieje nadal, stosownie do zasad konstytucji polskiej". Dnia 06 pazdziernika Hitler proponuje Anglii i Francji pokoj, kosztem Polski, co nasi Alianci zachodni odrzucili. Juz 10 pazdziernika profesor Stanislaw Kot wraz z pulkownikiem Izydorem Modelskim rozpoczeli przesladowania (od 22 listopada 1939 roku do czerwca 1940 roku ponad 100 osob zostalo uwiezionych w obozie internowania) wojskowych i politykow związanych z Marszalkiem Edwardem Rydzem Smiglym. Mimo wszystko, po rownych 3 miesiacach od agresji sowieckiej, dnia 18 grudnia 1939 rząd Polski we Francji "uznał, że zaistniał de facto stan wojny pomiędzy Rzeczpospolitą Polską a Związkiem Sowieckim".
Ribbentrop wieczorem 29.09, wraca do Berlina i przekazuje Hitlerowi treść nowej umowy, gdzie Praga i Lublin przeszły do Niemiec, a Litwa w strefę sowiecką. Stalin bowiem dnia 25 września, gdy właśnie Sikorski wraz z Noelem znalezli się w Paryżu (24 wrzesnia), zrezygnował z planów powołania “Polski zsowietyzowanej” (ponownie ten plan powstanie na początku 1943 roku, jako ZPP, a potem “PKWN”). Jeszcze w czasie trwających walk, "Niemcy rozważali koncepcję utworzenia z części podbitych polskich terytoriów państwa szczątkowego, z którym mogliby podpisać traktat pokojowy. W memorandum Moltkego z 23 września 1939 roku padło nawet nazwisko Kazimierza Sosnkowskiego jako osoby, która zdaniem autora dokumentu mogłaby zgodzić się na objęcie funkcji premiera kolaboranckiego rządu. Koncepcja ta jednak została porzucona wobec kategorycznego sprzeciwu Stalina. ... Brak jest również jakichkolwiek danych wskazujących na to, by koncepcję utworzenia państwa szczątkowego były skłonne zaakceptować jakiekolwiek polskie kręgi polityczne czy wojskowe ...".
The author is greatly indebted to all those who kindly supplied information. The statistic of my websites on Yahoo! "geocities" and Domain (9th March 2003 to 31st August 2010): 58900. Osobom dyskutujacym w jezyku polskim - szczegolnie od 16 maja 2009 do 31 maja 2009 - w Internecie na temat moich stron, w tym o tej stronie poswieconej sowieckiej agresji na Polske w 1939 roku, pragne juz w kwietniu 2009 roku odpowiedziec w jezyku polskim: 1. dziekuje za obiektywizm i podawanie dodatkowych faktow z historii w: Sowieci pod Tomaszowem Lubelskim Uwazajcie jednak na wlasne bledy, np. "regularna armia polska" to m.in. Front Polnocny, ktory toczyl wielodniowe boje z Armia Czerwoną; z Grupy Zieleniewskiego poszlo do radzieckiej niewoli tylko 10 tysiecy zolnierzy z ogolnej liczby okolo 15000; Opoczno nie lezy nad Wisla i nie dotarli tam nigdy sowieci - moze chodzi komus o OPOLE LUBELSKIE blisko srodkowego odcinka Wisly w dniach 1 i 2 pazdziernika 1939 roku - ta raczej pomylkowa inf. o Opocznie funkcjonuje od ok. 15 lat! Co do walk o stacje Mrozy na Mazowszu, to data 25 wrzesnia moze jeszcze dotyczyc Niemcow, ale to trzeba jeszcze sprawdzic!; 2. wyjasniam, ze wiedza historyczna, w obszarze nie ujawnianych z powodow politycznych faktow, rodzi sie takze z przeprowadzania krytyki zrodel, ich porownywania, logicznego wiazania ze soba rozlicznych wydarzen oraz interpretacji zrodel pisemnym i nawet ustnych - nazywamy to kwerenda i zazwyczaj trwa to pokolenie; 3. aby generalizowac opinie o 1939 roku trzeba wiele lat badac tysiace pojedynczych malych faktow - te bowiem starano sie ukrywac przez dziesiatki lat z paru powodow: A. otoz na terenie Polski toczyly sie trzy wojny - ta z Rzesza Niemiecka, wlasciwie poznana; wojna domowa rozpetana przez grupe politykow i wyzszych dowodcow, z ktorych czesc to otoczenie generala Sikorskiego; oraz trzecia wojna - z Sowietami, a nie z Rosją (prezydent Rosji Borys Jelcyn 25 sierpnia 1993 w Warszawie uzyl słowa "przepraszam" wobec całej Polski). Ponadto "strategiczne i polityczne skutki związania Wehrmachtu w Polsce zostały przekreślone przez Stalina. Sowieci uderzyli 17 września, a chociaż prowadzili operacje nieudolnie i ślamazarnie, skutek polityczny był natychmiastowy. Alianci zachodni, którzy 14 września zdecydowali się czasowo zawiesić główne działania zaczepne do momentu zakończenia koncentracji całości sił (co miało nastąpić miedzy 22 a 29 września) oraz do wyjaśnienia, czy główna część Wehrmachtu nie została w tym czasie przerzucona na zachód – zatrzymali 18 września wszystkie działania zaczepne na froncie zachodnim (jako ostatnie prowadzone na osi Metz-Trewir), a w początkach października ewakuowali zajęte wcześniej przedpola linii Zygfryda". B. drugi powod to spychanie na Niemcow ciezaru dzialan wojennych w 1939 roku, co jest nieprawda bo po 17 wrzesnia, a z cala pewnoscia po 20 wrzesnia, to Armia Czerwona prowadzila glowne boje z Polakami; 4. obecnosc Armii Czerwonej na przedpolu Pragi warszawskiej to opinia autora, ktora powstala na podstawie zrodel, danych posrednich i interpretacji dostepnego materialu, jak i na zwroceniu uwagi na to, co jest do chwili dzisiejszej nie publikowane - np. ruchy brygad pancernych sowieckich po ok. 24 / 25 wrzesnia 1939 roku, itd.; tak wiec informacja moja w Wikipedii o obecnosci Armii Czerwonej na przedmiesciach Pragi warszawskiej jest udokumentowana na tej stronie internetowej - wczytajcie sie w szczegoly; 5. bitwa pod Lukowem i Kockiem oraz Druga Bitwa pod Tomaszowem Lubelskim - obie prowadzone glownie z Sowietami - to tematy tak oczywiste dla osob, ktore chociaz 10 lat gromadza o nich faktografie, ze jedynie podsune tutaj wszystkim pomysl wprowadzania do komputerowych baz danych, najdrobniejszych wydarzen, z uwzglednieniem godzin a nie dni, ze zwroceniem uwagi np. na to, ze wsie maja dwa krance - na jednym atakowali Sowieci, a z drugiego kranca wycofywali sie Niemcy, a miedzy nimi byli Polacy, to tylko dla przykladu...; 6. niestety trzeba czytac w kilku jezykach i trzeba przeczytac wszystko co jest dla Was dostepne wylacznie w wielkich miastach; 7. pamietajmy tez, ze niestety historycy sa najczesciej powiazani ze swoimi dostawcami zrodel i nie zawsze moga publikowac to co widzieli na wlasnym biurku; 8. tak wiec za kilka lat wspolnie z moimi czytelnikami doprowadzimy do calkowitej zmiany tresci podrecznikow szkolnych w aspekcie obrazu wojen z wrzesnia i pazdziernika 1939 roku; autor w tym miejscu wyjasnia (20 czerwca 2009), ze odpowiada na pytania wylącznie na lamach tej strony internetowej lub w korespondencji z poczty bog4konsta@yahoo.com. We bear in mind that the website was made up in memory of my father Edward Gwidon Konstantynowicz who died on 03rd November 1987 in very strange circumstances, so now this is independent website thanks to Los Angeles host Yahoo! Prawa autorskie dla Bogdana Konstantynowicza. Wszelkie prawa zastrzeżone. Każda reprodukcja lub adaptacja całości bądź części niniejszej publikacji niezależnie od zastosowanej techniki (drukarskiej, fotograficznej, komputerowej, nagrań fonograficznych itd.) wymaga pisemnej zgody Autora. |
Here you will read about different lines and branches of the Konstantynowiczs from Lithuania, Belarus, Latvia, Russia, Ukraine, Romania and now from Poland; and about emigrants in America and at others continents. This is my main website with references. Why not read that site? There are very interesting data about DEKA air company from St Petersburg, about the Boncz Brujewicz family and on my grandfather - Tsarist and Polish soldier in 1912/1916 - 1947. At every websites you will find out information about Szostak, Zbieranowski and Malkiewicz families, and also interesting links to genealogical sites and into historical pages.
Table
of contents for pages of the plane crash
in Smolensk on 10 April 2010: First page to 12 August 2010 Second page Third page Fourth page Fifth page Sixth page Seventh page PART EIGHT until today |
|