17 wrzesnia 1939 roku. Analiza wydarzen politycznych towarzyszących dzialaniom zbrojnym przed i po agresji Związku Sowieckiego na Polskę.
Armand, Paszkowski, Demonets, Konstantinovich and Duflon
Orlov Denisov, Radzivill, Pociej, Trubetskoy, Bagrationi, Siedych, Wittgenstein, Armand, Paszkowski, Demonets, Konstantinovich and Duflon families in Russia, Estonia, Latvia and Belarus.
© author Bogdan Konstantynowicz
© author Bogdan Konstantynowicz Walki z sowietami po 23 wrzesnia 1939
Stalin nie otrzymawszy zgody - 18 sierpnia 1939 roku
decyzją generala Waclawa Stachiewicza
i co znalazlo odbicie (http://grudqowy.salon24.pl/ przypomina,
ze minister Beck 5 maja 1939 roku powinien był sięgnąć po slowa rzymskiego
wodza Lentullusa: 'Poświęćmy nasz honor, a życie zachowajmy dla
zemsty') w slowach ministra Becka 19 sierpnia: 'Toż to jest nowy
rozbiór Polski, który my sami mamy na siebie podpisać. Jeżeli mamy ulec
rozbiorowi, to przynajmniej będziemy się bronić. Nie mamy żadnej
gwarancji, że Rosjanie wszedłszy na nasze ziemie wschodnie, wezmą
rzeczywiście udział w wojnie' - na wkroczenie pokojowe
swojej armii, jako “sojusznika”, na terytorium Polski,
wygłosił dnia 19 sierpnia
1939 roku na
posiedzeniu politbiura historyczne i przemilczane
przemówienie: "Kwestia (problem) pokoju albo (i) wojny wchodzi (wszedl w stadium krytyczne) w krytyczną dla nas fazę. Jeżeli zawrzemy układ o wzajemnej pomocy z Francją i Wielką Brytanią, Niemcy zrezygnują z Polski i zaczną szukać modus vivendi z państwami zachodnimi. Wojnie się zapobiegnie ... Jeżeli przyjmiemy propozycję Niemiec i zawrzemy z nimi pakt o nieagresji, Niemcy, oczywiście, napadną na Polskę, a wtedy przystąpienie do tej wojny Francji i Anglii będzie nieuniknione. Europę Zachodnią ogarną poważne niepokoje i zamieszki. W tych warunkach będziemy mieli duże szanse pozostania na uboczu konfliktu i przystąpienia do wojny w dogodnym dla nas momencie. Doświadczenie ostatnich dwudziestu lat wskazuje, że w okresie pokoju niemożliwy jest w Europie ruch komunistyczny na tyle silny, by partia bolszewicka mogła zagarnąć władzę. Dyktatura tej partii jest możliwa jedynie jako rezultat wielkiej wojny. Dokonamy własnego wyboru, jest to jasne. Powinniśmy przyjąć propozycję Niemiec i uprzejmie odesłać do domu misję francuską. Pierwszą korzyścią, jaką odniesiemy, będzie zniszczenie Polski ... az po przedpola Warszawy, włącznie z ukraińską Galicją ... W interesie Zwiazku Sowieckiego ... jest, by wojna wybuchła pomiędzy Rzeszą i kapitalistycznym blokiem angielsko-francuskim. Należy zrobić wszystko, żeby ta wojna ciągnęła się jak najdłużej, po to, by obie strony nawzajem się wyniszczyły. Właśnie dlatego powinniśmy się zgodzić na zawarcie zaproponowanego przez Niemcy paktu, i pracować nad tym, by ta wojna, gdy już zostanie wypowiedziana, trwała jak tylko można najdłużej." Pierwsza wersja przemowienia Stalina byla opublikowana - czesciowo - dnia 28 listopada 1939 roku w Paryzu, w dzienniku 'Le Temps' wydawanym przez agencje prasowa 'Havas'. Artykul wyslano z Genewy. Ya. Z. Surits pisze o 'sensacji' wywolanej w sowieckich kregach politycznych w Paryzu. Autor tej strony internetowej dodaje, ze sensacja ta dotarla z pewnoscia do otoczenia generala Wladyslawa Sikorskiego. Zarazem 'Le Temps' i 'Havas' byly rządowymi para-oficjalnymi zrodlami. Surits relacjonuje reakcje wsrod antykomunistycznych politykow. W 1994 roku rosyjska publicystka T. S. Bushuyeva opublikowala archiwalne przypisy tego przemowienia w artykule wydrukowanym w czasopismie 'Novy Mir' numer 12 z 1994 r. Artykul opieral sie na tym, co ona nazwala biezacymi odkryciami w 'Soviet Special Archives' czyli w 'Radzieckim Specjalnym Archiwum'. Tekst ten byl zanotowany przez obecnego na zebraniu czlonka Kominternu. Rzeczywiscie oryginalny tekst nie jest jeszcze dostepny. Bushuyeva takze wydrukowala rosyjskie tlumaczenie z wersji dostepnej we francuskim. Rosyjski wspolczesny historyk Sergei Z. Sluch notuje, ze mowa Stalina ma wiele wariantow. Zobacz: 'Soviet Foreign Policy in the West 1936 - 1941', artykul przegladowy Michael'a Jabara Carley'a; Silvio Pons, 'Stalin and the Inevitable War 1936 - 1941'; Albert L. Weeks, 'Stalin's Other War: Soviet Grand Strategy 1939 - 1941'; 'Europe - Asia Studies', Vol. 56, No. 7, Nov. 2004, pp. 1081 - 1093. Archiwa: 'Centre for the Preservation of Collections of Historical Documents' - poprzednio 'Soviet Special Archives', zbior 7, l. 1, plik 1223. Uwaga: na stronach 'suworow.pl' mamy bledne tlumaczenie waznej kwestii sowieckiej przyszlej granicy na linii Wisly na przedpolu Warszawy, o czym Hitler informowal juz sowietow przed 19 sierpnia 1939 roku. Czytajmy wiec to tlumaczenie wg strony Przemowienie Stalina 19 sierpnia 1939: "... Doswiadczenia 20 ostatnich lat wskazuja, ze w sytuacji panowania pokoju w Europie, ruch komunistyczny nie jest wystarczajaco silny by zdobyc wladze. Dyktatura naszej partii jest mozliwa tylko, jako rezultat duzej wojny. Musimy wiec podjac nasz wspolny wybor. Musimy zaakceptowac propozycje niemiecką i grzecznie odrzucic starania angielsko - francuskie. Pierwszą korzyscia, ktora zyskamy poprzez takie rozwiazanie, bedzie przejecie terytorium Polski az do bram Warszawy, wlączając ukrainską Galicje. Niemcy pozostawia nam wolnosc dzialania co do krajow baltyckich i nie sprzeciwiaja sie wlaczeniu Bessarabii do Zwiazku Sowieckiego. Niemcy sa takze gotowe do oddania pod nasza strefe interesow Rumunii, Bulgarii i Wegier. Kwestia Jugoslawii pozostaje otwarta ... Kleska Niemiec oznaczac bedzie niewątpliwie ich sowietyzacje i powolanie komunistycznej administracji w tym kraju ... Dlatego nasze zadanie polega na tym, zeby Niemcy prowadzily wojne mozliwie najdluzej, azeby oslabic Anglie i Francje do tego stopnia, zeby nie mogly zagrozic sowieckim Niemcom. ... Azeby wprowadzic te plany w zycie konieczne jest jak najwieksze rozszerzenie wojny i koncentracja naszych sil tak, zeby umozliwic aktywne dzialanie w Europie zachodniej i na Balkanach. ... Jest jeszcze jedna rzecz, ktora wzmacnia nasze bezpieczenstwo. W pokonanej Francji bedzie dzialala silna partia komunistyczna ... W konsekwencji wszystkie narody znajdujace sie pod opieka zwycieskich Niemiec beda naszymi sprzymierzecami. ... Musimy zrobic wszystko zeby ta wojna byla jak najdluzsza i zeby wyczerpala walczace strony. Wobec takiego punktu wyjscia musimy przyjac niemiecką propozycje sojuszu ...". A ponizej fragmentaryczne tlumaczenie przemowienia Stalina z dnia 19 sierpnia 1939 roku, jakie ja podalem po 2003 roku: "Problem pokoju i wojny wszedl w stadium krytyczne (lub inne tlumaczenie: 'Sprawa wojny czy pokoju weszła w stadium krytyczne. Jej rozwiązanie zależy wyłącznie od nas. Jeśli zawrzemy traktat z Anglią i Francją, Niemcy będą zmuszone odstąpić od planów agresji i ustąpić wobec stanowiska Polski. Będą też szukać ułożenia stosunków z mocarstwami zachodnimi. W ten sposób będziemy mogli uniknąć wybuchu wojny...'). Rozwiązanie jego zależy wyłącznie od stanowiska, jakie zajmie Związek Sowiecki. Jesteśmy w zupełności przekonani, że jeżeli zawrzemy traktat z Francją i Wielką Brytanią, Niemcy zmuszone będą ustąpić przed Polską i szukać modus vivendi z mocarstwami zachodnimi. W ten sposób będzie można uniknąć wojny (...). Z drugiej zaś strony, jeżeli przyjmiemy propozycje niemieckie zawarcia z nimi paktu nieagresji, Niemcy z całą pewnością zaatakują Polskę, a interwencja Anglii i Francji w tej wojnie stanie się nieunikniona (...). Rzeczą oczywistą jest dla nas, że Polska zostanie zmiażdżona (...). W tym wypadku Niemcy odstępują nam wschodnią część Polski, aż po Warszawę i ukraińską Galicję włącznie” (przyp. 6). |
Nie dziwi, dlaczego Adolf Hitler rozpoczął wojnę przemówieniem w dniu 01 wrzesnia 1939 roku na cześć współpracy sowiecko - niemieckiej, mowiąc, że z Rosją przenigdy już nie dojdzie do konfliktu.
03 – 05 września 1939 roku
Niemcy od samego początku kampanii napierają na sowietów, aby szybko wkroczyli do Polski. Dnia 03.09 Ribbentrop depeszuje do Moskwy, że Niemcy będą musieli operować w strefie rosyjskiej. Przebywający w Berlinie oficerowie rosyjscy mieli omówić współdziałanie w szczegółach (dnia 02 września nasz wywiad informowal o odlocie ze Sztokholmu do Berlina gen. Purkajewa, gen. Beeliakowa, płk Skoniakowa i mjra Bajonowa). Dnia 05 wrzesnia 1939 roku Mołotow uznał współdziałanie wojskowe za absolutnie konieczne w jego strefie, jak przykladowo stalo sie to na Mazowszu na wschod od Pragi, w bitwie pod Lukowem czy podczas rozbijania po 20 wrzesnia Frontu Dęba - Biernackiego.
Warszawa byla w niedzielę 3 września miejscem obrad Marszalka Edwarda Rydza Smiglego i generala broni Kazimierza Sosnkowskiego. Sowieckie zagrozenie podsumowano: '... jest gorzej aniżeli źle'. "Sosnkowski wyraził pogląd, że w związku z rozwojem sytuacji i zespołem zagadnień, jakie obrót spraw pozostawił na porządku dziennym, należało oś odwrotu naszych sił zbrojnych zorientować nie wprost na wschód w stronę Rosji, lecz na południowy - wschód w stronę sojuszniczej Rumunii i przyjaznych Węgier...". Marszałek juz wtedy sugerowal, ze 'w każdym wypadku bić się będzie do ostatka'. Na ten kierunek odwrotu Polska przygotowywala sie juz przed wojną.
Manewr przygotowujący Wojsko Polskie na agresje sowiecką byl przeprowadzony bardzo dobrze:
1. nie wywolywal paniki wsrod zolnierzy; 2. nie - potwierdzają to publikowane wspomnienia z 1939 roku - ujawnial
zrodel wiedzy o planowanym ataku Armii Czerwonej nawet wsrod oficerow Sztabu
Glownego Naczelnego Wodza. Zrodlem wiedzy mogl byc radiowywiad
oraz osoba z sowieckiego kierownictwa? Bieszanow i dyskutanci z forum Polska -
Rosja latem 2012 roku staraja sie odgrzewac stare teorie o Marszalku Edwardzie
Rydzu Smiglym przytaczajac odprawe dnia 12 września 1939, na
ktorej minister Jozef Beck w Krzemiencu, wobec ambasadorow obcych mocarstw,
wyraził niezadowolenie z powodu braku skutecznej pomocy ze strony aliantów, ale
wyraził jednak przekonanie, że wojna nie może trwać długo. Sytuacja wewnętrzna w
Niemczech wyklucza długa walke, wobec braku zasobów ludzkich i surowców
strategicznych w Rzeszy, ktorych jest znacznie mniej niż w 1914 roku. Beck zadal
intensywnych bombardowan. Prywatna rozmowa odbyła się z francuskim ambasadorem,
ktory kolejny raz, jak 09 września, zasugerował, że Rząd Polski powinien
osiedlic sie we Francji, 'stosownie do precedensu belgijskiego rządu w 1914
roku'. Wieczorem 12 września w miejscowości Olyka odbylo sie wspólne posiedzenie
rządu i najwyzszego wojskowego kierownictwa Rzeczypospolitej. Rydz-Śmigły
przedstawił ogólną sytuację na froncie. Do francuskiej propozycji obiecał wrócić
później. Z powodu zachowania tajemnicy o zrodlach wywiadu w publicznych
dokumentach, nie ma słowa o możliwej inwazji Związku Sowieckiego, i jakie środki
powinny być zapewnione w tej sprawie. 3.
manewr wykonywany byl w obliczu walk z Niemcami (Wizna, atak Korpusu Guderiana
ale pozbawionego logistyki, zaopatrzenia i celu - jego zadania przedstawiam w
innym miejscu), ale minimalizowal skutki odwrotu na poludniowy - wschod przy
ciąglej obronie na froncie niemiecko - polskim (a. dopiero atak sowiecki na
Polske spowodowal ewakuacje lotnictwa polskiego znad Bzury switem 17 wrzesnia,
b. mozliwosc skumulowania sprawnych samolotow niemieckich na obszarze walk wokol
Warszawy i nad Bzurą w dniu 17 wrzesnia - bez agresji sowieckiej byloby to
niemozliwe; c. absolutnie pewne informacje o zblizającej sie agresji Armii
Czerwonej i atak sowiecki rozpoczety nocą 16 na 17 wrzesnia 1939 roku,
spowodowaly zmiane planow polskich: uderzanie z 'worka kutnowskiego' na
poludniowy - wschod zmieniono na przebijanie sie w kierunku wschodnim do
Warszawy i Modlina); 4. manewr na poludniowy - wschod byl skoordynowany z
odtwarzaniem gotowosci bojowej jednostek polskich na Lubelszczyznie, ukonczonej
dnia 19 wrzesnia wobec ataku sowieckiego; 5. manewr ewakuacyjny do Malopolski
Wschodniej i na Przedmoscie Rumunskie, a po ataku Armii Czerwonej - na
Przedmoscie Czeremosz, skoordynowano od 15 wrzesnia 1939 roku z planowanymi
dostawami zaopatrzenia do portow rumunskich, tak aby od rana 17 wrzesnia polskie
oddzialy mogly przechodzic do Rumunii - co zaczeto realizowac; 6. swietnie
zorganizowano ewakuacje Naczelnych Organow Panstwa Polskiego i Naczelnego
Dowodztwa na poludniowy - wschod po 13 i 14 wrzesnia, uniemozliwiając wziecie do
niewoli tych instytucji i osob (to jeden z najwiekszych problemow dla
zamachowcow i agresorow od dnia 18 wrzesnia 1939 roku); dzieki temu
uratowano w calosci sklad Naczelnego Dowodztwa Wojska Polskiego i uniknieto
strat wsrod politykow II Rzeczpospolitej - odroznia to calkowicie sytuacje z
1939 roku i 2010 roku, kiedy zginelo ponad 90 osob zajmujacych najwazniejsze
stanowiska w Panstwie Polskim; daje to najwyzsza ocene polskim sluzbom
ochraniajacym centralne organy panstwowe we wrzesniu 1939 roku; 7. sprawnie
przeprowadzona ewakuacja Polski polnocno - wschodniej po dniu 13 i 14 wrzesnia
1939 roku; manewr uzgodniony z Anglikami od 13 wrzesnia; 8. manewr ewakuacji
wojsk zaplanowany w nocy 09 na 10 wrzesnia 1939 roku przez Jaklicza,
zatwierdzony przez Sztab Glowny w dniu 10 wrzesnia, a w dniach 12 i 13 wrzesnia
skonkretyzowany, jako odwrot na Przedmoscie Rumunskie, w celu unikniecia
okrazenia Wojska Polskiego przez Armie Czerwona i Niemcow w Polsce centralnej i
w celu zabezpieczenia drog zaopatrzenia z Rumunii narazonych na odciecie przez
ewentualny atak sowiecki od wschodu; manewr ten uzgodniono z Francuzami w dniach
12 i 13 wrzesnia; 9. manewr ewakuacyjny na poludniowy - wschod od 12 wrzesnia
stal w sprzecznosci z planami 'lwowskimi' Sosnkowskiego - Sikorskiego i od dnia
13 wrzesnia 1939 roku (rozkazy z dnia 13 wrzesnia dla generala
Fabrycego) planowanie Marszalka Rydza Smiglego musialo uwzgledniac
niewykonywanie przez kilku dowodcow rozkazow Naczelnego Wodza o przygotowaniu do
obrony Przedmoscia Rumunskiego. Mimo zaistnialej sytuacji odwrot na poludniowy -
wschod Polski przeprowadzany byl szybko i sprawnie. Zobacz tez:
Powrocmy do dnia 03 wrzesnia 1939 roku.
Warszawa byla takze punktem spotkań politycznych działaczy opozycyjnych juz
dnia 03 i 04
września, w których brali udział gen. dyw. Władysław Sikorski, Karol Popiel, płk dypl. dr Izydor Modelski, mjr Julian Malinowski, Władysław Tempka, Maciej Rataj i Aleksander Ładoś.
Zastanawiano się nad utworzeniem rządu z premierem M. Ratajem lub W. Sikorskim. Ostatecznie
zdecydowano czekac na dalszy rozwój wypadków, a narady
przeniesc do Lwowa. Juz
dnia 01 wrzesnia rano gen.
Wladyslaw Sikorski w "redakcji gazety opozycyjnej 'Kurier Warszawski' w
gabinecie redaktora Olchowicza zastaje profesora Stronskiego, który przedstawia
mu swoje obawy dotyczace mozliwosci zmarnowania szans na zwyciestwo przez
zmonopolizowany rząd sanacyjny ...". Dopiero po 2 dobach nieobecnosci,
dnia 03 wrzesnia gen. Sikorski - po
poludniu - telefonuje do majora Malinowskiego, aby umowic sie z nim na spotkanie
w celu wreczenia listu do marszalka Rydza Smiglego. Ponownie wrocono do tematu
opozycyjnego rządu w Warszawie, dnia 17
września, gdy w Stolicy miała miejsce próba powołania nowych wladz z gen.
dyw. Juliuszem Rómmlem; J. Rómmel
wystosował depeszę do Naczelnego Wodza: 'Sytuacja może wymagać dla mnie pełnomocnictw
politycznych, proszę (o dyrektywy)'. Doszło do poniechania pomysłu
powołania rządu, a utworzono Komitet
Obywatelski z datą 20
września. W Warszawie ideę powolania konspiracji niezaleznie od Marszalka
Rydza Smiglego, przedstawil S. Starzyński
już 7 września. Kolejna
proba gen. bryg. Michała Karaszewicza -
Tokarzewskiego w dniu 25 września
dala zawiązek komendy konspiracji.
O zadnym zaskoczeniu agresją sowiecką nie bylo mowy, bowiem juz dnia
05 września
Marszalek Rydz - Śmigły otrzymal ostrzeżenia od kpt. Niezbrzyckiego
o ruchach Armii Czerwonej na linii Stalina. Możliwości walk na dwa fronty i konieczności dalszej walki w oparciu o terytoria sojusznikow, Anglii i Francji.
"Osławiony płk Roman Umiastowski poczuł się zagrożony i 6 września, ... na naradzie u marszałka ostro krytykował ostrzeżenia kpt. Niezbrzyckiego.
Niezbrzycki oświadczył wówczas marszałkowi i sztabowcom, iż złamanie traktatu ... przez Sowietów jest pewne i nastąpi lada moment ...
uzgodniony z Hitlerem atak Sowietów na Polskę miał nastąpić najpóźniej 8 - 10 września, ale Stalin zwlekał czekając na ruchy armii francuskiej na froncie zachodnim",
wg R. Wlast - Matuszak.
Zarzucano potem Naczelnemu Wodzowi, ze zbyt dlugo czekal z ewakuacja na poludniowy - wschod do Malopolski Wschodniej (wytyczne w nocy 09 na 10 wrzesnia 1939 roku), czy tez na Przedmoscie Rumunskie (plan ten omowiono dnia 12 wrzesnia z generalem Faury). Jednak wg mnie, Marszalek czekal na potwierdzenie informacji o agresji sowieckiej, jakie mial od Niezbrzyckiego, z innych zrodel, np. z radiowywiadu, co mogl otrzymac wieczorem 09 wrzesnia 1939 roku.
Podobnie oswiadczyl ambasador Lukasiewicz dnia 06 wrzesnia 1939 ambasadorowi USA w Paryzu Bullitowi: "Polska znalazla sie w rozpaczliwej sytuacji ... Jezeli Francja i Anglia nie przystąpią natychmiast do ataku, Związek Sowiecki zaatakuje i zaanektuje wschodnią Polske". W dniu 06 wrzesnia 1939 roku Francuzi przekazuja polskiej ambasadzie w Paryzu, ze Armia Czerwona zaatakuje okolo 15 wrzesnia 1939 roku. Wypowiedz polskiego ambasadora w Paryzu swiadczy, ze Amerykanie nigdy przed 06 wrzesnia 1939 roku nie musieli informowac nas o tajnym zalaczniku do paktu Ribbentrop - Molotow, bo my o nim bardzo dobrze wiedzielismy w koncu sierpnia 1939 roku.
Treść porozumienia z 23 sierpnia 1939 roku i
tajnego protokolu
dzielącego Polskę wzdłuż Wisły znało -
wg opinii autora tej strony
internetowej wyrazonej w 2003
roku oraz wg pana Prof. Andrzeja Peplonskiego, ktory
udokumentowal zrodlowo w 2004
roku, ze polskie placowki dyplomatyczne wiedzialy
juz w
koncu sierpnia 1939 roku
o tajnej sowieckiej mobilizacji
i o tajnym wojskowo - politycznym zalączniku do niemiecko - radzieckiego
ukladu, co potwierdzal polski wywiad
tez na początku wrzesnia 1939
- nasze Najwyższe Dowodztwo:
dlatego polskie
wojska w ostatnich dniach sierpnia byly nadal celowo przesuwane na pozycje pod
granicą z Rzeszą, a rezygnowalismy tym samym z obrony na najkrotszej linii na
rzece Wisle. Wreszcie po 9 latach dyskusji, w sierpniu 2012 roku napisano:
"Juz dnia 24 sierpnia 1939 roku cala zachodnia dyplomacja wiedziala o
istnieniu tajnego protokolu, a jednym z pierwszych, ktory wyniosl ta informacje
na zewnatrz byl Hans von Herwarth ... w Moskwie, informujac w pierwszym rzedzie
Charlesa Bohlena z amerykanskiej ambasady. ... Polacy znali , ... (ale)
Treści dokumentu nie znał dokładnie nikt. Bo nawet Amerykanie tylko w dość
szczegółowym zarysie ... Włosi o tajnym protokole zapewne dowiedzieli się
najpóźniej 25 sierpnia ... Przeciek o pakcie ... czyli sławnej
mapie nastąpił już następnego dnia rano, jak twierdzi jeden z jego
uczestników ... w szczególności treść jego tajnego załącznika była
dobrze znana praktycznie wszystkim po 26 sierpnia. W zasadzie
można było ten tajny załącznik bez większych obaw
wydrukować...".
We wrzesniu 2012 roku dyskutowano nadal o polskim wywiadzie
wojskowym w kontekscie tajnego zalacznika do paktu Ribbentrop - Molotow, poprzez
'forum.historyk.eu' i padly tam m.in. stwierdzenia: "...Polacy mieli
otrzymać informację od Francuzów w dniu 6 września, w sprawie
koncentracji sowieckich wojsk przy granicy, z zamiarem jej przekroczenia w
połowie tego samego miesiąca. Problem polegał jednak na tym, że ta
informacja nie została przekazana do Polski. ... Nie wiem, kto zawalił, ale na
pewno wysyłkę szyfrogramu wstrzymał płk. Fyda. ... Wiedzę na ten temat mieli
przed wojną Niemcy, Sowieci, USA, W. Brytania, Francja, Włochy, Estonia, Łotwa i
(prawdopodobnie) Finlandia. Krąg wtajemniczonych był zbyt duży, aby Polacy się o
tym nie dowiedzieli...".
"...sygnały o tym, że w 1939 r. zbliża się pakt niemiecko-sowiecki, zwany potem Ribbentrop-Mołotow, nasz II Oddział otrzymywał dużo wcześniej od Brytyjczyków (wiedzieli z nasłuchu i dekryptażu niemieckich kodów dyplomatycznych) za pośrednictwem Colina Gubbinsa, działającego w Polsce pod przykrywką przedstawiciela handlowego w Bielsku-Białej (blisko granicy Protektoratu Czech i Moraw, gdzie w fabryce tuż przy granicy Niemcy produkowali jedną z wersji Enigmy). Colin Gubbins, później szef SOE, działał w ramach organizacji wywiadu głębokiego, wspópracującego nieformalnie z naszym II Oddzialem, poza oficjalnymi strukturami MI-6, organizacji opartej o powiązania prywatne między różnymi wpływowymi osobistościami. Stephenson był multi-miliarderem kanadyjskim, mającym interesy w całym świecie, również w Niemczech, które służyły za przykrywkę. Był ściśle powiązany z adm. Reginaldem Hall'em, szefem wywiadu Royal Navy w I W. Św., który nie zaprzestał działalności po zakończeniu wojny, oraz Billem Donovanem, później szefem OSS. Organizacja wymyka się historykom, bo nie ma źródeł pisanych. Działała poza, a czasem wbrew, rządom brytyjskim i MI-6 (ta ostatnia była zbyt zbiurokratyzowana), dlatego nie mogła zostawiać śladów. Miała też swoje ostrze antysowieckie. Jest jedna rzecz, ... na zasadzie wielowiekowej tradycji: 'The King was the ultimate authority in secret-intelligence matters. He made the top intelligence appointments. The British had worked out their own system of checks and balances to prevent the monarch abusing such power - and to prevent a governing party exploiting secret agencies to serve its own ends'.
Inaczej mówiąc: oprócz tego, co widoczne (również w papierach, nawet utajnionych), był jeszcze drugi kanał zupełnie niewidoczny, działający z 'błogosławieństwem' króla Jerzego V i Jerzego VI, jak Gubbins, czy mjr. Desmond Morton, szef struktury ds. 'mokrej roboty'. (Republikański kontrkandydat Roosevelta w 1940? Darlan w 1942? De Gaulle, który omalże nie został 'skasowany' w maju-czerwcu 1943? A może Sikorski?). Nieuwzględnianie tego 'niewidocznego kanału' może prowadzić do kompletnie błędnych wniosków.
Z drugiej strony 'podpalenie Europy' made by Gubbins nie było jego pomysłem; pomysłodawcą, teoretykiem i
eksperymentatorem (w małej skali) był mjr Edmund Charaszkiewicz, postać w Polsce w ogóle nieznana...
Ważne są dwie okoliczności:
1. Colin Gubbins przekazał to nieoficjalnie, bo tak on, jak i cała organizacja tak właśnie działała w oparciu o Króla, adm. Halla, Churchilla, Donovana i Roosevelta.
2. Informację przekazał z pewnym wyprzedzeniem, zanim doszło do paktu Ribbentrop - Molotow.
Nie należy utożsamiać nasłuchu radiowego z kryptologią. Te dwie rzeczy zazębiają się, ale to nie to samo. ... W przypadku paktu Ribbentrop-Molotow same takie dane to za mało, trzeba było znać treść. ... te informacje były z innego źródła. Inna sprawa, na ile poważnie je potraktowano i czy dano im wiarę. ...
Colin Gubbins i jego ludzie zabezpieczali, od strony logistycznej, dostawę pewnej przesyłki specjalnej z Warszawy do Paryża i Londynu. ... Pakt Ribbentrop-Molotow zastał go w Londynie. Potem Gubbins i ok. 30 ludzi zostali w ostatnich dniach sierpnia przerzuceni do Polski; Gubbins został szefem sztabu misji brytyjskiej gen. Carton de Wiarta ...
wojna zastała ich w Polsce i z okupowanej Polski musieli wydostać się na Zachód, co udało się ... Gubbins udał się do Rumunii ze specjalnym zaproszeniem dla mjr Charaszkiewicza ... jedno zdanie, mianowicie, zawarcie paktu polsko-brytyjskiego z 25 sierpnia 1939, w dwa dni po pakcie Ribbentrop-Molotow i trzy dni po dotarciu 'przesyłki specjalnej' z Warszawy, było prostą konsekwencją tego właśnie prezentu polskiego. ...
Enigma, ta w posiadaniu naszego Biura Szyfrow, była ślepa i głucha od grudnia '38, gdy Niemcy zaczęli zmieniać klucze szyfrujące przed każdą depeszą i zwiększać liczbę wałków szyfrujących. W każdym razie przed 1 września '39 a po grudniu '38 nasi nie odczytali ani jednej depeszy. Po prostu metody stosowane przez naszych przestały wystarczać, a nowe wymagały aparatury, która była poza zasięgiem finansowym Biura Szyfrow. Niemiecki MSZ stosował inne systemy szyfrowe, jest więc możliwe i prawdopodobne, że Brytyjczycy je 'czytali', o ile były wysyłane radiowo, a nie łączami dalekopisowymi. ...
W łączności dyplomatycznej Sowieci, od wpadki w 1927 r., stosowali szyfry jednorazowe (One-Time Pads), które są teoretycznie nie do złamania. Jeśli złamali je Niemcy, pod koniec wojny, a potem Amerykanie (projekt Venona), to 1. stało się tak w wyniku splotu sprzyjających okoliczności na czele z karygodnym niechlujstwem służb sowieckich, 2. dało rozwiązanie pewnych tajemnic, ale dopiero po latach. ... Kody czwórkowe były używane również przez NKWD, a więc formacje kolejowe, ochrona obiektów przemysłowych, transportów itd., co dawało wgląd w głąb kraju i co Niemcy potem skrupulatnie wykorzystywali. ... nie bardzo wierzę w to, że Polska mogła mieć wiedzę o pakcie Ribbentrop-Molotow akurat z tego źródła. W związku z tym bardziej prawdpodobna jest wersja, że maczał w tym palce Gubbins (jako pośrednik) i ... struktury stojące za nim, niepowiązane z MI-6 i rządem brytyjskim (pamiętajmy o roli Króla)...".
ale zakladalismy: 1. że sowieci nas nie zaatakuja dopoki Warszawa bedzie sie bronila, 2. że sowieci nas nie zaatakuja po przejsciu aliantow zachodnich do ofensywy 16 wrzesnia (tak moglismy zakladac tylko do wieczora 15 wrzesnia), 3. że sowieci zajmą tylko Wilenszczyzne przy spelnieniu dwoch powyzszych zalozen, 4. że dojdzie w przyszlosci do konfliktu dwoch tych agresorow, 5. że podejmiemy walke tez z sowietami tak partyzancka na Polesiu - juz w 1938 roku Marszalek Edward Rydz Smigly mowil o koniecznosci walki partyzanckiej na wypadek zajecia terytoriow Polski przez nieprzyjaciela - jak i regularną w Malopolsce Wschoddniej (tak moglismy zakladac tylko do 14 wrzesnia), jednakże z poparciem politycznym aliantow zachodnich, 6. że alianci zachodni podejmą rownież walke, chocby tylko polityczną, przeciw Sowietom (tak moglismy zakladac najdalej do 14 wrzesnia), chociaz uklady z aliantami mialy charakter wylącznie antyhitlerowski - z 19 maja 1939 i 25 sierpnia;
i nie zakladalismy: 1. prowadzenia samotnej walki na dwa fronty (to calkowicie wykluczala polska przedwojenna doktryna wojskowa, ktorej zalozenia odtworzono i opublikowano juz parenascie lat temu, lacznie z ciekawymi informacjami o Armii Rezerwowej "Lida"; jedynie przez pierwsze 15 dni od daty rozpoczecia mobilizacji w Polsce - zakladalismy samotną obronę jedynie przed Niemcami), 2. zawierania sojuszu z Sowietami bądz jakichkolwiek ustepstw na rzecz obu wrogow, 3. toczenia wojny dlugotrwalej na polskim terytorium (zmiana nastapila dopiero 14 wrzesnia; wlasnie tego dnia 14 września 1939 roku Sowieci wydali dyrektywe o zaatakowaniu Polski), 4. że po ataku sowieckim na Polske nasi alianci zachodni nadal (tj. po 17 wrzesnia) bedą dążyc do odciągniecia Sowietow od sojuszu z Niemcami, czego skutki musiala odczuc Polska na wschodzie, 5. zamachu stanu przez grupe wysokich dowodcow (od nocy 12 / 13 wrzesnia m.in. we Lwowie, czy 14 wrzesnia w Lublinie - do 20 wrzesnia m.in. pod Tomaszowem Lubelskim) i politykow (przede wszystkim w dniach od 10 wrzesnia m.in. we Lwowie, czy dla przykladu we wladzach cywilnych dwoch miast: 16 wrzesnia w Tarnopolu i tego samego dnia 16 wrzesnia 1939 roku w Lublinie - do 26 wrzesnia, m.in. w Warszawie, czy do 03 pazdziernika w Lublinie).
Wiadomo od roku
1994, że znali tresc tajnego porozumienia z 23 sierpnia 1939 roku Amerykanie (rząd
amerykański dowiedzial się o nim już kilkanaście godzin po jego zawarciu, gdy
ambasada amerykańska w Moskwie kupiła tą informację od pracownika ambasady
niemieckiej; według pamiętników Charlesa Bohlena i korespondencji dyplomatycznej
ambasady USA z sekretarzem stanu Cordellem Hullem) oraz Francja, Wielka Brytania, Wlochy i
Estonia.
Informacje o
postanowieniach paktu Ribbentrop-Mołotow byly znane w Tallinnie i Rydze. Już 26
sierpnia wiedział o nich szef wywiadu estońskiego ppłk Richard Maasing oraz
poseł łotewski w Berlinie Edgars Krievins / Edgar Kreewinsch.
Autor tej
strony nie wierzy, ze brytyjski wywiad SIS / Secret Intelligence Service,
"nie dał w 1939 roku wiary doniesieniom własnego agenta na temat tajnych
sowiecko-niemieckich negocjacji, których wynikiem był pakt
Ribbentrop-Mołotow" i podzial Polski, jak pisze prof. Keith Jeffery w pracy
'MI6: The History of the Secret Intelligence Service', omawiajac dzialania
agenta SIS pod kryptonimem 'Baron' wśród junkrów we wschodnich Prusach; po raz
pierwszy doniósł o tajnych sowiecko-niemieckich negocjacjach wiosną 1939 r.
"Pakt Ribbentrop-Mołotow nie miał kupić czasu dla Stalina, lecz pozwolić
Hitlerowi na rozpętanie wojny, na którą Związek Radziecki tak długo się
przygotowywał i czekał. Podsumowując: sojusz (Polski) z ZSRR nie wchodził w grę,
bo gwarantował pokój w Europie, a to było dokładnie to czego nie chciał
Stalin".
Podkreslam, ze wywiad wojskowy Polski wiedzial o tajnym
zalaczniku do paktu Ribbentrop - Molotow, wbrew opiniom panow Majznera,
Kołakowskiego oraz piszacym o wywiadzie w przededniu wojny: pp. Gajownik,
Gondek, Woźny, Włodarkiewicz, Jastrzębski, Ćwięk 'Przeciw Abwehrze', Pepłoński
'Wojna o tajemnice'. Wszyscy licza, że ktoś dotrze do dokumentów w Moskwie.
Francuzi uzyskali dane wywiadowcze już 25 sierpnia po południu poprzez
ambasadora w Berlinie Roberta Coulondre'a od otoczenia Hansa Lammersa z
Kancelarii Rzeszy. Coulondre zebrał po prostu plotki w kręgach dyplomatycznych.
Sekretarza stanu USA Cordella Hulla powiadomil ambasador USA w Moskwie Laurence
Steinhardt dnia 24 sierpnia 1939 przed południem; Cordell Hull powiadomil lorda
Edwarda Halifaxa, a on - Georges'a Bonneta. Polskie cztery gazety
też domyślały sie tresci tajnego protokolu z dnia 23 sierpnia, a wiec "nie można powiedzieć, że do naszych ówczesnych
elit ta informacja się nie przebiła". Hrabia Galeazzo Ciano mial
wiedze na temat tajnych zalacznikow do paktu Ribbentrop - Mołotow. Nie wiadomo,
czy w ogóle Waszyngton lub Wlochy rozpatrywaly wariant przekazania stronie
polskiej treści tajnego protokołu. Zobacz tez: Charles E. Bohlen, Witness to
history 1929 - 1969, London, Weidenfeld and Nicolson 1973; Foreign Relations of
the United States 1939, Washington 1956, vol 1, s. 342, doc. 465; Sławomir
Dębski, Marek Kornat, Polska nie była bierna. 70 rocznica paktu Ribbentrop -
Mołotow, 'Gazeta Wyborcza' 21 sierpnia 2009. Tresc tajnego protokółu byla
opublikowana w Stanach Zjednoczonych w 1948 roku, w oparciu o przejęcie archiwów
niemieckiego MSZ w 1945 roku. Brytyjski "Times" z dnia 19 września
1939 roku potwierdził, że Zwiazek Sowiecki "atak na Polskę uzgodnił już 23 sierpnia w
Moskwie". Oczywiscie Sowiety i Polska nawzajem sprawdzaly, czy nie
doszlo do przecieku tych najwazniejszych dyplomatyczno - wojskowych danych i
dlatego dnia 02 września Nikołaj Szaronow, sowiecki ambasador w Polsce, pytał
Józefa Becka, "dlaczego Polska nie stara się o dostarczenie sprzętu
wojskowego od Zwiazku Sowieckiego. Było to jednak pytanie wyłącznie retoryczne,
jako że tzw. pakt Ribbentrop - Mołotow podpisany 23 sierpnia zobowiązywał strony
do nie wspierania państw trzecich w przypadku wybuchu wojny z udziałem jednego z
sygnatariuszy porozumienia. Mimo wszystko rząd Polski zwrócił się do Moskwy z
pytaniem, czy jest możliwa dostawa materiału wojennego. Mołotow ... stwierdził,
że takiej możliwości nie ma". A Naczelne Dowodztwo otrzymalo dnia 16
wrzesnia 1939 roku ostateczne potwierdzenie ataku sowieckiego; konsul generalny
w Kijowie, Jerzy Matusinski wydal polecenie opuszczenia terytorium Zwiazku
Sowieckiego kierujacemu polska placowka wywiadowcza na Ukrainie majorowi
Mieczyslawowi Slowikowskiemu, ktory dnia 16 wrzesnia przekroczyl granice polsko
- sowiecka, aby ostrzec wladze polskie o pprzygotowywanym uderzeniu Armii
Czerwonej; Mieczyslaw Slowikowski byl przed 1939 rokiem oficerem inspekcyjnym
placówek zagranicznych, potem prowadzil dzialalnosc wywiadowcza w Afryce
Polnocnej.
09 września
Dnia 09 wrzesnia 1939 roku sowiety zawiadamiają Niemców, że są zdecydowani zaatakować szybko Polskę (wg Aleksander Bregman, Najlepszy sojusznik Hitlera, wyd. Kraków w 1983 roku, s. 59). Odbyło się to w rozmowie Mołotowa z Schulenburgiem w Moskwie dnia 09 września 1939 roku. Była bowiem fałszywa informacja o zdobyciu Warszawy przez Niemców w dniu 08 września. Czyżby treść sowieckiego zapewnienia (może przekaz radiowy szyfrem niemieckim “Enigma” z ambasady w Moskwie, albo podsluch kabla telefonicznego do Prus Wschodnich z sowietow?) dla Niemców została przejęta i rozszyfrowana przez nasz Oddziału II? W tym przypadku wieczorem 09 września 1939 roku, Sztab Naczelnego Wodza (w Brześciu) zostałby zawiadomiony o takim komunikacie. Efektem tego było zaproponowanie przez Becka, Sosnkowskiemu udziału w rządzie. Sosnkowski jednak (w dniu 10.09) zażądał stanowiska liniowego, co wykorzysta w nocy 12 / 13 wrzesnia we Lwowie do przejęcia władzy nad Armią “Karpaty” i Lwowem.
Drugim efektem było szybkie sprecyzowanie przez Jaklicza - zastępcę Szefa Sztabu - w nocy 09 / 10.09, koncepcji i “Wytycznych Naczelnego Wodza do Obrony Małopolski Wschodniej” (Sztab wydal te "Wytyczne" 10 wrzesnia).
Wiadomo z TVP z dnia 20.09.1995 roku, że sowieci podjęli pierwszą decyzję o ataku na Polskę na dzień 11 września 1939 roku. |
Sądziliśmy w tym momencie (i Anglicy podobnie), że bolszewicy wejdą w pierwszej kolejnosci do Korytarza Wileńskiego i znajdą się byc moze w konflikcie z Niemcami. Wydaje się, że data 11 wrzesnia pojawiła się właśnie dnia 09 wrzesnia w zapewnieniach Mołotowa dla ambasady niemieckiej w Moskwie. Piec lat po mnie pan prof. Grzelak takze podal date 11 wrzesnia, w: 'Kresy w czerwieni 1939', Warszawa 2008, ss. 150 - 152. "Autor usiłuje odtworzyć radziecki proces decyzyjny, aczkolwiek sam przyznaje, że w związku z ograniczonym dostępem do rosyjskich archiwów oraz wątpliwościami co do wiarygodności niektórych dokumentów odtwarzanie to ma charakter dość spekulacyjny ... Grzelak generalnie sugeruje, że początkowa data inwazji była wyznaczona na 11 września, w związku jednak z fatalnie postępującymi przygotowaniami 'Stalin prawdopodobnie 10 września lub najpóźniej 11 września polecił przesunąć termin koncentracji na 16 września, a uderzyć na Polskę we wczesnych godzinach rannych 17 września' ...", s. 152.
10 wrzesnia Mołotow w rozmowie z Schulenburgiem odwołał swoją informację z dnia poprzedniego 09 wrzesnia, że sowieci zaatakują dnia 11 wrzesnia. Przesunął teraz datę tego ataku na dzień 16 wrzesnia. Tłumaczył to “zaskoczeniem” strony bolszewickiej ofensywą niemiecką, tj. jej realizacją, ktora zaczela odbiegac od sierpniowych zalozen. Dopiero dnia 13 wrzesnia Mołotow w rozmowie z Schulenburgiem zawiadomił, że sowiecka armia osiągnęła stan gotowości wcześniej i teraz podał datę ataku na 15 września.
Dostosowali się do tego Polacy, w dniu 13 wrzesnia wieczorem precyzując plan, a w dniu nastepnym 14 wrzesnia wydając rozkazy do ewakuacji wszystkich wojsk na Przedmoście Rumuńskie. Jest to pośredni dowód, że dnia 14 września Marszałek Rydz Śmigły wiedział już dokładnie, ze sowieci zaatakują w ciągu następnych paru dni, a ich glownym celem będzie Wisla z Pragą warszawską. Wlasnie tego dnia 14 września 1939 roku Sowieci wydali dyrektywe o zaatakowaniu Polski, wedlug drugiej wersji tego rozkazu nr 16633/4. "Na druku skierowanym do dowództwa BSOW wpisano atramentem datę 14 września. Co z tego, skoro ten sam dokument zawiera również wpisywane atramentem daty koncentracji, rozwinięcia i mobilizacji opiewające na 11 - 13 września, tyle że przekreślone i poprawione? Daty przeczą sobie nawzajem. Ale niezależnie od tego, jeśli nawet dyrektywę Szaposznikow i Woroszyłow podpisali i zlecili wysłanie do SOW 14 września, to przecież nie oni wyznaczali datę inwazji...".
Wobec tego Hitler dnia 10 wrzesnia żąda informacji, jaka jest najkrótsza linia z której najmniejsze siły mogłyby ubezpieczać “przeciw pozostałemu polskiemu obszarowi”, “jeśliby reszta Wschodniej Polski nie miałaby być przez nas obsadzona”. Celem Hitlera nie bylo więc calkowite zniszczenie Polski.
Dnia 11 wrzesnia 1939 roku
Ponieważ sowieci dnia 11 wrzesnia (wg wiadomości z TVP z dnia 20 września 1995 roku) nie zaatakowali Polski, Ribbentrop przedepeszował do Moskwy do swojej ambasady, że może to oznaczać wytworzenie się “próżni politycznej” w sowieckiej strefie interesów (wg Aleksander Bregman, “Najlepszy sojusznik Hitlera”, wyd. Kraków w 1983 roku, s. 60), ktorej Niemcy nie zamierzali zajmować.
Polityka sowiecka na Kresach a polskie wladze emigracyjne po 1939
12 wrzesnia 1939 roku
W tym czasie w Paryzu Gamelin odmowil rozmowy szefowi polskiej misji wojskowej we Francji generalowi Burchardt - Bukackiemu, bowiem w Abbeville dnia 12 wrzesnia podjeto polityczną decyzje o koniecznosci wstrzymania czasowo czesci glownych działan zaczepnych na froncie zachodnim ze względu "na niemożność uzyskania wpływu na przebieg kampanii polskiej", chociaz brak jest opublikowanego stenogramu z tych obrad. Wstrzymano natarcie 4-ej Armii "z uwagi na odsłoniętą flankę. Zaraz po Abbeville Gamelin wydał rozkaz natarcia 3 Armii na Berus na dzień 15 września (miało zabezpieczyć flankę 4 Armii) oraz przetestowania ognia artyleryjskiego na wybranym odcinku Linii Zygfryda. Z uwagi na złą pogodę dzień natarcia przełożono na 17 września". Dnia 15 wrzesnia wieczorem wedlug Marszalka Rydza Smiglego, ktory otrzymal list od Gamelin'a, date ofensywy przesunieto na wlasnie 17 wrzesnia, a wedlug generala Stachiewicza dnia 16 wrzesnia przesunieto date na 21 wrzesnia, zgodnie z wypowiedzia generala Faury. W trakcie dzialan alianckich prowadzonych tylko do 18 wrzesnia 1939 roku poleglo i zostalo rannych 2 tys. Francuzów, lacznie zas stracono 120 samolotów nad Niemcami, razem z RAF.
"... Podczas spotkania w Abbeville sztab sojuszniczy dysponował meldunkami, które świadczyły, że Związek Sowiecki na pewno wkroczy. Wówczas akcja militarna nie miała już sensu".
Prof. Jerzy Robert Nowak w 2009 roku podkreslil:
"... amerykanski historyk William Shirer przypomnial, ze brak dzialan francuskich w obronie Polski we wrzesniu 1939 r. oznaczal zlamanie postanowien tajnego traktatu wojskowego z Polska z 19 lutego 1921 r. podpisanego przez marszalka Ferdinanda Focha. Traktatu, w którym Francja zobowiazywala sie do 'efektywnego i szybkiego wsparcia Polski w przypadku napadniecia jej przez Niemcy'... Francja zlamala równiez porozumienie z Polską podpisane przez gen. M. Gamelina z gen. T. Kasprzyckim 19 maja 1939 roku. Trzeci punkt tego porozumienia przewidywal, ze 'gdy tylko rozpocznie sie glówne niemieckie uderzenie na Polske, Francja podejmie ofensywe przeciwko Niemcom glównymi zgrupowaniami swych sil, poczynając od pietnastego dnia po pierwszym dniu mobilizacji w Polsce'... Niemiecki general Siegfried Westphal pisal: 'We wrzesniu nie bylo ani jednego czolgu na froncie zachodnim. Zapasy amunicji wystarczylyby tylko na trzy dni walki' ... General Alfred Jodl stwierdzil, ze Niemcy uniknely upadku w 1939 r. ... niemiecki general Franz Halder stwierdzil: 'Jesliby Francuzi ... wykorzystali okazje, stworzona przez zaangazowanie prawie wszystkich naszych wojsk w Polsce, to byliby zdolni przekroczyc Ren, bez mozliwosci zapobiezenia temu z naszej strony i zagroziliby zaglebiu Ruhry, które mialo znaczenie decydujace dla prowadzenia wojny przez Niemcy'... General Gamelin, bedacy wówczas naczelnym dowódca wojsk sprzymierzonych ...klamal w liscie do polskiego pulkownika Wojciecha Fydy z 10 wrzesnia 1939 r., twierdzac: 'Prawie polowa naszych czynnych dywizji na pólnocnym wschodzie uczestniczy w walkach'...". Mimo tego dnia 12 września Beck wysłał znowu depeszę do E. Raczyńskiego i Łukasiewicza z ponagleniem o pomoc sojuszniczą. Dyskusyjna pozostaje data francuskich zobowiązan wojennych wobec Polski, bowiem rozwaza sie tekst z protokołu rozmów Francji z Polska lub tekst z polsko - francuskiej konwencji wojskowej z dnia 19 maja 1939, ratyfikowanej 04 wrzesnia 1939 roku. 'Począwszy od 15-tego dnia' cytuje sie w 'PSZ w II wojnie światowej' Londyn 1951, t. 1, cz. 2, s. 99 - 100, ale historycy Zgórniak i Wyszczelski podają inną interpretację daty 'od 15-tego dnia'. Za 'PSZ...' cytuje 'Druga Rzeczpospolita wybór dokumentów', Warszawa 1988. Ponownie Faury spotyka się z Marszałkiem w dniu 13 września, też we Włodzimierzu Woł. (ok. godz. 18.00). Wg Porwita, t. II, s. 178, Francuzi mieli wówczas własny plan Przedmościa Rumunskieg, ze Lwowem i Tarnopolem. Dzien wczesniej, wedlug protokołu z Abbeville: "Najważniejsze wydaje się utrzymanie frontu w Polsce, poprzez dostawy przez Rumunię. Wygląda na to, że Polacy opanowali chaos i zaczęli odwrót na wzór republikanow pod Madrytem. Mozliwe, że front utrzyma się podobnie długo".
Pan Romuald Szeremietiew pisze: "W dniu 12 września 1939 odbyła się w Abbeville brytyjsko-francuska konferencja ... Gen. Gamelin zaproponował, aby planowaną ofensywę wstrzymać na kilka dni. Francuski wojskowy wskazywał, że istnieje konieczność zgromadzenia większej ilości ciężkiej artylerii. Zapewnił, że siły francuskie będą gotowe do ofensywy 21 września. Zaakceptowano tę propozycje ... Po 14 września ilościowo siły znajdujące się na zapleczu (polskiego) frontu były większe od wojsk zaangażowanych bezpośrednio w działania wojenne na froncie. W tym czasie ruszyło też zaopatrzenie w uzbrojenie i sprzęt z Zachodu. Jeszcze 4 września rząd Rumunii wyraził zgodę na transporty broni kierowane przez jej terytorium dla walczącej Polski. Dzień później taką samą decyzję podjął rząd Jugosławii, a następnie rząd Grecji. Do portów rumuńskich zmierzały statki wiozące 115 samolotów z Anglii, a w Marsylii trwał załadunek 50 czołgów i kilkudziesięciu dział. Ładowano też samochody, ciągniki i amunicję ... Nie ustalimy, czy 21 września Polska doczekałby się ofensywy sojuszników na zachodzie. ... Gdyby więc do ofensywy doszło, to klęska Niemiec byłaby natychmiastowa. Nie byłoby II wojny światowej i jej zbrodniczych skutków. Nie ulega też wątpliwości, że polska obrona trwałaby, gdyby interwencji sowieckiej nie było ... O klęsce Polski w 1939 r. zdecydowały Sowiety...".
O naradzie w Abbeville, gdzie 12 wrzesnia zebrala sie Najwyzsza Rada Wojenna, "nikt jak dotąd nie opublikowal calosci stenogramu z ustalen, a jedynie fragmenty wyrwane z kontekstu. Na pewno wiadomo, ze rada zaaprobowala IP 4 Gamelina. IP oznacza Instruction Personele i jest to cos w rodzaju dyrektywy glównodowodzacego. IP 4 dotyczylo ustalenia linii oporu 4 Armii w bezpiecznej odleglosci od Linii Zygfryda..."; francuskie, 3 Armia i 5 Armia, "nadal mialy prowadzic dzialania ofensywne oczyszczajac przedpole", a ponadto "mobilizacja rozpoczela sie we Francji 4 wrzesnia, czyli nie w dniu rozpoczecia / wypowiedzenia wojny, a uklad sojuszniczy przewidywal 14 dni na rozpoczecie konkretnych dzialan wojennych..."; daje to dzien 17 wrzesnia - gdy liczymy "wlacznie" lub 18 wrzesnia - liczac "wylacznie". Czesc ziem niemieckich jest okupowana przez Francuzów od 10 wrzesnia 1939 roku.
Dnia 12 wrzesnia Alianci zapowiadaja nowe dostawy dla Polski, poprzez Konstance i Galacz w Rumunii; dnia 16 wrzesnia na naszej granicy, Rumuni skoncentrowali dwie pelne dywizje i nadal kontynuuja budowe przygranicznych lotnisk, gdzie od 17 wrzesnia ladowaly polskie samoloty, w celu zatankowania dla lotu w glab Rumunii; lotniska te i zapasy materialowe mialy sluzyc obu sojuszniczym armiom. Dopiero w dniu 17 wrzesnia nasz Rząd jednostronnie przerwal te rumunskie przygotowania do wojny z sowietami, a wojska rumunskie byly juz gotowe do przejscia naszej granicy panstwowej, o czym pisze gen. Maczek, a posrednio wynika to z rozkazów marszalka Rydza Smiglego wydanych 17 wrzesnia 1939 roku i decyzji Józefa Becka tez w dniu 17 wrzesnia 1939 roku. Transporty materialow wojskowych dla naszej armii z Konstancy i Galacza zostaly zawrócone m.in. do Bejrutu, rowniez w wyniku naszej jednostronnej decyzji o wypowiedzeniu Rumunii ukladu sojuszniczego dnia 17 wrzesnia 1939 roku oraz w wyniku internowania wojska i wladz polskich; bowiem mimo, ze Krolestwo Rumunii juz dnia 06 wrzesnia oglosilo neutralnosc (neutralnosc Rumunii dotyczyla wojny koalicji z Niemcami, a nie z sowietami), to jednoczesnie trwala mobilizacja i to nie przeciwko Wegrom; wojska byly koncentrowane na Bukowinie na granicy z Polską, w porozumieniu oczywiscie z misją wojskową z Francji. Koncepcja dlugookresowej obrony na Przedmosciu Rumunskim zakladala, ze w Paryzu mial pracowac (wieczorem 15 wrzesnia w Kolomyi omowiono techniczna strone ewakuacji Rządu RP przez Rumunie do Francji) Rząd RP pod kierunkiem generala Felicjana Slawoj Skladkowskiego.
13 wrzesnia
Dnia 13 wrzesnia 1939 roku (wg Aleksander Bregman, "Najlepszy sojusznik Hitlera", wyd. Kraków w 1983 roku, s. 60) Mołotow wzywa w Moskwie Schulenburga i oświadcza mu, że sowiecka armia osiągnęła stan gotowości wcześniej niż się on spodziewał: "(...) akcja sowiecka będzie mogła być podjęta wcześniej niż to zakładano w poprzedniej rozmowie". Oznacza to, że datę ataku przesunięto z dnia 16.09 na 15 września, o czym wiedział też ambasador niemiecki w Bukareszcie. |
Marszalek Edward Rydz Smigly juz 13 września otrzymal "meldunek o przecięciu zasieków po stronie sowieckiej na granicy z Polską co oznaczało ostateczne przygotowania do inwazji", wg: Andrzej Pepłoński, Wywiad a dyplomacja II Rzeczypospolitej, Toruń 2004. Tego dnia 13 wrzesnia gen. Ironside otrzymal list od generala Norwida - Neubegauera, w ktorym nasz Sztab Naczelnego Wodza informuje, "o decyzji wycofania wojska polskiego z polnocno - wschodniej Polski i ostrzegal, ze wzdluz granicy Prus Wschodnich powstają warunki do utworzenia wspolnej granicy pomiedzy Sowietami a Niemcami i ... bramy, przez ktorą nadejdą surowce" (dla Niemiec), wg PSZ, t. I.
W związku z naszą decyzją o ewakuacji czesci Polski, od 13 wrzesnia wywiązala sie korespondencja miedzy Szefem Sztabu Imperialnego Wielkiej Brytanii a Polską Misją Wojskową w Londynie - omawiano "mozliwosc ... utworzenia wspolnej granicy pomiedzy Sowietami a Niemcami"
("... wiadomo, że nie tylko Anglicy, Francuzi i Amerykanie znali treść porozumień niemiecko - sowieckich. Najpóźniej 28 sierpnia znał je estoński sztab generalny. Kiedy Sowieci latem następnego roku zaanektowali kraje bałtyckie, prowadzili w tej sprawie dochodzenie na okoliczność 'przecieku'. W przeddzień okupacji sowieckiej 17 czerwca 1940 roku szef wywiadu estońskiego, płk Richard Maasing, wraz z grupą kilkunastu oficerów wywiadu, zdołał zbiec do Finlandii. Podjęli współpracę z wywiadem fińskim ... zostali przetransferowani do Szwecji, w czym pomógł im rezydent wywiadu japońskiego w Sztokholmie, generał Makoto Onodera (blisko z nim współpracował mjr Michał Rybikowski, rezydent wywiadu polskiego w Skandynawii posiadający, dzięki tej znajomości, paszport dyplomatyczny Mandżukuo) ... jeden ze współpracowników płk Maasinga wpadł w ręce NKWD ... Miał on wyjawić, że informacje na temat paktu uzyskano ze źródeł agenturalnych; dodajmy, że wywiad estoński działał dość sprawnie, przede wszystkim w Leningradzkim Okręgu Wojskowym oraz w Moskwie. Zeznania były więc prawdopodobne. Jest jednak i inne wytłumaczenie sposobu, w jaki Estończycy weszli w posiadanie tych informacji. Mieli własny system przechwytywania radiogramów sowieckich oraz ich dekryptażu ... Natomiast wiadomo ze źródeł fińskich ..., że mieli taki system Finowie, ba, łamali nawet tzw. szyfry jednorazowe ..., do celów ćwiczebnych oraz na niskich szczeblach armii i NKWD - w NKWD na szczeblach batalionów i pułków ... Kodów 5-ych nie złamano. Warto tu dodać, że w tym zakresie Finowie blisko współpracowali z Japończykami, dzięki czemu możliwy był przechwyt radiogramów na Dalekim Wschodzie, między Chabarowskiem i Władywostokiem. Wiadomo skądinąd, że współpraca wywiadowcza między Polską i Finlandią miała miejsce, podobnie jak między Polską i Japonią. Istnieją też inne możliwe źródła: własne źródła agenturalne, 'Enigma', z której pomocą Biuro Szyfrów czytało radiogramy niemieckie ... O działaniach polskiego wywiadu radiowego i dekryptażu na odcinku sowieckim w 20-leciu międzywojennym niewiele wiadomo, bo była to jedna z najpilniej strzeżonych tajemnic ... międzynarodowe kable telefoniczne i telegraficzne między Moskwą i Berlinem biegły przez terytorium Polski...".
W maju 2011 roku autor cytowanego tutaj opracowania dodal:
"... Otóż źródłem informacji jest prof. Šarūnas Liekis ... Powołuje się on wprost na płk Richarda Maasinga pisząc, że: "... do 26 sierpnia uświadomił sobie, że Pakt dzielił państwa bałtyckie na niemiecką i sowiecką strefę wpływów oraz że Estonia znalazła się w tej ostatniej. Wydaje się, że łotewskie służby dyplomatyczne również poznały treść Paktu wkrótce po jego podpisaniu oraz że szerzyły się plotki o przekazaniu przez Niemcy Łotwy Rosji." Z publikacji prof. Liekisa wynika ponadto jednoznacznie, że najmniej zorientowaną w sytuacji była Litwa, której rząd, mający traktaty o nieagresji tak z Niemcami, jak i ZSRR, w ogóle nie brał pod uwagę możliwości aneksji przez ten ostatni. Zostawmy jednak wątek litewski na boku. Otóż mimowolna pomyłka w Nr 5 Merkuryusza polegała na tym, że 'Estoński Sztab Generalny zorientował się...', a nie, że "wiedział". Nie zmienia to istoty rzeczy, bowiem Estończycy i Łotysze, nawet nie znając treści tajnych protokołów, prawidłowo odczytali sens paktu Ribbentrop - Mołotow. Pamiętając o tym, że Richard Maasing, wieloletni oficer wywiadu, mógł wykazać daleko idącą powściągliwość i nie ujawnić źródeł informacji, zauważmy, że już sam fakt zawarcia paktu o nieagresji między 1. Państwami nie mającymi wspólnej granicy, 2. Państwami, dotąd, wrogimi, przynajmniej werbalnie, 3. Państwami znanymi z agresywności, musiał dawać do myślenia, tym bardziej, jeśli uwzględnić moment, w którym to nastąpiło. Profesor Liekis wspomina również o tym, że Sowieci często, ku irytacji Niemców, uciekali się do 'przecieków kontrolowanych' wobec rządów państw bałtyckich, usiłując wymusić na nich określone ustępstwa. To tyle o faktach dotyczących tego, co kto wiedział o tajnych protokołach paktu R. - M. Państwa mające rozbudowane służby radiowywiadu na odcinku sowieckim i / lub niemieckim mogły wiedzieć więcej; w grę wchodzą, rzecz jasna, Polska, Japonia, Estonia, Finlandia, ewentualnie Łotwa. Są to jednak domysły. ... I druga korekta, a propos stwierdzenia: '…prowadzili w tej sprawie dochodzenie na okoliczność "przecieku" ...'. Otóż uprzedzając sowiecką okupację Estonii, co nastąpiło 17 czerwca 1940, spora grupa oficerów wywiadu estońskiego, na czele z płk Maasingiem, oraz cała Sekcja D (radiowywiadu) ewakuowała się do Finlandii. Motyw był oczywisty, Sowieci znali personalia pracowników Sekcji D. Natomiast, w ręce Sowietów dostał się i generał Laidoner (zm. w 1953 r.), i gen. Reek (zamordowany w 1942 r.), i Artur Normak (rozstrzelany 27 czerwca 1941). Z protokołów przesłuchania gen. Reeka przez NKWD ... wynika, jeśli uwzględnić skłonności Organów do 'radosnej twórczości', że generał, chcąc uniknąć dalszych pytań o źródła agenturalne, miał przyznać, że źródłem informacji był radiowywiad." ).
Wszystko zmusza sowietow w dniu 13 wrzesnia do przyspieszenia zapowiedzianego terminu agresji na Polske.
Na sowieckie decyzje z dnia 13 wrzesnia 1939 roku miala wplyw informacja wywiadowcza o spotkaniu w Abbeville w dniu 12 wrzesnia premiera Eduarda Daladiera i Neville Chamberlain'a, ktorzy na podstawie opinii gen. Maurice Gamelina podjeli decyzje o czasowej rezygnacji z dzialan zaczepnych przeciwko Niemcom; sowieci mieli informacje od sekretarza francuskiej rady ministrów Eduarda Pfeiffera. Sowietom jednak do 15 wrzesnia 1939 roku brakowalo zgody francuskiej na "wkroczenie" do Polski, co podkresla jeden z historykow; ponadto do 15 wrzesnia 1939 roku Zwiazek Sowiecki byl zaangazowany w konflikt z Japonią; glownymi problemami dla sowieckiego Sztabu Generalnego bylo jednak zalamanie sie ofensywnych dzialan armii niemieckiej po 13 wrzesnia 1939 roku na centralnych ziemiach polskich ("tempo zbrojeń w Wielkiej Brytanii i Francji przewyższało niemieckie, a lada moment miały nastać jesienne słoty ... O tym wszakże, jak Niemcy były przygotowane do wojny, świadczy raport szefa służb uzbrojenia Wehrmachtu z 12 - 13 września 1939, w którym alarmował o krytycznie niskich zapasach paliwa, amunicji, zwłaszcza artyleryjskiej oraz bomb lotniczych...". Jednak sa tez inne opinie o niemieckich zapasach benzyny: "... Mieli sporo swojej ... No i zdobyli w Szastarce w Polsce 30 milionów litrów benzyny lotniczej ... W czasie kampanii wrzesniowej Niemcy zużyli średnio 15 - 30 % swoich zapasów amunicji ... To jednostki w Polsce skarżyły się na braki amunicji, bo logistyka padła ... ale benzyny mieli jeszcze sporo. Do tego duże zapasy ropy nieprzetworzonej. Po wybuchu wojny zmniejszono zuzycie cywilne o 65 procent ...") i szybko przeprowadzany manewr ewakuacji Wojska Polskiego na poludniowy - wschod od dnia 10 wrzesnia 1939 roku; sowieci przelozyli wiec date agresji z 15 wrzesnia na noc z 16 na 17 wrzesnia 1939 roku.
Armia Czerwona musiala oczywiscie choc o kilkanascie godzin wyprzedzic alianckie uderzenie wspomagające planowane na 17 wrzesnia rano. Aliantow mialy odstraszyc sowieckie jawne przygotowania do agresji nad Zbruczem wieczorem 16 wrzesnia oraz informacje o tej agresji np. przez caly dzien 16 wrzesnia w Tarnopolu, o godz. 21.00 z radia Breslau i o godz. 23.00 z radia Minsk. Juz dnia 14 września 1939 roku Sowieci wydali dyrektywe o zaatakowaniu Polski i dlatego juz wieczorem 14 wrzesnia Marszalek ze Sztabem Glownym opuszcza lotnisko Mlynow pod Dubnem; w nocy 14 na 15 wrzesnia Rydz Smigly był w Dubno, a rano 15 wrzesnia w Tarnopolu organizując tutaj dowodzenie operacyjne przeciwko sowietom ("... 16 września premier i zarazem minister spraw wewnętrznych gen. Sławoj - Składkowski raportował o pojjjawieniu się licznych, nierozpoznanych grup dywersyjnych na linii Dniestru, co stwarzało już bezpośrednie zagrożenie dla rządu i Prezydenta. Nie wiadomo, czy byli to nacjonaliści ukraińscy, czy niemieccy lub sowieccy dywersanci albo może jedno i drugie"; akcja dywersyjna Sowietow poprzedzala uderzenie Armii Czerwonej i trwala od dnia 13 wrzesnia 1939 roku wlacznie, przez 4 dni) w rękach gen. Narbuta - Łuczyńskiego. Popołudnie 15 wrzesnia Sztab Główny spędza w kwaterze KOP "Podole" w Kopyczyncach pod sowiecką granicą. Rydz odwiózł Thomasów do Zaleszczyk i stąd pojechał do Kołomyi (tutaj od ok. godz. 20.00 dnia 15 września), gdzie przejął bezpośrednie dowodzenie Przedmościem Rumunskim.
Marszałek w tym dniu 13 września ok. godz. 18.00, we
Włodzimierzu, przekazał generalowi Faury swoją koncepcję Przedmościa
Rumuńskiego. Juz 13 września
nasz wywiad meldował "oznaki zwolnienia tempa
ruchu (...) pancernych" wojsk niemieckich. Wróg sądził po 13 wrzesnia, że
"przyczółka rumuńskiego będziemy
bronili do kresu możliwości" (Porwit, t. III, s.
60).
14
wrzesnia
Marszałek przybył na lotnisko Młynów pod Dubnem i rozpoczyna dowodzenie wojskami z myślą o ściągnięciu sił na Przedmoście (sam planuje zostać na Przedmościu Rumuńskim!) i wysłaniu władz cywilnych do Francji. W tym dniu Beck będzie już wiedział o zdradzie Francuzów . Marszałek wie również o błędnym dowodzeniu Sosnkowskiego. |
Dnia 14 września 1939 roku Sowieci wydali dyrektywe o zaatakowaniu Polski, a tego samego dnia 14 wrzesnia 1939 roku nadeszła depesza o odmowie Aliantów podjęcia ofensywy na dużą skalę na Zachodzie. Marszałek jakoby otrzymał tę depeszę dopiero wieczorem 16 września w Kołomyi, co oczywiscie nie wyklucza, ze dane z niej mial natychmiast w dniu 14 wrzesnia. Beck już dnia 14 wrzesnia rozkazał naszemu ambasadorowi w Szwajcarii nawiązać kontakt z placówką niemiecką w celu szukania modus vivendi za plecami Aliantów (wg inf. amb. Komornickiego w Szwajcarii). |
Dnia 15 września
Dnia 14 września 1939 roku Sowieci wydali dyrektywe o zaatakowaniu Polski - 14 wrzesnia doreczono tez rozkazy sowieckim dowódcom Okregow Wojskowych, "o wydzieleniu konkretnych sil z OW oraz koncentracji wojsk Frontów we wskazanych rejonach i organizacji Frontów. 15 wrzesnia wydano rozkazy operacyjne dowodcom Frontów. 16 wrzesnia ... wojska Frontów Bialoruskiego i Ukrainskiego zajmują pozycje wyjsciowe w pelnej gotowosci do dzialania". Według profesora Andrzeja Pepłońskiego (Służby wywiadowcze PSZ na Zachodzie (1939 - 1945), Akad. Spraw Wewn. Warszawa 1985): dnia 15.09 wywiad KOP donosi ponownie o zarządzeniach mobilizacyjnych w sowietach. Po poludniu 15 wrzesnia II-gi Oddział stoi w Kopyczyńcach (tu Sztab KOP “Podole”) i bezpośrednio analizuje te doniesienia zza Zbrucza. Juz wieczorem 14 wrzesnia Marszalek ze Sztabem Glownym opuscil lotnisko Mlynow pod Dubnem; w nocy 14 na 15 wrzesnia Rydz Smigly był w Dubno, a rano 15 wrzesnia stanąl w Tarnopolu organizując tutaj dowodzenie operacyjne przeciwko sowietom w rękach gen. Narbuta - Łuczyńskiego. Popołudnie 15 wrzesnia Sztab Główny spędza w kwaterze KOP "Podole" w Kopyczyncach pod sowiecką granicą. Rydz przez Zaleszczyki pojechał do Kołomyi (tutaj od ok. godz. 20.00 dnia 15 września), gdzie przejął bezpośrednie dowodzenie Przedmościem Rumunskim.
Wobec tego dnia 15 wrzesnia Ribbentrop zadepeszował do Moskwy, że Niemcy nie będą ścigali Polaków do granicy wschodniej.
"Z ambasady francuskiej w Madrycie do ambasady polskiej w Bukareszcie dociera dnia 15 wrzesnia 1939 adresowane do ministra Becka od marszałka Petaina prywatne przyjacielskie ostrzeżenie, że francuscy wrogowie Polski przygotowują pułapkę władzom polskim, jeżeli te staną na rumuńskiej ziemi", wedlug Klaudyny Krawiec. Stroński poleca ambasadzie polskiej zatrzymac ten list w dniu 15 wrzesnia 1939 roku.
Dnia 16 września 1939 roku na obszarze wschodniej i centralnej Polski
Dnia 16 wrzesnia 1939 roku wchodzi w zycie rozejm sowiecko - japonski. Mimo takiej sytuacji wojskowej Stalin nadal się zastanawiał w dniu 16 wrzesnia czy atakować 17 czy 18 września, a od około 14.00 naszego czasu w Moskwie trwa narada najwyższych sowieckich dowódców na ten temat. Schulenburg jednak dn. 16 wrzesnia o godz. 15.00 naszego czasu wezwał Mołotowa do natychmiastowego zaatakowania Polski od wschodu (Niemcy bowiem dnia 16 września nie mieli amunicji - np. pod Warszawą i Lwowem, zywnosci - np. pod Lwowem oraz paliwa aby atakować - np. dla Dyw. Pancernej "Kempf" oraz w Zaamosciu i Rawie Ruskiej, a na Zachodzie mogli się jednak spotkać z aliancką ofensywą). Mołotow obiecał uderzenie na 17 lub na 18 września.
Poniewaz dnia 15 wrzesnia 23 Esk. Obserw. i 113 Eskadra Myśliwska nie zdolaly odszukac miejsca pobytu Sosnkowskiego, poznym wieczorem 15 wrzesnia Naczelny Wodz Rydz Smigly w Kolomyi rezygnuje ostatecznie z koncepcji Frontu Poludniowego dowodzonego przez gen. Kazimierza Sosnkowskiego i zmuszony jest nocą 15 / 16 wrzesnia wziąc na siebie jego obowiązki. Dnia 16 wrzesnia w Kosowie byl premier gen. Felicjan Slawoj Skladkowski, wraz z Prezydium Rady Ministrow i Ministerstwem Spraw Wewnetrznych; w Roznowie pozostale ministerstwa; w Kutach dyplomaci wraz z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, bowiem juz dnia 13 września general Slawoj - Składkowski zarządził ewakuację MSZ do Kosowa i Kut, gdzie minister Beck przybył 14 września; we wsi Kniaze senatorowie i poslowie na Sejm. Ponadto od godz. 15.00 dnia 16 wrzesnia w Kosowie blisko granicy byli pulkownik Jaklicz, plk Kopanski i plk Klimecki z III Oddzialu Sztabu Glownego - wszyscy ci wysocy rangą oficerowie mieli swiadomosc decyzji o ewakuacji czesci Wojska Polskiego do Rumunii juz od rana 17 wrzesnia i to bez wzgledu na date agresji sowieckiej.
Naczelne Dowodztwo planowało m.in. w tym momencie:
1. kontrofensywę z Przedmościa! Juz dnia 16 wrzesnia odzyskiwalismy teren na zachodnim krancu Przedmoscia Rumunskiego. Zacytuje obszernie artykul pana Eugeniusza Koscieszy:
"... 17 września stawał się terminem rozpoczęcia francuskiej ofensywy na zachodzie Niemiec. Odtąd naczelnym zadaniem strategicznym Polski było wytrwać do tego terminu jako jednolita siła zbrojna, wiążąca maksymalną ilość sił niemieckich na wschodzie... Tymczasem niemiecki plan 'Fall Weiss', zakładający rozbicie armii na zachód od Wisły 5-tego września, legł w gruzach. Już 3-go września von Rundsted (d-ca G.A. 'Południe') ze swoim szefem sztabu dochodzą do wniosku, że jego realizacja jest niepewna... Już we wtorek 5 września 14 Armia wbrew poprzednim instrukcjom, otrzymuje rozkaz wyjścia na wschodni brzeg Wisły i działania w kierunku na Lublin ... Pomimo, iż agresorzy dotarli do stolicy, tej nie zdobyli, Polska wciąż nie kapitulowała, a opracowany 5-tego września nowy plan pobicia sił polskich na wschodnim brzegu Wisły okazał się także nierealny. Koniecznym stał się kolejny plan przesuwający operacje jeszcze bardziej na wschód ... Niemcy dążąc do rozbicia siły żywej, zrozumieli, że Polskie Dowództwo doświadczone w prowadzeniu wojny manewrowej ofiarowuje im przestrzeń zdobywając czas. Czas na wytrwanie do ustalonego momentu uruchomienia ofensywy przez sojuszników. Tymczasem na zachodzie zagrożenie Niemiec narastało. W nocy 7 września czołowe odziały francuskie przekroczyły w pasie 60 km granicę po obu stronach Saarbrucken ... Od 9 września sztaby niemieckie opracowują nowy, trzeci plan operacyjny działań przeciw Polsce. Nowy plan przewidywał przede wszystkim potężne czołowe uderzenie głównych sił niemieckich zgrupowanych nad środkową Wisłą na Lubelszczyznę ... Wódz Naczelny marszałek Śmigły-Rydz w celu zyskania niezbędnego czasu na stabilizację obrony wokół przedmościa rumuńskiego postanowił zaangażować cofające się z północnego zachodu ku Warszawie armie Poznań i Pomorze. Plan polegał na tym, aby odebrać Niemcom inicjatywę strategiczną ... Można było oszacować, iż takim w przypadku Niemcy na zawrócenie swych sił a następnie doścignięcie sił głównych, stracą nie mniej niż tydzień a może nawet dwa. Oznaczałoby to, że armia polska dotrwa do rozpoczęcia ofensywy francuskiej, a Wehrmacht zostanie związany nad Wisłą. ... Na linii Wisły na ponad 200 kilometrowym odcinku od Warszawy do ujścia Sanu, Niemcy pozostawili jedynie 3 dywizje piechoty i jedną zmotoryzowaną ... 14 września Niemcy stracili inicjatywę operacyjną a plan działań opracowanych 9 września legł w gruzach ... na południu 14 Armia niemiecka - jedyna armia niemiecka, która w całości pozostała na zasadniczym polu bitwy. Armia, która nadal działając w oparciu o nieaktualny plan z 9 września, rozczłonkowana w głąb na 200 km nadal posuwała się na północny wschód w kierunku Włodzimierza Wołyńskiego, pozostawiając przyczółek rumuński za swą prawą flanką ... Dodatkowym problemem 14 A a szczególnie wysuniętego znacznie przed własną piechotę XXII K. Panc był brak paliwa. Zaopatrzenie odbywało się jedynie drogą powietrzną, co jednak nie zaspokajało nawet minimalnych potrzeb. Przy jednolitym dowodzeniu polskich sił, realną stawała się wizja całkowitego unicestwienia 14 Armii (na Lubelszczyznie) ... 16 września stabilizacja strategiczna została osiągnięta. Naczelne Dowództwo zainstalowało się w Kołomyi na przyczółku rumuńskim ... W licznych ośrodkach zapasowych na terenie całego kraju znajdowało się jeszcze około pół miliona powołanych pod broń rezerwistów ... Drogą morską przez Rumunię od 14 września szło zakupione za uzyskaną przed wojną pożyczkę zaopatrzenie z Francji i Wielkiej Brytanii, w tym także czołgi oraz blisko 300 nowych samolotów myśliwskich i bombowych ... generalnie stawiając sprawę na wschodnich i południowo-wschodnich obszarach Rzeczpospolitej z cofających się, rozbitych oddziałów, z ośrodków zapasowych i miejscowych zasobów odtworzono i sformowano potężne siły. 16 września ilościowo były one większe od sił zaangażowanych na głównym froncie ... Interwencja polityczna ambasady niemieckiej w Bukareszcie nie powiodła się. 14 września Rząd Rumuński odrzucił niemieckie żądanie stwierdzając, że tranzyt broni do Polski w niczym nie narusza neutralności tego kraju ... Nadchodził 17 września: termin rozpoczęcia ofensywy sojuszników na Zachodzie. Gros armii niemieckich zaangażowanych głęboko w Polsce miał przed sobą odwrót na front zachodni. Odwrót, który wyeksploatowane dywizje musiały odbyć do granic Niemiec głównie na piechotę, nie mogąc korzystać ze zniszczonych uprzednio szlaków komunikacyjnych ... Całkowita klęska Niemiec i koniec wojny ... stawały się sprawą najwyżej kilku tygodni. Wojsko Polskie wypełniło swe zadania ... Wehrmacht w oznaczonym terminie nie osiągnął założonych celów politycznych i strategicznych...".
Z ulotki sowieckiej z dnia 19 września można wnioskować, że dnia 16 września w garnizonach: Tarnopol, Halicz, Równe i Dubno było 60.000 żołnierzy, z tego mniej więcej 15.000 w Tarnopolu. Z Niemcami walczyło dnia 16 września 25 dywizji, a na wschodzie kraju organizuje się 300.000 armia rezerwowa (wg Jan Jarecki). Z tych 300 tysiecy - w latach 1939 / 1940 - dostało się do Francji i Syrii tylko 38 tysiecy. Wedlug innej oceny dotyczacej dnia 16 wrzesnia 1939 roku, "na Kresach Wschodnich stacjonowało w tym dniu 350 - 380 tysięcy żołnierzy WP, z czego połowaa to nieuzbrojeni rezerwiści w ośrodkach zapasowych". Na Przedmościu Rumunskim liczba polskich zolnierzy wzrosła z 40 tysięcy w dniu 14 września, do okolo 170 tysięcy w dniu 17 września, a do 19 wrzesnia przybywali tam jeszcze kolejni żołnierze. Wg Moczulskiego o swicie 17 wrzesnia Wojsko Polskie liczylo co najmniej 750.000 zolnierzy. Inne zrodlo podaje: "9 września WP liczyło jakieś 950.000 żołnierzy, 17 września ciągle mieliśmy jakieś 730.000, a 23 września walczyło jeszcze ok. 330.000 - a więc właściwie więcej niż wzięło udział w walkach 1 września. (...) wieczorem 28 września pozostało 55 tysięcy (wg mnie Kleeberg mial w tym momencie ponad 25 tys., ale potem na pocz. pazdziernika pod Lukowem zwalniano wielu do domu, a Zieleniewski mial duzo ponad 15 tys. ludzi; plus Anders i Hel; w Modlinie mimo, ze skapitulowal tez 28 wrzesnia bylo jeszcze do 6 tysiecy obroncow) walczących żołnierzy - wraz z kapitulacją Warszawy walki zaprzestało 122 tysiące - jeszcze wieczorem 26 września stan WP wynosił ok. 235 tysięcy wojska (...)". Wedlug Wojciecha Kempy w nastepstwie wydanego wskutek inwazji wojsk sowieckich rozkazu Naczelnego Wodza, do Rumunii ewakuowalo sie przeszlo 200 samolotów, Rosjanie zdobyli na Podolu, Pokuciu i Przedmosciu Rumunskim 131 samolotów róznych typów. W dniu 17 wrzesnia 1939 roku w osrodkach zapasowych oraz w jednostkach wartowniczych na Podolu, Pokuciu i Przedmosciu Rumunskim bylo nie mniej niz 70 - 80 tysiecy oficerow i zolnierzy. Ogólnie W. Kempa szacuje, iz w dniu 17 wrzesnia na Podolu i Pokuciu znajdowalo sie okolo 150 - 170 tysiecy oficerów i zolnierzy WP.
Dnia 16 wrzesnia Wojsko Polskie liczylo - wedlug kolejnego z szacunkow - niemal polowe stanu wyjsciowego, w tym 50 procent walczylo na zachod od Wisly, 135 tys. w bitwie nad Bzurą, 90 tys. w Warszawie i w Modlinie, 13 tysiecy na Wybrzezu, na wschod od Wisly zaangazowanych w walki bylo okolo 210 tysiecy polskich zolnierzy, a w osrodkach zapasowych bylo ponad 200 tysiecy zolnierzy, ale w wiekszosci nieuzbrojonych jeszcze. Inna opinia mowi, ze na wsch. od Bugu i Bialegostoku bylo 197 do 202 tys. uzbrojonych polskich zolnierzy. Ogolna ocena polozenia w dniu 16 wrzesnia 1939 roku wskazywala na mozliwosc "trwalego oporu na pograniczu z Rumunią". Ocena ta wynikala glownie z powodu braku paliwa w niemieckich jednostkach pancernych i z powodu zapowiadnego odbioru materialow wojennych z portow w Rumunii, wedlug PSZ, tom I, cz. 4, s. 461 - 462. Ale wedlug Andrzeja Peplonskiego, 'Wywiad polski na ZSSR...', Warszawa 1996, s. 332 - 335 - wywiad polski nie zawiadomil Sztabu Glownego o spodziewanej agresji sowieckiej w nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku, z powodu uspokajajacych meldunkow pulkownika dypl. Jozefa Englichta. Inni wskazują na osobe Smolenskiego. Zobacz Andrzeja Krzaka, 'Kapitan Jerzy ... Niezbrzycki' oraz A. Grzywacz, Oddzial II..., 'Arcana', nr 26 z 1996. Wedlug autora tej strony internetowej - co podkreslam od 2003 roku - wywiad polski doskonale wiedzial o sowieckiej agresji, o czym powiadamial Marszalka Rydza Smiglego w stosownym momencie, np. dnia 09 wrzesnia 1939 roku i wczesniej, 05 i 06 wrzesnia 1939 roku. Marszalek nigdy nie zlekcewazyl tych danych. Wbrew opinii P. Kołakowskiego w: 'Czas próby. Polski wywiad wojskowy...', wyd. 2012, gdzie autor ukazuje funkcjonowanie polskiego wywiadu na kierunku sowieckim w 1939 r. "Kołakowski szczegółowo opisał działalność polskiego rozpoznania w ZSRR mimo, że zwalczane ono było tam w sposób niespotykany w żadnym innym kraju. Mimo tych trudności, co zaznaczył Autor, docierały do centrali Oddziału II informacje o tajnym układzie Ribbentrop-Mołotow i możliwego zbrojnego wystąpienia Związku Radzieckiego".
Stacje pelengacyjne Biura Szyfrów przy Oddziale II Sztabu Generalnego zajmowały się namiarem i całodobowym nasłuchem obcych stacji radiowych. W kierunku wschodnim działały 4 stacje: Nr 1 - w Warszawie, Nr 2 - w Lidzie, Nr 6 - w Równem i Nr 7 - w Kołomyi. ... Można przypuszczać, iż co najmniej do połowy września 1939 roku polskie biuro szyfrów czytało sowieckie telegramy równie dobrze jak japońscy kryptolodzy. Przekroczenie polskiej granicy przez wojska sowieckie 17 września 1939 roku dla żadnego z wymienionych wywiadów nie było niespodzianką. Przypomnijmy, iż jedna z polskich stacji pelengacyjno - nasłuchowych mieściła się w Kołomyi. ... Tymczasem ciągle nie wiadomo, gdzie się podział Referat 3 polskiego Biura Szyfrów. Szefem referatu szyfrów sowieckich był w 1939 roku Jan Graliński.
W Sztabie Glownym w Kolomyi po względnie pomyślnych wiadomościach z dnia 16 wrzesnia 1939 roku, liczono na kilka dni czasu, dla zorganizowania obrony na południowo - wschodnim krancu Małopolski Wschodniej; mialo to umozliwic dalsze prowadzenie walki na terenie Polski, w trakcie oczekiwania na glowną ofensywe francuską: alianci zachodni, którzy 14 września zdecydowali się czasowo zawiesić główne działania zaczepne do momentu zakończenia koncentracji całości sił oraz do momentu wyjaśnienia, czy główna część Wehrmachtu nie została przerzucona na zachód, mieli zaatakowac caloscią sil dnia 30 wrzesnia, a skoncentrowac wojska miedzy 22 a 29 września 1939 roku, ale od rana 17 wrzesnia prowadzic dzialania odciązające. Opinia Sztabu Glownego wydawała się realna, bowiem nacisku nieprzyjaciela na Przedmoscie Rumunskie nie było i dało się ponadto odczuć na całym wschodnim brzegu Wisły i Sanu zahamowanie rozpędu wojsk pancernych nieprzyjaciela: od 13 wrzesnia 1939 roku meldowano, że w rejonie Siedlec duza liczba czołgów i samochodów nieprzyjaciela stoi z braku benzyny; ponadto niemiecka dywizja pancerna, która ruszyla "z rejonu na zachód od Lwowa, na północ na Zamość i Hrubieszów, była bardzo rozrzucona i działała dość słabo. Jeńcy, wzięci do niewoli pod Włodzimierzem, mówili o dużym przemęczeniu wojska" niemieckiego. Francuski general Louis Faury w rozmowie z generalem Waclawem Teofilem Stachiewiczem w dniu 16 wrzesnia ocenil polskie przygotowania do obrony Przedmoscia Rumunskiego dobrze, jako mające wielkie szanse na realizacje; obiecal wyslac wlasciwy raport do Paryza na ten temat; general Faury informuje o ataku francuskim zaplanowanym na dzien 21 wrzesnia na Berus.
Jednak 16 wrzesnia, po uzgodnieniach niemiecko - sowieckich w Moskwie z godz. 15.00 naszego czasu, zakladajacych atak Armii Czerwonej nawet na dzien nastepny 17 wrzesnia, polskie najwyzsze wladze wojskowe w Kołomyi podejmują po godz. 17.00 dnia 16 wrzesnia ostateczną decyzję o natychmiastowej ewakuacji wojska z Lubelszczyzny i z Wolynia na Przedmoscie Rumunskie. Po południu 16 wrzesnia w Kutach minister Beck rozmawia z ambasadorem rumuńskim Grigorcea o "prawie polskiego rządu do swobodnego przejazdu przez Rumunię do Konstancy" i stąd do Francji. Wczesniej dnia 14 września rozpoczęła się ewakuacja przedstawicieli państw obcych w rejon Kosowa i Kut, a juz 15 wrzesnia okazało się, że część korpusu dyplomatycznego przekroczyła granicę. "Na porządku dziennym stanęła sprawa przeniesienia się władz polskich do Francji i skorzystania ze złożonej 9 września przez ambasadora Leona Noela oferty udzielenia rządowi polskiemu droit de résidence w Paryżu. Realizacja tego planu wymagała jeszcze uzgodnienia i zawarcia umowy z Rumunią o prawie przejazdu przez ten kraj do portu w Konstancy. Jednakże 15 września Beck nie był w stanie skontaktować się z ambasadorem rumuńskim Gheorghe Grigorceą, który przebywał po drugiej stronie granicy". Tak wiec dopiero w dniu nastepnym ambasador Grigorcea z Wyżnicy (graniczne miasteczko rumunskie) wieczorem 16 września dzwoni do ministra Gafencu w Bukareszcie i dostaje od niego zapewnienie, że Rumunia pozwala na wolny przejazd Rządu RP przez swoje terytorium do Francji. Wczesniej bo od 15 września rozważano takze dla rządu przelot przez Rumunię samolotami - całość tego planu omówili Beck ze Śmigłym w Kołomyi późnym wieczorem 15 września. Powyzsze zapewnienia rumuńskie zostaną przekazane Beckowi przez Grigorcea dopiero około godziny 14.00 / 14.30 dnia 17 września w Kutach. W sferze dyplomacji odnotujmy też wyjazd dnia 16 września z Kut do Czerniowiec faktycznego wiceministra spraw zagranicznych M. Arciszewskiego (prowadzi techniczne rozmowy na temat lotniczego lub lądowego przejazdu rządu polskiego do portu Konstanca) oraz szefa "Związku Polaków za Granicą" Władysława Raczkiewicza (od 13 września był w Kutach a nie - jak sie nieraz blednie podaje - w Rumunii).
Szef Sztabu Naczelnego Wodza gen. Wacław Stachiewicz
podsumowal:
"W dniu 16 września szef francuskiej misji, gen.
Faury oświadczył mi, że wysłał do swych władz raport, w którym stwierdził,
że sytuacja na froncie naszym ulega poprawie i że o ile będziemy
mieli kilka dni czasu na przeprowadzenie wydanych zarządzeń to potrafimy się
utrzymać w Małopolscy Wschodniej i skupić tam znaczniejsze siły, co
stworzy nam nowe możliwości działania. Równocześnie jednak podał mi do
wiadomości, że otrzymał zawiadomienie, iż rozpoczęcie ofensywy na zachodzie
ulegnie kilkudniowej zwłoce (na 20 dzień mobilizacji tj. 21 września), gdyż
przygotowania nie zostały jeszcze
zakończone". Wg W. Stachiewicz, 'Pisma', tom II, rok 1939.
R. Szeremietiew przypomina przemyslenia generala W.
Stachiewicza z 16 wrzesnia 1939 roku:
"... Generał
Stachiewicz nie miał wątpliwości, że polska obrona wytrwa do wskazanej przez
Francuza daty. Istniała więc nadal szansa na odniesienie zwycięstwa. W Polsce
wraz z trwaniem walk następował przełom moralny w narodzie. Spadała intensywność
działań Luftwaffe, która poniosła duże straty. Wyczerpywała się siła niemieckich
jednostek pancernych. Niemcy rozpoczynając wojnę miały zbyt małe zapasy
niezbędnych na wojnie surowców, np. benzyny i ropy było na około 5 miesięcy
wojny, a olei silnikowych na niecałe 3 miesiące. Bez przerwania blokady w
dowozie surowców Niemcy nie mogły prowadzić działań. ... przerwanie tej blokady
przez okręty Kriegsmarine było niemożliwe. Niemieckie siły zbrojne były potężne,
ale ich skuteczność bojowa nie przekraczała trzech miesięcy. O tym dobrze
wiedział polski wywiad ... na terenach wschodnich województw RP zaczęła
funkcjonować administracja, uruchamiano ewakuowane fabryki, masy rezerwistów
(ponad 500 tys.) trafiły do ośrodków odtwarzania i formowania jednostek
wojskowych. Tylko na terenie województw lwowskiego, stanisławowskiego i
tarnopolskiego znalazło się 30 ośrodków zapasowych ... W drugim tygodniu wojny
na terenach wschodnich RP wykonano gigantyczną pracę organizacyjną...".
Pan Tadeusz M. Płużański napisal:
"... W przeciwieństwie do PRL-owskich
fałszerstw, ... historia jest wobec Śmigłego coraz bardziej łaskawa. Główna teza
na jego obronę brzmi: we wrześniu 1939 r. dowodził dobrze.
Stosując technikę manewru przedłużył opór polskiej armii. Późniejsza
klęska Francji pokazała, że nie mieliśmy się czego wstydzić. Szef francuskiej
misji wojskowej w Polsce, gen. Faury, porównując opór Polaków w 1939 r. i
Francuzów w 1940 r. wykazywał, że Rydz - Śmigły lepiej prowadził wojnę, niż gen.
Maurice Gamelin, francuski Wódz Naczelny. Z kolei gen. Herman Pokorny podkreślał
'jak fachową i gruntowną pracę wykonały
polskie dowództwa wojskowe z okresu przedwojennego - pracę, która w swej
wzorowości może służyć za przykład każdej armii świata'.
...". © author Wiktor
Suworow: o polskim Wrześniu 1939
roku
Jednak zagrozenie atakiem ze wschodu spowodowalo, ze cały 16 września Brygada Pościgowa zawiadamia oddziały na południe od linii Lwów - Tarnopol, aby pilnie odchodziły na Przedmoście Rumuńskie, gdyz Naczelne Dowodztwo podjęlo decyzję, ze wnętrze kraju ma "opustoszeć wojennie" po ataku sowietow. Marszałek doskonale wie, że Armia Czerwona uderzy jutro mimo zapowiedzianej ofensywy francuskiej, ale liczy tez na sowieckie zezwolenie, aby polskie jednostki mogły odchodzić pokojowo na południe, czemu da wyraz w instrukcji ogólej (tj. w dyrektywie, ktora ostatecznie powstala po rozmowie marszałka Edwarda Rydza - Śmigłego z prezydentem Ignacym Mościckim dnia 17 wrzesnia ok. 14.00 / 14.30 i po naciskach - od godz 14.30 do okolo 15.30 dnia 17 wrzesnia trwalo spotkanie ambasadora Francji Noela z szefem MSZ, Jozefem Beckiem, wedlug Rogera Raczynskiego - ambasady Francji): "Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami - bez zmian. Miasta do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii, w razie sprzeciwu mają one przejście to wywalczyć". Wywiad polski doskonale wiedzial, ze sowieci uderzą, bo juz dnia 19 sierpnia 1939 roku Stalin wyglosil slawne przemowienie - tajne - cytowane przeze mnie na wielu stronach, gdzie wodz sowietow podkreslil, role swojego kraju w rozpetaniu globalnej zawieruchy; w tym tez dniu "odbyło się bardzo ważne spotkanie najwyższych władz sowieckich. 19 sierpnia 1939 roku podpisano rozkaz utworzenia 200 dywizji piechoty ... tworzenia 2 (a potem jeszcze 4) armii (!) powietrzno-desantowych ...". Po spodziewanym ataku sowieckim 17 lub 18 wrzesnia przewidywano walczyć z Armią Czerwoną na calej dlugosci Wschodniego Frontu; Flota Pińska i Korpus Ochrony Pogranicza mialy walczyc w celu nie przepuszczenia sowietow przez wschodnią granice. Interesujaco pisze o tym pan Jacek Ostrowski w listopadzie 2011 roku, jednak blednie zarzucajac KOP-owi, ze nie prowadzil przygotowan do obrony wschodniej granicy we wrzesniu 1939 roku. Przejsciowo dnia 17 wrzesnia (o 16.00 i 17.00 wyslano pierwsze takie rozkazy), zmieniono dla czesci oddzialow te rozkazy: walczyc tylko w razie natarcia ze strony Sowietow oraz prób rozbrajania naszych oddziałów; wykluczało to traktowanie sowietow jako "sprzymierzencòw" lub rozwiązywanie jednostek bez walki. Poniewaz jednak polska doktryna wojenna nie przewidywala walk na dwa fronty, wiec zakladano wydanie natychmiast instrukcji o ewakuacji 'najkrotszymi drogami' za granice, tak aby wnetrze Kraju 'opustoszalo wojennie'. Wszystkie oddzialy liniowe i rezerwowe mialy wystawiac ubezpieczenia "od strony broni pancernej" Armii Czerwonej i rozpoczynac dzialania bojowe dopiero po zaatakowaniu przez wroga lub po sowieckiej odmowie przepuszczenia nas ku granicy. Juz po 23.00 dnia 17 wrzesnia na bylym Przedmosciu Rumunskim oraz przed switem 18 wrzesnia 1939 roku na pozostalym obszarze Kraju ponownie nasz Sztab Glowny z Kolomyi rozkazuje wszystkim polskim jednostkom i garnizonom zdecydowaną walke z sowieckim agresorem. Marszalek Edward Rydz Smigly i Premier RP Felicjan Slawoj Skladkowski byli wowczas w Kosowie w Kwaterze Naczelnego Wodza, gdzie okolo 22.00 odbylo sie ostatnie spotkanie Marszalka z oficerami Naczelnego Dowodztwa, na ktorym poinformowano o uchwale wspolnej Prezydenta RP i Edwarda Rydza Smiglego o ewakuacji Naczelnego Wodza - Nastepcy Prezydenta RP do Francji. Popoludniem 16 wrzesnia wiele z powyzszych planow uleglo przyspieszeniu lub zmianie, bowiem wnętrze kraju mialo calkowicie "opustoszeć wojennie". Omawiam to ponizej.
2. Marszalek Śmigły - Rydz dla siebie w dniu 16 wrzesnia nie miał żadnych planów ewakuacyjnych poza obszar Polski, co uleglo zasadniczej zmianie po agresji sowieckiej.
3. od rana 17 września lotnicy z Kołomyi (tutaj piloci bombowców), Kut i Horodenki (tutaj czekali na rozkaz udania się do Rumunii od 15 września; są polscy lotnicy, którzy rano 17 września przeszli do Rumunii nie wiedząc, że będą internowani!; nadwyżki personelu lotniczego dnia 16 września w Brzeżanach dostały rozkaz wyjazdu do Konstancy w Rumunii po francuskie MORANE 406 i angielskie HAWKER HURRICANE) mieli wyjeżdżać do Konstancy po odbiór francuskich i angielskich samolotów; trasę tą obsadzili już nasi komandosi (15 września wysłani z konsulatu w Czerniowcach do Gałacza); pierwszy statek przyplynąl do Galacza / Galati dnia 20 wrzesnia 1939 roku, przywoząc: 50 czolgow R-35 ze 100 zamowionych, 60 armat 105 mm z amunicją, pelne wyposazenie dla 15 baterii, 20 francuskich samolotow, wojskowe ciągniki, ciezarowki, radiostacje, itd;
4. w Rumunii jest już eszelon z transportem czołgów dla Polski, który po 17 września znika z oczu; wiele statkow z wojskowym wyposazeniem dla Polski bylo juz w drodze do portow rumunskich i tak w dniu 18 wrzesnia z Francji plynelo 6 statkow, a z Anglii - 4 statki; tylko 1 statek zacumowal w Galaczu, a reszte zawrocono. Inne zrodlo podaje, ze 17 statkow z samej Francji juz zacumowalo w porcie Galacz miedzy 17 a 20 wrzesnia 1939 roku;
5. rząd cywilny Polski ma zostac ewakuowany drogą lotniczą przez Rumunię, a potem z Konstancy przeplynąć do Francji.
Sowieckie przygotowania wojenne widać gołym okiem na południu Polski: dla KOP "Skała Podolska" "... nie było to niespodzianką ...", że sowieci w nocy 16/17 września uderzyli. Ta napięta sytuacja na południowo - wschodnim krańcu Państwa Polskiego powoduje, że gen. Narbut - Łuczyński dnia 16 września zdecydował się na osobisty przyjazd do Kołomyi. W Tarnopolu bowiem przez megafony uliczne ogłaszano "że w dniu następnym sowieci wkroczą do Polski jako sprzymierzeńcy". Ogłaszały to władze cywilne Tarnopola (zobacz: A. J. Narbut Łuczyński, Londyn 1966; "Tydzień Polski", 13 września 1984; "Das Erbe von Jalta", Hamburg 1985). Symptomy zdrady widać było na Lubelszczyznie dnia 16 wrzesnia wieczorem, np. w Lublinie oraz na Wołyniu, gdzie o 02.00 w nocy 16/17 września telefonowano do KOP w Ostrogu, aby sowietów traktować jako sprzymierzeńców (podobnie przeciez w Warszawie postapil general Juliusz Rommel i prezydent Starzynski) - batalion KOP "Ostróg" świtem 17 września podczas bohaterskiej obrony został zdziesiątkowany.
Godz. 21.24, wieczorem 16 wrzesnia: pociąg z ambasadorem Rogerem Raczynskim wyrusza z Bukaresztu do Czerniowiec.
O 24.00 czasu angielskiego w nocy 16 na 17 wrzesnia w Londynie radca MSZ L. Collier zapisuje, że "właśnie sowieci wkroczyli do Polski". O 24.00 czasu polskiego ambasador amerykański depeszuje z Czerniowiec do USA i informuje, że ambasadorowie i poselstwa w Kutach i Zaleszczykach zostały poproszone 16 września o opuszczenie terytorium Polski i udanie się do Rumunii.
Dnia 17 września 1939 roku
Godz. 04.45 rano dnia 17 wrzesnia 1939 roku - Sztab Glowny Marszalka Rydza Smiglego otrzymuje ostateczne potwierdzenie wiadomosci o agresji sowieckiej na Polske. O godz. 05.00 rano odebrano w Kolomyi informację szefa wywiadu KOP o działaniach Armii Czerwonej "z pewnością wzdłuż całej granicy Państwa". O godz. 05.00 rano gen. Stachiewicz telefonuje do Marszalka Rydza Smiglego - omawiana jest agresja Armii Czerwonej, a pierwszy jednoznaczny rozkaz Marszałka Rydza - Śmigłego nakazuje walczyc z nowym agresorem, co potwierdzal pulkownik Jaklicz. Marszałek Rydz - Śmigły wydał dla generala Łuczyńskiego w Tarnopolu i Jatelnickiego w Mikulińcach jednoznaczne rozkazy do obrony rzeki Seret i rejonu Czortkowa w celu osłonięcia od wschodu Lwowa i Karpat Wschodnich. O zadnym zaskoczeniu agresją nie bylo mowy, bowiem juz dnia 05 września, Marszalek Rydz - Śmigły otrzymal ostrzeżenia od kpt. Niezbrzyckiego "o ruchach Armii Czerwonej na linii Stalina. Możliwości walk na dwa fronty i konieczności dalszej walki w oparciu" o terytoria sojusznikow, Anglii i Francji; "osławiony płk Roman Umiastowski poczuł się zagrożony i 6 września, ... na naradzie u marszałka ostro krytykował ostrzeżenia kpt. Niezbrzyckiego. Niezbrzycki oświadczył wówczas marszałkowi i sztabowcom, iż złamanie traktatu ... przez Sowietów jest pewne i nastąpi lada moment ... uzgodniony z Hitlerem atak Sowietów na Polskę miał nastąpić najpóźniej 8 - 10 września, ale Stalin zwlekał czekając na ruchy armii francuskiej na froncie zachodnim", wg R. Wlast - Matuszaka. Marszalek Edward Rydz Smigly juz 13 września otrzymal "meldunek o przecięciu zasieków po stronie sowieckiej na granicy z Polską co oznaczało ostateczne przygotowania do inwazji", wg: Andrzej Pepłoński, Wywiad a dyplomacja II Rzeczypospolitej, Toruń 2004. Tego dnia 13 wrzesnia gen. Ironside otrzymal list od generala Norwida - Neubegauera, w ktorym nasz Sztab Glowny informuje, "o decyzji wycofania wojska polskiego z polnocno - wschodniej Polski i ostrzegal, ze wzdluz granicy Prus Wschodnich powstają warunki do utworzenia wspolnej granicy pomiedzy Sowietami a Niemcami i ... bramy, przez ktorą nadejdą surowce" (dla Niemiec), wg PSZ, t. I. W zwiazku z naszą decyzją o ewakuacji czesci Polski, od 13 wrzesnia wywiązala sie korespondencja miedzy Szefem Sztabu Imperialnego Wielkiej Brytanii a Polską Misją Wojskową w Londynie - omawiano "mozliwosc ... utworzenia wspolnej granicy pomiedzy Sowietami a Niemcami".
O godz. 06.25 / 08.00 przez Borszczów na Podolu przejechało 100 sowieckich czołgów - nikt nie mial w Naczelnym Dowództwie żadnych wątpliwości co do charakteru, w jakim pancerne wojska sowieckie wkroczyły do Polski, mimo że swoim demonstracyjnie pokojowym zachowaniem w kilku miejscach na Podolu starały się one wprowadzić w błąd Sztab Glowny, a jest to opinia Szefa Sztabu Naczelnego Wodza, generala Stachiewicza.
Naczelny Wódz Marszalek Rydz Smigly przybył ze swej kwatery w Kolomyi do Sztabu Glownego okolo godz. 06 rano 17 wrzesnia i w obecności paru oficerów wysluchal meldunkow wywiadowczych o powstałej sytuacji: wzdluz całej wschodniej granicy państwa nastąpiła inwazja armii sowieckiej; nikt z oficerow Sztabu Glownego, ani tez Marszalek, nie miał najmniejszych wątpliwości co do charakteru, w jakim Sowiety wkroczyły do Polski. Przekroczenie granicy przez Sowietow traktowano jako 'casus belli' i dlatego o godzinie 02.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku pplk Kotarba wydal rozkaz do walki z Armią Czerwoną na Podolu. O godzinie 06.00 rano rozkaz taki potwierdzil KOP na Polesiu. Juz wczesnym rankiem 17 wrzesnia Marszalek Rydz Smigly argumentowal, ze po agresji sowieckiej "walka stawała się niemożliwa na własnej ziemi, ale ze trzeba ją kontynuować na terenie sojuszników i ze najracjonalniej będzie, jeżeli wszystkie siły, które tylko będą mogły, przejdą do Rumunii, względnie na Węgry, skąd można je będzie w ten czy inny sposób przetransportować do Francji, tam odtworzyć wojsko i u boku Francuzów dalej walczyć z Niemcami" (zobacz tez dwie biografie Rydza Śmigłego: Mirowicza i Leżańskiego). Marszalek kontynuowal w ten sposob plan ewakuacji czesci wojsk polskich do Rumunii realizowany w rozkazodawstwie juz 15 wrzesnia 1939 roku. Naczelny Wódz z dużym opanowaniem i spokojem, wg generala Waclawa Teofila Stachiewicza, rozważał nowo powstałą sytuację, ale "postanowień, do których doszedł w czasie rozmowy w Sztabie (godziny 06 - 09.00 rano dnia 17 wrzesnia 1939 roku), nie ujął jeszcze w formie ostatecznej decyzji. Miał ją podać dopiero po odbyciu narady z premierem i ministrem spraw zagranicznych. Narada ta miała się odbyć niezwłocznie w jego kwaterze, dokąd też wyjechał". Wlasnie general Wacław Stachiewicz napisze pozniej:
"Ani Naczelny Wodz, ani nikt z oficerów Sztabu nie miał najmniejszych wątpliwości co do charakteru w jakim Sowiety wkroczyły do Polski. Było dla nas jasne, że dostaliśmy podstępny cios w plecy, który przesądzał ostatecznie o losach kampanii i niweczył ostatnią nadzieję prowadzenia zorganizowanej walki na terenie Polski. Niespodziewany cios stawiał nagle najwyższe władze państwowe ... przed koniecznością natychmiastowej decyzji najwyższego państwowego znaczenia. Każda godzina zwłoki mogła za sobą pociągnąć groźne następstwa nie tylko wojskowe ale ogólnopaństwowe. W pierwszym momencie spontaniczną reakcją był odruch - bić się z Sowietami ... Całość sił zwrócona była przeciw Niemcom, związana walkami odwrotowymi. Granice sowiecką dozorowały jedynie słabe oddziały KOP, różne formacje etatowe i tyłowe ... dalsze prowadzenie zorganizowanego oporu stawało się już niemożliwe. ... Wobec tego uważał, że najracjonalniej będzie, jeżeli wszystkie siły, które będą mogły, przejdą do Rumunii lub na Węgry, skąd będzie można je przetransportować do Francji i tam u boku Francuzów dalej walczyć z Niemcami." Taka sytuacja wojskowo - geopolityczna byla zakladana przez Władysława Studnickiego - Gizberta, ktory przed wojną pisal, ze "rozpoczęcie wojny z Niemcami automatycznie pociągnęłoby za sobą inwazję na Polskę Związku Sowieckiego, który nie przepuściłby takiej okazji do zagarnięcia wschodnich ... ziem RP - czyli konieczność walki z oboma sąsiadami, zakończonej nieuchronną klęską. Na krótką metę czyniło to nieodzownym odwlekanie wybuchu jakiejkolwiek wojny, ale na dłuższą zmuszało do związania się z jednym z ościennych mocarstw w celu zniechęcenia drugiego do działań agresywnych ... Sowiecka doktryna i praktyka polityczna ... świadczyły jednoznacznie, iż ZSRS długofalowo zmierza do likwidacji i wchłonięcia wszystkich państw niekomunistycznych, toteż sojusz z Sowietami nie mógł wchodzić w rachubę."
Sztab Glowny jednoznacznie zaprzeczal, ze sowieci to sprzymierzency, bowiem rownolegle dywersanci rozsylali fonogram bez podpisu, zeby z Armią Czerwoną nie walczyc, np. taki dokument o godz. 02 w nocy 16 na 17 wrzesnia otrzymano telefonicznie w Ostrogu, a o godz. 08 rano dnia 17 wrzesnia 1939 roku dotarl do Wlodzimierza Wolynskiego, w Zbarazu podobnie o godz. 11 przed poludniem 17 wrzesnia 1939 roku.
Juz rano 17 wrzesnia, wg pamiętnikow Juliusza Rómmla, tenze general toczy rozmowy w Warszawie z pracownikiem ambasady Zwiazku Sowieckiego, który informuje go, na okolo 18 godzin przed przekroczeniem przez Najwyzsze Dowodztwo granicy rumuńskiej, że
Marszalek Edward Rydz - Smigly nie jest już Wodzem Naczelnym i że jest nim gen. Sikorski.
Podobnie dziwne zjawisko wystąpilo juz w Moskwie o godz. 01.00 naszego czasu w nocy 16 na 17 wrzesnia, gdy ambasador Grzybowski byl jeszcze w sowieckim ministerstwie i uslyszal, ze nasz Rząd opuscil juz granice Polski, a bylo to na 24 godziny przed tym faktem. Te dwa wydarzenia wymagają wyjasnienia...
Dodajmy jeszcze cztery inne fakty, ktore wywolują zdziwienie:
1. informacja we wspomnieniach generala Felicjana Slawoj Skladkowskiego, ktory jakoby dopiero o godzinie 10.00 rano dnia 17 wrzesnia 1939 roku dowiedzial sie o agresji sowieckiej; ta informacja o tyle jest tylko prawdziwa, ze o 10.00 tego dnia podczas narady rządowej w Kolomyi okreslono jasno sowiecką inwazje, jako "agresje"; tak w Kutach i Kosowie, jak i w Lecznej nad Wieprzem, pod Brzesciem Litewskim, na naszym okrecie podwodnym na Baltyku, w calej Warszawie oraz oczywiscie w Bialymstoku
(radiostacje sowieckie w roznych jezykach i na roznych dostepnych zakresach fal od wczesnego rana 17 wrzesnia 1939 roku powtarzaly przemowienie Molotowa "tlumaczące" atak Armii Czerwonej na Polske, a ponadto inne swiatowe stacje radiowe komentowaly od przedpoludnia 17 wrzesnia inwazje sowiecką - jednak do dzisiaj są proby ukrycia odzewu z jakim spotkala sie ta agresja wsrod komunistow)
spoleczenstwo polskie i dowodcy wojskowi wiedzieli o ataku Armii Czerwonej juz po godzinie 08 rano dnia 17 wrzesnia 1939 roku.
2. pewne zdziwienie budzi tekst, jaki dotarl do naszych czasow, ostatniego rozkazu do zolnierzy Wojska Polskiego w Rumunii i w Kraju Marszalka Edwarda Rydza Smiglego; przechodzil on przez naszą ambasade w Bukareszcie nim dotarl do zolnierzy w Rumunii! W tekscie tym, datowanym na 20 wrzesnia 1939 roku, jest za dlugi srodkowy fragment, nie pasujący stylistycznie do reszty "wojskowego" tonu tego rozkazu; fragment ten tlumaczy zawile, dlaczego Marszalek wydal Instrukcje Ogolną dla Wojska Polskiego dnia 17 wrzesnia 1939 roku o godzinie 14.30 w Kosowie po naradzie z Prezydentem Ignacym Moscickim;
ten fragment jest sprzeczny z absolutnie jednoznacznymi twierdzeniami we wspomnieniach generala Stachiewicza:
a. sowieckie dezinformacyjne zachowania tankistow nad Zbruczem byly sprawdzone przed godziną 09 rano 17 wrzesnia jako falszywe i podstepne, przez polskich parlamentariuszy;
b. Marszalek Edward Rydz Smigly od 05 rano 17 wrzesnia 1939 roku nie mial najmniejszych wątpliwosci co do agresywnego charakteru "wkroczenia" sowietow,
wg Jaklicza, Skladkowskiego i Stachiewicza;
c. dezinformacyjne zachowania sowieckich tankistow byly w rzeczywistosci chwilowe i trwaly rano do okolo godziny 08 dnia 17 wrzesnia (po tej godzinie tylko sporadycznie spotykamy takie opisy w dosc niemiarodajnych wspomnieniach lub takie "pokojowe" zachowania byly juz przez swiadkow wydarzen rozszyfrowywane, jako falszywe. Po opuszczeniu Czortkowa przez oddziały KOP podpulkownika Marcelego Kotarby jakas polska placowka donosi o godzinie 11.25, ze "Wojska rosyjskie wchodzą na teren Polski bez użycia broni...". Podobnie o godz. 13.00 dnia 17 wrzesnia pod Uscieczkiem i wczesniej o godz. 09.45 w meldunku z Horodenki), a nie caly ten dzien - o czym przeciez najlepiej wiedzial Naczelny Wodz!
Tak wiec tekst ostatniego rozkazu Marszalka do Wojska Polskiego w Rumunii z dnia 20 wrzesnia 1939 roku moze byc czesciowo spreparowany i dostosowany do dywersyjnych dzialan wystepujących w Polsce juz od dnia 16 wrzesnia w Tarnopolu i od nocy 16 na 17 wrzesnia w Ostrogu, a trwających jeszcze w Warszawie dnia 26 wrzesnia, czy dnia 30 wrzesnia 1939 roku w Lublinie:
I. sowieci to sprzymierzency,
II. z Armią Czerwoną nie walczyc lub unikac walki (jak np. w Lublinie, Warszawie, Grodnie, Wilnie, Wlodzimierzu Wolynskim, Zbarazu, Lwowie).
Tekst omawianego rozkazu jest dostosowany do hasla: Marszalek "zakazal" walczyc z Armią Czerwoną, a nie dywersanci.
3. Dlaczego dopiero po wyjezdzie Marszalka Rydza Smiglego z Kut do Kosowa po godzinie 21.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku, nadano wlasnie z Kut o godzinie 21.30 tekst Instrukcji Ogolnej dla Wojska Polskiego, radiem i otwartym tekstem; przeciez po godzinie 14.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku fragmenty tekstu Dyrektywy Ogolnej przekazywano juz do poszczegolnych dowodztw na Przedmosciu Rumunskim i jednostek na poludnie od linii Tarnopol - Lwow (wyslano z ustnym rozkazem do odwrotu na Wegry generala Narbuta - Luczynskiego i plka S. Pelca do sztabu Armii 'Karpaty' przed godz. 15.00, pierwszy rozkaz do odwrotu generalowi Dembińskiemu osobiście wydal Stachiewicz o 15.00, a nastepnie gen. Stachiewicz telefonicznie przekazuje rozkazy generalowi Paszkiewiczowi, oraz o godzinie 15.30 wyslano ostateczny rozkaz dla Armii 'Karpaty' do odwrotu na Rumunie lub Wegry) i są dane, ze tresc ta byla nieco odmienna, i ze do dyrektywy tej dodawano szczegolowe rozkazy, np. zakazujące demobilizowania wojska oraz nakazujące przejscie do Rumunii wywalczyc silą w razie sprzeciwu sowieckiego. Bowiem od okolo 02.00 w nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku oddzialy KOP mialy rozkaz walczyc z sowietami, a po 05.00 rano 17 wrzesnia Sztab Glowny wydawal rozkazy do zdecydowanej walki z agresją Armii Czerwonej - rano 17 wrzesnia ppor. Wlodzimierz Klawe odlatuje z rozkazami dla generala Kleeberga, spod Kolomyi do Pinska. Trwalo to do okolo 12.30. Po tej godzinie zas general Stachiewicz mial od Marszalka Rydza Smiglego nowy rozkaz o podjetej decyzji ewakuacji wojska na Wegry i do Rumunii. Okolo 14.30 powstala instrukcja ogolna dla Wojska Polskiego, ktora nie byla oddzielnym rozkazem, a miala byc elementem konkretnych polecen dla jednostek polskich. Wobec tego po 14.30 Sztab Glowny wydawal stopniowo rozkazy odwrotu, opierające sie na ogolnej dyrektywie.
Mozna przyjąc, ze byla godz. 14.30. W krotko obowiązującej dyrektywie / instrukcji ogolnej dla Wojska Polskiego, ktora ostatecznie powstala po rozmowie marszałka Edwarda Rydza - Śmigłego z prezydentem Ignacym Mościckim dnia 17 wrzesnia wczesnym popoludniem i po naciskach ambasady Francji ("ujawniono w 'Białej Księdze' opracowanej przez Wiktora Sukiennickiego, ze w projekcie tego rozkazu znalazło się skreślone później zdanie: 'Charakter wystąpienia sowieckiego wyjaśnia się na drodze dyplomatycznej'"; oczywiscie od ponad 12 godzin KOP nie mial wątpliwosci, ze to agresja; minister Beck po godzinie 06.00 rano tego dnia informowal swiat, ze to agresja; od okolo 5 godzin nasi parlamentariusze mieli pewnosc, ze Armia Czerwona dokonala zbrojnej napasci), czytamy: "Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie (natarcia) z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami - bez zmian. Miasta do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii." Jest tez inna "wersja" Dyrektywy: "z Sowietami nie walczyć, tylko w razie z ich strony lub próby rozbrojenia naszych oddziałów...". Bez slowa "napadu / natarcia". Podobnie w rozkazach szczegółowych z dnia 17 września po poludniu Sztab Glowny Naczelnego Wodza, a tym samym Marszalek zakazują demobilizowania wojska, zwalniania do domu nieuzbrojonych zolnierzy i urlopowania mniejszosci narodowych. Wszystkie polskie oddziały znajdujące się na terenach opanowywanych przez Armie Czerwoną otrzymały rozkazy przejścia do Rumunii, ale Naczelny Wódz zaznaczył też, że
"w razie sprzeciwu mają one przejście to wywalczyć".
"(wg Rafała Wnuka z IPN Lublin) Dyrektywa ta dawała dowódcom jednostek WP, które jeszcze nie weszły w styczność z oddziałami Armii Czerwonej, wolną rękę".
Oczywiscie te rozkazy odwrotu w
kierunku granicy rumunskiej i wegierskiej, wraz z Instrukcją Ogolną Naczelnego Wodza - lub na podstawie tejze
Instrukcji - przeekazywano normalnymi wojskowymi kanalami lącznosci, np.
o godz. 16.00 dnia 17
wrzesnia do odwrotu do Rumunii zasadniczo na lotnisko
Czerniowce dla polskiego lotnictwa, a o
tej samej godzinie 16.00 wyslano
samoloty z rozkazami do odwrotu dla gen. Skuratowicza, Dąb - Biernackiego i Kleeberga.
"Wcale nie wiadomo, czy dyrektywe w takiej tresci jaką znamy, otrzymalo jakiekolwiek zgrupowanie Wojska Polskiego. Wiekszosc otrzymala tylko jakies pogloski o niej...".
Jest to wiec doskonale falszerstwo i to trwające kilkadziesiąt lat. Wedlug W. Wlodarkiewicza, "Przed 17 wrzesnia", s. 258 - 260: to pulkownik Smolenski chcial, aby nie alarmowac Marszalka Rydza Smiglego o sowieckim zagrozeniu. Juz w pierwszym dniu walk z nowym agresorem ze wschodu, nasze zaangazowanie na Froncie Wschodnim uniemozliwilo "dalsze prowadzenie obrony na skale strategiczną, zdezorganizowalo front przeciwniemiecki, ... przerwalo polskie przygotowania obronne na pograniczu rumunskim, ograniczylo skale ewakuacji Wojska Polskiego do Rumunii, na Wegry oraz na Litwe i Lotwe. Kierownictwu panstwa i wojska zabraklo warunkow do spokojnej i pelnej oceny polozenia i podjecia decyzji", wedlug prof. dr hab. Wojciecha Wlodarkiewicza, "Polski Wrzesien z perspektywy 70- lecia". Dyrektywa Ogolna Naczelnego Wodza omawiana jest w: "Pisma gen. Waclawa Stachiewicza, Szefa...", tom 2, 'Zeszyty Historyczne', 1979, nr 50, s. 193 - 197; PSZ, t. I, cz. 4, s. 566 - 567; T. Kmiecik, Rola Sztabu Naczelnego Wodza..., w: 'Sztab Generalny Wojska Polskiego...', Warszawa 2003, s. 127. Jakub Wojtkowiak w 'Kryzysie 1939 roku' podaje, ze 'dyrektywę ogólną' wydano 17 wrzesnia 'późnym wieczorem'. Pan Andrzej Paczkowski w "Pol wieku dziejow Polski" pisze: "... W wydanej o godz. 16.00 'dyrektywie ogólnej' Naczelny Wódz nakazywał podejmowanie walki z wojskami radzieckimi 'tylko w tym wypadku, o ile będą nacierały' oraz wycofywanie się ku Rumunii i Węgrom." Jeszcze inni mylnie piszą, ze Naczelny Wódz wydał 17 września około godz. 22.00 w Kutach (popelniając celowo trzy bledy: co do czasu, miejsca i tresci w/w Instrukcji dla Sztabu Glowego) dyrektywę, cytujac jej 'okrojony' fragment: 'Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry...'. Pan Eugeniusz Duraczynski w pracy 'Rząd Polski na uchodzstwie, 1939-1945', s. 25, pisze: "General Stachiewicz o godzinie 16.00 przekazal jednemu z dowodcow Dyrektywe Ogolną naczelnego wodza, nakazującą wycofanie oddzialow i sprzetu do Rumunii lub na Wegry: 'W stosunku do sowieckich oddzialow ... my z nimi bic sie nie zaczynamy i walczyc musimy tylko w tym wypadku, o ile oni bedą nacierali'. Stachiewicz przebywal wowczas nadal w Kolomyi...". Fragmentaryczne elementy "Dyrektywy" przekazane przez gen. Stachiewicza pulkownikowi Rudce juzem o 16.00, a generalowi Paszkiewiczowi telefonicznie to glowny material zrodlowy. Początek juza z godziny 16.00 mowil: "... nadaję dyrektywę ogólną Naczelnego Wodza...". Zrodlem dla tej odmiany "Dyrektywy", ktora przypomina raczej rozkaz generala Smorawinskiego wydany w Lucku i Zbarazu, jest wydawnictwo: 'PSZ', t. I, cz. 4, s. 566 - 567 oraz CAW, II/14, s. 245, gdzie znajduje sie 'Depesza Naczelnego Wodza w sprawie zadan walczących jednostek i zachowania wobec Armii Radzieckiej'. Skąd 'PSZ' czerpaly w/w dokument tego nie wiemy? Inna "odmiana" Dyrektywy zostala zaszyfrowana o godz. 21.30, a o godz. 21.40 pplk. dypl. Marian Zalewski / Zaleski potwierdzil jej odbiór w celu nadania przez radio (godz. 22.00), znowu wedlug 'PSZ', t. I, cz. 4, s. 567. Jednak 'PSZ' popelnily wiele bledow co do przebiegu kampanii w 1939 roku. Wlasnie niepelny tekst Dyrektywy nadano z Kut okolo 21.30 / 22.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku radiem i tekstem otwartym. Po co? Np. Wikipedia w 2011 roku w kilku podobnych do siebie artykulach opiera sie nie na dokumencie zrodlowym, a na opracowaniu pana Andrzeja M. Kobosa. Tenze na pracy zbiorowej: "Napaść sowiecka 1939 ...", Józef Jasnowski i Edward Szczepanik, red. Polska Fundacja Kulturalna, Londyn 1987. Autor tej strony internetowej sugeruje, ze brak jest rzetelnego dokumentu zrodlowego omawianej tutaj Dyrektywy Ogolnej z godz. 14.30 dnia 17 wrzesnia z Kosowa czy jej "okrojonej" przerobki z godziny 21.30 / 22.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku nadanej tekstem otwartym przez radio z Kut. Pan prof. Andrzej Chojnowski stwierdza, ze ta przejsciowa Dyrektywa "... nie była skonstruowana w sposób kategoryczny. Nakazywała, aby nie walczyć z Sowietami, dopóki nie będzie to konieczne w obronie własnej. Nie wykluczała jednak możliwości oporu. Istotnie zasadą miało być niepodejmowanie walki z agresorami, przez wzgląd na jej bezcelowość...". Tak wiec Dyrektywa, ktora obowiązywala Sztab Glowny Naczelnego Wodza tylko po poludniu i wieczorem 17 wrzesnia 1939 roku, miala umozliwic szybkie wycofanie sie na obszarze Malopolski Wschodniej ku granicom poludniowym Polski, Osrodkom Zapasowym, wojskom zgromadzonym na Przedmosciu Rumunskim oraz znajdującym sie na poludnie od linii Tarnopol - Lwow, co bylo kontynuacją rozkazodawstwa z 15 wrzesnia i z poznego popoludnia 16 wrzesnia. Wojska z Polesia, Wolynia i Lubelszczyzny otrzymywaly inne rozkazy dostosowane do ich sytuacji wojennej, geograficznej, mobilnosci i czasu oraz uwzgledniające dywersje i nastroje spoleczne.
Tymczasem na poludniowej Lubelszczyznie sowieci zrealizowali w dniach 20 wrzesnia / 05 pazdziernika 1939 roku cel operacyjny, dzieki szybkiemu zdemontowaniu polskiej obrony za pomocą dzialan dywersyjnych juz na Wolyniu (od nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku do dnia 20 wrzesnia wlącznie): szacunkowo 100 / 130 tys. zoln. Deba Biernackiego, ponad 15 tys. (moze co najmniej 2 razy wiecej) pod pulkownikiem Zieleniewskim, podobnie ok. 15 tys. we Wlodzimierzu Wolynskim
(swiadkowie oceniają liczbe zolnierzy polskich we Wlodzimierzu Wolynskim i w jego okolicy na 20 do 30 tysiecy w dniu 17 wrzesnia, kiedy rozeszla sie tutaj informacja o ataku sowieckim; jednakze we Wlodzimierzu Wolynskim juz dnia 17 września rano Ukraincy oświadczyli, że z sowietami bić się nie będą; inf. o agresji Armii Czerwonej pochodzily z wielu radiostacji.
O godz. 08.00 rano 17 wrzesnia odebrano we Wlodzimierzu Wolynskim dywersyjny fonogram o tej agresji, bez podpisu ale z instrukcją unikania walki z sowietami! Wielu historykow, jak autor ksiazki 'Agresja 17 wrzesnia 1939' pan Jerzy Lojek, sugeruje do dzisiaj podobienstwo "okrojonej", a tym samym falszywej, Dyrektywy Rydza Smiglego z rozkazami generalow: Smorawinskiego, Rommla, Olszyny Wilczynskiego i innych. Rozkazy tych generalow - a nie Rydza Smiglego - wprowadzily chaos w Wojsku Polskim. Dodaje sie do tej przejsciowej Instrukcji Naczelnego Wodza okreslenia: "dyrektywa generalna", "slawna", "numer 1", "zasadnicza" lub "zasadniczo niesluszna" oraz nawet wiąze sie ją ze Zbrodnią Katynską czy z okresleniem "stanu wojny". Ta publicystyka w latach 2009 - 2011 odciągnela uwage od podejrzen, jak negatywne skutki pociągnąl za sobą zamach stanu generala Wladyslawa Sikorskiego juz od 13 wrzesnia 1939 roku, bledne dowodzenie generala Kazimierza Sosnkowskiego po 13 - 14 wrzesnia i generala Tadeusza Piskora po 14 wrzesnia, wprowadzenie czolgow w lasy i piaski Roztocza przez pulkownika Roweckiego, decyzje generala Olszyny Wilczynskiego szczegolnie w dniu 18 wrzesnia i generala Smorawinskiego w dniach od 17 do 20 wrzesnia 1939 roku, dzialalnosc generala Juliusza Rommla w dniach 17 i 18 wrzesnia, postawa generala Langnera po 14 wrzesnia, czy wreszcie aktywnosc Zimnala - Zakrzewskiego - Poninskiego w Rumunii szczegolnie po pojjawieniu sie w Bukareszcie dnia 20 wrzesnia 1939 roku generala Wladyslawa Sikorskiego. Wyjatkowo interesujaco na tym tle przedstawia sie sytuacja w listopadzie 2011 roku w Rosji, gdzie przeciwko Władimirowi Poznerowi i państwowej stacji telewizyjnej Kanał za niedawny jego komentarz zawierajacy falszywe stwierdzenie, "że Polska nie była w stanie wojny z ZSRR i że Armia Czerwona wkroczyła do wschodniej Polski pod hasłem obrony swoich sąsiadów ... Szła na Zachód, póki nie spotkała się z niemieckimi wojskami. A jak się z nimi spotykała, urządzano parady ...", wytoczono proces cywilny z pozwu potomka Stalina. Powracajac do tematu Wlodzimierza Wolynskiego: general Mieczyslaw Smorawiński wydał "podległym" sobie jednostkom (o godz. 11.00, a o godzinie 12.45 spod Zbaraża przyszła wiadomość: "dowodca miejscowego zgrupowania, gen. Smorawiński zakazał stawiania oporu wojskom radzieckim, jeszcze przed otrzymaniem rozkazów od Naczelnego Wodza") rozkaz: 'Żadnej walki nie przyjmować. Ja o zamiarach Rosji nic nie wiem, nie możemy posądzić ZSSR o agresję'.
Przez kilkadziesiąt nastepnych lat upodabniano i interpretowano Instrukcje Ogolną Naczelnego Wodza z godziny 14.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku do rozkazu Smorawinskiego, jak i do dyrektywy generala J. Rommla. "Polska historia rożni się od polskiej rzeczywistości zapamiętanej przez Polaka, tak jak noc różni się od dnia. ... Tym samym jednak polska historia niczego nie tłumaczy, niczego nie uczy, nie wyjaśnia i niczego nie pomaga zrozumieć", jak napisal pan Baliszewski.
Rozkaz Smorawinskiego "prawdopodobnie dotarł do Baonu 'Hoszcza' ppłk. Władysława Węgrzynowicza oraz do Baonu 'Ostróg' kpt. Sylwestra Trojanowskiego".
Podobna byla postawa dowódcy DOK nr III gen. bryg. Józefa Olszyny - Wilczyńskiego i jego "budzący wiele kontrowersji rozkaz, który wydał on wieczorem 18 września oficerom dowodzącym garnizonem Wilna (chodzi mi tutaj o płk. Okulicza i ppłk. Podwysockiego), nakazujący im zwinięcie obrony (jak na te warunki doskonale przygotowanej) oraz wycofanie się w kierunku granicy litewskiej, motywował ten rozkaz tym iż: 'Sowieci nam wojny nie wypowiedzieli' oraz że oddziały gen. Przeżdzieckiego nie zdążą (Rezerwowa Brygada Kawalerii 'Wołkowysk').
Na tą chwilę liczba obrońców liczyła około 14000 (z czego niestety tylko 6000 uzbrojonych), ale o wysokim morale i gotowości stawienia oporu". Gen. Sawicki pojechał po południu dnia 17 wrzesnia 1939 roku z Wlodzimierza Wolynskiego do Łucka, gdzie
ze Zbaraza przyjechal takze gen. Smorawiński i potwierdził w/w instrukcję (fonogram z godziny 08 rano 17 wrzesnia) przyslaną do Wlodzimierza Wolynskiego. Generalowie Smorawinski i Olszyna - Wilczynski zostali zamordowani przez Sowietow i nigdy nie mogli wyjasnic kto im dyktowal te rozkazy - bardzo podobne, choc obaj dzialali pareset kilometrow od siebie.
General Mieczyslaw Smorawinski ponadto rozkazal dnia 17 wrzesnia opuscic Łuck generalowi Skuratowiczowi. General Mieczyslaw Smorawinski dnia 17 wrzesnia oglosil, ze przyjedzie do Włodzimierza Wolynskiego, aby objąć dowództwo w celu kapitulacji przed wojskami sowieckimi. Dnia 17 wrzesnia we Włodzimierzu Wolynskim o godz. 22.00 general Smorawiński zostal zmuszony do wydania pozwolenia oficerom na dalszą walke z sowietami na Lubelszczyznie. Gen. Sawicki wyjechał w nocy z 17 na 18 września z Wlodzimierza Wolynskiego na poludnie protestując przeciwko dywersji Smorawinskiego. Dnia 18 wrzesnia wielu zolnierzy we Wlodzimierzu Wolynskim opuściło szeregi Wojska Polskiego. 19 września rankiem po walce Sowieci zajęli Torczyn, gdzie do niewoli dostał się po raz pierwszy generał Mieczysław Smorawiński. W nocy 19 na 20 wrzesnia koszary we Wlodzimierzu Wolynskim otoczyly sowieckie czolgi. 20 wrzesnia general Mieczyslaw Smorawinski doprowadzil do poddania sie Armii Czerwonej tego poteznego garnizonu; rano 20 wrzesnia czesc naszych wojsk za zgodą sowiecka odmaszerowala z Wlodzimierza Wolynskiego do Usciuluga i przeszla most na rzece Bug, na jej zachodni brzeg, gdzie jednak zmuszono ich do powrotu i rozbrojenia sie w dniu 20 wrzesnia;
Smorawinski probowal tez 20 wrzesnia namowic generala Deba Biernackiego w Hrubieszowie do rozbrojenia sie, ale zostal z miasteczka "wyproszony"),
okolo 10 - 15 tys. zoln. z Grupy "Dubno" oraz kawaleria z Lucka, a takze ok. 75 tysiecy pod rozkazami gen. Piskora - wszystkie te grupy walczyly w osamotnieniu, a z Armią Czerwoną oddzielnie, mimo ze razem to duzo ponad 200.000 zolnierzy Wojska Polskiego.
Dnia 17 wrzesnia o godz. 17.00 wydano powtornie rozkazy do odwrotu dla gen. Dembinskiego poinformowanego o szczegolach agresji sowieckiej i dla pplk. Dudka, ktoremu o godzinie 17.00 rozkazano walczyc tylko, gdy Sowieci pierwsi uderzą. Rozkaz dla pplka Dudka wydal gen. Dembiński wraz z informacją, ze Sowieci są 30 km od jego wojsk. O godz. 18.30 do osrodka lącznosci w Bóbrce wyslano rozkaz dla generala Kazimierza Sosnkowskiego w sprawie odwrotu na Wegry wraz z generalem Dembinskim i jego Grupą 'Stryj'. O 19.00 general Stachiewicz rozkazal odwrot generalowi Milanowi - Kamskiemu. O 20.00 ten sam rozkaz odwrotu dla gen. Dembinskiego - na Wegry. Wojsko Polskie zwinelo obrone na rzece Stryj dopiero po rozkazie gen. Stachiewicza i pplk dypl. Jerzego Krubskiego z godziny 22.00 dnia 17 wrzesnia wydanym z Kolomyi, a nakazującym natychmiastowy (od godzin przedpoludniowych 18 wrzesnia) odwrot na Wegry calej Grupie 'Stryj', w związku z przewagą sowiecką na froncie wschodnim. O 21.30 rozkaz od Naczelnego Wodza dla plk. Rudki w Stanislawowie, aby dostarczyl kolejny rozkaz do wycofania sie na Wegry plk. Maczkowi. O 23.00 kolejny rozkaz dla gen. Sosnkowskiego - wobec sowieckiej inwazji do wycofania sie na Wegry - samolot wystartowal 07.00 rano 18 wrzesnia. General Waclaw Stachiewicz wydający rozkazy w imieniu Naczelnego Wodza, nakazywal dnia 18 wrzesnia rankiem sztabowi generala Piskora przebijanie sie silą na Wegry, w związku z atakiem sowieckim.
Nie ma tez dowodow, ze Dyrektywa Naczelnego Wodza jakoby 'zakazująca' walk z Sowietami byla wyslana!
Jedynie podobno 17 wrzesnia o godz. 20.15 gen. Stachiewicz nadal "dyrektywe" (a nie o 16.00?), a takze przygotowano jej nadanie miedzy godziną 21.30 a 22.00, kiedy ją zaszyfrowano.
W tym czasie - wieczorem dnia 17 wrzesnia - trudnosci w lącznosci spowodowane atakiem Armii Czerwonej i transportem centralnych radiostacji na Przedmosciu, wplynely np. na droge przekazu meldunku sytuacyjnego generala Dąb-Biernackiego do ND (na rozkaz gen. Rómmla nadano go ponownie 18 wrzesnia o godzinie 16.15 do Kut, do Sztabu Naczelnego Wodza, ale w skrócie). Nie ma wyczerpujących danych o lącznosci Wojska Polskiego po 17 wrzesnia, ale np. 19 wrzesnia wspomina sie, ze Sztab generala Piskora "odebral od radiostacji lwowskiej komunikat o polozeniu naszych wojsk w rejonie Lwowa i sytuacji ogólnej". Rowniez rozkazodawstwo generala Deba Biernackiego z dnia 18 wrzesnia potwierdza, ze decyzja podjeta juz po otrzymaniu wiadomosci o ataku sowietów - co zresztą zmienilo caloksztalt polozenia - nic nie mowila, aby maszerowac do panstw neutralnych jak najkrótszą drogą.
Rankiem 18 wrzesnia Sztab Frontu Polnocnego otrzymal radiodepesze - "znieksztalconą dyrektywe o przebijaniu sie do panstw neutralnych" -
czyli wlasciwy rozkaz do walki zbrojnej generala Stachiewicza z Kut, po ktorym zadecydowano atakowac "na zachod od Lwowa", tj. na Grodek. "Przy czym jesli nie byloby mozliwosci przebijac sie caloscią wojsk to ma sie przebijac sama kadra", jak podkreslil general Olbrycht. Rankiem 18 wrzesnia general Dąb Biernacki poinformowal dowódców, ze "... nasze oddzialy stawiają opór" Armii Czerwonej. Dnia 20 wrzesnia w Hrubieszowie general Smorawinski probowal namowic generala Deba Biernackiego do niepodejmowania walk z Sowietami i demobilizacji w "stylu wolynskim".
Tak wiec dlaczego w nocy 17 na 18 wrzesnia w Kolomyi "... rozkazy w imieniu Naczelnego Wodza wydawal gen. Stachiewicz przez telefon i radio", a zaden ze znanych tych rozkazow nie pokrywal sie z jakoby bardzo dobrze znaną trescią Dyrektywy Ogolnej Naczelnego Wodza z godziny 16.00 lub 21.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku - instrukcji, ktora jakoby "zakazywala" walczyc z Armią Czerwoną - bowiem rozkazy generala Waclawa Stachiewicza, ktore dotarly switem i przedpoludniem 18 wrzesnia 1939 roku do Pinska, Grodna i Wilna, oraz do placowki dyplomatycznej w Kownie, czy do generala Deba Biernackiego na Lubelszczyznie, nakazywaly jednoznacznie walczyc z agresorem sowieckim; dnia 18 wrzesnia i nocą 18 / 19 wrzesnia juz w Kutach general Waclaw Stachiewicz w imieniu Marszalka Edwarda Rydza Smiglego organizowal skuteczną obrone przed Armią Czerwoną na Przedmosciu Czeremosz - obrona byla tak dobrze zorganizowana, ze sowieckie oddzialy pancerne i zmotoryzowane nie zajely juz w nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku Stanislawowa, Kut i Kolomyi, a dopiero 19 wrzesnia (Stanislawow), 21 wrzesnia (Kuty) i 18 wrzesnia (Kolomyja) - a wszystko to zaprzecza "Dyrektywie Ogolnej" Naczelnego Wodza Rydza Smiglego w jej ksztalcie cytowanym setki razy począwszy od londynskiego wydania 'PSZ', a koncząc na Internecie.
Dlatego tez w dniu 18 wrzesnia 1939 roku w Deraznem na Wolyniu dowódca 3 pulku KOP plk Zdzislaw Zajączkowski powiedzial wobec innych oficerow:
"Nie mam zadnych rozkazów do poddania sie wojskom Rosji sowieckiej. To, co slysze, ze wyszedl jakis rozkaz z Naczelnego Dowództwa WP, aby nie walczyc z wojskami sowieckimi, to na pewno bolszewicka dywersja".
Autor tej strony internetowej chce wykazac, ze wyslanie "okrojonej" i pozbawionej dodatkowych rozkazow (jesli tak bylo wowczas?), Dyrektywy Naczelnego Wodza z godziny 21.30 / 22.00 z Kut, dnia 17 wrzesnia 1939 roku, to dywersja. Z Kut wyslano wowczas niepelny tekst Dyrektywy Ogolnej Naczelnego Wodza, bez zdania koncowego nakazującego przejscie do Rumunii i na Wegry wywalczyc silą w razie sowieckiej odmowy przepuszczenia nas do granicy. Zmienialo to zasadniczo ogolne intencje Naczelnego Dowodztwa. Dyrektywa ponadto nie byla oddzielnym rozkazem i nigdzie nie wysylano jej oddzielnie. Na jej podstawie po godzinie 14.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku Sztab Glowny budowal konkretne rozkazy dla oddzialow Wojska Polskiego. Dopiero o godzinie 16.00 i 17.00 dnia 17 wrzesnia w dwoch rozkazach do ewakuacji za granice dodano polecenie nie rozpoczynania walk z Armią Czerwoną, jako pierwsi. Po godz. 23.00 dnia 17 wrzesnia II rzut Sztabu Glownego z Kolomyi nie wydawal juz rozkazow do unikania walk z sowietami, wrecz odwrotnie wszystkie oddzialy na calym wschodnim i centralnym obszarze Polski mialy zdecydowanie bronic sie przed Armią Czerwoną. Dyrektywa Ogolna to byla Instrukcja dla Sztabu Glownego i generala Stachiewicza, jak postepowac po poludniu i wieczorem dnia 17 wrzesnia, nie zas rozkaz, ktory wysylano oddzielnie do poszczegolnych polskich oddzialow. Jednak dywersanci korzystali wowczas i potem z jej "okrojonej" tresci budując legendy i dezinformując o przebiegu kampanii wrzesniowej przeciwko sowietom w 1939 roku. Tak wiec nie nalezy mylic rozkazow do ewakuacji za granice z dnia 17 i 18 wrzesnia 1939 roku z Dyrektywą Ogolną przeznaczoną dla Sztabu Glownego Naczelnego Wodza. Tak tez zareagowal - przykladowo - pulkownik Zdzislaw Zajaczkowski i nakazal ewakuacje w kierunku grupy gen. Kleeberga; podobnie ocenili wydarzenia generalowie Kleeberg i Ruckemann Orlik w dniach 17 do 19 wrzesnia 1939 roku ustalając kierunki marszu - przygotowano grupe parlamentariuszy do rokowan z Armia Czerwona okupujaca Kowel, a wobec sprzeciwu sowieckiego, aby nam umozliwic przemarsz na poludniowy-zachod, zdobyto przejsciowo Kowel i stacje kolejowa w miescie, a nastepnie wycofano sie na polnocny-zachod - i formy obrony przed Armią Czerwoną. Podobnie zareagowal pulkownik "Siedlecki" i general Przezdziecki w dniach 17 do 19 wrzesnia oraz general Stefan Dąb Biernacki;
a wszystkie dzialania i rozkazy generala brygady Waclawa Stachiewicza w nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku w Kolomyi oraz w dniach 18 do 20 wrzesnia w Kutach, mialy zapobiec wykonywaniu tej "okrojonej" Dyrektywy.
Dywersanci oczywiscie szli o krok dalej i rozpowszechniali dezinformacje, ze Armia Czerwona to "sojusznik", jak przykladowo tylko bylo w Hoszczy, gdzie "dowództwo baonu KOP otrzymalo telefoniczne powiadomienie z Równego, ze wojska sowieckie są naszymi sojusznikami i nalezy przygotowac przyjecie ... na godzine 17.00... W trzy dni pózniej uformowano kolumne jeniecką i pognano az do Starobielska", wedlug prof. Czeslawa Grzelaka. Jak kilka lat temu napisal Pan Woloszanski, wojna w 1939 roku ma jeszcze wiele zagadkowych tematow...
4. Wg autora 25 lub 26 wrzesnia, a nie jak wskazują inne zrodla w nocy z 26 na 27 wrzesnia, do Marszalka przybył podpułkownik Tadeusz Zakrzewski i pułkownik Jan Kowalewski, aby uzyskać rozkazy dla Warszawy: "Do Generała Dywizji Rómmla, Dowódcy Obrony Warszawy. Dziękuję Panu Generałowi oraz wszystkim podległym mu oficerom i żołnierzom za bohaterską obronę Warszawy. Warszawa winna się bronić tak długo, jak starczy żywności i amunicji."
W tym rozkazie wszystko jest postawione do gory nogami:
a. Marszalek wiedzial od popoludnia 17 wrzesnia, ze Rommel wysylal falszywe rozkazy i to nie tylko do Pinska, a Sztab Glowny Naczelnego Wodza w dniu 18 wrzesnia 1939 roku z Kut nie szukal juz zadnego kontaktu z generalem Rommlem;
b. Marszalek wiedzial, ze Rommel dowodzil Armią "Warszawa", a nie dowodzil obroną Stolicy, bowiem funkcje tą pelnil do 29 września general brygady Walerian Czuma, w ktorego kompetencje mieszal sie od 22 wrzesnia Rómmel, ktory wspoldecydowal o obronie Pragi warszawskiej;
c. Marszalek musial jasno wskazac, ze Warszawa ma sie bronic przed Sowietami i Niemcami, co jest sztucznie, w tekscie rozkazu dla Stolicy, pominiete. Rozkaz ten zostal dnia 26 wrzesnia zatrzymany w Paryzu.
Naczelny Wodz Marszalek Edward Rydz Śmigły, premier general Felicjan Sławoj Składkowski i minister pulkownik Józef Beck w godzinach 10 - 12.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku obradowali w Kołomyi, gdzie rownolegle tez rano 17 wrzesnia zebral sie Rząd Rzeczpospolitej Polskiej, który ok. 11.00 wyruszyl do Kut i tutaj ponownie w poludnie 17 wrzesnia odbyl posiedzenie.
W poludnie 17 wrzesnia 1939 roku Sikorski prowadzi narady z Francuzami. Jest szef francuskiej Misji Wojskowej, gen. Faury i kapitan de Winter. Wladyslaw Sikorski chce wracać do - odseparowanego od 14 wrzesnia od rozkazow Naczelnego Wodza - Lwowa i podjąc z sowieckim agresorem rozmowy, gdy Armia Czerwona podejdzie pod miasto; jego atutem mają byc wojska Sosnkowskiego - Langnera oraz Roweckiego - Piskora, ktorzy podporządkowali sie od 12 i 14 wrzesnia generalowi Wladyslawowi Sikorskiemu i Sosnkowskiemu; skutkiem dywersji probolszewickiej w Tarnopolu w dniu 16 wrzesnia, gdzie wtedy Sikorski caly dzien przebywal, sowieci podejdą na wschodnie przedpole Lwowa juz wieczorem 18 wrzesnia 1939 roku.
Po godz. 12.00 w kwaterze Marszalka w Kolomyi odbylo sie drugie juz spotkanie generala Stachiewicza z Marszalkiem Rydzem Smiglym, podczas ktorego Naczelny Wodz powiedział, że
"postanowiono zwolnić rząd rumuński z sojuszniczego obowiązku wypowiedzenia wojny Sowietom, natomiast żądać od niego przepuszczenia rządu i wojska przez teren Rumunii, aby umożliwić nam dostanie się do Francji".
Podobnie wspomina ten moment Premier Polski general Skladkowski:
"... Postanawiamy zwolnic Rumunów od obowiązku walki z Sowietami, którego na pewno nie wykonają w sytuacji obecnej, natomiast jako sojusznicy ządamy od nich przepuszczenia Rządu, Naczelnego Dowództwa i Wojska Polskiego przez Rumunie, w celu udania sie do sprzymierzonej Francji i dalszego prowadzenia wojny za pomocą utworzonej tam armii polskiej, ...".
Marszałek wowczas wydal Szefowi Sztabu Glownego rozkaz, który "pokrywał się z jego postanowieniami powziętymi w czasie rannej rozmowy w Sztabie, to znaczy - wszystkie wojska mają się kierować najbliższymi drogami na Rumunię lub Węgry".
Zapewnienia rumuńskie dotyczące swobody przejazdu dla Rządu Rzeczpospolitej Polskiej przez terytorium rumunskie zostaną przekazane Jozefowi Beckowi przez Grigorcea dopiero około godziny 14.00 / 14.30 dnia 17 września w Kutach, a zapewnienia Daladiera dla Rządu Skladkowskiego okolo 14.30 / przed 16.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku na rece Jozefa Becka poprzez Noela.
W Kosowie Marszalek Rydz Smigly jest od okolo 14.00 i spotyka sie tutaj z Prezydentem Ignacym Moscickim. Uzgadniają tresc instrukcji ogólej dla Wojska Polskiego oraz tresc Oredzia Prezydenta RP do Narodu. W Oredziu Ignacy Moscicki pisze: "... nasz sąsiad wschodni najechał nasze ziemie, gwałcąc obowiązujące umowy i odwieczne zasady moralności. ... Stanęliśmy tedy nie po raz pierwszy w naszych dziejach w obliczu nawałnicy zalewającej nasz kraj z zachodu i wschodu...". Prezydent na rowni postawil agresje ("najechal...") Związku Sowieckiego i Rzeszy hitlerowskiej, wobec czego postanowil "... przenieść siedzibę Prezydenta Rzeczypospolitej i Naczelnych Organów Państwa na terytorium jednego z naszych sojuszników".
Dnia 17 września o godzinie 16.00 w przygranicznych Kutach odbyła się narada generala Felicjana Slawoja Skladkowskiego, niektorych ministrow Rządu Polskiego, prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Ignacego Mościckiego oraz Naczelnego Wodza Marszalka Edwarda Rydza Smiglego, na ktorej postanowiono, aby formalnie nie wypowiadac wojny Związkowi Sowieckiemu, co bylo wowczas najlepszą decyzją polityczną, kiedy agresor ze wschodu mial miazdzącą przewage na naszym Froncie Wschodnim, a alianci zachodni widzieli w Związku Sowieckim nadal potencjalnego sojusznika. Francuzi w dniu 17 wrzesnia zdecydowanie opiniowali, aby polskie wladze nie wypowiadaly wojny sowieckiemu agresorowi, a ich naciski spowodowaly popoludniem 17 wrzesnia, ze dyrektywa Naczelnego Wodza zawierala slowo "wkroczyli". Pan Marek Kornat pisze ('Polska ... wobec paktu Ribbentrop-Mołotow', Warszawa 2002, s. 478), że "ambasador Francji wywierał 17 wrzesnia 1939 naciski na rząd Rzeczpospolitej, aby ten formalnie nie ogłaszał stanu wojny pomiędzy Polską a Związkiem Sowieckim". Beck na temat rozmowy z Noelem wypowiedział się bardzo oględnie, a o naradach z Kennardem 17 wrzesnia w ogóle nie wspomniał. Jednak np. Dyrektywa Ogolna Rydza Smiglego była wydana przed spotkaniem ambasadora Francji Noela z Jozefem Beckiem, które wedlug Rogera Raczyńskiego odbyło się po 14.30 i trwało dość długo. Moze nawet do około 16.00. Tak wiec kiedy Marszalek Rydz Smigly byl w drodze powrotnej z Kut do Kosowa, o godz. 21.30 (przed 22.00) dnia 17 wrzesnia 1939 roku nadano przez radio rozkaz Naczelnego Wodza armii polskiej: "Sowiety wkroczyły. (...)".
"Błędem byłoby wypowiedzenie
wojny", napisal prof.
N. Davies i oczywiscie mial
racje, bo wowczas okres
walk obronnych (po godz. 00.30/02.00 w nocy 16 na 17 wrzesnia
1939) po rozpoczeciu ataku przez wojska sowieckie, a momentem kiedy
wypowiadalibysmy wojne (np. o godz. 16.00 dnia 17 wrzesnia 1939
roku) Związkowi Sowieckiemu, moznaby uznac nawet za brak "stanu wojny", a nas za strone
agresywną.
Prawo międzynarodowe stwierdza, ze ofiara napaści nie musi wypowiadać
agresorowi wojny, a wedlug IPN "wkroczenie
wojsk radzieckich na ziemie polskie 17 września 1939 r., stanowiące faktyczne
rozpoczęcie wojny" bylo zbrojną napascią czyli
agresją.
'Napascią' nazwal sowiecki atak na Polske przeciez Prezydent RP Ignacy Moscicki w 'Oredziu ...' przygotowanym okolo godz. 14.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku w Kosowie oraz minister Halifax dnia 18 wrzesnia 1939 roku. 'Agresją' nazwano atak sowiecki na Polske w dokumentach rządowych z godz. 19.00 w trakcie ostatniego posiedzenia w Kutach oraz w instrukcji Becka z godzin rannych (ok. 07.00) dnia 17 wrzesnia. Nie wypowiadalismy wojny także Niemcom, wiec nasze decyzje z popoludnia 17 wrzesnia 1939 roku opieraly sie na precedensie z dnia 01 wrzesnia 1939 roku.
Pakt Brianda - Kelloga oraz Konwencja Londyńska dowodzą, ze mozna "z zaistniałego stanu faktycznego, wyczerpującego znamiona określone w tych dokumentach, wyciągnąć wniosek, że Polska w stanie wojny z ZSRS była. Pobóg - Malinowski też takich wątpliwości nie mial". W stanie wojny po prostu się jest po agresji innego panstwa, a winę za skutki polityczne nie naglasniania tego faktu ponosil Władysław Sikorski, z powodow wynikających ze sposobu przejecia władzy w dniach 13 wrzesnia / 07 listopada 1939 roku. Tak wiec wypowiadać wojny nie musieliśmy, gdyż formalnie i faktycznie wg prawa międzynarodowego byliśmy w stanie wojny z Sowietami. Bledem byla późniejsza niejednoznaczna i niekonsekwentna polityka rządu Sikorskiego we Francji wobec całego konfliktu europejskiego - szczegolnie po zakonczeniu wojny finsko-sowieckiej - i swiatowego.
"Stan wojny rozpoczyna się z chwilą dokonania przez jedno państwo w stosunku do drugiego aktu wojennego. Przez akt wojenny rozumie się wszelkie pogwałcenie terytorium państwa lub akt gwałtu, dokonany na jakimkolwiek organie państwa", wedlug profesora J. Makowskiego; "wojna rozpoczyna się z chwilą jej wypowiedzenia bądź też z chwilą rozpoczęcia działań wojennych", wedlug prof. Remigiusza Bierzanka; "w braku wypowiedzenia rozstrzyga o początku wojny podjęcie kroków nieprzyjacielskich", wedlug Zygmunta Cybichowskiego. "To polska wykładnia prawa międzynarodowego z okresu międzywojennego".
"Konwencja
Londyńska zrównala wojnę z wkroczeniem wojsk jako akt agresji
międzynarodowej. ... Polska nie musiała deklarować, że znalazła się
w stanie wojny z Sowietami, bo oni sami to zadeklarowali wkraczając na nasze
ziemie i walcząc z naszymi siłami policyjnymi i
wojskowymi": 1. "O
godzinie 6-tej rano (dnia 17
wrzesnia 1939 roku) p. Sędzielowski z Gabinetu Ministra obudził mnie
wiadomością, że wojska sowieckie na całej długości granicy weszły na terytorium
Polski. Korpus Ochrony Pogranicza stawia opór w walkach odwrotowych.
W tym momencie nie miałem jeszcze wiadomości o demarche Potiomkina wobec naszego
ambasadora w Moskwie. Połączywszy się telefonicznie z Kwaterą Główną i
stwierdziwszy autentyczność tej informacji, wydałem bezzwłocznie instrukcje
placówkom dyplomatycznym zawiadomienia rządów, przy których są akredytowani, iż
nastąpił akt agresji ze strony Związku Sowieckiego w stosunku do Polski.
Wobec Aliantów zaznaczyłem, że oddziały graniczne polskie stawiły opór, i
że Rząd Polski oczekuje zajęcia stanowczej pozycji przez państwa sprzymierzone
wobec rządu sowieckiego", wedlug 'Ostatni Raport' Jozefa Becka.
Ze
wspomnien premiera Rzeczypospolitej Polskiej, generala Felicjana Slawoj Skladkowskiego
wynika, ze
przed godziną 12.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku
zakladano: "... przy przejsciu granicy
wegierskiej bedziemy niezwlocznie internowani, podczas gdy Rumuni są naszymi
aliantami, mającymi zobowiązania wobec nas jasno okreslone. Obowiązani sa
oni w razie wkroczenia Sowietów do Polski wejsc do wojny
i zmobilizowac swoją armie, która przechodzi razem z Wojskiem Polskim pod
dowództwo marsz. Smiglego, celem wspólnej walki z
Sowietami."
"Dnia 17 września 1939. Telefonogram do Konsulatu
R.P. w Czerniowcach. Natychmiast nadać depeszę claris następującej treści do
Paryza, Londynu, Rzymu, Waszyngtonu, Tokio, Bukaresztu: 'W
dniu dzisiejszym wojska sowieckie dokonały agresji przeciwko
Polsce przekraczając granicę w szeregu punktów znacznymi oddziałami.
Polskie oddziały stawiły opór zbrojny. Wobec przewagi sił prowadzą walkę
odwrotową. Założyliśmy w
Moskwie protest. Działanie to jest klasycznym przykładem
agresji.' Beck", wedlug "Polskie Dokumenty Dyplomatyczne 1939 wrzesień -
grudzień", PISM, Warszawa 2007. Tak dnia 01 wrzesnia, jak i 17
wrzesnia 1939 roku w obydwu wypadkach nie ma słowa 'wojna' czy 'stan wojny'.
Dopiero dnia 02 wrzesnia 1939 roku w przemówieniu premiera Składkowskiego
czytamy:
"...
Zostaliśmy zaatakowani więc, walczymy. Narzuconą nam wojne wygramy... Wojnę tę
wygramy, bo mamy wodza marszalka Śmigłego - Rydza i wypełnimy z twardym
żołnierskim posłuszeństwem wszystkie jego rozkazy wiodące Polskę w imię Boże do
zwycięstwa..." oraz podobnie w Uchwale Sejmu RP podczas
posiedzenia z 2 września 1939 roku. Kiedy w Rumunii dnia 30 września 1939 roku
"zebrała się po raz ostatni Rada Ministrów
pod kierunkiem gen. Składkowskiego, by podać się, jako rząd do dymisji ... Rząd
wystosował depeszę do nowego prezydenta, w której podkreślił, iż 'pod bezpośrednim naciskiem sił zbrojnych
najeźdźców, nie mogąc dopuścić do dostania się Władz Naczelnych
Rzeczypospolitej w ręce nieprzyjaciół, zmuszony był do opuszczenia
granic państwa. Rząd został następnie pozbawiony warunków, koniecznych do
wykonywania swoich zadań'."
3. "Dnia 17 września 1939. Nota Ambasadora Polski w
Moskwie, Waclawa Grzybowskiego: 'Zaden z argumentow uzytych w
nocie (sowieckiej) dla usprawiedliwienia uczynienia z ukladow
polsko - sowieckich swistkow papieru nie wytrzymuje krytyki. ... glowa panstwa i
rząd przebywają na terytorium Polski. Suwerennosc panstwa istnieje, dopoki
zolnierze armii regularnej walczą. To co nota mowi ... jest nonsensem. Warszawa sie broni,
panstwo polskie istnieje' ". Tak w nocy 16 na 17
wrzesnia Waclaw Grzybowski odpowiedzial sowieckim urzednikom: "Rozumiem, że moim obowiązkiem jest zawiadomić
mój rząd o agresji, która prawdopodobnie już się rozpoczęła, ale nie
zrobię nic więcej". Grzybowski nonsensownej noty sowieckiej nie przyjął.
O godz. 08.00 rano dnia 17 wrzesnia 1939 roku sowieckie rozglosnie radiowe
nadaja nonsensowne przemowienie Molotowa. Odebrane jest az w Warszawie,
wywolujac euforie wsrod komunistow; o 08.00 ta radiowa informacja wysluchana
jest w sztabach Andersa, Piskora oraz w rejonie Brzescia nad Bugiem, a jest
jednoczesnie przyczyna narad generalicji w tym dniu. Odsluchano tego sowieckiego
przemowienia w Sztabie Deba Biernackiego, zna je ludnosc od Wilna, Bialegostoku
do Lwowa. Jest 08 rano 17 wrzesnia. Sam
Molotow 17 wrzesnia 1939 roku stwierdzil:
"...
Dlatego
rząd radziecki, który zachowywał dotychczas neutralność, nie może w obliczu tych
faktów zajmować nadal neutralnego
stanowiska...". Rozkaz bojowy nr 1 Sztabu Białoruskiego z 15 września:
"najbliższe zadanie Frontu -
zniszczyć i wziąć do niewoli siły zbrojne Polski". Amerykanska
odpowiedz na nonsensowną note sowiecką z nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku padla
dnia 02 pazdziernika 1939 roku, kiedy USA oswiadczyly: 'Sama okupacja terytorium nie powoduje prawnie upadku rządu. Stany
Zjednoczone bedą przeto uwazac, ze Rząd Polski istnieje nadal, stosownie do
zasad konstytucji polskiej.' Zgodnie z tą wykladnią
ambasadorowie panstw sojuszniczych i neutralnych, jacy przed wojną akredytowani
byli w Warszawie znalezli sie w Angers we Francji, co bylo takze zgodne z IV protokolem Konwencji Haskiej, art. 43:
"...
okupantowi nie wolno dokonywac zmian w sytuacji prawnej panstwa okupowanego.
Panstwo okupowane zachowuje wiec swoją suwerennosc, choc czasowo nie moze
wykonywac praw z niej
wynikających". Oczywiscie Rząd Polski istnial bezposrednio
przed zbrojną agresją Armii Czerwonej i jeszcze
"po 15 wrzesnia gen.
Norwid-Neugebauer i gen. Burchard-Bukacki naciskali odpowiednio na rząd
brytyjski i francuski, aby wymusić reakcję dla nas korzystną oraz otrzymac pomoc
materiałową. ... Nadto porozumienie podpisał ambasador w Londynie Edward
Raczyński, który w dniu 14 września kontaktował się jeszcze z Beckiem w
przedmiocie lotniczej pomocy brytyjskiej. Pożyczka na pewno dotyczyła rządu RP i
to tego w kraju. W samym dokumencie mowa jest o Rządzie Rzeczypospolitej
Polskiej bez
kwalifikatorów...". Dnia 17
wrzesnia w Paryzu prawowity Rząd Polski rozszerzyl umowe z Francją
protokolem wykonawczym o tworzeniu Armii Polskiej w tym
kraju. "Paryz. Kiedy ukazaly sie gazety popoludniowe (w
dniu 17 wrzesnia 1939 roku), Paryz dowiedzial sie o tem, co Polacy
wiedzieli od rana. Wojsko sowieckie wkroczylo na terytorium
Polski, kiedy Narod Polski prowadzi krwawą walke z wrogiem zachodnim. Ten
krok czerwonej armii usilowaly oficjalne sfery sowieckie wytlumaczyc sytuacją
Polski. Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Paryzu sprostowala
klamliwe wiesci, rozpowszechnione przez Sowiety i ustalila stan faktyczny,
ktoremu nikt nie zdola zaprzeczyc, dementując kategorycznie oswiadczenie
Molotowa, ze
Rząd Polski nie znajduje sie na terytorium Rzeczypospolitej. Ambasada
Polska stwierdza stanowczo, ze zarowno Prezydent Rzeczypospolitej, jak i Rząd
Polski znajdują sie nadal na terenie Polski. O godz. 12.00 płk. Kaftański z Naczelnego
Dowództwa wydaje rozkaz dla ppłk. Kotarby: "Oddziały z bronią, które jeszcze nie odpłynęły,
pozostają w terenie, odwracają się twarzą na wschód i walczą...". O godz. 12.00 rowniez
samoloty pod Tarnopolem
dostają rozkaz powrotu do macierzystych eskadr. Miedzy godz. 6.30 a 12.20 dnia 17
wrzesnia wydano kilka podobnych rozkazow do obrony przeciwko
Armii Czerwonej,
np. do Armii 'Karpaty', dla
oddzialów broniących linii rzeki Dniestr, do
w/w pulku KOP 'Czortków',
dla garnizonu
Tarnopol generala Narbuta - Luczynskiego oraz do
generala Jacyny - Jatelnickiego
w Mikulincach. 4. Orędzie
prezydenta RP Ignacego Moscickiego
z godz. 14.30 dnia 17 wrzesnia
1939 roku:
"Obywatele!
Gdy armia nasza z bezprzykładnym męstwem zmaga się z przemocą wroga od
pierwszego dnia wojny aż po dzień dzisiejszy, wytrzymując napór ogromnej
przewagi całości bezmała niemieckich sił zbrojnych, nasz sąsiad
wschodni najechał nasze
ziemie, gwałcąc obowiązujące umowy i odwieczne zasady moralności. Stanęliśmy tedy
nie po raz pierwszy w naszych dziejach w obliczu nawałnicy zalewającej nasz kraj z
zachodu i wschodu. Polska,
sprzymierzona z Francją i Anglią, walczy o prawo przeciwko bezprawiu, o wiarę i
cywilizację przeciwko bezdusznemu barbarzyństwu, o dobro przeciwko panowaniu zła
na świecie. Z walki tej, wierzę w to niezłomnie, wyjść musi i wyjdzie zwycięsko.
Obywatele! Z przejściowego potopu uchronić musimy uosobienie Rzeczypospolitej i
źródło konstytucyjnej władzy. Dlatego, choć z ciężkim sercem, postanowiłem
przenieść siedzibę Prezydenta Rzeczypospolitej i Naczelnych Organów Państwa na
terytorium jednego z naszych sojuszników. Stamtąd, w warunkach zapewniających im
pełną suwerenność, stać oni będą na straży interesów Rzeczypospolitej
i nadal prowadzić wojnę
wraz z naszymi sprzymierzeńcami.
Obywatele! Wiem, że mimo najcięższych przejść, zachowacie, tak jak dotychczas,
hart ducha, godność i dumę, którymi zasłużyliście sobie na podziw świata. Na
każdego z was spada dzisiaj obowiązek czuwania nad honorem Naszego Narodu, w
najcięższych warunkach. Opatrzność wymierzy nam sprawiedliwość. Kossów, dnia
17.9.1939. Ignacy
Mościcki". Wg Rady Narodowej z 16 kwietnia 1940 r. 'zdaniem niektórych
prawników w stanie wojny jednak jesteśmy', bowiem 17 wrzesnia
1939 roku "określenie zachowania Sowietów
w Oredziu Prezydenta Mościckiego
jest jednoznaczne: wyczerpuje
znamiona określone w konwencji londyńskiej".
"Za stosowny akt
prawny, stwierdzajacy fakt zaistnienia stanu wojny, moze byc uznane
Oredzie do Narodu Prezydenta Rzeczpospolitej z 17 wrzesnia 1939. Co
prawda pada tam slowo ... prowadzic wojne..., lecz nie stan wojny. Poza tym, co
najwazniejsze w tym oredziu, nie zostal dokladnie sprecyzowany nieprzyjaciel
przeciwko któremu prowadzimy wojne ... ogólniki o naszym wschodnim sąsiedzie czy
nawalnicy ze wschodu...". Zgodnie z konstytucją z
23 kwietnia 1935 roku "Prezydent Rzeczypospolitej stanowi o wojnie i
pokoju".
Również Jozef Beck jako Minister Spraw Zagranicznych mial możliwość prawnej
notyfikacji stanu wojny, co wynikało z owczesnych rozwiązań prawa
dyplomatycznego. Tak wiec Prezydent RP po uzyskaniu kontrasygnaty Premiera i
Ministra Spraw Zagranicznych oraz sam J. Beck jako Minister Spraw Zagranicznych
mieli mozliwosc wydania takiej deklaracji. Czy Instrukcja dla polskich
ambasadorow wyslana rano 17 wrzesnia do konsulatu w Czerniowcach w Rumunii przez
ministra Jozefa Becka (a ktorej
tresc powstala po jego konsultacjach z Kwaterą Naczelnego Wodza po godzinie
06.00 rano 17 wrzesnia 1939 roku, co skutkowalo notą ambasadora polskiego w
Paryzu i komunikatem ambasady polskiej w Londynie - a wszystkie te dokumenty z
17 wrzesnia mowily o oporze Wojska Polskiego na calej granicy wschodniej
przeciwko zbrojnej, niesprowokowanej i niewypowiedzianej agresji Armii Czerwonej
na Polske w tym dniu) spelniala wymogi prawnej notyfikacji
faktycznego juz stanu wojny ze Związkiem Sowieckim, to wypada pozostawic
prawnikom? Nie wspominamy tutaj oczywiscie o formalnym i zgodnym z prawem
miedzynarodowym potwierdzeniu stanu wojny ze Związkiem Sowieckim w latach 1939 -
1941 przez rozne Naczelne Organy Panstwa Polskiego na emigracji. W styczniu 2011
roku Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa wydała Ilustrowany Kalendarz na 2011
rok, gdzie stwierdzono, ze "... W tym roku, 30 lipca 2011 mija 70 rocznica
podpisania Układu polsko-sowieckiego zwanego układem Sikorski-Majski o
przywróceniu stosunków dyplomatycznych pomiędzy ZSRR a Polską oraz utworzeniu
Armii Polskiej w ZSRR. Układ podpisany w Londynie w gmachu brytyjskiego
Ministerstwa Spraw Zagranicznych, kończył stan wojny istniejący pomiędzy dwoma
krajami od 17 września 1939 roku, dnia agresji sowieckiej na Polskę."
5. Nota
Juliusza Łukasiewicza złożona we francuskim MSZ dnia 17 wrzesnia 1939
roku: "Na
polecenie swego rządu ambasador Polski ma zaszczyt zakomunikować rządowi
Republiki Francuskiej co następuje. Dzisiaj 17 września 1939 r.
ZSSR dokonał agresji na Polskę. O świcie wielkie siły sowieckie
przekroczyły granicę polską w wielu miejscach. Wojska polskie
stawiły opór. Wobec przewagi sił sowieckich, polskie wojska wycofują się
walcząc. Rząd polski zaprotestował w Moskwie i polecił swojemu
ambasadorowi zażądać paszportów. Rząd polski oczekuje od sprzymierzonego rządu
francuskiego kategorycznego protestu przeciw agresji popełnionej przez
ZSSR. Rząd polski zastrzega sobie prawo odwołania się do Sprzymierzonych
co do zobowiązań ciążących na nich w wyniku będących w mocy układów",
wedlug 'PSZ'. Pobóg - Malinowski
pisze o wypowiedziach władz francuskich w okresie wojny sowiecko -
fińskiej,
"z których jednoznacznie wynika
iż Polska była w stanie wojny z Sowietami od 17 wrzesnia. Sikorski w tym
samym okresie również używał takiej retoryki. Zdaniem Poboga dopiero po
zakończeniu wojny (finsko -
sowieckiej) ... sprawa ucichła i wymuszono na Polakach
zamilknięcie w tej
kwestii".
6. Obecne oficjalne stanowisko wladz polskich
Warszawa, 15 września 1999 roku:
"Oświadczenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych
Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie 17 września 1939 r. W związku z
oświadczeniem Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej z dnia 14
września br. ... Ministerstwo Spraw Zagranicznych pragnie przypomnieć,
że zajmując 17 września 1939 r. część terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej, ówczesne państwo radzieckie złamało postanowienia polsko-radzieckiego
paktu o nieagresji z 1932 roku. Przypominamy także, iż wkroczenie Armii
Czerwonej nosi znamiona agresji określone w Konwencji Londyńskiej z 1933
roku, opracowanej między innymi na wniosek ówczesnego
ZSRR". W 1991 r. Rada Najwyższa ZSRR
uniewaznila układ Ribbentrop - Mołotow.
7. Komunikat wydany dnia 17 wrzesnia 1939 roku
przez Ambasadę RP w Londynie w związku z notą ministra spraw zagranicznych ZSRR
W. Mołotowa przedłożoną ambasadorowi RP w Moskwie W. Grzybowskiemu 17
września 1939.
"Prawo międzynarodowe stanowi,
że ambasador jest osobą uprawnioną do składania oświadczeń woli w imieniu
swojego państwa w państwie przyjmującym. Rząd RP nie stwierdził, że jest
inaczej, więc owe oświadczenie jest
niepodważalne". Ambasada w Londynie pisala:
"... W
Konwencji zawartej w Londynie 3 lipca 1933 r. Rosja radziecka i Polska uzgodniły
definicję agresji ... A zatem, przez niczym nieusprawiedliwioną
agresję popełnioną dziś rano rząd radziecki sam skazał się na potępienie
jako gwałciciel swoich zobowiązań
...". "bezsilność wojsk polskich wobec połączonych sił niemieckich i sowieckich... (oraz, ze) wobec agresji sowieckiej zmuszony jest przekroczyc granice z
Rumunią". 9. Henryk
Batowski, 'Polska dyplomacja na
obczyźnie. 1939 - 1941', Kraków 1991, s. 335:
"... Polska pozostawała w prawnym
i faktycznym stanie wojny z Niemcami, jak również ze Związkiem
Radzieckim, który zresztą fakt ten całkowicie
ignorował". 10. Wg
Materskiego Polska i Sowiety podpisali w/w Konwencje Londynską, wiec
"stan wojny z Sowietami wystąpił ipso
facto po dokonaniu aktu agresji", co wynika wprost z art. 2:
"kto
wypowiada wojnę, ten jest agresorem i kto wysyła wojska bez zgody danego państwa
na jego terytorium jest agresorem, więc kto wysyła te wojska, ten jest w stanie
wojny". 11.
"Nie trzeba w
tekście Konwencji (Londynskiej) stanu wojny definiować, ani że agresor to strona
stan wojny wywołująca ... Dla twórców Konwencji jasne było, że
stan wojny nie wymaga osobnej
deklaracji". "Wojna może być prowadzona bez formalnego
istnienia stanu wojny." Wg 'Prawo międzynarodowe
publiczne' Symonidesa, 1997, s. 381: "Tradycyjnie określa się
wojnę jako stan walki orężnej między państwami...", a Bierzanek pisze, ze "Wojna rozpoczyna się z
chwilą jej wypowiedzenia, bądź z chwilą rozpoczęcia działań wojennych".
Związek Sowiecki zerwal stosunki dyplomatyczne z Polską
automatycznie po swojej nocie z nocy 16 na
17 wrzesnia 1939 roku oraz przeszedl do stosunków
wojennych. Wedlug Tadeusza Kesonia, 'Stan wojny a stan wojenny':
"... Wprowadzenie stanu wojny jest adresowane
do innego panstwa (agresora), a takze (do) spolecznosci miedzynarodowej... Z
punktu widzenia prawa miedzynarodowego ... waznym jest ... aby stan wojny byl
notyfikowany bez zwloki mocarstwom neutralnym. Wprowadzenie stanu
wojny moze miec jedynie charakter obronny, poprzez np. rozpoczecie dzialan
zbrojnych, zerwanie stosunkow dyplomatycznych, ograniczenie praw
obywateli panstwa - strony konfliktu ... Zakonczenie stanu wojny nastepuje
przez zawarcie pokoju ... Stan pokoju nastepuje poprzez zawarcie odpowiedniej
umowy miedzynarodowej. ... Stan wojny - jako instytucja prawna
uregulowana zostala w Konwencji Haskiej w 1907 roku... Konwencja Haska
przewiduje wypowiedzenie wojny ... a takze ... skutki w stosunkach wewnetrznych
panstwa. Stosownie do postanowien Konwencji stan wojny nie jest rownoznaczny z
walką zbrojną. Jednoczesnie Konwencja wyklucza prowadzenie wojny prewencyjnej
... W prawie miedzynarodowym stan wojny nie musi oznaczac prowadzenia
(rozpoczecia) walki zbrojnej, chociaz w sensie prawnym w zakres wojny wchodzą
wszelkie przejawy walki zbrojnej. ... i moze toczyc sie, chociaz dzialania
wojenne nie zostaly oficjalnie wypowiedziane. Za moment rozpoczecia wojny
uznaje sie moment zerwania stosunkow pokojowych i przejscie do stosunkow
wojennych ...". Wedlug Pawla Bortkiewicza, 'Wojna sprawiedliwa...', UAM: "...
podstawowe czynniki
wyznaczające sens wojny kryją sie w sferze fundamentalnych uprawnien
spolecznosci panstwowej. Te uprawnienia naruszone ze strony innego panstwa
wyznaczają sens wojny. Oznacza to prawo do obrony pogwalconej sprawiedliwosci.
... naruszenie prawa - chodzi tutaj o prawo do integralnosci terytorialnej, do
swobodnego rozwoju gospodarczego, duchowego i
kulturalnego."
12. W 1940
roku p. Hicks zadal pytanie do Podsekretarza Stanu
Ministerstwa Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii "czy, podczas negocjacji z przedstawicielem
polskiego rządu został poinformowany, że Polska uważa się za
będącą w stanie wojny ze Związkiem Sowieckim; i czy jest on upoważniony
do wydania takiego oświadczenia. Pan Butler: Istnieje ścisła współpraca pomiędzy
rządem JKM a rządem polskim we wszystkich sprawach związanych z prowadzeniem
wojny, obejmująca również kwestie polityki zagranicznej. Od września ubiegłego
roku polski rząd nie pozostawił rządowi JKM cienia wątpliwości, że
pogwałcenie przez Związek Sowiecki
Polsko-Sowieckiego Paktu o Nieagresji stawia ich w stanie wojny ze Związkiem
Sowieckim".
Agresja sowiecka lamala m.in. postanowienia
polsko - sowieckiego ukladu o nieagresji oraz obowiazującą Polske i Związek
Sowiecki Konwencje Londynską z 1933 roku o okresleniu
napasci, tj. agresji. Zbrojny atak
Związku Sowieckiego wyczerpal znamiona "napasci" okreslone
w tejze konwencji, "wiec nie bylo konieczne
wypowiedzenie wojny" przez
Polske, a nota ambasadora Polski w Moskwie wystosowana w nocy
16 na 17 wrzesnia 1939 roku, jednoznacznie uznala ten akt, za agresje -
dopiero Sikorski
doprowadzil do przemilczenia tych
faktów.
13. Mimo wszystko, po rownych 3
miesiacach od agresji sowieckiej, dnia 18 grudnia 1939 roku rząd Polski
we Francji "uznal, ze
zaistnial 'de facto' stan wojny pomiedzy Rzeczpospolitą Polską a Związkiem
Sowieckim". 14. Prawo międzynarodowe do końca lat 40 w
większym niż dziś stopniu opierało sie na zwyczaju, ale "stan wojny wprowadzono jako stan prawa
międzynarodowego w 1907" i wypowiedź generala Sikorskiego opisuje wlasnie taki stan:
"Rosja zdradziła idąc zbrojnie z
Niemcami i uderzając nas w umówionym z nimi momencie nożem
w plecy.
Odtąd jesteśmy w stanie wojny z Sowietami, na równi
z
Niemcami", "Monitor
Polski", nr 277 z 19 grudnia 1939, nr 51 z 9 marca 1940,
nr 58 z 30 marca 1940, wg Pobóg -
Malinowski 'Najnowsza histooria polityczna Polski' t. III,
1990, s. 135. Wedlug prof.
Symonidesa, op. cit., s. 167 - deklaracja szefa rządu
wiąże państwo. Stan wojny pomiędzy państwami występuje także bez formalnego
wypowiedzenia wojny, wedlug Art. 1 III Konwencji Haskiej z 1907 roku, ktora stanowi, że
"kroki
wojenne ... nie powinny się rozpoczynać bez uprzedniego wypowiedzenia
wojny".
15. Zgodnie z zapisami w Protokole z XI tajnego posiedzenia Rady
Narodowej w Angers, 16 kwietnia 1940 roku, minister spraw zagranicznych
August Zaleski przyznal: "Rząd poprzedni
Rosji wojny nie wypowiedział i my de
iure nie jesteśmy z nią w wojnie. Chociaż fakt, że wojska polskie w niektórych miejscach broniły
się przeciwko Rosji i walczyły - ten fakt już w opiniowaniu
niektórych prawników wystarcza za dowód, że jesteśmy w stosunku do Rosji w
wojnie ... Wiceminister
Graliński na tym samym
posiedzeniu: ... myśmy ogłosili: Rzeczpospolita Polska znajduje
się w
stanie wojny z Rosją i Niemcami ... we wszystkich naszych oświadczeniach stoimy
na stanowisku, że mamy stan wojny pomiędzy
Polską a ZSSR i te rzeczy stawiamy zupełnie
wyraźnie, pomimo że zdajemy sobie
sprawę, iż pomiędzy nami a aliantami
istnieją jakby dwa oblicza w stosunku do Rosji i w stosunku do
Niemiec", wg 'Sprawa polska w czasie Drugiej Wojny Światowej
na arenie międzynarodowej', Warszawa 1965, s. 153 i
162. Doswiadczenia wojenne
spowodowaly, ze rozciągnięto pojęcie 'wojna' na wszystkie konflikty zbrojne, co
wprowadzono w 1949 w Konwencjach Genewskich. Sposob przejecia wladzy w drodze
zamachu stanu przez ekipe generala Wladyslawa Sikorskiego spowodowal, ze nie
udało się nam doprowadzić do wyrzucenia Sowietow z Ligi Narodów. Przyczyny tego
nie wynikaly z obawy przed reakcją sojuszników, bowiem Finowie skutecznie
przeprowadzili wyeliminowanie Sowietow poza wspolnote miedzynarodową. Winę za
brak nagłośnienia wojny sowiecko - polskiej ponosi Władysław Sikorski, Kot,
Modelski, Stronski, Litauer. General Wladyslaw Sikorski bardzo pośpiesznie
przejął władzę, w trakcie swojej - 17 września / 24 wrzesnia 1939 roku -
"eewakuacji" za granicę i gdy wraz z poplecznikami: Kotem, Strońskim i Rogerem
Raczyńskim legalizowali - 24 wrzesnia / 01 pazdziernika 1939 roku - zamach
stanu, odsunięcie legalnych wladz od władzy (symbolem tego jest 07 listopada
1939 roku, kiedy w rocznice rewolucji komunistycznej w Rosji, general Wladyslaw
Sikorski zostal mianowany Naczelnym Wodzem) i przejęcie jej przez opozycje
antysanacyjną, a "... skupieni już w Paryżu przeciwnicy systemu
pomajowego, wywodzący się przede wszystkim z szeregów Frontu Morges, rozważali
powołanie samozwańczego Komitetu Narodowego", wedlug P. Wieczorkiewicza,
'Historia polityczna Polski 1935 - 1945', Warszawa 2005, s. 111. Po dwóch
tygodniach od ataku sowieckiego na Polske ekipa Sikorskiego sądzila, ze jest juz
zbyt późno, żeby wracać do sprawy agresji sowieckiej: "W efekcie gabinet Sikorskiego przyjął po
dłuższych dyskusjach, że pomiędzy obydwoma państwami (Polską i
Związkiem Sowieckim) istnieje stan
wojny de facto. Ogłoszenie go formalnie w październiku (1939
roku) nie wchodziło jednak w grę
... spowodowałoby to niebywałe komplikacje, a także, co tłumaczył ... minister
Zaleski, naraziłoby rząd na pewną śmieszność", wedlug P. Wieczorkiewicza, j.w., s. 131.
Minister August Zaleski musial miec na wzgledzie, ze 'stan wojny' wystapil od
momentu agresji oddzialow Armii Czerwonej w nocy 16 na 17 wrzesnia 1939 roku, a
nie od chwili oglaszania tego stanu. Tak wiec Polska byla w stanie wojny z
Sowietami od dnia 17 wrzesnia 1939 roku, od godz. 02.00 w nocy kiedy KOP uznal
atak sowiecki jako "casus belli" wydajac rozkazy do odparcia Armii Czerwonej nad
Zbruczem oraz zgodnie ze stanowiskiem Rządu RP we wrzesniu 1939 (wedlug Butler'a, Podsekretarza Stanu
Ministerstwa Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii, ktory "został poinformowany, że Polska uważa się za
będącą w stanie wojny ze Związkiem Sowieckim" juz we wrzesniu 1939)
roku, takze w pazdzierniku 1939 roku ("...tzn ogłoszono już na emigracji
taki stan bodajże po ... przekazaniu przez ZSRR Wilna, Litwie - wykorzystując
jako pretekst ten fakt - by potem, w zmienionej sytuacji międzynarodowej rakiem
wycofywać się z tego...") i grudniu 1939 roku oraz w 1940 roku:
"Art. 8 punkt a: Rząd Polski stoi na stanowisku, ze jest w stanie wojny z Sowietami, bez
wzgledu na stosunek do niego
aliantow."
Wedlug
Komitetu Politycznego Rady Ministrow w dniu 30 lipca 1940 roku.
Zobacz: 'Tezy glowne polskiej
polityki zagranicznej', Komitet Polityczny Rady Ministrow, 30 lipca 1940 roku, w: 'Armia Krajowa w
dokumentach 1939 - 1945', t. 6 - uzupelnienia, Studium Polski Podziemnej, Londyn
1991, str. 71. 16. Protest rządu Rzeczypospolitej Polskiej przeciw
traktatowi niemiecko - radzieckiemu z 28
września 1939 roku, wręczony przez ambasadora RP w Londynie E. Raczyńskiego w Foreign
Office: "Polska nigdy nie uzna tego aktu gwałtu
i silna słusznością swej sprawy nie przestanie walczyć do dnia, kiedy
jej terytorium będzie wyzwolone od agresorów, a jej
słuszne prawa w całości przywrócone.
...". 17. Konwencja Haska z 1907 o prowadzeniu wojny na
lądzie (mówi o wojujących)
oraz Statut Miedzynarodowego Trybunalu w Norymberdze (mowi o zbrodniach wojennych) nie wymagają w
swoich zapisach 'stanu wojny'.
Mimo, ze wojna to nie to samo co stan wojny, to dokumenty traktujące o
zbrodniach wojennych nie wymagają 'stanu wojny' lecz wojny de facto. "Gdyby interpretowac traktaty
przez pryzmat przesłanki 'stanu wojny', każde państwo mogłoby z łatwością ominąć
sankcje traktatowe nie wypowiadając formalnie wojny" wedlug Piotra Derdeja / Przemyslawa Mandeli w 2009
roku. Kiedy wiec 18 czerwca 1941 roku general
Sikorski uslyszal od ambasadora brytyjskiego w Moskwie sir Stafforda Crippsa, ze Polacy
powinni obrac nową strategie w relacjach z Sowietami, nazajutrz odbyło się
spotkanie Rady Ministrów, bowiem Rząd Emigracyjny
znajdował się w stanie wojny ze Związkiem
Sowieckim i możliwość włączenia tego panstwa "w szeregi sojuszników stawiałoby dotychczasową
politykę Sikorskiego pod znakiem zapytania. W konsekwencji 19 czerwca 1941 nie zdołano
wypracować jednolitego stanowiska i kwestią otwartą pozostawało zachowanie
dyplomacji kierowanej przez Sikorskiego i ministra spraw zagranicznych Augusta
Zaleskiego". Jednakze IPN
w "Decyzji o wszczęciu śledztwa w sprawie Zbrodni
Katyńskiej" z 1 grudnia 2004 roku oficjalnie stwierdza:
"Wkroczenie wojsk radzieckich na ziemie polskie 17 września 1939 r.,
stanowiące faktyczne rozpoczęcie wojny, stwarzało dla jej uczestników obowiązek
zastosowania się do reguł prawa wojennego, w tym norm traktatowych oraz zasad
zwyczajowego prawa międzynarodowego. ... Żołnierzom wziętym do niewoli przez
Armię Czerwoną przysługiwał status jeńców wojennych, a co za tym idzie w pełni
podlegali ochronie ustanowionej dla jeńców wojennych, w tym ochronie wynikającej
z uregulowań IV Konwencji Haskiej z dnia 18 października 1907 r. dotyczącej praw
i zwyczajów wojny lądowej i przyjętego w niej Regulaminu oraz Konwencji
Genewskiej z dnia 27 lipca 1929 r. dotyczącej traktowania jeńców wojennych,
które to akty prawne kodyfikowały podstawowe zasady zwyczajowe prawa wojennego.
... Nie ulega więc wątpliwości, że zamordowanie polskich jeńców wojennych w 1940
r. było czynem bezprawnym w rozumieniu prawa międzynarodowego albowiem stanowiło
rażące naruszenie postanowień art. 4, 23c i 50 Regulaminu dotyczącego praw i
zwyczajów wojny lądowej przyjętego w IV Konwencji Haskiej oraz art. 2, 46, 61 i
63 Konwencji Genewskiej, a więc aktów prawnych, które skoro uznane zostały za
ogólnie obowiązujące normy zwyczajowego prawa międzynarodowego obowiązywały w
1940 r. całą społeczność międzynarodową, a więc także Związek
Radziecki". Zobacz
obszerną dyskusje na w/w tematy. A co za tym idzie, tylko
traktat pokojowy miedzy Związkiem Sowieckim, a Rzeczpospolitą Polską moglby
dokonac zmiany granic wschodnich Polski lub inny traktat mający w prawie
miedzynarodowym tą samą moc prawną. Rząd Polski na Emigracji z siedzibą w
Londynie nigdy ("Sytuacja wymagala
szukania przez rząd polski poparcia w USA. W marcu 1942 roku gen. Sikorski
w czasie spotkania z prez. Rooseveltem w Waszyngtonie uslyszal jedynie, ze nie
nalezy rozstrzygac sporów terytorialnych przed zakonczeniem wojny. Druga wizyta
Sikorskiego w Waszyngtonie (listopad 1942 roku) nie
przyniosla nic konkretnego oprócz rad o porozumieniu sie z ZSRR. Wobec tego 2 grudnia 1942 roku rząd
polski - wykorzystujac
nieobecnosc generala Sikorskiego w Europie - podjąl uchwale potwierdzającą waznosc granic polskich z 1939 roku") takiego traktatu pokojowego z
Sowietami nie zawarl, a umowy generala Sikorskiego z Moskwa nie zawieraly
klauzul okreslających nowe polskie granice
panstwowe. Interesujaco naswietla problem
granicy wschodniej Rzeczpospolitej Polskiej Danuta
Nespiak, pisząc: "W sierpniu 1940 roku rząd
polski przyjal tezy polityki zagranicznej w których m. in. stwierdzal, ze granice okupacji
sowieckiej w Polsce nie mają podstaw, sa wyrazem zachlannych dązen ZSRR,
a warunkiem nawiązania stosunków dyplomatycznych musi byc uznanie granicy
polskiej wytyczonej traktatem ryskim z 18 marca 1921 roku. ... gen.
W. Sikorski w swoim przemówieniu radiowym, wygloszonym juz 23 lipca 1941
roku wyrazil nadzieje, ze uklady niemiecko - sowieckie z 1939
roku zostana uznanne za niebyle, co zaktualizuje znowu waznosc traktatu
ryskiego. Cztery dni pózniej ambasada sowiecka w Londynie odrzucila sugestie
Sikorskiego deklarujac, ze ZSRR nie wyrzeknie sie Ukrainców i Bialorusinów, a
sprawa granicy wschodniej bedzie rozstrzygnieta pózniej".
Niestety w Jalcie - od 04 do 11 lutego 1945 roku - nasi
zachodni alianci, "ządając korzystnych dla
Polski poprawek linii Ribbentrop - Molotow na jej poludniowym odcinku, a
chodzilo o Lwów i Boryslaw wraz z zaglebiem naftowym, natrafili jednak na twardy
opór Stalina ... i ostatecznie potwierdzili przebieg wschodniej granicy Polski
wzdluz zmodyfikowanej linii Ribbentrop - Molotow, gdzie Bialystok i Lomza
znalazly sie po stronie polskiej...". "Dziewiec dni po
konferencji jaltanskiej, 20 lutego 1945 roku, Stalin jako przewodniczacy
Panstwowego Komitetu Obrony rozkazem nr 7558 ustalil granice Polski na zachodzie
i pólnocy." Cytat za: dr hab. Bogdan Musial, polski historyk
zamieszkaly w Niemczech.
W ostatnim dniu konferencji
jaltanskiej, przywodcy Koalicji zgodzili sie na linie Curzona
(tj. na zmodyfikowana linie
Ribbentrop - Molotow), przyznając Lwów, Wilno i Kresy Wschodnie
Zwiazkowi Sowieckiemu; "rząd polski w Londynie zaprotestowal
oswiadczając, ze decyzje jaltanskie sa pogwalceniem prawa kazdego narodu do
wystepowania w obronie wlasnej i nie mogą obowiązywac ani rządu ani
narodu polskiego". Wschodnia granica dzisiejszej
Polski, to czesciowo granica po trzecim rozbiorze Rzeczpospolitej Obojga Narodow
w 1795 roku, miedzy Cesarstwem Rosyjskim a dwoma niemieckimi zaborcami, a
czesciowo zas "zmodyfikowana
linia Ribbentrop - Molotow", zatwierdzona "Ukladem o Przyjazni i
Granicach" z 28 / 29 wrzesnia
1939 roku miedzy Zwiazkiem Sowieckim a Rzesza
hitlerowska. Czesciowo wschodnia granica
dzisiejszej Polski przypomina "linie Curzona sygnowana nazwiskiem George
Curzona, szefa brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, ... z 11 lipca
1920 roku. Przebiegala od Grodna przez Jalówke, Niemirów, Brzesc, Dorohusk, na
wschód od Hrubieszowa, dalej na Krylów, skad na zachód od Rawy Ruskiej i na
wschód od Przemysla az do Karpat" - wg Wikipedii.
Opierala sie ta linia na "Deklaracji Glównych Mocarstw Sprzymierzonych i
Stowarzyszonych w sprawie tymczasowej granicy wschodniej Polski", Georges'a Clemenceau z dnia 8 grudnia 1919
roku. Linia z 11 lipca 1920 odbiegala jednak zasadniczo od drugiej wersji linii
Curzona z dnia 10 lipca 1920 roku, ustalonej w oficjalnej propozycji Najwyzszej
Rady Aliantów, w Evian we Francji, kiedy "stwierdzono, ze Lwów wraz z calym
województwem lwowskim jest czescia Polski". Generalnie podsumowujac
wszystkie te linie potwierdzaly likwidacje Wielkiego Ksiestwa Litewskiego i
Rzeczpospolitej Obojga Narodow (1385 - 1795), a takze likwidacje
ich kontynuacji przez II Rzeczpospolita Polska 1918 - 1945. Jedynie - chociaz jest
jeszcze kilka innych wyjatkow - dzisiejsza granica Republiki Bialorus na polnocy
i wschodzie jest przypomnieniem istnienia Rzeczpospolitej Obojga Narodow.
W związku z analizą sytuacji
wojskowo - politycznej Polski, jeszcze na terenie Rumunii,
dnia 21 wrzesnia 1939 roku, nasz Sztab Naczelnego Wodza
(Sztab
Glowny) wydal dyrektywe, ze glównym wrogiem Panstwa Polskiego w toczącej sie wojnie europejskiej pozostaje
Związek Sowiecki (od 14 wrzesnia Jozef
Beck szukal modus vivendi z
Niemcami). O
godz. 16.00 dnia 17 wrzesnia 1939
roku Marszałek stwierdził, że "sytuacja jest beznadziejna i zalecił
ewakuację do
Rumunii".
Prezydent i Premier Polski o godz. 16.00 dnia 17 wrzesnia
1939 roku zwolnili Rumunie z sojuszniczego obowiązku walki z sowietami;
przez Rumunie miano wylącznie przejechac do jednego z portow czarnomorskich;
postanowiono siedzibę Rządu przeniesc do Francji, zgodnie z sugestią Leona Noela z dnia 09 wrzesnia 1939 roku. Jeszcze
o godz. 16.00 Marszalek Edward Rydz Smigly planował
przejechac w cywilnym ubraniu do
Lwowa, przejmując tam dowodzenie od gen. Langnera, ale po trzech
godzinach jednak zrezygnował z tego planu.
Sytuacja w pierwszym dniu
agresji sowieckiej zmieniala
sie tak szybko, ze jeszcze o godz. 16.00
dnia 17 wrzesnia general
Paszkiewicz sądzil, ze Sosnkowski zdola dotrzec do miasteczka Stryj; oczywiscie Sztab Glowny doskonale
wiedzial o blednym dowodzeniu generala
Kazimierza Sosnkowskiego. Wedlug Becka, jeszcze w Kolomyi przed poludniem 17 wrzesnia 1939
roku "...
Marszałek
oświadczył, że nad swoimi decyzjami musi się zastanowić, że w każdym razie do
nocy zostanie w Kołomyi, ale wieczorem znajdzie jakiś sposób, bądź telefoniczny,
bądź przez oficera, aby powiadomić Rząd o sytuacji i swych decyzjach ... około godziny 16 marszałek Śmigły zjawił się w Kutach razem z
Premierem. Jak oświadczył, przybył dla scharakteryzowania Prezydentowi RP
beznadziejności sytuacji wojskowej ... Co do zamiarów Marszałka
osobistych - nie usłyszeliśmy żadnego wypowiedzenia.. Wobec ponawianych
oświadczeń, że sytuacja wymaga wyjaśnienia, a Kwatera Główna nie omieszka
uprzedzić Prezydenta i Rządu o działaniu wojsk nieprzyjacielskich (sowieckich), praktycznie decyzje zostały
zawieszone do czasu otrzymania pełnych informacji (o Armii Czerwonej)... Marszałek i Premier
odjechali (ponownie do Kosowa) po tej
konferencji zapowiadając nawiązanie łączności w ciągu wieczora ...
". Dnia 17 wrzesnia 1939 roku wieczorem,
kiedy Marszalek Edward Rydz Smigly wraz z premierem generalem Felicjanem Slawoj
Skladkowskim przybyli ponownie z Kut do Kosowa, Naczelny Wodz zwolal ostatnią
odprawe dla oficerów Kwatery Glownej Naczelnego Wodza. "Miał oświadczyć, że Naczelne
Dowództwo z Marszałkiem, razem z rządem i Prezydentem RP, mają wobec
zbliżających się Sowietów opuścić Polskę i udać się do Rumunii. Zgodnie z
wynegocjowanym uprzednio z ambasadorem rumuńskim Grigorceą droit de passage,
przez Rumunię udać się do Francji i stamtąd prowadzić wojnę dalej. Wszyscy
zebrani na tej odprawie oficerowie zrozumieli, że jest to
realizacja uprzedniej uchwały wspólnej Prezydenta i Marszałka
... Na Marszałka w tej kwestii wpływ miał głos premiera
Sławoja-Składkowskiego, który uświadamiał Rydzowi-Śmigłemu, że jego
obowiązkiem, jako następcy konstytucyjnemu Prezydenta RP jest towarzyszyć
Prezydentowi do końca, do instalacji we Francji i stamtąd prowadzić
wojnę...". Poprzedzając decyzję opuszczenia Polski, Marszalek Edward Rydz
Smigly wyznaczyl generala Waclawa Stachiewicza na dowodzącego wojskiem w Kraju w
Jego imieniu i z Jego upowaznienia. Wowczas general Stachiewicz przebywal nadal
w Kolomyi na czele Drugiego Rzutu Sztabu Glownego Naczelnego Wodza.
W
niedziele rano wojska rosyjskie przekroczyly granice Polski pod Molodecznem i
spotkaly sie z natychmiastowym oporem Wojska Polskiego.
"Temps" w ostrych slowach potepia ten
napad, stwierdzając, ze rząd sowiecki pragnąlby zamaskowac prawdziwy charakter
swej inwazji na terytorjum Polski. Inwazja ta jest
BRUTALNĄ AGRESJĄ i faktu tego nic nie zdola zmienic. W WARUNKACH WYJĄTKOWO OHYDNYCH, Rosja dokonala
napadu na wolny narod, ktory znajduje sie (w) stanie walki z
Niemcami. Ambasada polska w Londynie
oglosila rowniez komunikat w odpowiedzi na klamliwe, niezreczne tlumaczenie
sowieckie. Rząd Polski odpowiedzialny wobec Prezydenta i
Rzeczypospolitej i (wobec) parlamentu narodowego, prawidlowo wybranego spelnia
swe funkcje na terytorjum Polski i prowadzi wojne z niemieckim napastnikiem
rozmaitemi srodkami.
PRZEZ SWĄ AGRESJE W STOSUNKU DO
POLSKI, RZĄD SOWIECKI POGWALCIL PAKT O NIEAGRESJI POLSKO - ROSYJSKIEJ
Z DNIA 25 LIPCA 1932 ROKU, PODPISANY W MOSKWIE. PAKT TEN W DNIU 5 MAJA 1934 ROKU
PRZEDLUZONY ZOSTAL DO 5 GRUDNIA 1945 ROKU. Swym napadem rząd
sowiecki pogwalcil swe miedzynarodowe zobowiązania, popadając w
sprzecznosc z zasadami, jakiemi Rosja miala sie kierowac w swej polityce
zagranicznej od czasu przyjecia do Ligi Narodow".
Juz rano 17 wrzesnia, wg pamiętnikow Juliusza Rómmla, tenze general toczy rozmowy w Warszawie z pracownikiem ambasady Zwiazku Sowieckiego, który informuje go, na kilkanascie godzin przed przekroczeniem przez Najwyzsze Dowodztwo granicy rumuńskiej, że
Marszalek Edward Rydz - Smigly nie jest już Wodzem Naczelnym i że jest nim gen. Sikorski.
Bylo to na 11 dni naprzod, bowiem Sikorski stanąl oficjalnie na czele rządu dnia 30 wrzesnia, a na czele Wojska Polskiego w Paryzu dnia 28 września 1939 r. - czy pobyt Sikorskiego w Zbarazu lub w Trembowli dal Sowietom taką wiedze? Wg prof. Jerzego Łojka „Juliusz Rómmel dopuścił się ogromnego występku przeciwko swoim obowiązkom żołnierza i obywatela RP, zasługując na stanięcie przed sądem wojskowym (...)". Gen. Rómmel bowiem w agresji sowieckiej widzial "zamaskowany manewr przyszłego sprzymierzeńca". W Warszawie na posiedzeniu sztabu armii Rómmla w dniu 17 wrzesnia w godzinach poludniowych dyskutowano kto ma podpisac kapitulacje i z kim: z Niemcami czy z Sowietami; wtedy tez doszlo do ostrych spięć między częścią oficerów, a m.in. Starzyńskim i pulkownikiem Arciszewskim, bowiem ci oficerowie sprzeciwili się powołaniu nowego rządu z generalem Rómmlem jako premierem oraz traktowaniu Sowietow jako sprzymierzencow (sily antyrządowe zdolaly powolac tylko tzw. Komitet Obywatelski).
Potwierdza to depesza dowódcy Armii "Warszawa" do Naczelnego Wodza w związku z wkroczeniem Armii Czerwonej, a nadana dnia 17 wrzesnia o godz. 17.30 z Warszawy: "Wydałem dyspozycje do OK Pińsk uważania Sowietów jako sprzymierzeńców. Gdzie jest rząd? Proszę o dyrektywy."
Mimo tego popoludniem 17 wrzesnia i nocą 17 na 18 wrzesnia nastąpila próba przejęcia przez gen. Rómmla władzy w Polsce, bowiem Rómmel chciał się porozumiec z Sowietami, i to tuż po przekroczeniu przez Armie Czerwoną granicy. Dzialania generala Juliusza Rommla w Warszawie dnia 17 wrzesnia i w nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku, profesor Lojek porownuje ze zdrada, a pan Dariusz Baliszewski napisal: "... w oblężonej Warszawie do zamachu stanu nie doszło. Czarną nocą (17 na 18 wrzesnia), jak pisze Lipiński, przy Rakowieckiej w sztabie gen. Rómmla doszło do tajemniczego, dramatycznego posiedzenia niedoszłego gabinetu. Zabrał głos przewidywany na ministerstwo spraw wewnętrznych Starzyński, który, 'klnąc strasznie', przedstawiał generałowi 'niemożność decydowania przez niego spraw polityki zagranicznej państwa bez porozumienia z rządem, który mógł tymczasem inną powziąć decyzję. Powstanie anarchia'. Głos zabrał także płk Lipiński, który wyjaśniał: 'Obawy, że Niemcy stworzą rząd, są nieistotne. Obowiązkiem natomiast jest bić się z każdym wrogiem, który na nas idzie, nie zaś decydować, kto jest sojusznikiem, a kto wrogiem'. Kiedy płk Arciszewski próbował replikować, że 'honor nakazuje nam bić się z Niemcami, a z dwoma naraz bić się nie możemy, więc jednego musimy uznać za sprzymierzeńca, panie pułkowniku...' - skoczyłem na niego - zanotował Lipiński. 'Honor, to nie kiełbasa, nie jest podzielny, honor jest tylko jeden!'...".
Rómmel
przesyla oddziałom polskim
(bez szyfrowania nadaje z
Warszawy dywersyjny rozkaz o uznaniu Armii Czerwonej za sprzymierzoną,
chce wymoc dla siebie polityczne najwyzsze
uprawnienia o godz. 17.30, probowal
o godz. 18.20 narzucic ambasadorowi
Grzybowskiemu poprzez uzycie
radiostacji warszawskiej, aby sowietow uznac za sprzymierzencow, wysyla falszywe
rozkazy np. Kleebergowi juz
przed godz. 17.30 dnia 17 wrzesnia
oraz ponownie okolo godz. 01 w nocy 17 na 18
wrzesnia) znajdującym się nad
wschodnią granicą dyrektywę, by nie stawiały oporu i
uzurpuje sobie już wówczas władze najwyższą - rozkaz do wojsk
polskich "by nie bić się z bolszewikami i traktować je jak oddziały
sprzymierzone" wydal gen. Rómmel z Warszawy dnia 17 wrzesnia ok. godz. 10 -
11.00 (a prawo owczesne
mowilo: "Kto idzie na reke wladzy obcego kraju,
ktory dokonuje zbrojnej napasci na Polske, podlega karze do 15 lat
wiezienia"; ponownie wyjasniam tutaj, ze Naczelny
Wodz Marszalek Edward Rydz Smigly wydal dla czesci Wojska Polskiego przejsciowa
dyrektywe, aby rozpoczynac
dzialania bojowe dopiero po zaatakowaniu przez wroga, po probie
rozbrajania lub po sowieckiej odmowie przepuszczenia nas ku
granicy), a robi to po
konferencji z jednym z członków ambasady sowieckiej i
na podstawie jego oświadczeń wydaje wspomniany rozkaz (po 1945 roku gen. Rómmel
zostaje doradcą marszałka Roli-Żymierskiego do spraw szkolenia;
Zymierski od wczesnych lat 30-tych w Berlinie byl agentem sowieckiego GRU, o
czym opublikowano dokumenty). Interesujaco o Zymierskich
pisza Andrzej Godlewski i dr Władysław Bułhak .
"...Zdaniem Bułhaka głównym źródłem Sowietów w Paryżu był
Michał Rola-Żymierski. W II RP został on zdegradowany ze stopnia generała ...
rozpoczął współpracę z Moskwą (w 1945 r. awansowano go na stopień marszałka).
Jeden z najbliższych przyjaciół Żymierskiego był agentem polskiej 'Dwójki' i w
ten sposób polski wywiad zasilał go tzw. kurzą karmą, czyli materiałami
dezinformacyjnymi. Wątpliwości co do tych ustaleń ma Marek Kornat z Instytutu
Historii PAN. Przypomina, że w latach 30. priorytetem polskiej polityki
zagranicznej było utwierdzenie ZSRR, że Polska nie ma wrogich zamiarów wobec
Moskwy. ... Dowiadujemy się zatem, iż pewien sowiecki agent upierał się, że zna
ów dokument, w którym Polska wypowiadała swój obronny sojusz z Francją,
zastępując go antysowieckim paktem z Niemcami. Potwierdzać to miały dane
pochodzące od sowieckich agentów w Paryżu, ulokowanych w otoczeniu opozycyjnych
wobec rządzącej sanacji generałów Józefa Hallera i Władysława Sikorskiego,
mających też kontakt z płk Jerzym Błeszyńskim (polskim attache wojskowym).
Nietrudno się domyślić, że głównym z owych źródeł był rozgoryczony Michał
Rola-Żymierski ... od dawna wiadomo, że został wówczas zwerbowany przez
Sowietów. Zwerbowany miał być też jego najbliższy przyjaciel Władysław Ćmiela.
NKWD-yści nie wiedzieli jednak, że ten ostatni był tzw. podwójnym agentem
pracującym pod kierunkiem wspomnianego płk Błeszyńskiego. ... Jak wynika z akt
przechowywanych w archiwum IPN (niestety dających jedynie częściowy obraz
sprawy), drugim kluczowym agentem 'Dwójki' rozpracowującym zarówno sowieckiego
agenta Żymierskiego, jak i 'frankofilów' Sikorskiego i Hallera był poczytny
pisarz i publicysta Edward Ligocki. Prowadził go osobiście legendarny szef
wywiadu Oddziału II płk Stefan Mayer (jeden z pogromców Enigmy), który
specjalizował się właśnie w tzw. operacjach inspiracyjnych. Wydaje się zresztą,
że istotnym adresatem gry polskiego wywiadu była strona francuska, która dążyła
wówczas do rozluźnienia sojuszu z Polską i zbliżenia ze Związkiem Sowieckim. ...
Gen. Sockow nie może stwierdzić, że owe analizy nie były oparte na wiarygodnych
źródłach. Publikowany przezeń tom jest kolejnym potwierdzeniem faktu, że
sowiecki wywiad posiadał wysoko postawioną wtyczkę w polskich władzach
państwowych. Informatorem strony sowieckiej miał być sam szef Departamentu
Wschodniego MSZ Tadeusz Kobylański, bliski współpracownik Józefa Becka. I
rzeczywiście w tomie znajdujemy szereg dokumentów pochodzących najwyraźniej z
jego biurka. Informacja ta nie jest jednak sensacją, przynajmniej dla badaczy
zajmujących się tą problematyką. Pisali o tym choćby dwaj zmarli ostatnio
wybitni historycy: polski - Paweł Wieczorkiewicz i rosyjski - Oleg Ken. ... Gen.
Sockow oburza się, że polski wywiad w okresie II wojny światowej, zamiast
pracować przeciw Niemcom, przygotowywał pracę na kierunku sowieckim. ... Dr
Władysław Bułhak jest Naczelnikiem Wydziału Badań Naukowych Biura Edukacji
Publicznej IPN...".
Oraz drugi artykul: "...
Ppor. Stanisław Żymierski i kpt. Józef Żymierski
, rodzeni bracia Michała (Roli) Żymierskiego,
byli oficjalnymi kurierami polskiego rządu emigracyjnego, wówczas jeszcze
rezydującego we Francji. Po zaprzysiężeniu i stosownym przeszkoleniu,
obejmującym m. in. zagadnienia szyfrowania, otrzymali oni misję dostarczenia
ważnych dokumentów, przeznaczonych m.in. dla gen. (wtedy płk.) Stefana
Grota-Roweckiego. Wyruszyli 30 grudnia 1939 roku, jednakże już 12 stycznia 1940
roku zakończyli swoją misję. Zatrzymani przez patrol sowiecki z 97 Oddziału
Pogranicznego NKWD po przejściu kilkuset metrów w głąb sowieckiej strefy
okupacyjnej, wkrótce trafiają na moskiewską Łubiankę. ... Żymierscy mówią
chętnie, niekoniecznie nawet przymuszeni torturami, wszak jeden z nich sam
przyznał, co jest odnotowane w protokole przesłuchania, że trzej Żymierscy
(Michał, Stanisław i stale mieszkający we Francji - Jan) już przed wojną
nawiązali współpracę z sowieckimi służbami specjalnymi. Ujawniają szyfry, hasła
kontaktowe w Lwowie i Warszawie, szczegółowo opisują strukturę organizacyjną
ZWZ, podają najważniejsze personalia, lokalizacje baz, fale, sygnały wywoławcze
i godziny nadawania radiostacji, która będzie utrzymywać łączność między Paryżem
a Warszawą i Lwowem, znaki rozpoznawcze i hasła dla kurierów oraz daty ich
zmiany wraz z nowymi znakami i hasłami. Przekazują NKWD dokładne dane
umożliwiające zlokalizowanie gen. Roweckiego w Warszawie oraz rozpoznania miejsc
'urzędowania' centralnych organów Polskiego Państwa Podziemnego, sieci jego
łączności, w tym kontaktów z gen. Sikorskim. ... W raporcie analitycznym 3
Zarządu NKGB ZSRR z kwietnia 1941 roku zwraca uwagę bardzo ważny detal.
'Zeznania Żymierskich - pisze autor dokumentu - dały możliwość organom NKWD
poznania struktury organizacji ZWZ, form jej działalności i następnie
umieszczenia agentury wewnątrz tej
organizacji'...".
Pod wieczór 17 wrzesnia w Kolomyi i Kutach "zdano sobie powszechnie sprawe, ze oddzialy sowieckie zaatakowaly jako sprzymierzency Niemiec", a celem Armii Czerwonej bedzie podzial Polski.
Prezydent Mościcki ruszyl ku granicy o godzinie 21.45.
Wedlug O.
Terleckiego kolumna Naczelnego Wodza ruszyła ku przejsciu
granicznemu o godz. 22.30
po otrzymaniu informacji o zajęciu Śniatynia. Zmiane decyzji Marszalka
opisują
Moczulski, Terlecki,
T. Jurga
i płk. Jaklicz oraz
Pobóg
- Malinowski, ktory nadmienia o wątpliwościach, co do tego, jak zachowają
się Rumuni, a to wobec postanowien konwencji
haskiej ograniczonej do Prezydenta i rządu.
"Wódz Naczelny, marszałek Rydz Śmigły przeszedł
... granice po hamletowskich wahaniach i kilkakrotnej zmianie decyzji.
Kilkakrotnie chciał wracać, zakończyć walkę i życie w kraju, wybrał nawet 50
ochotników z towarzyszących mu oficerów i pobrał dla siebie i nich broń długą.
Ostatecznie dał się przekonać, że będzie bardziej potrzebny na emigracji i musi
kierować tam dalszą walką. To był oczywiście najbardziej tragiczny błąd jego
życia. Dyplomaci i prawnicy rządowi wmówili mu, że ponieważ to on podpisywał
umowy sztabowe, stanowiące załączniki traktatów, jest nieodzowne, żeby wystąpił
osobiście przed rządem francuskim jako sojusznik i strona. Może w ten sposób
osiągnąć szybsze odtworzenie polskiej armii i polepszyć jej status, a także los
żołnierzy i oficerów, którzy też opuszczają kraj, aby kontynuować walkę. ... Ale
właśnie to, że był zdradzonym naiwnym i wiernym sojusznikiem, który dokładnie
wypełnił wszystko, czego od niego żądano, stawiało go na straconej pozycji.
Sprzymierzeńcy nie chcieli go widzieć, był kłopotliwy. Mimo uprzednich poręczeń
i gwarancji, Rydz Śmigły nigdy nie zdołał wyjechać z Rumunii do Francji. ... On
sam, internowany obecnie w sprzymierzonym kraju i ... na usilne naleganie
przyjaciół Francuzów, wiele razy analizował obecnie każdy szczegół i nie widział
niczego, co mógłby zmienić. Przez cały czas robił to, co musiał. Wykonał
najlepiej jak mógł instrukcje francuskiego Sztabu Generalnego. W krytycznym
momencie zakazał nawet gen. Kutrzebie bitwy, która wcześniej mogła skończyć się
sukcesem. Zezwolił jedynie na ograniczone natarcie częścią sił, trzema dywizjami
... Od początku celem jego było doprowadzenie wojska ... na drugi brzeg Wisły.
Teraz walczyło ono dokładnie tam, gdzie żądał sprzymierzeniec. Trudno, to była
wojna i najcięższe ofiary były konieczne dla końcowego, ostatecznego zwycięstwa.
... Kosztem ogromnych
ofiar zrobił dokładnie to, czego od niego żądano, wyciągnął za sobą całą prawie
armię niemiecką aż do najdalszego końca Polski, w teren prawie bez dróg i
infrastruktury, skąd ciężki sprzęt na pewno nie da się szybko wyplątać.
To miało sens i warte było ciężkich strat,
trzeba było poświęcić mniej ważny odcinek dla decydującego. Teraz wojska
francuskie mogły po prostu spacerem wejść do Niemiec. Nie było mowy, żeby Hitler
zdołał na czas wyekstrahować swoja armię, przerzucić ją z Polski nad Ren. W tej
chwili, wojna była prawie wygrana, ofiara nie daremna, choć to nie jemu
przypadnie chwała decydującego uderzenia. Tymczasem mijały kolejne dni i żadne
uderzenie francuskie nie rzuciło Niemców na kolana. ... To wprost niepojęte, po
co, dlaczego sztab francuski rzucił na pożarcie wilkom swego sprzymierzeńca,
podał mu błędne informacje i instrukcje. ... We wrześniu, jeszcze jeden generał
oczekiwał w napięciu na pierwszą wiadomość o ofensywie francuskiej, wypatrywał
pierwszych znakow z frontu zachodniego. Był to najwybitniejszy strateg, jakiego
posiadały wówczas Niemcy ... Chodzi tu o generała pułkownika Ludwig Becka,
byłego szefa Sztabu Generalnego, którego Hitler odsunął ze stanowiska i w ogóle
z czynnej służby z powodu jego sprzeciwów
..." - cytat za
'Andrzej...'.
Do wyjazdu
nakłaniał Marszalka Rydza Smiglego także premier Sławoj - Składkowski w wieczornej rozmowie, po powrocie z
Kut z ostatniej odprawy u Prezydenta. I kolejny cytat z grudnia 1939 roku /
marca 1940 roku, z wypowiedzi Marszalka
Rydza Smiglego:
"...
Rozpoczynając wojne rozumialem dobrze, ze bedzie ona z koniecznosci przegrana na
froncie polskim, który uwazalem za jeden z odcinków wielkiego frontu
antyniemieckiego. Zaczynając w niebywalych warunkach walke, czulem sie tez jak
dowódca odcinka, który ma byc poswiecony, aby dac czas i mozliwosci organizacji
i przygotowania innych. Bedac zmuszony swiadomie poswiecic strategicznie odcinek
polski, nie mialem ani przez sekunde watpliwosci, ze tym bardziej nalezy to
zdyskontowac politycznie. Im wieksze bedzie poswiecenie Polski, tym wiecej
bedzie ona miala prawo wymagac od sojuszników po zwyciestwie.
Polska zrobila maksymalny wysilek w przygotowaniach do wojny, wysilek tym
wiekszy ze prawie niezalezny od pomocy sojuszników. Sojusznicy nasi -
Anglia i Francja - bardziej niz Polska, ... zlekcewazyli niebezpieczenstwo wojny
i prawie w niczym Polsce nie dopomogli. Mialem jednak zobowiazania sojuszników.
Nie zostaly one wykonane w czesci dotyczacej wspóldzialania w Kampanii
Wrzesniowej. Faktem jest, ze we wrzesniu Polska walczyla sama, walczyla jak
najlepiej i wbrew zbyt pochopnym lub swiadomie przez srodowisko Sikorskiego
gloszonym tezom i opiniom, caly naród i wojsko walczyly z niebywalym zacieciem i
heroizmem tym szlachetniejszym, ze w swiadomosci nieuniknionej kleski. Gdyby nie wrogie nam wystapienie Sowietow 17 wrzesnia,
wierze ze mozna bylo przeciagnąc wojne przynajmniej drugie tyle i zadac
Niemcom znacznie wieksze straty, zwlaszcza w materiale i sprzecie, lecz i te
które poniesli byly bardzo dotkliwe. Wojna ta dala kapitalne
doswiadczenia, które niestety nie beda zapewne przez sojuszników wykorzystane,
gdyz z jednej strony mieli oni na naszym terenie zbyt slabych i zbyt zadufanych
w mozliwosci swych armii obserwatorów (jezeli chodzi o Francuzów, byli oni poza
tem bardzo waskimi doktrynerami), a z drugiej strony sa informowani obecnie
przez ludzi, którzy w tej Kampanii udzialu nie brali, a o wojsku i wojnie
wspólczesnej mają bardzo teoretyczne pojecie. Poza tem (obecny
rząd paryski Sikorskiego) sa oni celowo nastawieni na
znieksztalcenie faktów, powodów przebiegu i rezultatów wojny w Polsce.
Dnia 17 wrzesnia znalazlem sie w sytuacji, w której o jakimkolwiek dowodzeniu
nie moglo byc mowy. Postanowilem, majac przy tym zapewnienia rumunskie,
przedostac sie do Francji lub Anglii, a to wychodzac z zalozenia, ze pozostaje
mi do wykonania druga czesc moich zadan i obowiazków, a mianowicie dopilnowanie,
by zobowiazania wobec Polski zostaly dopelnione i by doswiadczenia i ofiary
Kampanii Polskiej nie zostaly zmarnowane. Bylem i jestem przekonany, ze dokonac
tego skutecznie mógl przede wszystkiem ten rząd, który otrzymal zobowiazania
sojuszników i który te wojne rozpoczal, tak jak wlasciwa ocene wojny
polsko-niemieckiej mogli dac tylko ci dowódcy, którzy te wojne prowadzili. Na decyzje moja wplynelo poza tym to, ze otrzymalem informacje, iz
pewna grupa politycznej i wojskowej opozycji polskiej juz w
pierwszych dniach wojny weszla w pertraktacje z niektórymi politycznymi i
wojskowymi czynnikami francuskimi, by wykorzystujac nieunikniona porazke
Polski dojsc - za cene tak wlasciwego tym czynnikom oportunizmu
politycznego i zrzeczenia sie praw do calego szeregu zobowiązan - do opanowania
wladzy i przeprowadzenia rachunków politycznych. Grupa ta nijakiego poparcia
spolecznego w Polsce nie miala i tylko tak na obczyznie mogla wladze przejąc
przy poparciu zainteresowanych zrzuceniem niewygodnych zobowiazan wobec
Polski mocarstw sojuszniczych. Jest rzecza niesluszna przypisywac powody naszego
tutaj internowania - interwencji niemieckiej. Zasadnicza role
wedlug oswiadczen miarodajnych rumunskich kól rządzacych (w tem króla) odegraly
tutaj zgola inne czynniki mianowicie te, którym zalezalo, by nowy rząd polski
byl calkowicie w ich reku, i aby Wojsko Polskie sprowadzic do roli Senegalczyków
... To zapewnil tym czynnikom, glównie francuskim Sikorski i jego klika, tak
zwany Rząd Knowan i Spisków Sikorskiego w Paryzu. Jaka wine ponosza w tym ci
Polacy z Sikorskim na czele, którzy wzieli na siebie odpowiedzialnosc wobec Boga
i Ojczyzny, wyjasni historia w swoim czasie. Nie było dla mnie rzeczy
łatwiejszej, jak znaleźć śmierć w drodze z Kosowa do granicy. Nie było nic
łatwiejszego, jak udać się do któregoś z najbliższych oddziałów czy też
samolotem do oblężonej Warszawy lub grupy Kutno, lecz gdy odsunąłem na bok swoją
osobę i gdy pomyślałem, kto będzie tę wojnę polską nadal prowadził i sprawy
polskiej bronił nie tylko wobec nieprzyjaciela, lecz i wobec sprzymierzonych,
postanowiłem nie ulec sentymentom osobistym, łatwym do wykonania, i prowadzić
walkę nadal
..." (wedlug
Marszalka Edwarda Rydz - Smiglego,
'Na straży', Jerozolima 1947, Nr 32).
Zobacz tez:
E. Rydz - Smigly, Wojna polsko - niemiecka (The Polish - German War), Budapest
1941; Stanley S. Seidner, Reflections from Rumania and Beyond: Marshal Śmigły -
Rydz; 'Rydz in Exile', w: The Polish Review, vol. 22, no. 2, 1977, pp. 29 - 51.
Cytowany powyzej artykuł E. Rydza - Śmigłego zostal opublikowany w
jerozolimskiej gazecie 'Na straży' w lutym 1947, a napisany w Rumunii 24 grudnia
1939 roku; opublikowany ponownie w: N. Bethell, Zwycięska wojna Hitlera.
Wrzesień 1939, Warszawa 1997, s.
32.
Podobnie Pobóg pisal o spisku Francuzów z Sikorskim; historyk Henryk Bulhak pisze, ze Francuzi wstydzą sie upubliczniac dokumenty o Sikorskim. Dopiero rowną dobe po agresji sowieckiej, tj.
ok. godziny 00.30 dnia 18 wrzesnia 1939 roku
zgodnie z umowami sojuszniczymi z Rumunią i Francją, granice Rumunii w Kutach przejechali prezydent Ignacy Moscicki w towarzystwie Józefa Becka, premier Felicjan Slawoj Skladkowski i Rada Ministrow - setki samochodow ok. 1 godziny przekraczaly most na Czeremoszu.
Przed Naczelnym Wodzem jechala ogromna liczba ciezarowek. Wedlug autorów PSZ w tomie I, marszalek Edward Rydz Smigly przekroczyl juz granice okolo 23.00, a przez nastepne kilka godzin przebywal na granicy, m.in. w budynku urzedu celnego w Wyznicy, gdzie dzialala rumunska centrala telefoniczna - wedlug premiera Skladkowskiego. Oczywiscie nie jest to prawda, poniewaz marszalek Edward Rydz Smigly byl wowczas w Kosowie. Tego typu falszywe informacje mialy na celu podkreslenie, ze ewakuacja wladz polskich nastapila 17 wrzesnia, a nie dnia 18 wrzesnia 1939 roku. Marszalek Smigly Rydz podjechal do granicy rumunskiej o godzinie 01.30 w nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku i pozostawal po polskiej stronie tej granicy do godziny 04.00 / 04.30 dnia 18 wrzesnia. Nastepnie od godziny 04.30 dnia 18 wrzesnia 1939 roku przebywal w Wyznicy, m.in. w rumunskiej komorze celnej korzystajac z jej srodkow lacznosci. Byl - jak i premier Felicjan Slawoj Skladkowski - w kontakcie z ministrem Jozefem Beckiemm w Czerniowcach. Wahano sie, czy nie powrocic na strone polska do Kut. Po godzinie 06.00 rano dnia 18 wrzesnia 1939 roku nawiązano lacznosc z generalem Stachiewiczem, ktory przybyl z Kolomyi - poprzez Kosowo - do przygranicznych Kut. Premier Slawoj Skladkowski wraz z marszalkiem Edwardem Rydzem Smiglym opuscili Wyznice po godzinie 10.00, aby o godzinie 12.00 dnia 18 wrzesnia w Czerniowcach uczestniczyc w naradzie z Moscickim i Beckiem. Przez caly dzien 18 wrzesnia w Kutach stal drugi rzut Sztabu Naczelnego Wodza, majac kontakt z calym bylym Przedmosciem Rumunskim i organizujac skuteczna obrone przed Armia Czerwona, mimo utraty Kolomyi o godzinie 16.00 dnia 18 wrzesnia 1939 roku. Utrzymalismy dnia 18 wrzesnia lacznosc z Wilnem, Grodnem, Pinskiem, Warszawą i posrednio z Modlinem, takze z Frontem Polnocnym generala Deba Biernackiego, a radiodepesza Stachiewicza dotarla do generala Piskora oraz rozkazy do walki z sowietami - nawet do placowki w litewskim Kownie. Tym samym przeciwdzialano zgubnym skutkom wyslanej z Kut o godzinie 21.30 dnia 17 wrzesnia 1939 roku "okrojonej" Dyrektywy Naczelnego Wodza. Odzyskalismy Sniatyn i Horodenke - byly w polskich rekach przed poludniem 18 wrzesnia 1939 roku. Zorganizowano obrone wschodniego przedpola Stanislawowa, tak aby w dniu 19 wrzesnia przed poludniem mogly tamtedy wycofywac sie polskie oddzialy na Wegry.
Bezskutecznie próbowano przed switem 18 wrzesnia nawiązac lącznosc z gen. Sosnkowskim i gen. Czumą. Mimo, ze przed switem 18 wrzesnia 1939 roku nie nawiązano lacznosci radiowej z Sosnkowskim i Czuma z Kut, to juz tego samego dnia 18 wrzesnia, wyslano (ok. 07.00 rano 18 wrzesnia do Sosnkowskiego, a pozniej do Grodna i Wilna) do nich samoloty - jak widac, tym razem o godz. 08.00, Sosnkowski wystawil znaki dla polskich samolotow. Podkreslmy, ze Naczelne Dowodztwo dnia 18 wrzesnia nie szukalo juz kontaktu z generalem Rommlem w Warszawie. Lacznosc z Modlinem utrzymano poprzez Warszawe. Lącznosc Naczelnego Dowodztwa w Kutach z Kleebergiem w nocy 17 na 18 wrzesnia zachowano za pomocą radiostacji warszawskiej poslugującej sie szyfrem "mar - gamma" - tez z polskimi okretami wojennymi, Helemm, posrednio z dowodztwem KOP-u i najdluzej z Flota Pinska (do 27 lub 28 wrzesnia 1939 roku w rejonie Maloryty, kiedy Flota utracila w bojach z sowietami swoją radiostacje). MSZ utracilo kontakt z placowkami zagranicznymi przejsciowo nad ranem 18 wrzesnia 1939 roku, jednak w ciagu dnia 18 wrzesnia wydano rozkazy m. in. dla poselstwa na Litwie.
Okolo godz. 01.30 dnia 18 wrzesnia kolumna samochodow Naczelnego Wodza, zgodnie z opisem pulkownika Wendy, podeszla do granicy, a sam Marszalek Edward Rydz Smigly wraz z - wedlug Pobóg Malinowskiego - plk. Wendą i ze Sztabem Glownym przejechal do Rumunii o
godz. 04 / 04.30 dnia 18 wrzesnia 1939 roku.
Godzine 04.30 podal Premier Skladkowski w swych wspomnieniach, ale wg Wendy byla 04 rano. Ostatnie samochody z czlonkami polskiego rządu - gen. Kasprzycki - o godz. 04 rano 18 wrzesnia 1939 roku przekroczyly Czeremosz; za nimi przez caly dzien 18 wrzesnia 1939 roku marszalkowie Sejmu i Senatu, urzednicy Trybunalu Administracyjnego i Najwyzszej Izby Kontroli, sedziowie Sadu Najwyzszego i pracownicy Funduszu Obrony Narodowej. Rano 18 wrzesnia 1939 roku premier Slawoj Skladkowski i Marszalek Edward Rydz Smigly pozostali przy granicy w Wyznicy, majac caly czas kontakt telefoniczny z ministrem Beckiem w Czerniowcach; wg J. Becka "Marszalek i Premier wahali sie powaznie co do swych decyzji. Marszalek powiedzial, ze mysli nad przejazdem do wojsk generala Sosnkowskiego ...".
Pulkownik dypl. Józef Jaklicz, powolany na II zastepce szefa Sztabu Glównego - tj. zastepca szefa sztabu ds. Operacyjnych - przejechal granice okolo godziny 01 / 02 w nocy 17 na 18 wrzesnia 1939 roku i pozostawal w strefie przygranicznej.
Wedlug relacji gen. Waclawa Teofila Stachiewicza, przybyl on z Kolomyi do Kut z drugim rzutem Sztabu NW o
godz. 06.00 rano dnia 18 wrzesnia.
W celu nawiązania lącznosci z Naczelnym Wodzem wyslal do Rumunii kpt. Chocianowicza. Probowano nawiązac lącznosc radiową z armiami i dowództwami, ale bez poczatkowego powodzenia, poniewaz jakoby nie udalo sie uruchomic w Kutach radiostacji. W nocy 18 na 19 wrzesnia byla jeszcze lącznosc z Kut, gdzie przebywal general Waclaw Stachiewicz, do Grupy "Stryj". Nawiązano zas rano 18 wrzesnia lącznosc telefoniczną ze Stanislawowem, z Kosowem, Kolomyją, Sniatyniem i Horodenką. Sztab NW mial radiostacje duzej mocy, której nie uruchamiano z uwagi na zdekonspirowanie i naloty sowieckie na Kuty. Wedlug relacji pplk dypl. Jerzego Krubskiego / Krupskiego, Sniatyn o godz. 12.00 dnia 18 wrzesnia byl ponownie wolny; takze Horodenka byla wolna od sowietow nad ranem 18 wrzesnia.
Nad ranem 18 wrzesnia 1939 roku Premier Skladkowski telefonuje z Wyznicy do ministra Becka do Czerniowiec i informuje, ze "Marszalek przekroczyl równiez granice i pozostaje przy moscie ze wzgledu na zle traktowanie oddzialów armii przez wladze rumunskie. Premier w imieniu Marszalka domagal sie ... interwencji...". Wedlug Becka: "... Nie wchodząc w szczególy sytuacji wytworzonej na terenie Rumunii, dzieki dzialaniom mocarstw wrogich, jak Niemcy i Rosja, mocarstwa sprzymierzonego - Francji oraz czynników polskich, szukających na tle wielkiego dramatu dziejowego, rozgrywek wewnetrzno - politycznych...", Beck jest rozczarowany postawą sojuszników oraz niektórych polskich polityków i wojskowych.
Wedlug Pobóg - Malinowskiego: "Na podstawie zgromadzonych swiadectw i dowodów twierdzic moge, ze marszalek Rydz Smigly do ostatniej chwili chcial zostac w Polsce i, ze decyzje ostateczną podjąl o godzinie siódmej lub ósmej wieczorem 17 wrzesnia...".Drugi rzut Sztabu Glownego Naczelnego Wodza
wieczorem 18 wrzesnia
- ale bez gen. Waclawa Teofila Stachiewicza - przejechal przez most graniczny w Kutach. Obrone Kut organizowal general Stachiewicz oraz mjr. dypl. H. Piatkowski. Wedlug relacji mjr. Piatkowskiego ewakuacja wojska i cywilow trwala do przed poludnia 19 wrzesnia 1939 roku. O takiej ewakuacji myslano juz, wg gen. Sosnkowskiego, dnia 6 wrzesnia: w przypadku braku mozliwosci dalszego oporu wojsko przechodzi przez Rumunie i do Francji, z rządem i Sejmem; dnia 7 wrzesnia po przedstawieniu Smiglemu tej koncepcji, Sosnkowski pytal min. Becka, czy sowieci przepusciliby uzbrojone wojsko przez swoje terytorium, a dyskusja ta byla skutkiem informacji Niezbrzyckiego w dniach 05 i 06 wrzesnia 1939 roku o pewnym ataku sowieckim. General Stachiewicz zapewne w dniach 19 i 20 wrzesnia mogl przebywac nie tylko w Kutach ale i po stronie rumunskiej, bowiem w tych dniach znane sa fakty atakowania polskich samolotow i czolgow z terytorium Rumunii na strone polska.
Dokladnie w tym momencie - ok. 06 rano 18 wrzesnia - w Wyznicy po stronie rumunskiej Francuzi spotykaja sie kolejny raz z generalem Wladyslawem Sikorskim, ktory ok. 05.30 rano 18 wrzesnia opuscil Polske i unikal od tej chwili Marszalka Rydza Smiglego.
Po 4 godzinach, juz w Czerniowcach, okolo 04.30 dnia 18 wrzesnia zglosil sie do pulkownika Jozefa Becka ambasador Grigorcea z przybylym pilnie z Bukaresztu wiceministrem Crucescu "i zaządali podpisania deklaracji, w której rząd polski podczas przejazdu przez Rumunie zrzeklby sie wszystkich uprawnien konstytucyjnych, politycznych i administracyjnych. Beck zaprotestowal i deklaracji nie podpisal oraz stwierdzil, ze jedynie moze zlozyc oswiadczenie o scislym podczas przejazdu przestrzeganiu przez rząd polski neutralnosci Rumunii."
W tym
momencie na ziemi rumunskiej, w Wyznicy
byli juz Marszalek Edward Rydz Smigly
i general Wladyslaw Sikorski.
Zas polski ambasador w Rumunii, Roger
Raczynski, o ktorym brak danych za noc 17 na 18 wrzesnia i za dzien 18
wrzesnia 1939 roku, unikajac ministra Becka, odjezdza z Czerniowiec do Bukaresztu, gdzie przybywa we wtorek 19 wrzesnia, po godz. 17.00. Tak
wiec bledne sa informacje, ze Roger Raczynski byl juz w Bukareszcie dnia 18
wrzesnia 1939 roku. Wieczorem 19 wrzesnia udaje sie na narade do ambasadora Thierry. Thierry przekazuje Raczynskiemu
falszywą informacje, ze posel
niemiecki w Bukareszcie poprosil Rumunow w dniu 17 wrzesnia o godz. 10.00 rano o
zatrzymanie Rządu RP na ich terytorium, gdyby nasze wladze zdecydowaly sie na
ewakuacje; nastepnie - poznym wieczorem 19
wrzesnia 1939 roku - Roger Raczynski udaje sie do ambasady brytyjskiej,
gdzie dowiedzial sie o internowaniu w tym dniu naczelnych wladz Polski w
Rumunii.
W. Brytania 19 września ogłosiła, że nie zgadza się ze
stwierdzeniem sowieckim jakoby rząd i państwo polskie przestało istnieć.
Francuzi następnego dnia 20 wrzesnia 1939 roku poprosili Sowietow o wyjaśnienia
co oznacza wprowadzenie sił zbrojnych Zwiazku Sowieckiego na terytorium Polski.
Naczelny Wodz Marszalek Polski
Edward Rydz Smigly
przekraczal rzeke Czeremosz switem 18 wrzesnia,
aby po stronie rumunskiej objąc dowodzenie nad ewakuowanymi
z Polski
wojskami, choc docieraly do niego informacje o
internowaniu polskich zolnierzy w Rumunii,
wbrew ukladowi sojuszniczemu i to juz od rana 17 wrzesnia.
Obecnosc Marszalka Rydza Smiglego,
gdyby go faktycznie nie zatrzymano
popoludniem dnia 18 wrzesnia w
Czerniowcach na wniosek Sikorskiego i Francuzow, miala doprowadzic do
zwolnienia z internowania polskich zolnierzy (juz rano 18 wrzesnia Marszalek
interweniowal przeciwko rozbrajaniu polskich zolnierzy) i
natychmiastowego unormowania sprawy zaopatrzenia w bron z portow Galacz i Konstanca dla wojska w Rumunii i na
Przedmosciu Czeremosz. Wydarzenia z dnia
18 wrzesnia 1939 roku popoludniem w
Czerniowcach udowadniaja, ze dopiero wowczas "zakonczyl
sie sojusz wojskowy polsko - francuski w tym swoim charakterze, w jakim byl
zawarty: trescia sojuszu i konwencji wojskowej z 1921 roku i 1939 ... bylo
udzielenie sobie wzajemnej pomocy na wypadek wojny z Niemcami". "Plk. dypl.
Jaklicz po przyjezdzie do Francji wreczyl tekst tajnej umowy wojskowej francusko
- polskiej z maja 1939 roku osobiscie geneeeralowi Sikorskiemu w pazdzierniku lub
listopadzie 1939 roku. ... o istnieniu tej umowy nikt nie wiedzial (poza
Sikorskim)... w Ministerstwie Obrony Narodowej oswiadczono ..., ze takiego
dokumentu nie ma...".
Gdy okazalo sie, ze strona rumunska w dniach 17 i 18 wrzesnia 1939 roku nie dotrzymala - pod naciskiem politycznym Niemiec hitlerowskich i pod grozbą interwencji Związku Sowieckiego - przyrzeczenia danego Beckowi, co do zapewnienia ze strony króla Karola, ze "oddzialy Wojska Polskiego, którym uda sie przekroczyc granice przejdą z bronią do Konstancy, gdzie bedą zaladowane na statki", doszlo wg Wedziakolskiego do klotni Becka z Rydzem Smiglym dnia 18 wrzesnia 1939 roku wieczorem.
Jeszcze dnia 17 wrzesnia 1939 roku gen. Faury byl "dobrej mysli", wg Jozefa Jaklicza, co do rozwiązania trudnosci w sprawie przejazdu przez Rumunie w dniu nastepnym. W 1964 roku gen. Stachiewicz napisal: "Nie ma danych na to, zeby Francuzi z wlasnej inicjatywy sprzeciwiali sie ich przyjazdowi do Francji. Gen. Faury, w swym liscie do mnie, pisanym w Kutach w nocy z 17 na 18 wrzesnia, uwazal za zupelnie oczywisty nasz przejazd do Francji, skąd marszalek Smigly bedzie prowadzil dalsza walke z Niemcami".
Dnia 18 wrzesnia 1939 roku posel Hoare przekazal rządowi Rumunii note o umozliwienie kontynuowania podrózy naszym wladzom na Zachód, a Daladier napisal do Thierrego, ambasadora Francji w Rumunii dnia 19 wrzesnia o godz. 01.30 w nocy: "Prosze uprzedzic rząd rumunski, ze uwzglednienie ządan niemieckich odnosnie internowania rządu polskiego byloby sprzeczne tak ze zobowiązaniami zawartymi w przymierzu oraz wiezami przyjazni, które lączą go z Polska, jak i z zasadami prawa azylu...". Dlatego tez dnia 20 wrzesnia 1939 Thierry interweniuje u Calinescu.
Wszystko sie zmienia jednak tego dnia 20 wrzesnia (w takim razie, po poludniu tego dnia) i nastepnego 21 wrzesnia 1939 roku.
Daladier w przemówieniu dnia 21 wrzesnia 1939 roku zaznaczyl:
"Prowadzilismy wszystkie wysilki z uporem do konca, aby zachowac pokój, jednakze ofiarne dzialania najwyzszych wladz w Europie i Stanach Zjednoczonych, Anglii, wysilek moralny i polityczny z inicjatywy rządu wloskiego, wszystko to zakonczylo sie porazką z powodu zniszczenia Polski potajemnie zawiązanym wczesniej porozumieniem".
" ... Jednoczesnie brak jest oficjalnego protestu ze strony Francji. Oficjalny protest zlozyl tylko rząd brytyjski, premier Daladier potwierdzil tylko prawo rezydencji, droit de residence, wladz polskich na terenie Francji ...
Dnia 21 wrzesnia 1939 roku radca Poninski przybywa do francuskiej ambasady w Rumunii i uzywa 'mozliwych i niemozliwych' argumentów, aby odwiesc rząd Francji od polityki dalszych nacisków na Bukareszt w sprawie rządu polskiego...
Decyzje o zaniechaniu udzielenia pomocy polskiemu rządowi w Rumunii podjeto w czasie, gdy parlament brytyjski obradowal, dnia 20 i 21 wrzesnia 1939 roku, nad zmienioną po 17 wrzesnia sytuacja miedzynarodowa. Dominowal poglad, by do akcji Sowietów w Polsce podejsc ze spokojem ... tego samego dnia, 21 wrzesnia Sprzymierzeni ... postanowili nie wywierac na Rumunów silnych nacisków w sprawie zatrzymania prezydenta Rzeczpospolitej i czlonków polskiego rządu. ...
attache wojskowy w Bukareszcie wypowiedzial jawnie posluszenstwo rządowi i ministrom spraw zagranicznych, spraw wojskowych i premierowi,
generalnie ambasada w Bukareszcie prowadzila juz jakby wlasna polityke i nie wspomagala rządu ...".
Pamietajmy, ze wlasnie dopiero w poludnie (okolo) dnia 20 wrzesnia 1939 roku na lotnisku pod Bukaresztem pojawia sie general Wladyslaw Sikorski, ktory wedlug danych jakie podawalem, wrocil z Trembowli pod sowiecką okupacją, prosto na spotkanie z generalem Faury. Wlasnie zachowanie podpulkownika Tadeusza Zakrzewskiego i hrabiego Poninskiego z polskiej ambasady w Bukareszcie juz w dniu 17 wrzesnia 1939 roku, ktore "zdziwilo nawet Rumunow", bylo jasne - wg okreslenia Ludwika Lubienskiego z dnia 21 wrzesnia 1939 roku
"... Poninski calkowicie poszedl na zdrade!".
"Jesli zas chodzi o niedotrzymywanie obietnic, to Rumuni obiecali wczesniej Francuzom i Brytyjczykom, ze nie przeszkodzą w przejezdzie czlonków polskiego rządu przez Rumunie". Wg czesci historykow, oburzenie brytyjskiego gabinetu wojennego zlamaniem przez Rumunów tych zobowiązan bylo szczere.
Wg innych: "... Nie znalazlem informacji o tym w protokolach posiedzen brytyjskiego rządu, jest tam natomiast o odmowie udzielonej 20 wrzesnia 1939 przez lorda Halifaxa ambasadorowi E. Raczynskiemu, gdy ów nalegal na zlozenie przez Wielką Brytanie oficjalnego protestu w sprawie internowania w Rumunii wladz Rzeczpospolitej. ... skonczylo sie na ustnym upomnieniu wladz rumunskich przez ambasadora brytyjskiego, zgodnie z wyraznym zaleceniem rządu Chamberlaina z dnia 21 wrzesnia 1939, zabraniającym uzycia ostrzejszych srodków nacisku na Rumunie".
Powrocmy do wydarzen z wieczora 17 wrzesnia 1939 roku. Dopiero kiedy miedzy godzinami 16.00 a 19.00 dnia 17 wrzesnia nasze Naczelne Dowodztwo zrezygnowalo z koncepcji Przedmoscia Rumunskiego (po zebraniu informacji m.in. o sytuacji na froncie francusko - niemieckim w dniu 17 wrzesnia), postanowiono - nie wiemy jednak kto wydal takie polecenie i kto wowczas nadal "okrojony" fragment Dyrektywy i to "otwartym" tekstem - ujawnic tresc Instrukcji Ogolnej dla Wojska Polskiego; jej tresc, ktorą uzgodniono z Prezydentem RP o godzinie 14.30 w Kosowie, juz od tego momentu przekazywano do poszczegolych dowodztw na Przedmosciu Rumunskim - jako fragmenty rozkazow do odwrotu, ale przez radio nadano tą Dyrektywe dopiero o godzinie 21.30 / 22.00 dnia 17 wrzesnia 1939 roku z Kut. Instrukcja / Dyrektywa w tym jej wlasnie skroconym ksztalcie dotarla jakoby do niewielu oddzialow i nie wiemy jakie szczegolowe polecenia byly do niej dodatkowo dolączone w tym momencie! Wlasciwie nie ma dowodow, ze "skrocona" Dyrektywa dotarla do jakiegokolwiek oddzialu! Celem Marszalka Rydza Smiglego wieczorem 17 wrzesnia i w nocy z 17 na 18 wrzesnia bylo ewakuowanie jak najwiekszej liczby zolnierzy do sojuszniczej Rumunii i to przy najmniejszych stratach wlasnych oraz bez narazania naszego sojusznika na atak sowiecki. Planowano poznym wieczorem 17 wrzesnia zastapic Przedmoscie Rumunskie mniejszym i latwiejszym do obrony przed sowietami Przedmosciem Czeremosz. Centrum obrony mialy byc Kuty, a nie Stanislawow czy Kolomyja, latwe do odciecia od Rumunii, przez przewazające sily Armii Czerwonej. Od dnia 18 wrzesnia 1939 roku caloscią polskich sil w Kraju mial dowodzic Sztab Glowny i Marszalek Rydz Smigly z terenu Rumunii, gdzie tez przewozono centralne radiostacje. Mimo internowania Sztabu Glownego i Naczelnego Wodza istniala lącznosc Frontu Polnocnego ze Sztabem Glownym w Rumunii do dnia 21 wrzesnia, a np. generala Dembinskiego w Stryju do nocy 18 na 19 wrzesnia z Szefem Sztabu generalem Stachiewiczem w Kutach. Warszawa miala kontakt z Naczelnym Dowodztwem do dnia 26 wrzesnia, mimo jego internowania w roznych punktach w Rumunii.
Jednak dzialania "amatorow zamachu stanu", jak napisal Leszek Moczulski, pozbawily Wojsko Polskie w Kraju normalnej lącznosci ze Sztabem Glownym, jako koordynatorem walki z agresorem sowiecko - niemieckim i to juz od dnia 18 wrzesnia (z pierwszym rzutem Sztabu) 1939 roku. To byl najcelniejszy cios zamachowcow w Wojsko Polskie, ktory uniemozliwil obrone Wilna, Lwowa, Modlina i Pragi warszawskiej (po 19 wrzesnia utrudniono normalną lącznosc z drugim rzutem Sztabu Glownego Naczelnego Wodza; zwrocmy uwage, ze w pożegnalnym rozkazie gen. Thommee podkreślił: 'Spełniliście obowiązek wobec Boga i Narodu Polskiego ... Napadnięci ze wszystkich stron przez odwiecznych wrogów, odcięci od świata, broniliśmy się przez 28 dni dając całemu światu dowód, że Polska uległa chwilowo, po bohaterskiej walce...') przeciwko sowietom, w mysl doktryny generala Wladyslawa Sikorskiego, ktory
"oznajmil Rządowi w listopadzie 1939 roku, iz Polakom nie wolno robic niczego, co pchneloby Sowietow w niemieckie ramiona".
Wedlug Juliusza Lukasiewicza, omawiającego ksiazke 'Rising 44. The Battle for Warsaw' Normana Daviesa, "... pierwszą próbą porozumienia z Sowietami byl memorial do premiera Churchilla podsuniety gen. Sikorskiemu 19 czerwca 1940 r. podczas jego krótkiej wizyty w Londynie (18 - 20 czerwca), na trzy dni przed upadkiem Francji. Memorial ten byl opracowany przez Stefana Litauera, korespondenta Polskiej Agencji Telegraficznej w Londynie w wyniku jego kontaktów z prasowym agentem sowieckim, który sugerowal nawiązanie nieoficjalnych kontaktów miedzy rządem polskim a Moskwą, w celu 'wykorzystania wyszkolonego materialu wojskowego polskiego na wypadek starcia sowiecko - niemieckiego' ... Projekt memoriallu zapewnial o przyjaznej polityce Polski w stosunku do Związku Sowieckiego (bedacego wtedy sojusznikiem Niemiec!), wyrazal zgode na czesciową rewizje granicy sowiecko - polskiej z 1939 r. i na przemarsz sowieckich wojsk przez terytorium Polski okupowane wtedy przez Niemcy, mówil o mozliwosci utworzenia 300-tysiecznej armii z polskich obywateli znajdujacych sie na terenie Zwiazku Sowieckiego w celu prowadzenia wojny przeciw Niemcom, 'wspólnemu wrogowi'. Konsultowany przez gen. Sikorskiego, Edward Raczynski, ... uznal, ze 'ten dokument jest nie do uzycia i nie do przyjecia'. Stonowana jego wersja, zredagowana przez Raczynskiego na polecenie gen. Sikorskiego, byla doreczona tegoz dnia Lordowi Halifaxowi, brytyjskiemu ministrowi spraw zagranicznych. Nowy tekst podkreslal, ze nie moze byc interpretowany jako zrzeczenie sie przez Polske nienaruszalnosci jej praw pogwalconych przez sowiecką agresje, nie mówil nic o rewizji granic i przemarszu wojsk sowieckich oraz sugerowal utworzenie 300-tysiecznej armii polskiej w Związku Sowieckim. Delegat rządu polskiego przy ambasadzie brytyjskiej w Moskwie mial rozpatrzyc mozliwosci tego projektu z wladzami sowieckimi ... Ta niefortunna inicjatywa nie wymagala od Sowietów odwolania agresji na Polske. Powzieta przez gen. Sikorskiego bez wiedzy rządu i ministra spraw zagranicznych A. Zaleskiego, oceniona byla jako krok prosowiecki. Zaalarmowanie tą wiadomoscią polskiej opinii w W. Brytanii spowodowalo 25 czerwca wycofanie memorialu przez min. Zaleskiego ...".
Byl to przeciez szczytowy moment wspolpracy hitlerowsko - sowieckiej.
Ktos inny ująl to nastepujaco: "19 czerwca 1940 r. Sikorski - gdy Prezydent Wladyslaw Raczkiewicz i August Zaleski, minister spraw zagranicznych plyneli jeszcze do Anglii - ... zlozyl Anglikom memorandum, dotyczace mozliwosci nawiązania stosunków z Sowietami i utworzenia 300 tys. armii polskiej w Rosji".
Minister August Zaleski stwierdzil, ze "Sikorski namówiony i zabrany bombowcem przez Retingera, udal sie do min. lorda Halifaxa z propozycją, ze wystawi w porozumieniu z bolszewikami armie 300-tysieczną w Rosji. Na zapytanie Halifaxa, jak zareaguje na to opinia polska, Sikorski oswiadczyl, ze wystarczy jego odezwa, aby opinia sie zgodzila. Poniewaz Halifax prosil o note na pismie, propozycje te opracowali Retinger i Stefan Litauer (GRU). ... Byla w niej mowa o gotowosci Sikorskiego na zmiane granic polsko - rosyjskich, lecz podkreslano, ze Polska mimo utworzenia wojska w Rosji zachowuje swoją samodzielnosc panstwową i ideową."
W memoriale tym Sikorski zapowiadal, ze zlozy "solenne oswiadczenie, iz po zwycieskim zakonczeniu wojny polityka odbudowanej Polski nie bylaby w zadnym wypadku skierowana przeciwko interesom Rosji Sowieckiej i bylaby zasadniczo odmienna od polityki wszystkich rządów polskich od 1926 roku". Równoczesnie deklarowal ustepliwosc wobec "pewnych terytorialnych zmian dotyczących etnograficznych rejonów Bialej Rusi i Ukrainy wzdluz polsko - rosyjskiej granicy". Memorandum bylo tajne. To nie byl rok 1941, to byla polowa 1940 roku, gdy Hitler proponowal sowietom podzial swiata, z Indiami wlącznie.
Wedlug opinii z 2009 roku - ibap.salon24.pl - eksperta Instytutu Badan i Analiz Politologicznych, " ... Sikorski juz w maju 1940 roku prosi Stafforda Crippsa, ambasadora brytyjskiego w Moskwie, o zbadanie mozliwosci unormowania stosunków polsko - sowieckich, po ewentualnym rozkladzie sojuszu niemiecko - sowieckiego ... 19 czerwca 1940 roku gen. Sikorski przekazuje Edwardowi Halifaxowi ... memorandum ... Wedlug Wojciecha Roszkowskiego prawdziwym autorem tego zaskakujacego projektu byla grupa 'postepowych polityków angielskich dzialajacych na korzysc ZSRR' ... Bylo jednak jeszcze za wczesnie ... Informacje te wskazują iz gen. Sikorski caly czas zakladal daleko idący kompromis z Sowietami. Wiązalo sie to z wizją polityczną, która zostala ostatecznie zdewaluowana po wyjsciu armii Andersa z terenów Sowietow...". Dwa miesiace wczesniej, w kwietniu i maju, sowieci wymordowali od 22.000 do 27.000 jencow wojennych i wiezniow polskich; a polityka sowiecka, ktorej chcial Sikorski podporządkowac sprawy polskie, byla wiosna 1940 roku tak samo brutalna i barbarzynska jak hitlerowska; nasz aliant zachodni byl zupelnie zaskoczony takimi propozycjami, ktore o rok za wczesnie ujawnil szef polskiego rządu, a ktore to zalozenia polityczne prawdopodobnie powstaly we wrzesniu 1939 roku (czy to pod Krakowem, czy w Krzemiencu, Zbarazu, Lwowie, Pistyniu lub Trembowli, a moze w Wyznicy czy w Bukareszcie; ale nie byly to plany angielskie czy polskie ...).
"Wybuch wojny niemiecko - sowieckiej 22 czerwca 1941 r. i natychmiastowa oferta Churchilla wspólpracy ze Związkiem Sowieckim daly gen. Sikorskiemu nastepną okazje szukania zblizenia z Sowietami. Juz nazajutrz po wybuchu konfliktu gen. Sikorski oswiadczyl w przemówieniu do Kraju, ze 'w polityce miedzynarodowej zniknie zagadnienie polsko - rosyjskie' i ze 'w tej chwili mozemy chyba przypuszczac, ze Sowiety uznają za niebyly pakt zawarty z Niemcami w roku 1939'. ... W odpowiedzi gen. Sikorskiemu Izwiestia stwierdzily 3 sierpnia 1941 r., ze Polska padla w 1939 r. 'gdy wspólpracowala z reakcyjnymi potegami, dązącymi do zniszczenia rewolucji ... zmiany terytorialne nie są wieczne i nie są wieczne granice. Nie mozna twierdzic, ze granica polsko - sowiecka z 1939 r. jest niewątpliwaaaa ... to sprawa przyszlosci ...'. ... Pomimo zerwania przez Sowiety stosunków dyplomatycznych w 1943 r. po wykryciu grobów w Katyniu, premier Stanislaw Mikolajczyk wciąz usilowal nawiązac stosunki ze Stalinem i uzyskac poparcie Churchilla i Roosevelta. Juz w styczniu 1944 r. wysilki te zostaly stanowczo odrzucone przez Stalina, który odmawial prowadzenia rozmów z polskim rządem. Stalin wymagal zgody Polaków na granice oddającą Sowietom polowe terytorium Polski ...".
Ignacy Matuszewski dnia 21 czerwca 1942 pisal:
"Polska byla ofiarą zbójeckiej umowy Hitler - Stalin. A zatem Polska tylko mogla rozgrzeszyc Sowiety w opinii swiatowej z ich wspólpracy z Niemcami. ... Opinia swiatowa z samego faktu podpisania umowy polsko - sowieckiej musiala wyciągnąc wniosek, ze albo krzywda zostala przez te umowe naprawiona, albo krzywdy tej nie bylo w ogóle. Poniewaz pakt Sikorski - Majski krzywdy nie naprawil, tedy pchnąl opinie anglosaską do mniemania, ze zajecie przez Sowiety polowy Rzeczypospolitej nie bylo zbrodnicze, lecz usprawiedliwione".
Odpowiedz generala Wladyslawa Sikorskiego padla w Detroit dnia 20 grudnia 1942 roku, kiedy "Sikorski kpiąc z lansowanej przez opozycje antyrządową teorii 'dwóch wrogów', Niemiec i Sowietów", nazwal krytyków porozumienia z Sowietami "agentami Goebbelsa", którzy zasluzyli na "Krzyz Zelazny", co "bylo wyrazną aluzją pod adresem gen. Sosnkowskiego oraz przywódców Komitetu Narodowego Amerykanów Polskiego Pochodzenia z Ignacym Matuszewskim na czele"; a dla podkreslenia rangi swoich sojusznikow "nastepnego dnia Sikorski spotkal, sie z przywódcami polskiego ruchu komunistycznego w Ameryce, Gebertem (agent NKWD), Krzyckim i Podolskim". Podobnych do Bronislawa Geberta sowieckich konfidentow za Oceanem bylo wiecej.
Dlatego juz od nocy 16 na 17 wrzesnia - sowieci, a od dnia 18 wrzesnia 1939 roku - zwolennicy Sikorskiego, przedstawiali falszywy obraz kleski Polski, jaka miala nastąpic juz przed 10 wrzesnia, a najpozniej w polowie wrzesnia 1939 roku; oczywiscie ta "kleska" musiala byc skutkiem "bledow" generalow Fabrycego ('opuscil' swoja armie) i Deba Biernackiego ('uciekl' w przebraniu) oraz Marszalka Rydza Smiglego ('uciekl' i 'zdezerterowal'), ktorego "zaskoczyla" agresja sowiecka: "wkroczenie" Armii Czerwonej nie napotkalo oporu Wojska Polskiego juz calkowicie "rozbitego" przez swietnie zaopatrzoną w paliwo (beczkami na spadochronach) armie hitlerowską; dochodzilo jednak po 17 wrzesnia 1939 roku do "potyczek"... (np. 'potyczka' z Frontem Polnocnym generala Stefana Deba Biernackiego i jego dywizjami w dniach 20 wrzesnia - 28 wrzesnia 1939 roku; 'potyczka' generala Franciszka Kleeberga i z jego oddzialami w dniach 25 wrzesnia - 08 pazdziernika 1939 roku miedzy Wlodawa i rzeka Bug a Zelechowem, Lukowem i Kockiem z Armia Czerwona; Armia Czerwona w pierwszym dniu wojny z Polską stracila w 'potyczkach' ponad 80 czolgów, glownie na Podolu i na Wolyniu, wedlug gen. T. Bór - Komorowskiego, s. 467, a z meldunku Kleeberga - meldunek Kleeberga z godziny 20.00 dnia 03 października przekazany na stacji kolejowej w Krzywdzie wyższym dowódcom, opublikował Adam Epler w 1943, a za nim Jan Wróblewski, strona 149 - wiadomo zaś o ogromnych stratach sowieckich w czołgach i pojazdach pancernych od dnia 01 października włącznie do wieczora 03 października: STO CZOŁGÓW i pojazdow pancernych w trakcie walk między Parczewem, Kockiem i Łukowem! Dodam dla wyjaśnienia, że Epler w 1943 roku nie mógł napisać, że sto czołgów stracili sowieci. Szkoda, że w 1989 roku także Wydawnictwo MON nie mogło podać, że Kleeberg walczył po 17 września tylko z sowiecką bronią pancerną. Do glownego kilkudniowego - od 01 (od wieczora) do 06 pazdziernika switem - starcia z nią doszlo na wzgorzach okalających Łukow od poludniowego - zachodu i dlatego w nomenklaturze europejskiej bitwa ta nazywa sie - "pod Łukowem". Autor nie ma informacji o utracie samochodow opancerzonych przez Niemcow w dniach 02 (po godz. 07.15 rano) i 03 pazdziernika na zachod od Kocka; w trakcie 'potyczek' Armia Czerwona zapedzila sie za Wisle wspomagajac niemieckie okrazenie Warszawy), mimo "slawnej" Dyrektywy Naczelnego Wodza. I tego bylo za malo tworcom PRL-owskiej historii 1939-go roku, wiec stworzono "pulapke rumunską" oraz "zdrade zachodnich sojusznikow". Te opinie powielano dokladnie przez nastepne co najmniej 60 lat pod dyktando komunistycznych wladz Polski po 1945 roku, ale i na emigracji po 1939 roku. Zapomniano przez kilkadziesiat lat, ze nasi zachodni sojusznicy w dniu 12 wrzesnia 1939 roku rozwazali juz geopolityczne i wojskowe aspekty wspolnej granicy niemiecko - sowieckiej na Wisle, a od 13 wrzesnia 1939 roku problem tej nowej linii granicznej Sowietow z Prusami Wschodnimi omawiali w korespondencji Polacy z Anglikami. A przeciez "Brytyjczycy rozpoczeli wysylanie wojsk do Francji juz właściwie 2 września (kiedy) wysłano dywizjony Battli. Przerzut dywizjonów mysliwskich 9 - 15 września. Przybycie głównego rzutu naziemnego spodziewane na 20 września. Wojska lądowe zaczęto wysyłać 9 września, a rozkaz rozpoczęcia operacji osłony powietrznej lądujących oddziałów BEF na 10 września". Niestety ostatnie 20-lecie niewiele w historiografii Wrzesnia 1939 roku zrobilo. Oczywiscie bylo w latach 2000-cznych wiele bardzo dobrych wyjątkow na tym polu (m.in. Tadeusz Kisielewski, Panowie Profesorowie Czeslaw Grzelak (1998 r. studium) i Andrzej Peplonski, wydana w 1990 roku synteza Tadeusza Jurgi, "Obrona Polski 1939", 2005 rok - synteza Henryka Stanczyka i Czeslawa Grzelaka, "Polskie Sily Zbrojne w drugiej wojnie swiatowej", tom I, czesc 4, Przebieg dzialan od 15 do 18 wrzesnia, Londyn 1986; redaktorzy Woloszanski i Leszek Moczulski (zob.: w referacie: 'Kampania Jesienna 1939 r. w Polsce na tle II wojny światowej oraz konfliktu cywilizacyjnego XX w., zarys problemu' podczas spotkania Klubu w dniu 17 września 2003 roku w sali konferencyjnej Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu), Panowie Kunert, Baliszewski, w 1995 roku pierwsze wydanie Ryszarda Szawlowskiego (Liszewski) oraz Sp. Prof. Pawel Wieczorkiewicz i wydawcy zrodel do historii 1939 roku tak w Polsce jak i w Federacji Rosyjskiej, Pan Profesor Norman Davies, prof. Wyszczelski, 'W obliczu wojny Wojsko Polskie 1935 - 1939' i inni). Jednak glownym bodzcem w internecie od 8 i pol roku byly moje strony (jako pierwsza "berezynabogdan" od marca 2003 roku, zacytowana potem ponad 500 razy i obecnie w 2011 zlikwidowana), ktore wreszcie spowodowaly dyskusje po 2005 roku i szczegolnie po wrzesniu 2009, kiedy zmieniono informacje o Drugiej Bitwie pod Tomaszowem Lubelskim i o Bitwie Kleeberga pod Kockiem w mysl moich glownych zalozen i faktografii, tak w portalach internetowych, jak i w wypowiedziach oficjalnych politykow oraz w artykulach historycznych; zamach stanu generala Wladyslawa Sikorskiego z wrzesnia 1939 roku takze poruszyl dyskusje na konferencji historycznej w pazdzierniku 2009 roku w Polsce; oczekuje jeszcze zmiany oficjalnej wersji historii o obronie Pragi warszawskiej w dniach 26 / 30 wrzesnia 1939 roku.
Moze ponizsze cytaty są sprzeciwem wobec tych utartych "komunistycznych" opinii o Kampanii Wrzesniowej?
"Jeszcze trudniej pojac, ze szczególowo informowany o sytuacji pod sowiecką okupacją rząd polski z gen. Wladyslawem Sikorskim na czele nie podjal (a czy choc próbowal?) prób skutecznej ochrony przed mordem calego skladu korpusu oficerskiego w sowieckiej niewoli", jak podkresla prof. Stanislaw Alexandrowicz; a dalej dodaje: "Kapitulujacy przed Sowietami - nie przed Wehrmachtem, z którym walczyl - dowódca obrony Lwowa gen. Langner wydal im na smierc tysiące oficerów. Czy w nagrode za to Sowieci umozliwili mu spokojne odejscie i przedostanie sie na Zachód? General Rómmel po bombardowaniu przez Luftwaffe sztabu jego Armii "Lódz" "znalazl sie" z samochodem i adiutantem w Warszawie. Wczul sie zapewne w role Wodza Naczelnego (!), nakazując przez radio "clairem" (czyli bez szyfrowania) traktowanie wojsk sowieckich jako sprzymierzonych (!). Chyba za to byl on honorowany w PRL jako bohaterski "dowódca" obrony Warszawy. Pomimo uplywu lat i kolejnych pokolen do pelnego poznania "losów polskich" 1939-1945 jeszcze daleko. (...) Odpowiedz byc moze przyniesie czas." Gen. Langner, który opuścił Lwow, spotkal sie nastepnie z Chruszczowem i Timoszenką w Tarnopolu i odleciał do Moskwy 26 września, po czym wrócił do Lwowa, przedostając się do Rumunii dnia 18 listopada 1939 roku.
Juz w czerwcu 1940 roku zlozono pierwszy meldunek na rece oficerow organizacji podziemnej w Warszawie o masowych grobach polskich oficerow w Katyniu. "Liczba ofiar stalinowskiego terroru znacznie przewyzszala liczbe ofiar Hitlera. W przypadku Polaków ... nie mozna sie bylo doliczyc miliona zaginionych podczas ... deportacji. Innych wygodnie wpisano do rubryki 'dwudziestu milionów rosyjskich ofiar wojny', ... Masakra katynska w roku 1940 zajmuje szczególne miejsce w historii wspólpracy nazistowsko - sowieckiej. Biorąc pod uwage rozmiary zbrodni, do jakich doszlo w czasie wojny, rozstrzelanie 15 tysiecy polskich oficerów ... stanowilo drobniejszy incydent. Slusznie jednak zbrodnia ta nabrala znaczenia wysoce symbolicznego ... (prof. Norman Davies, w: 'Tygodnik Powszechny' 1999, nr 39). W zagadce katynskiej tkwila glebsza tajemnica. Klucz do niej mógl spoczywac w sferze stosunków miedzynarodowych: ujawnienie calej prawdy o Katyniu godziloby w moralną fikcje, na której zbudowano Wielką Koalicje. Byc moze klucz ów lezal w sferze ideologii. Najprawdopodobniej jednak problem polegal na tym, ze
Katyn byl dowodem wspólnej kampanii ludobójstwa prowadzonej zgodnie przez nazistów i Sowietów ...
Gdy w roku 1940 general NKWD Nabrasznikow skladal wizyte generalnemu gubernatorowi Hansowi Frankowi rezydującemu w Krakowie, ujrzal sztandar z mlotem i sierpem powiewający obok swastyki ... Nie ma najmniejszych wątpliwosci, ze nadludzki wysilek Armii Czerwonej uratowal nas przed Hitlerem. W rewanzu Zachód zbyt skwapliwie lakierowal prawde o bilansie rządów Stalina ...".
Pan Eugeniusz Kościesza
napisal w pazdzierniku 2011 roku artykul "Klamstwo zalozycielskie PRL ...", a w
nim: "... rodowód czarnej legendy o wojnie
1939 roku, jaka została przejęta i rozwinięta na użytek legitymizacji ...
bandokracji, która objęła w sowiecki
(w 1952 dyrektor
rozgłośni 'Radia Wolna Europa' Jan Nowak-Jeziorański w inauguracyjnym
przemówieniu, zwracając się do rodaków powiedział: 'Wiedzcie, że żadna kurtyna
fałszu i kłamstw nie zdoła nam nigdy przesłonić waszego oblicza - prawdziwego
oblicza Polski ... Przeżywamy jak i wy uczucie zniewagi i upokorzenia, gdy w imieniu Polski przemawia dziś szajka renegatów, a stary szpicel NKWD
nazwiskiem Bierut ośmiela się występować jako prezydent
Rzeczypospolitej')
zarząd 'Polskę Ludową', dali nie ... sami Sowieci
w 1939 roku lecz grupa ludzi działających w rządzie emigracyjnym
R.P. To grupa osób, która zainstalowała się we Francji w rządzie RP
jeszcze w trakcie toczonej w kraju wojny, stała się prekursorami preparowania
'czarnej legendy' o źle dowodzonym i nie przygotowanym do wojny z Niemcami
Wojsku Polskim. Władysław Sikorski, nie biorący udziału w toczącej się wojnie,
już 24 września przybył do Paryża, dzięki pomocy swych francuskich przyjaciół i
ambasady francuskiej w Bukareszcie ... Tu za sprawą Francuzów, wraz z Sikorskim
jako premierem i Wodzem Naczelnym, w rządzie pojawiła się się grupa politycznych
nieudaczników: sikorszczyków ... Grupę tę w rządzie RP we Francji prezentowali
m. in. Stanisław Stroński, Józef Haller, Jan Stańczyk, Marian Seyda, Stanisław
Mikołajczyk i wreszcie Stanisław Kot. ... Metodami prowokacji, oszczerstw i
fałszerstw rozpoczęto specyficzne dochodzenie odmiennych od realiów i wydumanych
przyczyn 'wrześniowej klęski'. ... Wyszukiwano wśród przybyłych z kraju bardziej
uległych chrakterem ... którym sugerowano przy tym rzekomo niewłaściwy stan
przygotowania i dowodzenia Wojska Polskiego z przewodnim zamiarem wskazania i
odsunięcia od władzy ówcześnie, jak i w przyszłej Polsce, rzekomo winnych. ...
Owa planowana i wdrażana już polityczna intryga padła jednak w czerwcu 1940
niczym domek z kart. Wtedy tworzona dla politycznych rozgrywek czarna legenda o
źle przygotowanej do wojny Polsce okazała się fikcją ...
kontynuowane w ... nowej formie ('kotowe' wypociny) wyewoluowały do znacznie
bardziej, o ile nie wyłącznie opartej na fałszach formy. W tej obowiazujacej
dotąd formie, stać się mialy jednym z filarów propagandowych i kamieniem
węgielnym kolejnego sytemu zniewolenia Polski. ... Ewolucja kłamstwa o wojnie
1939 r do obecnej postaci wiąże się z utworzeniem przez Sowietów kolonii pod
szyldem 'Polski Ludowej'... Tym samym
spreparowana kłamliwa legenda zarówno o II RP oraz o wojnie 1939 roku, jej przyczynach, przebiegu i skutkach, zyskała wymiar kłamstwa założycielskiego ...
obraz nieprzygotowanego do wojny z winy rządzącej sanacji Wojska Polskiego i jakby z definicji przegranej z winy Polski wojny 1939 roku. Nastał potok wręcz niezliczonych kłamstw o nieprzygotowanej do wojny Polsce, źle wyposażonym Wojsku Polskim, o przestarzałym lotnictwie, o zacofaniu i braku broni pancernej i przeciwpancernej, o kawaleryjskiej doktrynie wojny, o archaicznie wyszkolonej kadrze oficerskiej 'legionistów', o nie umiejących dowodzić generałach, o rządzie oraz Wodzu Naczelnym, którzy porzucili kraj i zbiegli za granicę. Kłamstw szeroko urozmaicanych kalkami z hilerowskiej propagandy ... Kolejnym geszeftem propagandowym i przedmiotem propagandowych kpin stała się 'ucieczka' Rządu i naczelnego wodza Rydza - Śmigłego ...". Warto zacytować jak sprawę owej 'ucieczki' NW oceniał Paweł Wieczorkiewicz: "Trzeba być człowiekiem zupełnie nie znającym historii Polski, aby widzieć w niej coś złego. To samo zrobił w 1809 i później w 1813 książę Józef Poniatowski, a w 1831 naczelny wódz powstania listopadowego. Gdy walka militarna nie ma szans, trzeba opuścić kraj i próbować kontynuować ją gdzie indziej. Warto zwrócić uwagę, że w PRL kłamliwie nie łączono wyjścia naczelnego wodza z atakiem sowieckim. Przedstawiano to jako ucieczkę, a nie tak, jak było w rzeczywistości, reakcję na 17 września. Stalin marzył o złapaniu Mościckiego, Rydza czy Becka i należało zrobić wszystko, żeby do tego nie dopuścić". Boguslaw Miedzinski napisal dnia 12 stycznia 1946 roku w liscie do Matuszewskiego: "...Nie daje mi spokoju ... mysl o tym, ze w obecnym ukladzie stosunkow, zagraza w przyszlosci jakies bezecne i glupie sfalszowanie historii Polski za ostatnie 35 lat. Grozi nam, ze historia ta bedzie napisana przez Wande Wasilewska i Kota, ze ewentualny przyszly obiektywny historyk nie bedzie mial nawet materialow dostatecznych, aby dociec prawdy...". "Ksenofont" skomentowal, ze "...Po klęsce 1939 roku Sikorski przejął władzę w sposób budzący wątpliwości i próbował legitymizować ją wykazywaniem, że sanacja była do niczego. Stad też ustanowił komisje weryfikacyjne (nazywane 'polskim Gestapo'), na czele postawił Izydora Modelskiego (określanego per 'enkawudzista'). Wszystkie relacje (Wiatra, Jaklicza, Stachiewicza) powstały na bazie protokołów przesłuchań przez tę komisję. A pytania były np.: 'co można zarzucić wyższym przełożonym?' ... W CAW są dokumenty, ale klucz do ich interpretacji znajduje się w Londynie - w powojennych relacjach zbieranych przez Modelskiego i Winiarskiego. Trzeba tylko pamiętać, kiedy, gdzie i z jakiego powodu relacje te były pisane. Po pierwszej fazie przesłuchań (1939 - 1940) - sformułowano wniosek, o tym, że WP było nienowoczesne, i - z winy Piłsudskiego - zaczęto unowocześniać je zbyt późno...".
Na przeciwnikow
swojej prosowieckiej w latach 1939 - 1941 polityki, general Wladyslaw Sikorski
mial pulkownika / generala
brygady Izydora Rudolfa
Modelskiego, który za zgodą Sikorskiego utworzyl karny obóz na
wyspie Bute, a wedlug
pulkownika
Mitkiewicza
"metody stosowane przez gen. Modelskiego są nieladne i cuchną smrodem Gestapo lub
NKWD ... Cale nasze
polskie wojsko na obczyznie nienawidzilo go,
moze z paroma wyjątkami
...".
A Tadeusz Katelbach
dodal: "Zeby choc
jeden czlowiek w otoczeniu Sikorskiego mial sens w glowie. Pomyslec tylko, ze
doradcami Sikorskiego sa pp. Litauer i Retinger! Okadzają go, potegują w nim
próznosc i dominującą nad wszystkim ządze przesloniecia sobą
niesmiertelnej legendy
Pilsudskiego".
Bowiem Jozef Pilsudski po przewrocie majowym 1926 - gdy generał Sikorski został pozniej odsunięty od funkcji państwowych i wojskowych - powiedzial jakoby o nim (brak zrodla cytatu): "Wybitnie niebezpieczny i antypaństwowy wywrotowy osobnik ...".
Jednak general Wladyslaw Sikorski wiosna 1943 roku, po ujawnieniu przez Niemcow dnia 13 kwietnia 1943 roku przez berlinskie radio o odkryciu masowych grobów oficerów polskich w Katyniu pod Smolenskiem, a takze po majowej propozycji Berlina, aby sam Sikorski odwiedzil Katyn na Smolenszczyznie, zacząl gwaltownie i niespodziewanie zmieniac swoja prosowiecką polityke. Chociaz nalezy pamietac, ze juz parokrotnie w 1942 roku general Wladyslaw Sikorski wykazywal niezaleznosc w sprawie polskiej granicy wschodniej, np. podczas podrozy w USA, chcąc zapobiec uznaniu linii z 28 /29 wrzesnia 1939 roku za przyszlą granice powojennej Polski. Są slady rozmow Sikorskiego z sowietami w Teheranie w 1943 roku ("jakies rozczarowujące rozmowy z Rosją jednak sie odbyly") i z sowieckimi oficerami wywiadu na plazach Libanu, ale takze "w Kairze Sikorski prowadzi jakąs tajną dzialalnosc polityczną, kazdego dnia gdzies wyjezdza sam... przyjmuje polskich oficerów wywiadu, specjalistów od spraw sowieckich i czlonków polskiej komisji Katynskiej: Czapskiego, Grodzickiego, Wolkowyskiego. ... Jesli ma racje gen. Rayski, to Sikorski podjąl niemiecką inicjatywe 'pokojową' zgloszoną wraz z zaproszeniem do Katynia... " (do Katynia w maju 1943 roku polecial z Berlina polski premier Leon Kozlowski; powyzsze inf. wg najnowszych badan Pana Baliszewskiego; w pracy doktora Tadeusza Kisielewskiego podano o kolejnej inicjatywie hitlerowskiej, ale juz w stosunku do Aliantow: w grudniu 1943 r. przybyl do Anglii i Stanów Zjednoczonych tajny niemiecki wyslannik z osobistym pismem Hitlera, ktory zaproponowal powrot Niemiec do granic przedwojennych i zachowanie wojska, a takze cofniecie sie wojsk niemieckich do swej granicy na zachodzie, aby umozliwic inwazje wojsk amerykanskich; w dalszej kolejnosci wojska alianckie mialy wraz z Niemcami walczyc przeciwko sowietom i komunizmowi, wg Jana Ciechanowskiego). Wedlug Dariusza Baliszewskiego: "W maju jedna z niemieckich stacji radiowych podała informację o śmierci generała Sikorskiego w katastrofie samolotowej. W niemieckiej prasie ukazywały się karykatury martwego Sikorskiego, którego głowa niesiona była do Moskwy na tacy. W polskim Londynie próbowano zbyć je lekceważącym żartem, że człowieka pochowanego za życia czeka wiele lat powodzenia. Trudno było jednak zaprzeczyć niemieckim sugestiom, że po sprawie katyńskiej i zerwaniu stosunków politycznych przez Rosję pozycja Polski i samego Sikorskiego w rodzinie 'sprzymierzonych' uległa dramatycznemu pogorszeniu. Polska nieoczekiwanie stawała się poważną przeszkodą na drodze do zwycięstwa i warunkującego je, najważniejszego dla Churchilla, porozumienia z Rosją". Sowieci uznali dzialania Sikorskiego za zdrade w dniu 21 kwietnia 1943 roku, za wymkniecie sie Sikorskiego spod ich kontroli, jaką mieli nad nim od wrzesnia 1939 roku, za dzialania sprzeczne z proklamacją Sikorskiego z czerwca 1940 roku, "iz po zwycieskim zakonczeniu wojny polityka odbudowanej Polski nie bylaby w zadnym wypadku skierowana przeciwko interesom Rosji Sowieckiej". Po rozmowie Sikorskiego z nuncjuszem papieskim w Bagdadzie, w ktorej general przekazal "zawiadomienie o wojnie z Rosją", zamach byl juz tylko kwestią czasu.
Tragiczna smierc Naczelnego Wodza w dniu 4 lipca 1943 roku konczyla droge, ktorą wybral general w dniach 10 / 12 wrzesnia 1939 roku we Lwowie.
W
latach 1939 / 1943 na tej drodze Sikorskiego pojawilo sie zbyt duzo postaci
pracujących dla sowieckiego GRU
(z prof. Pawlem
Wieczorkiewiczem - zm. 2009, historyk, pracownik Instytutu Historycznego UW -
rozmawia Wojciech Kozlowski: '...Za posrednictwem agenta wywiadu sowieckiego i
agenta wywiadu brytyjskiego doszlo do zlozenia przez Sikorskiego - czerwiec 1940
roku - memorialów na temat stosunków polsko-sowieckich. Poczatkowo mialy one
zostac przekazane do Moskwy, aby pokazac gotowosc generala do porozumienia z
Sowietami wlasciwie na kazdych warunkach politycznych... celem mialo byc
stworzenie polskiej armii w Zwiazku Sowieckim i wyciagniecie rekruta do armii
polskiej w Wielkiej Brytanii. Skonczylo sie to katastrofa...'.
Wedlug
Vitaliy Manzurenko:
'...Jak silna byla pozycja sowieckiej agentury w wielu
krajach moze swiadczyc fakt, ze 17 czerwca 1941 r., piec dni przed agresja
Niemiec na ZSRR, przedstawiono Józefowi Stalinowi meldunek agenta kryptonim
'Starszyna', ulokowanego w sztabie wojska niemieckiego ..., w którym napisano:
"Zakonczyly sie wszystkie wojskowe przygotowania do napadu na ZSRR i uderzenia
mozna oczekiwac w kazdej chwili". ... Najwieksze sukcesy zanotowal sowiecki
wywiad w Anglii. Posiadal tu bowiem znakomite zródla informacji, zarówno w
polskim rzadzie, jak i w wywiadzie brytyjskim. ... Sowiecki wywiad zwrócil
baczna uwage na polski rzad na wychodzstwie po wystapieniu radiowym 1 marca 1940
r. premiera i Naczelnego Wodza, w którym Wladyslaw Sikorski powiedzial:
"Znajdujemy sie w stanie wojny tak z Sowietami, jak i z Niemcami" (J. W. Iwanow,
Otsherki istorii rossiysko (sovetsko) - polskih otnoshenii v dokumientah
1914-1945..., Moskwa 2002, s. 108). ... W okresie od jesieni 1938 r. do marca
1940 r. w brytyjskiej stolicy dzialal tylko jeden pracownik operacyjny -
pomocnik rezydenta Anatolij Gorskij. Pomimo tego utrzymywal on kontakty z 14
cennymi agentami, w tym z tzw. 'piatka z Cambridge'. ... Gorskij, juz jako
rezydent, odnowil w grudniu 1940 r. lacznosc z Haroldem (Kimem) Philbym,
Donaldem Macleanem i Anthonym Bluntem, a takze z Guyem Burgessem i Johnem
Cairncrossem. ... Na przyklad na biurku Stalina znalazl sie stenogram ze
spotkania brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Anthony Edena z ambasadorem
przy Dworze sw. Jakuba hr. Edwardem Raczynskim z 18 sierpnia 1941 r.: "Hrabia
Raczynski powiedzial, ze polska opinia publiczna, zarówno tu, jak i w kraju,
jest zaniepokojona zawarciem porozumienia polsko-sowieckiego. Polacy na ogól
uwazaja wejscie ZSRR do wojny za pozytywne zjawisko ... Mówiac szczerze, u
Polaków powstalo przekonanie, ze podpisanie polsko-sowieckiego porozumienia
raczej oslabilo niz wzmocnilo pozycje Polski przeciw ZSRR w sprawie polskich
wschodnich granic. ...". ... 14 grudnia 1941 r. Stalin mial okazje zapoznac sie
z dokumentem o wynikach jego spotkania z gen. Sikorskim w Moskwie. To bylo
sprawozdanie angielskiego ambasadora Richarda S. Crippsa adresowane do
Ministerstwa Spraw Zagranicznych Anglii. Tym razem informacja byla otrzymana
prawdopodobnie od Johna Cairncrossa, który w tamtym czasie byl osobistym
sekretarzem lorda Hankeya (Mauricea Pascala Alersa), czyli ministra bez teki w
rzadzie Churchilla i czlonka Gabinetu Wojennego... Gorskiemu przydzielono dwóch
agentów operacyjnych - Vladimira Barkovskiego9 i Pavla Yerzina. To wlasnie przez
agenture, istniejaca najprawdopodobniej wewnatrz polskiej emigracji, uzyskano
instrukcje polskiego Sztabu Glównego, która zostala przekazana do Moskwy 12
pazdziernika 1943 r. ...').
Zbyt
duzo jego poplecznikow powrocilo pod okupacje komunistyczna do Polski w 1945
roku.
Zbyt duzo jest niewyjasnionych kontaktow Sikorskiego z sowieckim
wywiadem wojskowym
lub (W 2012 roku napisano: "...rok
1940, Mieczysław Słowikowski 'Rygor' wspomina, ze 'Tudor zakomunikował mi
podczas jednego ze spotkań, że do okolic Clermont-Ferrand przybył w mundurze
podpułkownika WP Stefan Ołpiński i miał pokazywać miejscowym Polakom jakiś
własnoręczny list gen. Sikorskiego do władz francuskich. ... Przed 1939 rokiem
wyjechał - Olpinski - do Francji i w Paryżu był właścicielem księgarni i
przedsiębiorstwa wydawniczego. Księgarnia ta wydała w swoim czasie dzieła gen.
Sikorskiego. Po sformowaniu we Francji rządu polskiego Stefan Ołpiński został
przyjęty do wojska w stopniu podpułkownika czasu wojny i miał nawet objąć,
według twierdzeń biura personalnego, stanowisko szefa Oddziału II Sztabu
Głównego. Francuskie służby bezpieczeństwa aresztowały go jednak pod zarzutem
szpiegostwa na rzecz Niemiec ...'. Stefan Ołpiński, przedwojenny dziennikarz
warszawski. ... zbiegł do Berlina, gdzie przyjął obywatelstwo niemieckie i
został zatrudniony w biurze polityki zagranicznej NSDAP jako rzeczoznawca. W
1935 roku przeniósł się do Paryża, gdzie w czasie wojny zyskał życzliwość gen.
Sikorskiego, finansując wcześniej wydanie jego książki. ... został przeniesiony
do Francji Vichy, gdzie gospodarze aresztowali go za szpiegostwo na rzecz
Niemiec. Został zwolniony w wyniku starań gen. Sikorskiego, po czym w Paryżu
otwarcie podjął współpracę z gestapo. W 1942 roku przeniesiony do obozu w
Oświęcimiu, gdzie działał jako agent gestapo. Skazany na śmierć przez obozową
organizację oporu, wyrok wykonano w 1944 ... Tylko że wcześniej polska defa -
kontrwywiad wojskowy - prowadziła przeciwko Ołpińskiemu rozpoznanie z
podejrzeniem o działalność agenturalną na rzecz sowietów ... Zwrócono się o
pomoc zagraniczną, na pewno do Holendrów. I te archiwa zachowały
się") sowieckimi przedstawicielami - 2
dni w Rumunii w 1939 roku
(Trembowla), 10
dni w Libanie, Teheran 1943 roku i podobnie Kair.
Zaskakujące memorandum z
czerwca 1940 roku - zaskakujące tez dla Anglikow.
Narada pod Krakowem na
początku wrzesnia 1939 roku z Francuzami (ale calkiem zaskakująca dla
Francuzow propozycja Sikorskiego z 17 wrzesnia 1939 roku, ze powroci do Lwowa
aby nawiązac rozmowy z Sowietami).
Przygotowani do zamachu stanu
pracownicy
ambasady
(Zakrzewski - tenze opisal sam swoje postepowanie z dnia 21 wrzesnia 1939 roku: 'Po przekroczeniu przez Rząd Polski, Naczelnego Wodza marszałka Śmigłego i jego szefa Sztabu granicy rumuńskiej nastąpiła swego rodzaju rewolucja ... po porozumieniu się z generałem Sikorskim zadałem pierwszy i decydujący cios odmawiając posłuszeństwa Śmigłemu i podporządkowując się Sikorskiemu' - i Poninski, ktory juz 15 wrzesnia 1939 roku wiedzial, aby dzialac na rzecz przyszlego premiera)
w
Bukareszcie w 1939 roku.
Wyjątkowo dziwny szlak i daty pobytu generala
Wladyslawa Sikorskiego w dniach 08 / 17 wrzesnia 1939 roku na terenie Polski -
jego rozmowcy z tych dni, zapisali czarną karte Kampanii Wrzesniowej 1939 roku i
to juz od 13 (Lwow, Przemysl) i 14 (Lublin, Roztocze, Lwow) wrzesnia 1939 roku,
ze szczegolnie negatywnymi nastepstwami i zachowaniami od nocy 16 na 17 wrzesnia
1939 roku (Ostrog, Zbaraz, Luck, Wlodzimierz Wolynski, Dubno, Tomaszow Lubelski,
Lwow) do 22 wrzesnia 1939 roku
(Lwow).
Dnia 4 lipca 1943 roku mijala wlasnie 20-ta rocznica Zarządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 4 lipca 1923 r. "w przedmiocie uchwaly Sejmu w sprawie zasluzenia sie Narodowi Marszalka Józefa Pilsudskiego". Katastrofa gibraltarska 1943 roku, koncząca 4-letnią wojenną kariere generala Wladyslawa Sikorskiego, wynikala z jego polityki, na czele ktorej staly sprawy (granice, Katyn, Armia Polska w Sowietach) sowieckie.
Piotr Wodziński w 2009 roku pisze: "...
W związku z tym nie od rzeczy będzie pytanie o to, kim właściwie był Władysław
Sikorski, co o nim wiemy? ... był człowiekiem
niewątpliwie inteligentnym, ale próżnym, łasym na pochlebstwa, mściwym, skłonnym
do prywaty. Widoczne jest to w jego postępowaniu na emigracji, w otaczaniu się
miernotami ... Nie wiadomo właściwie, skąd opinia o Generale, jako o wybitnym
strategu i polityku ... przymierzał się nawet do prezydentury po zabójstwie
Gabriela Narutowicza, co mu jednak dyskretnie acz stanowczo wyperswadowano.
Przyczyną miały być bliskie, nadmiernie bliskie kontakty z
ambasadą Francji.
... Krótko mówiąc, 'akuszerem' nowego porządku była dyplomacja
francuska, ale przy jego 'poczęciu' - jak wydaje się - asystowali również
Sowieci. Po drugie, mimo całej patriotycznej frazeologii, po raz kolejny
okazało się, że nawet wojna nie przeszkadza ambicjom politycznym ... o ile
można zrozumieć to, że Francuzom wadzili zbyt niezależni politycy sojuszniczej
Polski, że Sowieci skorzystali po prostu z okazji, o tyle przyłożenie ręki do
internowania przez obcych legalnych władz własnego kraju oraz 'robota
rozkładowa' w wojsku w warunkach wojny, stawiają pod znakiem zapytania moralne i
polityczne kwalifikacje do sprawowania rządów
...". Juz pod koniec wrzesnia 1939
roku "kpt. Niezbrzycki zdobyl z kól wywiadu
rumunskiego związanych z ambasadą niemiecką w Bukareszcie, niepokojace i
sprawdzone informacje o tworzeniu w Moskwie struktur rządu Polskiej Republiki
Sowieckiej". Rano 18 wrzesnia czasu waszyngtonskiego (w Polsce
jest juz popoludnie 18
wrzesnia) "New York Times" napisal: "Hitleryzm jest brunatnym komunizmem, stalinizm jest czerwonym faszyzmem. Swiat bedzie teraz rozumial,
ze jedyny problem ... istnieje pomiedzy demokracja ..., a
despotyzmem..." (wg L. Moczulski, Wojna ..., s. 852;
kpt. Jerzy Niezbrzycki ujal to tak:
"gdyby nie bylo Stalina, nie byloby i
Hitlera"). Pan Jerzy Łojek napisał: "Jeźeli Polska miała jakiekolwiek szanse w
okresie Drugiej Wojny Światowej, to wiązać się one mogły tylko z wpojeniem
światowej, a zwłaszcza amerykańskiej opinii publicznej głębokiego przekonania,
iż totalitaryzm radziecki jest co najmniej tak samo niebezpieczny
jak totalitaryzm hitlerowski ... W dniach 17 - 25 września 1939 przeszła
przez cały wolny świat fala oburzenia opinii publicznej, która mogła była stać
się podłożem przyszłej czujności wobec radzieckiej groźby dla świata".
Ksiaze Janusz Radziwill napisał w 1938 roku: "Zarówno narodowy socjalizm, jak komunizm są
kierunkami ideowymi, które wyrosły na obcym nam zupełnie gruncie, które są obce
naszej kulturze i naszej psychice narodowej. Zachodzi niebezpieczeństwo, byśmy
pod ich wpływem nie zatracili naszego własnego oblicza ideowego i nie odeszli od
zasad, które nam przyświecały w ciągu tysiącletnich dziejów i na których oparta
jest polska kultura...".
W Londynie, w poniedzialek 18 wrzesnia, Halifax sklada ostry protest:
"Napasc
dokonana na sprzymierzenca Wielkiej Brytanii..., nie moze byc ...
usprawiedliwiona argumentami wysunietymi przez rząd sowiecki ... nic nie
bedzie w stanie zmienic w czymkolwiek stanowczej decyzji Rządu JKM ... co do
wypelnienia zobowiązan wobec Polski...". Jednak calkiem inne zdanie
mial Churchill, ktory dnia 01 pazdziernika 1939 roku w radio BBC
wyrazil swoją prywatną opinie o ataku sowieckim na Polske, widząc w nim
"oczywistą
koniecznosc", wg "Wojna Polska 1939", s. 878, co bylo zlym znakiem na przyszlosc. Churchill wyjasnial, ze
"... Związek
Sowiecki wkroczyl do Polski, kierując sie wlasnym bezpieczenstwem, a poza tym
rozciagniecie niemieckich wplywów na poludnie Europy nie lezy w interesie Rosji.
Zająwszy czesc polskiego terytorium, Stalin zrobil Europie przysluge, blokując
Hitlerowi droge na
Balkany...". Ale dnia 01 pazdziernika 1939
roku nawet Churchill powiedzial: "Moglibysmy sobie zyczyc, zeby armie rosyjskie stanely na swoich obecnych
pozycjach jako sojusznicy i przyjaciele Polski zamiast jako
najezdzcy ... Polska zostala ponownie pokonana przez dwa
mocarstwa, które trzymaly ją w niewoli przez 150 lat...". Markiz Salisbury skomentowal wtedy, ze
przemowienie
"zawieralo w sobie troche za
duzo serdecznosci dla drugiego
agresora". Ambasador Majski spotkal sie
natychmiast z Churchillem i uslyszal, ze "dzialania Związku Sowieckiego w rejonie
baltyckim są zgodne ze strategicznym interesem Wielkiej Brytanii
...".
"Gdy
Molotow przed sowiecką Rada Najwyzsza ublizal Polsce, nazywając ją 'bekartem
traktatu wersalskiego',
David Lloyd George
w podobnym
duchu wyrazal sie w prasie
brytyjskiej". Dnia 20 wrzesnia 1939 roku w parlamencie
brytyjskim Robert Boothby powiedzial,
ze
"... ja
jestem 'wdzieczny', ze rosyjskie oddzialy są teraz wzdluz polsko - rumunskiej
granicy...". W listopadzie 1939 roku Churchill powiedzial:
"... Rząd
Związku Sowieckiego ... raz na zawsze odebral Niemcom wszelkie marzenia o
pochodzie na wschód. Lewą lapą niedzwiedz odgradza Niemcy od Morza Czarnego,
prawą spiera sie z nimi o kontrole nad Baltykiem
...".
W lepszej od nas sytuacji byla Finlandia, mimo ze
wedlug raportu J. Edgara Hoovera do Prezydenta F. D. Roosevelta, doszlo do
spotkania Hitlera i Stalina we Lwowie dnia 17 pazdziernika 1939 roku, w celu
"przekazania Finlandii do sowieckiej
strefy wplywów" - Edvard Radzinsky, biograf Stalina, podaje noc z 18 na
19 pazdziernika 1939
roku. Kilkanascie dni potem, dnia 07
listopada 1939, z okazji rocznicy Rewolucji Bolszewickiej, w Apelu Komitetu
Wykonawczego "Kominternu", zaaprobowano sojusz sowiecko - niemiecki, jako
"przyklad
wspólpracy panstw socjalistycznych przeciwko imperializmowi anglo -
francuskiemu", co powinno byc ostrzezeniem dla
zachodnich politykow; zobacz tez
art. Andrzeja M. Kobosa. W tym samym miesiącu, w listopadzie 1939 r., general Sikorski
"lecąc na spotkanie z Churchillem
wystosowal tajne memorandum do Anglików, o istnieniu którego nie wiedzial nawet
rząd Polski. W owym memorandum, Sikorski planowal wlączenie Sowietów do wojny po
stronie aliantów kosztem mozliwosci pewnych korekt granic
wschodnich RP ... Na ksztalt tego memorandum znaczący wplyw mial Stefan
Litauer, korespondent polski i doradca Sikorskiego, a dodatkowo tajny agent GRU
...". W czerwcu 1940
roku general Wladyslaw Sikorski przekaze Anglikom drugie memorandum o
bardzo podobnej
tresci. Wedlug generala Skladkowskiego, Sikorski i Francuzi we
wrzesniu 1939 roku przeprowadzili zamach stanu.
Wg Stachiewicza,
pierwszoplanową role we wrzesniu 1939 roku odegral Sikorski i jego
otoczenie. W nocy 20 na 21 wrzesnia 1939 roku w Bicaz
prezydent Ignacy Moscicki zdecydowal sie ustąpic ze
stanowiska. Wspomnienia radcy ambasady polskiej w
Bukareszcie, Alfreda
Poninskiego ("Zeszyt Historyczny" nr
6, Instytut Literacki w Paryzu, 1964) potwierdzają,
ze: "Gen.
Sikorski bawil w Bukareszcie zaledwie 48 godzin
... zamieszkal w ambasadzie francuskiej"; nawiązal kontakt z attache
wojskowym Zakrzewskim, którego
"zaprosil do
udzialu w szeregu narad, które odbyl w ambasadzie francuskiej".
Narady te trwaly w dniu 20 wrzesnia i 21 wrzesnia 1939. Dnia 20 wrzesnia radca Alfred Poninski podziekowal rządowi
Rumunii za "srodki" podjete wobec naczelnych organow Panstwa Polskiego i, ze
"srodki" te, tj. internowanie, "zyskaly
aprobate wladz polskich"? Juz w "dniu 21 wrzesnia premier Calinescu podczas rozmowy z radcą ambasady
polskiej - Alfredem Poninskim mówi, ze Sikorski jest kandydatem na szefa rządu
polskiego". Pplk Zakrzewski z
polskiej ambasady wykonal w dniach 20 / 22 wrzesnia, na polecenie generala
Sikorskiego liste osob, z profesorem Kotem
na czele, jakie mialy byc pilnie ekspediowane z Bukaresztu do
Paryza. Pisalem bowiem
juz, ze gen. Sikorski bedzie ponownie w
Trembowli spedzal dwie
noce: 18 na 19 wrzesnia i 19 na 20 wrzesnia 1939 po przylocie tutaj spod
Czerniowiec, a skad odleci 20
wrzesnia na lotnisko pod Bukaresztem na rozmowe z gen. Faury; pod opieka dwoch polskich oficerow
wywiadu (Modelski?), sam Sikorski w Trembowli byc moze prowadzil
rozmowy z Chruszczowem lub / i z Timoszenka, ktorzy wg Kunerta tam w tym momencie przebywali - dane te opublikowala
pani
Izabela Horodecka - Malkiewicz, ktora przez caly
dzien 19 wrzesnia 1939
roku uczyla Sikorskiego jezyka
francuskiego i ukrywala go na terenie szpitala wojskowego w Trembowli - to
szpital podlegly Szareckiemu, a pani Horodecka - Malkiewicz to zona prokuratora
warszawskiego, pracowala dla kontrwywiadu. Po wspomnianej powyzej
rozmowie Calinescu z Poninskim,
dnia 21 wrzesnia 1939 roku, tego
samego dnia niedlugo pózniej, rumunski premier Calinescu ginie z rąk
faszystowskiej Zelaznej Gwardii. Premier ten sprzyjal Polsce i organizowal
przyjecie polskich zolnierzy po 17 wrzesnia 1939 roku; "zas Sikorski w
dniu 22 wrzesnia 1939 roku o godz. 10.00
rano opuszcza Bukareszt", ekspresowym pociągiem miedzynarodowym,
przez Szwajcarie, aby w poludnie dnia 24
wrzesnia 1939 roku dotrzec do Paryza. Razem z generalem Wladyslawem
Sikorskim "w pociągu jedzie równiez
ambasador Noel z personelem, a takze
ambasador USA Anthony Drexell -
Biddle". Naczelny Wódz Edward Rydz - Smigly dnia 20 wrzesnia 1939 roku, w
rozkazie dla Wojska Polskiego w Rumunii
napisal: "Zolnierze! Najazd bolszewicki na Polske nastąpil
w czasie wykonywania przez Wojsko nasze manewru, którego celem bylo
skoncentrowanie sie w poludniowowschodniej czesci Polski tak, by mając dla
otrzymania zaopatrzenia i materialu wojennego komunikacje i lącznosc przez
Rumunie z Francją i Anglią, móc dalej prowadzic wojne. Najazd bolszewicki
uniemozliwil wykonanie tego planu. (...) W tej sytuacji obowiązkiem moim
bylo uniknąc bezcelowego przelewania krwi w walce z bolszewikami (...). Wojna
jeszcze trwa. Bedziecie sie jeszcze bic za Polske (...)." Marszalek Edward Rydz Smigly jednoznacznie wskazywal
w ostatnim rozkazie do Wojska
Polskiego w Rumunii i w Kraju, ze przyczyną kleski byl najazd
Armii
Czerwonej. Marszalek wystosowal tez w tym
momencie protest do wladz rumunskich, w sprawie rozbrajania przez nie zolnierzy
polskich.
18
września
Na bazie depeszy
z Warszawy -
zawierającej instrukcje
gen. Stachiewicza wyslane z
Przedmoscia Rumunskiego po ataku sowieckim - rozkazujacej dalszy przemarsz
na
Pokucie, OK IX w Pinsku na Polesiu wydał okolo 04 rano
swoją instrukcję
szczegolową: “instrukcja nr 2 dowódcy OK nr IX
(...) z dnia 18.09 do dowódców w sprawie przygotowania oddziałów do
przemarszu” (wg MiD WiH,
II/1/235). General Kleeberg nie wydal zakazu walki z sowietami, mimo depeszy Rómmla z godz.
01.00
/
01.07 w nocy 17 / 18.09. Wiadomo,
że KOP miał rozkazy do walki z sowietami w celu nie przepuszczenia
agresora przez granicę (inf. z godz.
06.00 rano dnia 17.09 z Dawidgródka
do Pińska). Trzy
nowoczesne bombowce “Łosie”
stojące na lądowisku na zachód od Pińska
mają odlecieć na Łotwę, a rozkaz obejmuje tez pluton łączn. nr 9 i 24 Esk. Rozpoznawczą. Kleeberg
poleca "ubezpieczenia
bojowe" wystawić od strony broni pancernej sowietów.
Przywrócić dyscyplinę i zaprowadzić sądownictwo doraźne. Marsz ma
być kontynuowany nocami, “wobec
sowieckiej przewagi w powietrzu” spowodowanej przez ewakuacje calego naszego lotnictwa za
granice.
Uzbrojenie pobierać na zapas, aby tworzyć dodatkowe bataliony.
W Kowlu byly ogromne
zapasy amunicji, ktore czekaly na te okolo 50.000 zolnierzy; jednak dnia 22
wrzesnia czesc jednostek polskich w tym miescie ogarnela demoralizacja. Tydzien
pozniej do Kleeberga dolaczyla Dyw. Kawalerii "Zaza". W/w instrukcja ulegla szybko
zmianie, gdy późnym wieczorem 18 września
gen. Kleeberg otrzymał kolejny rozkaz Naczelnego
Wodza; postanowił teraz skoncentrować podległe sobie oddziały w rejonie
na zachód od
Kowla, a po zajeciu
Kowla zamierzał wyruszyć w kierunku granicy rumuńskiej i zgodnie z
otrzymanym rozkazem internowac zolnierzy. Przed
południem 18 września
Gen.
Olszyna - Wilczyński rankiem (?) 18 wrzesnia, wysłał do
Wilna rozkaz o demobilizacji.
O godz. 10.00 Kozaryn - Okulicz
wydaje rozkaz do ewakuacjii dla KOP i dla garnizonu wileńskiego. Okulicz wydał rozkaz, że “z sowietami nie jesteśmy w stanie wojny”.
Wiemy też, że okolo 10.00 dnia 18 wrzesnia z Grodna do
Mostów nad Niemnem zatelefonował
szef Sztabu DOK III, płk dyplomowany
Benedykt Chłusewicz i wydał w imieniu gen. Olszyny, rozkaz dla gen. Przeździeckiego, aby “nie wszczynać walk z sowietami”
(Liszewski, s. 276). Chłusewicz kazał też “całkowicie
zdemobilizować” GO “Wołkowysk”. Przeździecki zażądał
rozkazu na piśmie. W godzinach
przedpołudniowych 18 września płk dyplomowany Hulewicz
“zbuntował” się
przeciwko “dywersyjnej” robocie Olszyny i przejął (około godz.
11.00 / 12.00)
dowodzenie nad garnizonem w Grodnie.
Było to wynikiem odebrania w Grodnie rozkazów gen. Stachiewicza z Kut do obrony Grodna i Wilna - zgodnych z
wlasciwa trescia i interpretacja Dyrektywy Ogolnej Naczelnego Wodza z dnia 17
wrzesnia - oraz reprymendy Przeździeckiego
udzielonej
telefonicznie płk Adamowiczowi
chcącemu wykonywać rozkaz o "demobilizacji". Okulicz - Kozaryn oglosil,
ze z Sowietami nie jestesmy w stanie wojny, wbrew Oredziu do Narodu z dnia 17
wrzesnia Prezydenta Moscickiego i wbrew Instrukcji ministra Jozefa Becka z rana
dnia 17 wrzesnia. "Pułkownik J. Okulicz - Kozaryn, który od 13 września (lub
moze 15 wrzesnia) przebywał w Wilnie na czele części dowództwa OK III Grodno,
był więc niejako zastępcą dowódcy OK III gen. bryg. J. Olszyny-Wilczyńskiego i w
tym charakterze objął dowództwo nad całością sił w Wilnie", wedlug 'PSZ',
t. I, cz. 4, s. 467. Rozkazy Stachiewicza z
Kut odebrano ok. godz. 11.00, dnia 18 września w
Grodnie. Dla
Wilna rozkaz (instrukcja z
Kut)
nadszedł chwilę
po 12.00 tego dnia. Wcześniej już taki rozkaz miało Grodno oraz gen. Kleeberg w Pińsku, który miał maszerwować na Pokucie
broniąc się przed bronią pancerną sowietów i przywracając
dyscyplinę (ok. godz.
04.00). 26
września, prezydent Starzyński
(s. 130) objeżdżał Warszawę, aby przestrzec ludność, że
"wraz z Niemcami do Stolicy wejdą
Moskale" i "nie należy ich traktować wrogo, gdyż są oni
naszymi sprzymierzeńcami"!
W
Moskwie dnia 29 września
rozpoczęły się rozmowy
litewsko - sowieckie w celu scedowania
Wilna na Litwę, ale już na państwo zmajoryzowane przez ZSRR. W
Moskwie ogłoszono nowy "Układ o
Przyjaźni i Granicach" między Związkiem Sowieckim i Niemcami
hitlerowskimi, w ktorym granice na Bugu agresorzy uznali za
ostateczną. Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej
zatrzymanego w Rumunii zmuszono
dnia 29 wrzesnia 1939 roku do
podpisania rezygnacji z urzedu i desygnowania na to stanowisko Wladyslawa Raczkiewicza, na ktorego
kandydature w dniu 28 wrzesnia zgodzili sie Juliusz Lukasiewicz, Stanislaw
Stronski, Leon Noel i Wladyslaw Sikorski; dnia 30 wrzesnia czwarty prezydent Polski
rozwiazal Parlament i udzielil dymisji internowanemu rządowi generala Slawoja
Skladkowskiego. W dniach 29 - 30 wrzesnia 1939 roku SGO "Polesie" atakuje
sowietow na osi Wlodawa - Parczew - Zelechow, mając jeszcze nadzieje
dotarcia do Warszawy; silna Grupa pulkownika
Zieleniewskiego atakuje sowietow na osi Janow Lubelski - rzeka San. Dnia 29 wrzesnia 1939 roku prasa
sowiecka ogłasza nową mapę z granicą na
Bugu.
Dnia 02 pazdziernika 1939 roku USA
uznaly Rząd premiera Wladyslawa
Sikorskiego. Dnia 06 pazdziernika
Hitler proponuje Anglii i Francji pokoj, kosztem Polski, co nasi Alianci
zachodni odrzucili. Juz 10 pazdziernika
profesor Stanislaw Kot wraz z
pulkownikiem Izydorem Modelskim
rozpoczeli przesladowania
(od 22
listopada 1939 roku do czerwca 1940 roku ponad 100 osob zostalo uwiezionych w
obozie
internowania)
wojskowych i politykow związanych z Marszalkiem Edwardem Rydzem Smiglym. Mimo wszystko, po
rownych 3 miesiacach od agresji sowieckiej, dnia 18 grudnia 1939 rząd Polski we Francji
"uznał, że zaistniał de facto stan wojny
pomiędzy Rzeczpospolitą Polską a Związkiem
Sowieckim".
Ribbentrop
wieczorem 29.09,
wraca do Berlina i
przekazuje Hitlerowi treść nowej umowy, gdzie Praga
i Lublin przeszły do Niemiec, a Litwa w strefę
sowiecką. Stalin
bowiem dnia 25
września, gdy
właśnie Sikorski wraz z Noelem znalezli się w
Paryżu (24 wrzesnia), zrezygnował z planów
powołania “Polski zsowietyzowanej”
(ponownie ten plan powstanie na początku 1943 roku, jako ZPP,
a potem “PKWN”). Jeszcze w
czasie
trwających walk,
"Niemcy
rozważali koncepcję utworzenia z części podbitych polskich terytoriów państwa
szczątkowego, z którym mogliby podpisać traktat pokojowy. W
memorandum Moltkego z 23 września 1939 roku padło nawet
nazwisko Kazimierza Sosnkowskiego
jako osoby, która zdaniem autora dokumentu COPYRIGHT BY BOGDAN
KONSTANTYNOWICZ 23
January 2013 This all paper is sold
subject to the condition that it
shall
not, by way of trade or otherwise, be lent,
re-sold, any public performances, hired out, or
otherwise circulated without the publisher's prior consent in any
form of binding or cover other than that in which it is published
and without a similar condition including this condition being
imposed on the subsequent purchaser. Warning:
this paper / all website is sold for private home
use only. © All rights reserved. No part of all this work
covered by copyright
hereon may be reproduced in any form or by any
means - graphic, electronic, or mechanical - including
photocopying, recording, downloading, uploading, taping,
or storage in an information retrieval system, without
the prior written permission of the copyright owner
- ©
author Bogdan Konstantynowicz.
We
bear in mind that the website was made up in memory of my father Edward Gwidon
Konstantynowicz who died on 03rd November 1987
in very strange circumstances,
so now this is independent website thanks to US host Yahoo!
Prawa autorskie dla
Bogdana Konstantynowicza. Wszelkie prawa zastrzeżone. Każda reprodukcja
lub adaptacja całości bądź części niniejszej publikacji niezależnie od
zastosowanej techniki (drukarskiej, fotograficznej, komputerowej, nagrań fonograficznych
itd.) wymaga pisemnej zgody Autora.
Here you will read about
different lines and branches of the Konstantynowiczs from Lithuania, Belarus,
Latvia, Russia, Ukraine, Romania and now from Poland; and about emigrants in
America and at others continents. This is my main website with references. Why
not read that site? There are very interesting data about DEKA air company from
St Petersburg, about the Boncz Brujewicz family and on my grandfather - Tsarist
and Polish soldier in 1912/1916 - 1947. At every websites you will find out
information about Szostak, Zbieranowski and Malkiewicz families,
and also interesting links to genealogical sites and into historical
pages.
Dnia 18 wrzesnia w poludnie w Czerniowcach odbyla sie narada
premiera Skladkowskiego,
Prezydenta Moscickiego, ministra
Becka i Marszalka Rydza Smiglego: stwierdzono, ze
od rana 17 wrzesnia wojska
rumunskie i policja rozbrajaly jednostki Wojska Polskiego, uniemozliwiając
dowodzenie nimi przez Sztab Naczelnego Wodza, ktory switem 18 wrzesnia przejechal przez
rumunską Wyznice; w tym czasie, przed poludniem 18 wrzesnia 1939
roku, Naczelne Dowodztwo Wojska Polskiego uzyskalo pewnosc, ze z terenu
Rumunii nie bedzie mozna koordynowac walki z agresorem sowiecko - niemieckim na
terenie Rzeczpospolitej Polskiej. Tak wiec na naradzie w poludnie tego dnia postanowiono jak
najszybciej przejechac przez Rumunie, ale wladze rumunskie odmowily po poludniu 18 wrzesnia 1939
roku przepuszczenia Rządu RP do portow Galacz lub Konstancy, skąd
statkiem ewakuowac miano sie do Francji. Jozef Beck, w charakterze
urzedującego ministra spraw zagranicznych, wyznaczyl spotkania przedstawicielom
dyplomatycznym akredytowanym w Warszawie. Chociaz jakoby ambasador Grigorcea
zglosil ministrowi Beckowi w rozmowie w Kutach, popoludniem 17 wrzesnia 1939
roku, propozycje aby jak naszybciej przejechac przez Rumunie bez podejmowania z
jej terytorium zadnych dzialan. Mimo tego Prezydent RP Ignacy Moscicki kazal nadac z poczty
publicznej w Czerniowcach tekst Oredzia do Narodu datowanego na
17 wrzesnia, w ktorym czytamy:
"o przeniesieniu wladz RP do kraju
sprzymierzonego w celu dalszego prowadzenia
wojny".
W tej sytuacji, po poludniu dnia 18 wrzesnia 1939 roku,
w Czerniowcach, Marszalek Edward Rydz Smigly jeszcze raz próbowal
wrócic do kraju, ale zostal przekonany przez m.in. Becka, aby tego nie
czynil.
Poniewaz legalnym następcą Prezydenta RP był Marszalek Edward Rydz
Śmigły - bowiem konstytucja kwietniowa nie dawała Prezydentowi prerogatyw w
zakresie odwołania ogłoszonego zgodnie z prawem następcy - "samo przyjęcie
bezprawnej nominacji oznaczało, że Wieniawa faktycznie uczestniczy w zamachu
stanu. Onegdaj poruszał tę sprawę Cat-Mackiewicz.
Przejęcie władzy
przez Sikorskiego we wrześniu 1939 roku było przez Francuzów przyszykowane
jeszcze przed 17 września. Już tego dnia bowiem informacje o przejęciu władzy
przez Sikorskiego otrzymał, od attache francuskiego, polski attache wojskowy w
Kownie płk Leon Mitkiewicz.
We wrześniu 1939 generał Sikorski przeprowadził, w
warunkach wojennych, zamach stanu. Powinien był wtedy stanąć przed plutonem
egzekucyjnym.
Zamach Sikorskiego poważnie wpłynął na los kampanii
wrześniowej i w efekcie przyczynił się do degrengolady
państwa".
Calosc zamachu stanu koordynowal dyrektor generalny
francuskiego MSZ, Alexis
Leger, a patronowal temu Gamelin. Dopiero dnia 14 lub
15 wrzesnia Zakrzewski i Poninski wtajemniczyli w spisek ambasadora Rogera Raczynskigo, ktory dnia 15 wrzesnia odmowil
faktycznie wykonania polecenia Becka o wyjezdzie do Kut. Byl juz wtedy w
Bukareszcie 14 wrzesnia
1939 roku
Stronski, ktory zachowywal sie jak minister nowego rządu, wg
Leszka Moczulskiego. Data powyzsza 14 wrzesnia 1939 roku wskazuje, ze Stronski
mogl jednak opuscic granice Polski dnia 12 wrzesnia, a nie dopiero 14 wrzesnia
1939 roku. Stronski przedstawil Ignacego
Paderewskiego, jako kandydata na premiera. Poparl kandydature
Paderewskiego rowniez dnia 15 wrzesnia takze Roger Raczynski.
"Polska historia ma samych bohaterów. Nie ma w
niej miejsca na czarne postacie: zdrajców, agentów, szmalcowników, ... czy
zwyczajnych głupców... Polska historia rożni się
od polskiej rzeczywistości zapamiętanej przez Polaka, tak jak noc różni się od
dnia. ... Tym samym jednak polska historia niczego nie tłumaczy, niczego
nie uczy, nie wyjaśnia i niczego nie pomaga zrozumieć. ... Zadaniem
głównym naszej historii jest, jak się zdaje, budzenie narodowej dumy z tego
powodu, że mamy właśnie wspaniałą historię... Sucharskich, Sikorskich czy
Berlingów." Cytat za:
"Tygodnik Wprost", nr 2 z 2006 roku.
Pan Leszek Moczulski celnie nazwal ekipe
generala Wladyslawa Sikorskiego: "amatorzy zamachu stanu".
A calkiem podobna
opinia na temat najnowszej historii Polski zawarta jest w rewelacyjnym wywiadzie
Piotra Zychowicza ze Śp. (zm. 23 marca 2009) prof. Pawłem Wieczorkiewiczem, z 2007
roku, z ktorego publikacją "Rzeczpospolita" czekała 2 lata, do 27 marca 2009
roku:
"Najnowsza historia Polski przyzwoicie nie
została opisana w ogóle... Wiele poglądów i teorii, w które wszyscy głęboko
wierzymy, nie ma nic wspólnego z prawdą. W dużej mierze to wina polskich
historyków, o których... mam bardzo złe zdanie... To grupa osób o bardzo
zachowawczym sposobie myślenia. Nie są w stanie wyobrazić sobie, że w
rzeczywistości mogło być inaczej, niż im się wydaje. ... Polscy historycy to
grupa skostniała intelektualnie. Oskarżam polskich historyków o brak wyobraźni i
elastyczności, o niemożność oderwania się od schematów... Sikorski. Rzeczywiscie nie był to mąż stanu. Sytuacja, w której się znalazł,
znacznie go przerosła. Abstrahując
od tego, kto i dlaczego go zabił, jako premier i naczelny wódz nie zdał egzaminu. Ale i wcześniej miał poważne grzechy na
sumieniu. Mam o nim bardzo negatywne zdanie. Myślę, że w okresie międzywojennym
był agentem francuskim... Działał na szkodę państwa polskiego i
jako taki powinien zostać prawomocnie skazany. ... Historyk, który mówi krytycznie o tak zwanej
spiskowej teorii dziejów, jest historykiem niepoważnym, hołdującym historii dla
idiotów lub prostaczków, którzy wierzą w to, co widzą w telewizji i czytają w
gazetach. Jest bowiem historia prawdziwa i historia medialna, fasadowa. Ta
prawdziwa w dużej mierze toczy się za kulisami...".
Polska historia bedzie miala
jeszcze jedną zagadke, bowiem dnia 10 maja 2010 stwierdzono, ze: "Konwencja chicagowska nie pozwala
na ujawnianie opinii publicznej dokumentacji z wypadku lotniczego..." pod Smolenskiem w dniu 10 kwietnia 2010, w ktorym zginąl
Prezydent Polski, siedmiu
(1. Gen. Andrzej Błasik, dowódca Sił Powietrznych RP, 2. Gen.
Tadeusz Buk, dowódca wojsk Lądowych RP, 3. Gen. Franciszek Gągor, Szef Sztabu
Generalnego WP, 4. Gen. Gilarski Kazimierz, Dowódca Garnizonu Warszawa, 5. Adm.
Karweta Andrzej, Dowódca Marynarki Wojennej, 6. Gen Kwiatkowski Bronisław,
Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych, 7. Gen. Włodzimierz Potasiński, Dowódca Wojsk
Specjalnych RP) najwyzszych
dowodcow Wojska Polskiego i kilkadziesiąt innych osob.
W
kontekscie powyzszych opinii o generale Wladyslawie Sikorskim zacytuje
obszerny fragment wypowiedzi z dnia 07 grudnia 2009 roku pana
Remigiusza
Włast-Matuszaka:
"...
Sikorski
(dnia 17 września o 6.00 - a wedlug
autora tej strony internetowej bylo to ok. 12.00) spotkał się z
ambasadorem Francji w
Polsce, Leonem Noëlem, wyjątkowo antypolsko nastawionym dyplomatą
... oraz
gen. Mousem, swoim kolegą z francuskiej
École Supérieure de Guerre i gen. Louisem Faury... zapadła
kluczowa
dla dziejów Polski decyzja o mianowaniu Sikorskiego premierem
rządu polskiego i głównodowodzącym. ... Ostre
naciski polityczne Noëla i rządu Francji na rząd
rumuński sprawiły, że w tym samym czasie rząd polski ... został,
wbrew zagwarantowanemu prawu przejazdu,
internowany... Cel był
jasny - nie powinni przeszkadzać w tworzeniu posłusznego Francji
rządu gen. Wł. Sikorskiego, od lat współpracującego z
Dixiéme Bureau, czyli II Oddziałem Sztabu Francuskiego zajmującego
się wywiadem. Francuski agent wpływu powołany na premiera
polskiego rządu na emigracji we Francji... zastępcami
mianował dwu frustratów: gen. Mariana
Kukiela i płk. Izydora Modelskiego
- określanego jako człowieka
ograniczonego i nienawistnika. ... Do
gabinetu wchodzą tak fatalne dla
Polski postacie, jak Stanisław Kot -
jako minister spraw wewnętrznych
(... w latach 1945-47
ambasador Bieruta w Rzymie), Henryk
Strasburger jako
minister skarbu oraz minister przemysłu i handlu - zidentyfikowany
jako agent sowiecki..., w latach 1945-1949 ambasador
Bieruta w Londynie ... Po
podpisaniu 4 stycznia 1940 roku umowy z
rządem francuskim o tworzeniu armii polskiej we Francji, zaczynają
się uwidaczniać katastrofalne, dyletanckie błędy generała. ... politykiem
był żadnym! Pierwszy tragiczny
błąd, przemilczany przez wszystkich historyków, to brak jakichkolwiek
starań rządu Sikorskiego i samego Sikorskiego w celu zajęcia
się, czy choćby dowiedzenia się czegoś o losach 200 - 250 tys. polskich
jeńców wojennych w Rosji Sowieckiej. ... gen.
Sikorski i jego ministrowie nie kiwnęli palcem by
zainteresować się losami 1/3 narodu jęczącego pod sowiecką
okupacją. Nie ma
ani jednego dokumentu mówiącego, iż czyniono starania w tym kierunku. A przecież Sikorski wiedział jak działa GPU - OGPU -
NKWD ... Przybywali
z Kresów uciekinierzy, były
raporty. Głupota, bezradność, spętanie rąk ..., czy
może odwet na obozie sanacji? Gdyby wówczas
Sikorski poprzez Szwajcarski Czerwony Krzyż zaczął robić 'raban'
o jeńców i ludność cywilną zamykaną w więzieniach, ... do
Katynia by nie doszło! A
jeżeli już, to na znacznie mniejszą skalę! Gen. Sikorski jest współwinny zagłady
polskich oficerów! ... błąd, a
nawet zbrodnia antypolska, to
utworzenie przez gen. Sikorskiego, przy czynnym udziale awansowanego
do stopnia generała Izydora
Modelskiego, we Francji, w miejscowości Cerizay w
tajemnicy przed rządem francuskim, obozu dla polskich oficerów i polityków...
Osadzono
w nim około 300 osób. Znalazł się w
nim były dowódca polskiego lotnictwa gen. Ludomił Rayski, gen. Stanisław Rouppert..., płk Władysław Ryszanek - konsul w Hamburgu,
a nawet prezes
Związku Dziennikarzy Polskich - płk
Mieczysław Wyżeł-Ścieżyński. ... w
nowym
obozie koncentracyjnym, na dalekiej północy Szkocji, na wyspie
Bute, w Rothesay i obozach przejściowych w Douglas i Broughton. Oficerowie
byli więzieni tu bez wyroków sądowych. W sumie około 1.500 osób, w
tym 20 generałów.
Osadzono tu m. in. ... legendarnego Michała Grażyńskiego oraz byłego
premiera, gen. Zyndrama-Kościałkowskiego. Wskutek fatalnych warunków
bytowych zmarło około 100 więźniów, a więc
kilkukrotnie więcej niż w sławionej Berezie
Kartuskiej. Obóz w Rothesey został
zlikwidowany na żądanie Anglików. ... fundamentalny
błąd, którego konsekwencje odczuwamy do dzisiaj, to
podpisanie układu z ambasadorem Rosji Sowieckiej w Londynie tzw.
Układu Sikorski - Majski (30 lipca 1941 roku).
... Iwan
Majski (renegat o prawdziwym nazwisku Jan
Lachowiecki) ... Błąd
kardynalny - to pozostawienie otwartym ustanowienia wschodniej granicy Polski. Układ nabrał mocy
... w
grudniu 1941. W
Układzie Sikorski-Stalin nie wspomniano nic o Lwowie i Wilnie.
Stalin interpretował układ jako zgodę Sikorskiego na
granicę na Bugu ... Już w
styczniu 1942 roku Stalin, poprzez dyplomatę brytyjskiego
S. Crippsa, powiadomił Sikorskiego, że Lwów będzie radziecki,
a w zamian za to Polska dostanie Prusy Wschodnie ... W
chwili pogarszających się stosunków ze Stalinem, 13 kwietnia 1943 r.,
Niemcy
rozpoczęli niebywałą kampanię propagandową.
Dr Goebbels przechodził samego
siebie. Radio Berlin szalało... O
zamachu na Sikorskiego mówiło się na tygodnie przed katastrofą w Gibraltarze.
Znaków i ostrzeżeń było kilka. ... Problem
Sikorskiego został rozwiązany. To, że był to zaplanowany zamach,
nie ulega wątpliwości.
...".
Kiedy 5 lipca 1943 roku przeniesiono
cialo generala Wladyslawa Sikorskiego z kostnicy do katedry Najswietszej Marii
Panny w Gibraltarze, "w okupowanym kraju
niemieckie radiostacje powiadomily o zajsciu, które goebbelsowska propaganda
nazwala zamachem zorgnizowanym przez Anglików i Sowietów".
Powrocmy jeszcze do obozow koncentracyjnych
generalow Wladyslawa Sikorskiego i Izydora Modelskiego. Wiezniami we
Francji i w Rothesay byli m.in. kapitan
Niezbrzycki, emerytowany general
Mikolaj Osikowski, mjr E.
Galinat, Adam Korytowski,
general dywizji Dąb - Biernacki byl
krótko, bo zaraz trafil do wiezienia,
Janusz de Beaurain, Jerzy Ferek -
Bleszynski, prezes Ligi Morskiej i Kolonialnej gen. Stanislaw Kwasniewski, Karol Masny, Stanislaw Rouppert, Kazimierz Schally, gen. Ludomil Rayski, gen. Wladyslaw Kalkus, plk Dec przebywal na Bute od sierpnia 1941
r. do polowy lutego 1942 r., pplk
Rusin, pplk Szeligowski.
Oczywiscie byl tu tez adiutant - w 1939 roku - Marszalka Edwarda Rydza Smiglego,
pulkownik dyplomowany Tadeusz Münnich. Pomyslodawcą i wlasciwym
twórcą obozow byl general Wladyslaw Sikorski, ktory powiedzial: "Nie ma sądownictwa polskiego i ci,
którzy robią intrygi, znajdą sie w obozie koncentracyjnym", co
zostalo zapisane w protokole obrad Rady Narodowej w Londynie 18 lipca 1940
roku. Minister Stanislaw Kot uwazal, ze nalezy obozy otoczyc drutem
kolczastym. Internowano tez szefa sztabu gen. Waclawa Stachiewicza, a do
obozu w Cerizay trafilo 69 legionowych oficerów.
Sikorski "... okazywal sie malostkowy, pamietliwy
i nienawistny wobec wszystkiego, co wiazalo sie z pilsudczykami ... Tymczasem w
powszechnej opinii wojska, we Francji skompromitowalo sie dowództwo i naczelny
wódz ... Ani Sikorski, ani jego generalowie nie dostrzegali, jakim szokiem byla
dla polskiego zolnierza druga kleska poniesiona w krótkim czasie. ...".
"... Nawet po 70 latach nie sposób ustalic
nazwisk ofiar, a tym samym oddac honoru, ... Na cmentarzach wyspy Bute nie ma zadnych polskich
grobów. Zaorano nad nimi ziemie. ... W 1942 r. którys z poslów Partii
Pracy zlozyl w brytyjskim parlamencie interpelacje w sprawie polskich obozów na
Wyspie Wezów. W jej wyniku zdecydowano zlikwidowac haniebne obozy i haniebne
praktyki. ...".
W roku
2010 obraz katastrofy w Gibraltarze jest bardziej zagmatwany niz
kilka lat temu:
"... Lekarz badający zwłoki
(generala Wladyslawa Sikorskiego)
stwierdził: 'Badania wykazały u wszystkich
ofiar wypadku wielokrotne obrażenia ciała oraz rany na głowie'.
Łubieński i Quale stwierdzili, że ciała były 'zmasakrowane' lub stanowiły 'jedną ranę'. Cazalet i nie tylko
on miał tak zmasakrowaną twarz, że został zidentyfikowany po bucie. A więc
wszyscy, niezależnie od miejsca w samolocie, otaczających ich przedmiotów
i przyjętej pozycji ciała zostali potraktowani tak samo, a pilot tylko 'skręcił nogę w kostce'. Zdumiewające i
nieprawdopodobne. Ślady takie absolutnie nie wskazują na katastrofę
komunikacyjną, bo w wyniku jednego uderzenia nie można mieć 'wielokrotnych
obrażeń'. Wszak samolot nie koziołkował jak i nie odbijał się od band. Z
tych samych przyczyn nie powinny występować powszechnie 'rany' na głowie tylko raczej rana na głowie,
jedna rana od uderzenia się raz o coś ... Na uwagę zasługuje jeszcze jeden
fakt. Na powierzchni wody znaleziono jedynie zwłoki Sikorskiego (nie licząc żywego jeszcze przez chwilę
Whiteleya) i nastąpiło to niemal natychmiast po zdarzeniu. Co za
niebywały zbieg okoliczności - z 14 potencjalnych ciał, pod ręką ratownika, na
powierzchni wody pośród szeregu klamotów, znajduje się tylko to jedno, to
właściwe - Sikorskiego! Zleceniodawcom zabójstwa zależało więc przede wszystkim
na tym, aby natychmiast po incydencie było dla wszystkich jasne,
że Sikorski nie żyje. Jego legenda
musiała się zakończyć nagle, odpowiednio dramatycznie i bez żadnych
niedomówień. Reszta osób, dokumentów, bagażu i co tam jeszcze mogła
zaginąć, a Sikorski nie ... Na koniec rzecz znamienna. 'Katastrofa', śmierć głowy
państwa, a w dokumentacji nie ma ani jednego zdjęcia. W ogóle nie ma zdjęć
innych niż odległe plany. A ponoć fotografowane były wyłowione detale.
Ponoć zrobiono zdjęcie popiersia zwłok Sikorskiego ...".
"Jak
podkreślił prof.
Wieczorkiewicz, generał mógł stać się dla Brytyjczyków niewygodny w
związku z pogłoskami o jego
tajnych rozmowach z emisariuszami Moskwy, po których postanowił zdecydowanie
przeciwstawiać się sowieckiej agresji, głównie poprzez ofensywę
propagandową w USA. Mogło to zagrozić zwycięstwu nad Niemcami, które było
dla Churchilla priorytetem. Równie niebezpieczny byłby szantaż ze strony
Sowietów, infiltrujących brytyjskie tajne służby, dotyczący wycofania się z
wojny, a nawet zawarcia separatystycznego pokoju z III Rzeszą ... W ocenie
historyka, odnośnie okoliczności i sposobu zgładzenia gen. Sikorskiego snuć
można różne hipotezy, uznające za współuczestników zbrodni lub bezpośrednich
wykonawców np. wrogich generałowi Polaków z kręgu wywiadu wojskowego,
działających we współpracy z jakimś polskim autorytetem, takim jak gen.
Kazimierz Sosnkowski lub gen. Władysław Anders ... Prof. Andrzej Paczkowski
... podkreśla, że choć podejmowano liczne próby ustalenia przyczyn
katastrofy ... nie zdołano stwierdzić bezpośredniej przyczyny wypadku
... Tadeusz Kisielewski
z kolei jest zdania, że zgromadzono wystarczająco dużo dowodów na
to, że gen. Sikorski zginął w zamachu ... Według Kisielewskiego w zamachu wzięło udział trzech lub
czterech ludzi przysłanych z Polski i będących agentami radzieckiego wywiadu.
Pomagało im co najmniej dwóch Brytyjczyków ... Prof. Andrzej Garlicki ... pisze, że w
wielu kręgach szybko zrodziło się podejrzenie, że nie był to tragiczny wypadek,
lecz zbrodniczy zamach ... Prof.
Norman Davies ... ocenia, że katastrofa gibraltarska 'nigdy nie doczekała się
zadowalającego wyjaśnienia'...
Jan Nowak-Jeziorański ... oceniał, że 'Prawdziwe przyczyny katastrofy samolotu są
dotychczas nieznane ...'. W jego ocenie, zastanawiające jest, jak
komisja mogła dojść do stwierdzenia, że w Gibraltarze nie było sabotażu, skoro
tył kadłuba z urządzeniami sterowymi pozostał na dnie morza i nie podjęto
próby wydobycia go, a sam samolot wbrew regułom bezpieczeństwa był strzeżony na
lotnisku w Gibraltarze nie tylko przez wartowników stojących na zewnątrz, ale
także jednego, który spędził noc w środku ... 'Być może
brytyjska komisja odkryła jakieś tropy prowadzące w kierunku Philby'ego ... Wciąż nie wierzę, by sprawcami śmierci Sikorskiego byli Anglicy. Nie
mieli powodu, by pozbywać się generała, który pokładał aż przesadną
ufność w brytyjskim sojuszniku. A gdyby nawet mieli takie zamiary, mogli byli
przecież pozbyć się go w sposób mniej spektakularny ... Wiele wskazuje na
Sowiety, bo usunięcie polskiego przywódcy cieszącego się dużym prestiżem
międzynarodowym i walka między jego następcami ułatwiła późniejszą grę Stalinowi
...'. W artykule Nowaka-Jeziorańskiego ... wyraził on
również pogląd, że dla ostatecznego wyjaśnienia śmierci gen. Sikorskiego, rząd
polski powinien nadal domagać się udostępnienia raportu RAF Farry'ego Commanda
... 1942 r. ... oraz raportu placówki MI6 w Gibraltarze opisującego
przebieg katastrofy i jej przypuszczalne przyczyny, a także imienia, nazwiska i
funkcji dezertera z KGB, który stwierdził, że sprawcą śmierci gen. Sikorskiego
było NKWD ... W opinii Nowaka-Jeziorańskiego, Brytyjczycy powinni również
udostępnić stronie polskiej notatkę albo transkrypt z nagrania rozmowy Winstona
Churchilla z lordem
Cherwellem po reakcji Sikorskiego na odkrycie przez Niemców masowych
grobów w Katyniu. Ma ona być
przechowywana w Nuttfield College w teczce z dokumentami lorda Cherwella, a jej
treść ma zawierać rozważania, jak postępować z Sikorskim wobec jego konfliktu ze
Stalinem ... ważnym dokumentem powinien być protokół z przesłuchania komisji
śledczej powołanej po ucieczce do Moskwy
Kima Philby'ego w 1963 roku oraz protokoły z dochodzeń po ujawnieniu
innych sowieckich wtyczek w wywiadzie brytyjskim. Zadaniem komisji było
ustalenie zasięgu informacji, do których dostęp miał Philby, i ocena szkód, jakie
mógł wyrządzić...".
Pan Zbigniew L.
Stanczyk z Hoover Institution, w rozmowie z Teofilem Lachowiczem:
"... Wiekszosc z nas zgodzila sie,
ze zamach mial miejsce ... W 1969 roku premier Wielkiej Brytanii Harold Wilson nakazal ponowne dochodzenie,
po ktorym oswiadczono, ze wczesniejsze sledztwo RAF-u sluzylo wyciszeniu sprawy
... Sikorski byl ofiara dzialan,
ktore mialy miejsce w glebokiej konspiracji. Byl ofiara organizacji
wywiadowczych, z ktorych kazda miala w swoich szeregach ludzi utrzymujacych
kontakty z wczorajszymi wrogami a dzisiejszymi sojusznikami ... Ku mojemu
zaskoczeniu powoli znajdowalem dokumenty wskazujace na polskie srodowiska bedace
w jakims stanie wspolzaleznosci z niemieckim wywiadem ... Kontakty
dotyczyly globalnego obrazu kontynentu ... te inicjatywy przejal II Oddzial lub
osoby z nim zwiazane. Z ich punktu widzenia Sikorski byl po 1940 roku uzurpatorem,
a pozniej stal sie sojusznikiem Moskwy, ktory tych planow
nie bedzie w stanie wprowadzic w zycie. Sikorski nie podejmowal konfrontacji z
tym obozem dla unikniecia miedzynarodowej kompromitacji ... Uklad z ZSRR,
ktory nie gwarantowal zwrotu ziem wschodnich, i Katyn byly przyslowiowym gwozdziem do
jego politycznej trumny ... Rozmowy Dwojki w Lizbonie obejmowaly
rowniez Wlochy, Rumunie i Wegry. Dotyczyly one mozliwosci zawarcia
alternatywnego pokoju, powojennego obrazu kontynentu i przyszlych sojuszy ...
Zaskakujaca byla informacja polskiego wywiadu z wiosny 1943 roku, ze pomimo
poparcia tych planow przez Wegrow opowiedzieli sie oni za usunieciem Sikorskiego
i zastapieniem go generalem Sosnkowskim. Budapeszt uznal,
ze polityka Sikorskiego bedzie miala fatalne skutki dla calego
obszaru srodkowej Europy ... Wyrok na Sikorskiego zostal
wydany wczesniej niz decyzja wyjazdu na Bliski Wschod. W tym czasie
dzialala juz wprowadzona w ruch machina o duzej sile bezwladnosci, ktorej nie
udalo sie zatrzymac, nawet jesli Sikorski krancowo zmienil swoj stosunek do
Rosji po rozmowach z polskim dowodztwem na Bliskim Wschodzie ... Na
Bliskim Wschodzie wsrod polskiego wojska istnialo pare grup konspiracyjnych i te
podejmowaly sie wielu dzialan ... Sikorski o tym wiedzial. Szarkiewicz ... wyslugiwal sie Zychoniowi, ktory oddawal na uslugi
Brytyjczykow swych najbardziej zaufanych ludzi dla wykonywania wlasnej roboty
... Kolejną ofiarą tej samej operacji wymiany gory wladzy byl general Grot-Rowecki, ktory zostal wydany gestapo
... Grot, ktory otrzymywal informacje o zagrozeniu i gotowal sie do
opuszczenia miasta, zostal zaaresztowany na pare dni przed zamachem w
Gibraltarze ... Po Grocie nominacje powierzono Komorowskiemu, bylemu pracownikowi Dwojki,
a szefem sztabu zostal nie kto inny, ale
Pelczynski, byly dowodca Oddzialu II.
Z kolei wywiezionego do Berlina Grota starano sie tam przekonac, ze
zmiana kursu jest jedynym wyjsciem przed nadejsciem Armii Czerwonej ...".
"...
(wg art. pana Wodzinskiego)
Znane są
oferty pokojowe Hitlera składane różnymi kanałami, ... istniał kanał
łączności między szefem Abwehry, adm.
Canarisem, i szefem MI-6,
Stewartem Menziesem ... Wielce prawdopodobne jest, że w 1942
roku doszło do spotkania między Menziesem i Canarisem w Hiszpanii. Kanałem
łączności była najprawdopodobniej przebywająca w Szwajcarii żona ostatniego
polskiego attache wojskowego w Berlinie, płk Szymańskiego. Sam Churchill, jakkolwiek sceptyczny wobec
niemieckiej opozycji, miał powiedzieć już po wojnie, że dzięki Canarisowi wojna
trwała o dwa lata krócej. ... Znamienny jest w związku z tym zagadnieniem
wywiad, jakiego udzielił prof. Zbigniew
Stańczyk, dyrektor Działu Polskiego Instytutu Hoovera ... Bardzo dziwne
jest jednak to, że i 'katastrofa
gibraltarska', i tajemniczy zamach na Churchilla (2
lipca 1943) miały miejsce w tym samym czasie, ... W przypadku
Churchilla zamach nie powiódł się... Jest bardzo prawdopodobne, że miała tu
miejsce współpraca polskich i brytyjskich służb specjalnych, przy współudziale
Abwehry, gdyż, jak wspomniał prof.
Stańczyk, usunięcie Sikorskiego
było warunkiem stawianym przez np. Węgrów. Pozbycie się Churchilla
oznaczało zaś odrzucenie, szkodliwej z natury, zasady bezwarunkowej kapitulacji.
Zbieżność dat nie może tu być przypadkowa: 2 i 4 lipca, ... Nie wiem, czy
rzeczywiście było tak, że to opozycja brytyjska i polska zaplanowały próby
usunięcia obu premierów
...".
Jednakze ewentualnych sprawcow katastrofy wyrazniej
wskazuje
"Śledztwo w sprawie zbrodni komunistycznej polegającej na
sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji powietrznej w dniu 4
lipca 1943 roku w Gibraltarze w celu pozbawienia życia premiera i Naczelnego
Wodza Sił Zbrojnych RP gen. Władysława Sikorskiego, przez co doszło do
katastrofy samolotu 'Liberator' Mk II nr ew. AL 523 należącego do 511 dywizjonu
brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych, w wyniku czego śmierć poniesli gen.
Władysław Sikorski i towarzyszący mu obywatele RP: Zofia L., gen. bryg. Tadeusz
K., płk. dypl. Andrzej M., por. mar. Józef P., Adam K. oraz Jan G. (S
135/08/Zk)".
Śledztwo
wszczęto w dniu 3 wrzesnia 2008 r.
"Jedną z przyjętych wersji śledztwa jest
spowodowanie wypadku lotniczego przez sabotaż dokonany przez funkcjonariuszy służb specjalnych ZSRR. W
toku przeprowadzonych czynności poczyniono następujące ustalenia faktyczne.
Jedynym oficjalnym dokumentem ustalającym okoliczności śmierci generała
Władysława Sikorskiego w dniu 4 lipca 1943 roku w Gibraltarze jest komunikat
brytyjskiego Ministerstwa Lotnictwa, wydany na podstawie raportu z prac komisji
ds. badania wypadków lotniczych, nadzorowanej przez dowódcę RAF Coastall Command
Air Marshall, Johna Slessora, badającej sprawę wypadku samolotu typu
Consolidated RLB-30B 'Liberator' Mk II nr ew. AL 523, należącego do 511 RAF
squadron. Komisja ta zakończyła prace w dniu 11 sierpnia 1943 roku, komunikat
Ministerstwa Lotnictwa zaś przekazano w dniu 1 września 1943 roku ambasadorowi
hr. Raczyńskiemu. Zgodnie z jego treścią, przyczyną wypadku, w którym zginął
generał Władysław Sikorski wraz z towarzyszącymi mu osobami, było zablokowanie
sterów wysokości samolotu, zaistniałe z przyczyn niemożliwych do ustalenia.
Raport stanowczo wykluczył możliwość sabotażu jako przyczyny wypadku, choć nie
podał żadnych okoliczności, które prowadziły do takiego wniosku. W związku z
niedostępnością materiałów brytyjskiej komisji powypadkowej, nieprzeprowadzeniem
dokładnych oględzin zwłok oraz brakiem wskazania, co legło u podstaw wykluczenia
sabotażu, śmierć generała broni Władysława Sikorskiego pozostaje jedną z
tajemnic XX wieku i przedmiotem licznych publikacji autorstwa Davida I.,
Dariusza B., Tadeusza K. i innych, wskazujących na popełnienie w związku z nią
zbrodni. Spośród wielu czynności wykonanych w niniejszym śledztwie
(przesłuchania świadków, gromadzenia dokumentów) za najistotniejszą należy uznać
ekshumację zwłok generała Sikorskiego, dokonaną w celu uzyskania z Instytutu
Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana S. w Krakowie, działającego we współpracy
z Katedrą i Zakładem Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu
Jagiellońskiego w Krakowie oraz Katedrą i Zakładem Radiologii Collegium Medicum
Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie kompleksowej opinii sądowo-lekarskiej w
przedmiocie ustalenia przyczyn i mechanizmu jego zgonu". Cytat za oficjalnym komunikatem
IPN.
mogłaby zgodzić się na objęcie
funkcji premiera kolaboranckiego rządu (pan Piotr Wodzinski opublikowal w lutym 2013 roku artykul o domniemanym zamachu Walerego Slawka na Ignacego Moscickiego okolo 28 lutego / 01 marca 1939 roku. Zobacz http://merkuryusz.com/current.html gdzie m.in.: "...Po wizycie na Zamku i złożeniu hołdu poległym żołnierzom włoskim min. Ciano wyjechał na polowanie do Białowieży ... w kilka dni po wizycie ministra Ciano dyrektor Żyborski zawiadomił ...że Prezydent Mościcki jest ciężko chory. Zaniepokojony zadzwoniłem przez telefon wewnętrzny do wicepremiera Kwiatkowskiego, ale otrzymałem odpowiedź bardzo wymijającą... Po odsunięciu Sławka od wszelkiego życia politycznego przez grupę 'zamkową', postanowił on raz jeszcze spróbować zdobyć władzę... Za namową właśnie Teresy Perlowej, która zaofiarowała swe mieszkanie, nawiązał kontakt z dawnymi przyjaciółmi z przedwojennej Organizacji Bojowej PPS, a wśród nich z Tomaszem Arciszewskim i Kazimierzem Pużakiem. ... Debatowano nad sposobami obalenia rządu Sławoja-Składkowskiego. ... Na rozkaz marszałka Rydza-Śmigłego sprawą tą zainteresował się Oddział II Sztabu Generalnego, którym wówczas kierował płk Smoleński. ... spiskowcy planowali powołać Sławka na prezydenta. Premierem miał być piłsudczyk Leon Kozłowski, a ministrem spraw wewnętrznych PPS-owiec Kazimierz Pużak. Jak wynika z tej relacji, planom zamachu miał sprzyjać gen. Kazimierz Sosnkowski, który pozostając w głębokim konflikcie z marszałkiem Rydzem-Śmigłym, przekonywał Walerego Sławka o konieczności porozumienia z Niemcami i uniknięcia konfliktu zbrojnego, do którego Polska nie jest przygotowana. ... z relacji mecenasa Bolesława Nawrockiego, kolejnej już w tej sprawie, wykonawcy testamentu żony prezydenta Marii Mościckiej - ona sama informowała go o próbie zamachu na Ignacego Mościckiego, dokonanej w pierwszych miesiącach 1939 roku. Według jej wiedzy prezydent był przekonany, że za zamachem tym stał Walery Sławek ... (relacja) posła ziemi krośnieńskiej, Józefa Ostafina, który towarzysząc niewidomemu posłowi Edwinowi Wagnerowi w marcu 1939 r. znalazł się na nocnym, konspiracyjnym spotkaniu w podziemiach BGK w Warszawie. Według autora tej relacji 'Zebraniu przewodniczyli pułkownicy Matuszewski i Modzelewski. Przekonywali, że Hitler szykuje się do ataku na Polskę, a rządząca ekipa jest za słaba, by się niebezpieczeństwu przeciwstawić. Należy, zatem ująć ster władzy w silne, pułkownikowskie ręce. Może to zapewnić zamach stanu. Mościckiego winien zastąpić Sławek, zaś premierem należy uczynić Modzelewskiego. Konkretne plany postanowiono przechować u pułkownika Sławka, który w zebraniu nie uczestniczył, ale do którego postanowiono się udać nazajutrz'...").
Koncepcja ta jednak została porzucona
wobec kategorycznego sprzeciwu Stalina. ... Brak jest również jakichkolwiek
danych wskazujących na to, by koncepcję utworzenia państwa szczątkowego były
skłonne zaakceptować jakiekolwiek polskie kręgi polityczne czy wojskowe ...".
The author is
greatly indebted to all those
who kindly
supplied information. The statistic of my websites on Yahoo!
"geocities" and Domain (9th March 2003 to 31st August
2010):
58900.
Osobom
dyskutujacym w jezyku polskim - szczegolnie od 16 maja 2009
do 31 maja 2009 - w Internecie na temat moich stron, w
tym o tej stronie poswieconej sowieckiej agresji na Polske w 1939 roku,
pragne juz w kwietniu 2009 roku odpowiedziec w jezyku polskim: 1. dziekuje za obiektywizm i
podawanie dodatkowych faktow z historii w: Sowieci pod Tomaszowem Lubelskim Uwazajcie jednak na wlasne
bledy, np. "regularna armia polska" to m.in. Front Polnocny, ktory
toczyl wielodniowe boje z Armia Czerwoną; z Grupy Zieleniewskiego poszlo
do radzieckiej niewoli tylko 10 tysiecy zolnierzy z ogolnej liczby
okolo 15000; Opoczno nie lezy nad Wisla i nie dotarli tam nigdy sowieci -
moze chodzi komus o OPOLE
LUBELSKIE blisko
srodkowego odcinka Wisly w dniach 1 i 2 pazdziernika 1939 roku - ta
raczej pomylkowa inf. o Opocznie funkcjonuje od ok. 15 lat! Co do walk o
stacje Mrozy na Mazowszu, to data 25 wrzesnia moze jeszcze dotyczyc
Niemcow, ale to trzeba jeszcze sprawdzic!; 2. wyjasniam, ze wiedza
historyczna, w obszarze nie ujawnianych z powodow politycznych faktow,
rodzi sie takze z przeprowadzania krytyki zrodel, ich porownywania,
logicznego wiazania ze soba rozlicznych wydarzen oraz interpretacji zrodel
pisemnym i nawet ustnych - nazywamy to kwerenda i zazwyczaj trwa to
pokolenie; 3. aby
generalizowac opinie
o 1939 roku
trzeba
wiele lat badac tysiace pojedynczych malych faktow - te bowiem starano sie
ukrywac przez dziesiatki lat z paru powodow: A. otoz na terenie Polski toczyly
sie
trzy wojny -
ta z Rzesza Niemiecka, wlasciwie
poznana; wojna domowa rozpetana przez
grupe politykow i wyzszych dowodcow, z ktorych czesc to otoczenie
generala
Sikorskiego;
oraz trzecia wojna - z Sowietami, a nie z Rosją
(prezydent Rosji Borys
Jelcyn 25 sierpnia 1993 w Warszawie uzyl słowa "przepraszam" wobec całej
Polski). Ponadto "strategiczne i polityczne skutki związania
Wehrmachtu w Polsce zostały przekreślone przez Stalina. Sowieci uderzyli
17 września, a chociaż prowadzili operacje nieudolnie i ślamazarnie,
skutek polityczny był natychmiastowy. Alianci
zachodni, którzy 14 września zdecydowali się
czasowo zawiesić główne działania zaczepne do momentu zakończenia
koncentracji całości sił (co miało nastąpić miedzy
22 a 29
września) oraz do wyjaśnienia, czy główna część
Wehrmachtu nie została w tym czasie przerzucona na zachód –
zatrzymali 18 września
wszystkie działania zaczepne na froncie zachodnim (jako ostatnie prowadzone na
osi Metz-Trewir), a w początkach października
ewakuowali zajęte wcześniej przedpola linii Zygfryda". B. drugi powod to spychanie na
Niemcow ciezaru dzialan wojennych w 1939 roku, co jest nieprawda bo po 17
wrzesnia, a z cala pewnoscia po 20
wrzesnia, to Armia Czerwona
prowadzila glowne
boje z Polakami; 4. obecnosc Armii Czerwonej na
przedpolu Pragi warszawskiej to opinia autora, ktora powstala na podstawie
zrodel, danych posrednich i interpretacji dostepnego materialu, jak i na
zwroceniu uwagi na to, co jest do chwili dzisiejszej nie publikowane
- np. ruchy brygad pancernych sowieckich po ok. 24 / 25 wrzesnia 1939
roku, itd.; tak wiec informacja moja w Wikipedii o obecnosci Armii
Czerwonej na przedmiesciach Pragi warszawskiej jest udokumentowana na tej
stronie internetowej - wczytajcie sie w szczegoly; 5. bitwa pod Lukowem i Kockiem
oraz Druga Bitwa pod Tomaszowem Lubelskim - obie prowadzone glownie
z Sowietami - to tematy tak oczywiste dla osob, ktore chociaz 10 lat
gromadza o nich faktografie, ze jedynie podsune tutaj wszystkim pomysl
wprowadzania do komputerowych baz danych, najdrobniejszych wydarzen, z
uwzglednieniem godzin a nie dni, ze zwroceniem uwagi np. na to, ze wsie
maja dwa krance - na jednym atakowali Sowieci, a z drugiego kranca
wycofywali sie Niemcy, a miedzy nimi byli Polacy, to tylko dla
przykladu...; 6. niestety
trzeba czytac w kilku jezykach i trzeba przeczytac wszystko co jest dla
Was dostepne wylacznie w wielkich miastach; 7. pamietajmy tez, ze niestety
historycy sa najczesciej powiazani ze swoimi dostawcami zrodel i nie zawsze moga publikowac to co
widzieli na wlasnym biurku; 8.
tak wiec za kilka lat wspolnie z moimi czytelnikami doprowadzimy do
calkowitej zmiany tresci podrecznikow szkolnych w aspekcie obrazu wojen z
wrzesnia i pazdziernika 1939 roku; autor w tym miejscu wyjasnia (20 czerwca 2009),
ze odpowiada na pytania wylącznie na lamach
tej strony internetowej lub w korespondencji z poczty bog4konsta@yahoo.com.