Katastrofa
samolotu w Smolensku
10 kwietnia 2010 roku
czesc
jedenasta. Sledztwo w 2014 roku.
© Kampania wrzesniowa 1939 przeciwko sowietom - author Bogdan Konstantynowicz
Deka Company 1904 - 1918 in St. Petersburg. New website! © author Bogdan Konstantynowicz
Druga bitwa pod Tomaszowem Lubelskim wrzesien 1939. New website! © author Bogdan Konstantynowicz
Zamach stanu generala Wladyslawa Sikorskiego we wrzesniu 1939 roku
17 wrzesnia 1939 agresja sowiecka. New website! © author Bogdan Konstantynowicz
Table
of contents for pages of the plane crash
in Smolensk on 10 April 2010: First page to 12 August 2010 Second page Third page Fourth page Fifth page Sixth page Seventh page |
Dnia 27 stycznia 2014 roku rozpoczynamy kolejna strone internetowa o Katastrofie Smolenskiej w dniu
10 kwietnia 2010 roku. Ponizej kilka cytatow o Raporcie Archeologow.
"...Co najmniej 20 tys. elementów samolotu. Szczątki maszyny niczym śnieg pokrywające teren przed smoleńskim lotniskiem.
Tak naprawdę wyglądało miejsce katastrofy Tu-154M. Czy można to wytłumaczyć inaczej niż potężną eksplozją? - pisze
w tygodniku 'W Sieci' Marek Pyza. Dziennikarz powołuje się na raport polskich archeologów, którzy w październiku
2010 roku badali teren, na którym doszło do katastrofy. Na te informacje zareagował zespół Macieja
Laska. 'Nie ma żadnych przesłanek do twierdzenia, że w samolocie Tu-154M, jego skrzydle i innych miejscach
doszło do wybuchu lub ich serii' - czytamy w komunikacie przesłanym do mediów".
"Pyza podaje, że dokumentacja archeologiczna zatytułowana 'Prospekcja pod Smoleńskiem z użyciem metod stosowanych
w archeologii. Raport końcowy' liczy, wraz z załącznikami, 400 stron.
Badania zorganizowali naukowcy z Instytutu Archeologii i Etnografii PAN. Brali w nich udział także pracownicy
UMCS w Lublinie, UAM w Poznaniu, UKSW w Warszawie i Uniwersytetu Wrocławskiego.
W ocenie dziennikarza, najważniejszym wnioskiem, który wyłania się z raportu jest fakt, że 'Tu-154M rozpadł
się na co najmniej 20 tys. elementów'. Podkreśla, że w dokumentach wielokrotnie pada stwierdzenie
o 'nadspodziewanie dużej liczby znalezisk ... Łącznie natrafiono na 30 tys. i to nie jest liczba ostateczna.
(aż 2/3 to fragmenty rozbitego samolotu). Kolejne 8 proc. to wyposażenie ruchome samolotu.
1/5 zdefiniowana jest jako niedookreślona. 1,47 proc. - niezwiązane z katastrofą. 1,69 proc. - to rzeczy
osobiste należące do pasażerów, a 4,01 proc. - rzeczy pasażerów definiowane jako publiczne' - cytuje wyniki raportu
Pyza. ... archeolodzy odnaleźli blisko 40 fragmentów ludzkich ciał...".
Strona
http://wpolityce.pl/artykuly/72591-ukryty-dowod-na-wybuch-wsieci-ujawnia-raport-polskich-archeologow-pracujacych-w-smolensku-nowy-numer-tygodnika-od-poniedzialku-w-kioskach
"...Tematem numeru jest ujawniony przez Marka Pyzę raport polskich archeologów, którzy pracowali w Smoleńsku
po katastrofie 10 kwietnia... 'Zignorowanie opisywanego przez nas raportu to poważny zarzut pod adresem
wszystkich służb III RP. Nie pierwszy i na pewno nie ostatni. Wniosków, jakie wyłaniają się z prac
archeologów, nie można jednak zamilczeć. To kolejna mocna poszlaka na to, że 10 kwietnia nie
zdarzył się zwykły wypadek', pisze redaktor naczelny portalu wPolityce.pl, precyzyjnie opisując to,
co zdradza ujawniony przez tygodnik raport".
"...Pyza podaje, że dokumentacja archeologiczna zatytułowana 'Prospekcja pod Smoleńskiem z
użyciem metod stosowanych w archeologii. Raport końcowy' liczy, wraz z załącznikami, 400 stron.
Badania zorganizowali naukowcy z Instytutu Archeologii i Etnografii PAN.
Brali w nich udział także pracownicy UMCS w Lublinie, UAM w Poznaniu, UKSW w Warszawie i
Uniwersytetu Wrocławskiego. W ocenie dziennikarza, najważniejszym wnioskiem, który wyłania się z
raportu jest fakt, że 'Tu-154M rozpadł się na co najmniej 20 tys. elementów'. Podkreśla,
że w dokumentach wielokrotnie pada stwierdzenie o 'nadspodziewanie dużej liczby znalezisk...'. ...
Dziennikarz podkreśla jednak, że badacze nie mieli dostępu do sporej części terenu.
'Znacząca część znalezisk zalega pod wybudowaną tuż po katastrofie drogą dojazdową do
miejsca zdarzenia. Nie można zatem powiedzieć, co i w jakich ilościach tam się znajduje',
zaznaczyli archeolodzy w dokumentacji. 'Czy prokuratura bądź zespół Laska są w stanie wskazać
inną katastrofę, w której wyniku po uderzeniu w ziemię, bez eksplozji na
pokładzie, samolot rozpada się na tyle drobnych fragmentów?', pyta Pyza...
dokumentacja to 'kolejna mocna poszlaka na to, że 10 kwietnia nie zdarzył się zwykły wypadek'. Źródło: w Sieci...".
Dnia 05 kwietnia 2014 roku informujemy o rocznicy Katastrofy Smolenskiej 2010 roku.
"...w rocznicę katastrofy smoleńskiej, zespół kierowany przez Antoniego Macierewicza zaprezentuje swój raport na temat najnowszych ustaleń. Będzie w nim między innymi mowa o wybuchu na pokładzie prezydenckiego samolotu. Raport ma także zawierać analizę rozpadu salonki, w której przebywał prezydent Lech Kaczyński. Będzie w nim także mowa o działaniach rosyjskiego specnazu w kontekście katastrofy".
Dnia 07 kwietnia 2014 roku w zwiazku z rocznica Katastrofy Smolenskiej 2010 roku, premier Tusk powiedzial:
"...Dobrze się stało, że prokuratura definitywnie rozstrzygnęła najbardziej drażliwy problem, jakim było podejrzenie eksplozji na pokładzie Tu-154, powiedział premier Donald Tusk, odnosząc się do konferencji Wojskowej Prokuratury Okręgowej. Szef rządu ocenił, że komunikat prokuratury dotyczący katastrofy smoleńskiej jest 'rozstrzygający'. Zdaniem Tuska spekulacje wokół ewentualnego wybuchu na pokładzie Tupolewa 'dawały paliwo do bardzo ostrych wewnętrznych konfliktów', które wywoływały emocje 'rujnujące dla polskiego państwa'...".
Dnia 10 kwietnia 2014 roku w zwiazku z rocznica Katastrofy Smolenskiej 2010 roku, opublikowano nowy Raport Komisji Sejmowej ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smolenskiej 2010:
PAP, Copyright by Newsweek.pl, dn. 10-04-2014, na stronie http://polska.newsweek.pl/ pisze: "...Raport pt. 'Cztery lata po Smoleńsku. Jak zginął prezydent RP' z załącznikami liczy ponad 200 stron. Ma być omówiony podczas posiedzenia zespołu w czwartek o godz.13, w czwartą rocznicę katastrofy. We wstępie szef zespołu Antoni Macierewicz ... pisze, że po czterech latach od katastrofy przedstawiciele administracji rządu 'i powolnej mu prokuratury' wciąż nie chcą uczciwie zbadać jak zginęła elita państwa polskiego. Zarzuca premierowi Donaldowi Tuskowi, że już 10 kwietnia 2010 roku miał 'unikatową wiedzę' od rosyjskich władz o przebiegu katastrofy, którą nie podzielił się z prokuraturą. ... Z kolei szefowi MSZ Radosławowi Sikorskiemu zarzuca, że po tragedii okłamał Jarosława Kaczyńskiego i 'okłamuje nadal polskie organa ścigania i opinię publiczną'. 'W rozmowie, którą przeprowadził z Jarosławem Kaczyńskim około 30 minut po tragedii minister spraw zagranicznych nie miał wątpliwości, co się stało i kto jest za to odpowiedzialny. Winni mieli być polscy piloci, którzy sprowadzili Tu-154M zbyt nisko, zaczepili o drzewa i w ten sposób doprowadzili do odwrócenia samolotu do góry kołami i do katastrofy. ... Rzecz w tym, że istnieją zapisy rozmów prowadzonych przez kontrolerów na wieży w momencie katastrofy. I nie ma tam mowy o drzewie niszczącym skrzydło Tu-154M ani o autorotacji samolotu, nie podnosi się tam także winy polskich pilotów', napisał Macierewicz.
... Macierewicz podkreśla, że najważniejszym ustaleniem raportu są wyniki analizy zdjęć szczątków Tu-154M, 'które pokazują jak doszło do wybuchu i zniszczenia salonki prezydenckiej'. Szef zespołu napisał, że salonka została rozerwana nad ziemią, a jej fragmenty znaleziono na obszarze o promieniu 30-50 metrów. W rozdziale zatytułowanym 'Jak zginął Prezydent RP: corpus delicti pod nogami D. Tuska' znajduje się kilkadziesiąt zdjęć. Jedno z nich przedstawia - według autorów raportu 'rozbitą i okopconą szybę okna prezydenckiej toalety'. Jak zaznaczają jest widoczna 'rozerwana i nadpalona tapicerka wewnętrzna' oraz 'wydmuchnięte ocieplenie i konstrukcja burty'. Na innych fotografiach widać m.in. 'widok fragmentu prawej burty od strony wewnętrznej', 'wyrwane drzwi salonki prezydenckiej', a także rozerwane otwory: drzwiowy i okienny, które - jak czytamy w opisie - są 'wywinięte na zewnątrz i do góry poszycia'. W raporcie znajduje się też zdjęcie z opisem 'wyrwany, rozerwany i nadtopiony panel wewnętrznej tapicerki kadłuba Tu-154M'. ...
Autorzy przekonują, że 'oba uzupełniające się fragmenty obramowania okna salonki prezydenckiej zostały zlokalizowane w odległości 28 metrów od siebie, w kierunku prostopadłym do kierunku przemieszczania się Tu-154M'. 'Takie wzajemne położenie jednoznacznie wskazuje na eksplozyjny charakter przemieszczenia się ich na miejscu zdarzenia', czytamy. Jeden z rozdziałów raportu to zebrane relacje 46 świadków opisujących eksplozję Tu-154M. 'Usłyszałem dźwięk silnika jakiegoś samolotu, następnie przytłumiony huk, niejako trzask. W tym też momencie dostrzegłem ciemniejszy punkt we mgle, jakby dym, po czym w mgnieniu oka pojawiła się tam kula ognia, która zapadła się do środka i zniknęła', to świadectwo mieszkańca bloku naprzeciwko radiolatarni. Przytoczono też słowa innego ze świadków, który stał w pobliżu garaży, Anatolij Żujew. 'Niczego nie było widać, ani samolotu, ani nic, a dźwięk samolotu taki równy, piękny, miękki. Odszedłem, żeby popatrzeć, a jego nie widać, a ryk słychać. I potem motory jak nie rykną, ile w nich mocy i jak się nie zerwał, jak tylko samolot był w stanie. I poleciał tak migiem – furt, przemknął. I taki wybuch był jak żółtko, żółtko jajka. Okrągłe i nic więcej', relacjonował. Wśród świadków jest też załoga Jaka-40, który wylądował wcześniej na lotnisku. 'Czekaliśmy na wylądowanie Tupolewa. Słyszeliśmy, jak się zbliża. W pewnym momencie był jeden huk, za chwilę drugi huk, po czym cisza', powiedziała stewardesa Agnieszka Żulińska. Z kolei technik Remigiusz Muś wspominał: 'Po kilku minutach usłyszeliśmy charakterystyczne gwiżdżące brzmienie silników Tupolewa, typowe dla zmniejszanych obrotów przy zniżaniu. Nagle obroty wzrosły do maksymalnych. Po dwóch sekundach uderzenie i trzy wybuchy i krótko trwający dźwięk zatrzymującego się jednego silnika, a potem już cisza'. W raporcie znajduje się też opracowanie duńskiego inżyniera Glenna Joergensena, który udowadnia na podstawie aerodynamicznej analizy przebiegu wydarzeń ostatnich sekund lotu, że teza o wykonaniu przez samolot beczki jest fałszywa. 'Samolot przeleciał nad brzozą na wysokości ponad 30 metrów, a poza tym oderwanie nawet 4-6 metrowego fragmentu skrzydła nie mogło być przyczyną takiej katastrofy', czytamy w raporcie. Z kolei nawigatorzy Kazimierza Grono i Wiesław Chrzanowski stwierdzają, że przyczyną tragedii były błędy i świadome działania rosyjskich nawigatorów, a nie postępowanie polskich pilotów. 'Przyczyną zejścia samolotu Tu-154M poniżej ścieżki zniżania oraz odchylenie od głównego kierunku lądowania była zła praca nawigatorów KSL (kierownik systemu lądowania, PAP), którzy pod wpływem osób trzecich wybrali zły system sprowadzania samolotu, a następnie podawali polskim pilotom fałszywe informacje', czytamy w raporcie. Pozostałe rozdziały są poświęcone m.in. analizie zniszczenia wybranych fragmentów lewego skrzydła oraz obecności funkcjonariuszy SPECNAZU na miejscu katastrofy. Jak czytamy w raporcie pierwsze relacje mówią o pojawieniu się funkcjonariuszy o godzinie 10:23". Na stronie http://niezalezna.pl/ czytamy: "Raport pt. 'Cztery lata po Smoleńsku. Jak zginął prezydent RP' z załącznikami liczy ponad 200 stron. Jego omówieniem zajmuje się podczas dzisiejszego posiedzenia Zespół Parlamentarny ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r. W raporcie, znajduje się m.in. relacja kilkudziesięciu osób opisujących ostatnie chwile przed katastrofą. Tezę o rozpadzie samolotu nad ziemią potwierdzają prezentowane w dokumencie wyniki badań polskich archeologów, zgodnie z którymi pod Smoleńskiem znaleziono ponad sześćdziesiąt tysięcy szczątków maszyny, często o powierzchni kilku centymetrów kwadratowych.
... Ustalenia prokuratury z ostatnich dni wskazują, że 40 m przed brzozą znaleziono fragment tupolewa. Mamy 4 fragmenty samolotu, które wskazują, że tupolew rozpadał się przed brzozą - mówił Antoni Macierewicz. Ponadto szef zespołu parlamentarnego prezentował zdjęcia ukazujące skalę rozpadu prezydenckiej salonki w tupolewie. 'Jutro przekażemy prokuraturze materiał dowodowy ws. katastrofy smoleńskiej. ... Wyjaśnienie przyczyn tragedii to polska racja stanu, chyba, że premier chce, aby Rosjanie dyktowali nam jak zginął polski prezydent. Prosimy o prawdę, o praworządność o zbadanie tragedii w Smoleńsku', mówił Antoni Macierewicz. Ponadto szef zespołu parlamentarnego zwracał uwagę, że choć przez prawie cztery lata przekonywano opinię publiczną, że nie było żadnego wybuchu, teraz stwierdzono, że doszło do wybuchu paliwa po zderzeniu samolotu z ziemią. 'Przez 4 lata zapomnieli nam o tym powiedzieć twierdząc, że nie było żadnego wybuchu', podkreślił Macierewicz. ...
Mecenas Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, podkreśla, że nie jest prawdą, jakoby zamknięty był wątek uderzenia samolotu w drzewo i zwrócił uwagę, że już w trakcie konferencji prasowej, rzecznik prokuratury wojskowej przyznał, że rozważana jest możliwość dalszych badań. 'Jeśli ktoś mówi, że zamknięty jest wątek fałszerstwa czarnych skrzynek czy uderzenia w drzewo, to jest nieprawda. ... Odpowiedzialność urzędników państwowych za organizację lotów nadal czeka na opinię sądu. Kwestia umorzenia śledztwa w ogóle nie powinna być brana pod uwagę. ... Całość śledztwa oddano państwu obcemu. Temu państwu obcemu, które było na samym początku postrzegane jako potencjalna, zainteresowana strona. Oddanie śledztwa Rosji było całkowicie niezgodne z prawem. ... Polscy prokuratorzy mieli możliwość uczestnictwa we wszystkich czynnościach - nie skorzystali z niej ... Czynności w Smoleńsku odbyły się bez kontroli polskich przedstawicieli. W śledztwie dotyczącym śmierci elity politycznej nie może być miejsca na niedopowiedzenia', mówił mec. Pszczółkowski...".
Dnia 11 kwietnia 2014 roku w zwiazku z rocznica Katastrofy Smolenskiej 2010 roku, komentarze do Raportu Komisji Sejmowej ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smolenskiej 2010:
Strona http://zygumntbialas.neon24.pl/post/:
"...Dyskusja na temat przyczyn i okoliczności 'katastrofy' tupolewa w Smoleńsku trwa w najlepsze ... Zespół Parlamentarny Antoniego Macierewicza przygotował nowy materiał dotyczący rzekomej katastrofy Tu-154M 101. W portalu wPolityce.pl szef ZP przedstawia nieznane dotąd fakty, które miałyby wzmacniać hipotezę wybuchów w locie: 'wPolityce.pl: Zaprezentował pan zdjęcia prezydenckiej salonki z rządowego tupolewa, który uległ katastrofie w Smoleńsku. Na zdjęciach wskazał pan miejsca zwęglenia i stopienia, a także zaznaczył rozrzut, jakiego doznały poszczególne fragmenty. Czego to dowodzi? Jaka jest waga tych obserwacji? Antoni Macierewicz: To jest dowód rozstrzygający sprawę rozerwania salonki przez wybuch w powietrzu. Mamy na to dowód. Przyznali to również eksperci Donalda Tuska, którzy po zapoznaniu się z tym materiałem powiedzieli, że wiedzą, że był wybuch… Zapomnieliśmy o tym powiedzieć przez cztery lata, a teraz mówią, że wiedzą, a wybuch miał już miejsce na ziemi. To jednak nie jest prawdą. Cała burta, od której oderwana została część z okienkami nad fotelem Prezydenta RP jest w ogóle nie opalona. Tam nigdy nie było ognia. A części od burty oderwane są zwęglone, są osmalone, noszą ślady silnego działania ognia. - Co oderwało się od burty?
AM: Od burty odrzucone zostały okienka. Również, w kierunku na południe, odrzucona została kanapa z salonki Prezydenta RP. To wszystko nie daje się inaczej wytłumaczyć niż tym, że salonka została rozerwana w powietrzu. Nie ma innego wytłumaczenia...".
Dnia 13 kwietnia 2014 roku w zwiazku z rocznica Katastrofy Smolenskiej 2010 roku, wyjasnienie do Raportu Komisji Sejmowej ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smolenskiej 2010:
Strona
http://niezalezna.pl/54064-zespol-macierewicza-w-raporcie-sa-zdjecia-czesci-tu-154-ktorych-nie-badala-prokuratura:
"Zespół parlamentarny ds. katastrofy smoleńskiej wydał oświadczenie w sprawie zdjęć zamieszczonych w raporcie 'Cztery lata po Smoleńsku'. Publikujemy ten komunikat w całości.
Zespół Parlamentarny Ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r. w związku z polemikami wynikającymi z niekompetencji wyjaśnia, że analizując rozerwane w powietrzu i spalone wnętrze salonki Prezydenta, osmalone i stopione okienka oderwane od burty na odległość blisko 30 m, a także kanapę salonki leżącą blisko 40 metrów od burty, korzystał ze zdjęć pozostających w rękach administracji państwowej, które są też dostępne publicznie.
Należy też podkreślić, że wskazane części TU-154 M nie były badane przez biegłych prokuratury i nie zostały wymienione w protokole z badań biegłych opublikowanym na stronie Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Ponadto informuję, że w związku z wczorajszą (10.04) wypowiedzią pana Michała Setlaka, w TVP Info, gdzie stwierdził: 'Widziałem wszystkie zdjęcia, które polska komisja przywiozła ze sobą ze Smoleńska.' Zespół Parlamentarny złoży w przyszłym tygodniu zawiadomienie do Prokuratora Generalnego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na udostępnieniu osobie nieuprawnionej materiału dowodowego, czyli złamanie tajemnicy służbowej".
Dnia 23 kwietnia 2014 roku informacje na temat wybuchow na pokladzie samolotu rzadowego w dniu 10 kwietnia 2010 roku i o slynnej brzozie smolenskiej.
Silumin, alpaks znaleziono w slynnej brzozie. Silumin, alpaks - odlewniczy stop aluminium z dodatkiem krzemu
w ilości co najmniej 5%, oraz innymi (o mniejszym udziale procentowym) dodatkami takimi jak miedź, magnez, mangan i
nikiel..., popularny w przemyśle motoryzacyjnym i lotniczym. ...
wykorzystywane powszechnie na tłoki cylindrów. W celu poprawy własności siluminów stosuje się ich modyfikację.
Siluminy podeutektyczne i eutektyczne modyfikuje się fluorkiem sodu nie przekraczającym 0,1%, a siluminy
nadeutektyczne fosforem. Acc. to: http://en.wikipedia.org/wiki/Silumin.
Na stronie http://lubczasopismo.salon24.pl/Smolensk.Raport.S.24/post/580449.
"...Ślady wybuchów w prezydenckim TU 154 M występują na wielu zdjęciach ze Smoleńska.
Wybuchy można uznać za udowodnione od czasu opublikowania raportu dr Szuladzińskiego w 2012.
Niedawno obecność wybuchów w Smoleńsku przyznał publicznie ekspert dr Laska,
M.Setlak. Na wielu zdjęciach z katastrofy które już wyciekły ze śledztwa i które oficjalnie opublikował
dr Lasek zobaczyć można charakterystyczne kształty zniszczeń wskazujących jednoznacznie na wybuch.
... Weźmy na początek ...
fragment zdjęcia ze zbiorów dr Laska... Zdjęcie o numerze 20100411039.jpg u Laska nosi tytuł:
Główne pole szczątków widziane od strony lotniska. Widoczne drzewa połamane podczas upadku samolotu.
Widzimy w głębi niewielki fragment końcówki prawego statecznika,
a z prawej strony odłamany ogon ze statecznikiem pionowym (niewidoczny) i miejscem odłamania prawego statecznika
poziomego od ogona. Z wielu dostępnych w sieci zdjęć wybrałem to ujecie miejsca odłamania statecznika,
gdyż nieodparcie kojarzy się ze scenerią wojenną. Kojarzy się, z odstrzelonym skrzydłem.
... Weźmy inne zdjęcie przedstawiające to samo miejsce urwania prawego statecznika poziomego...
nie ma złudzeń, tam są widoczne wyraźne osmalenia zaznaczone na powiększeniu. Nie można ich pomylić z
grudkami błota, którymi pokryta jest reszta ogona. Grudki błota zostały nastrzelone
na ogon podczas krótkiego epizodu zetknięcia kół Tupolewa z gruntem. Widać również,
że przekrój przełomu pozostał czysty, co świadczy, o tym, że statecznik odstrzelono po kontakcie
kół z podłożem (pewnie tuż po) i ze po odstrzeleniu nie miał on kontaktu z gruntem od strony tego przełomu.
Czysty przełom to także dowód na to, że statecznik nie złamał się na skutek orania statecznikiem o ziemie.
Inaczej wyglądałyby blachy w przełomie i byłyby pobrudzone trawa glebą i gałązkami. ...
Zobaczmy jeszcze ten sam przekrój po przewiezieniu na lotnisko. ...
na pierwszym planie górna powierzchnia połamanego statecznika poziomego. Widzimy tu wyraźniej niż na poprzednim
zdjęciu szczegóły przełamania. Widać, że jedna z blach tworzących żebro wewnętrzne została odkształcona
zwiększonym ciśnieniem po jednej stronie co sugeruje wybuch wewnętrzny i
pokazuje kierunek przemieszczania się fali uderzeniowej. Widać tez w powłoce poniżej powstały fałdki,
będące odkształceniami plastycznymi. To tez świadczy o wybuchu.
W chwili wybuchu powłoka skrzydła statecznika była naprężona ciśnieniem i dodatkowo podgrzana gazami wybuchowymi
co sprzyjało powstaniu i rozchodzeniu się fali plastycznej, szybko zamrożonej bo wybuch trwa krótko.
Widzimy, że osmalenia z powłoki zostały już wyretuszowane. ... Podobne fałdki czyli zamrożona fala
plastyczna w powłoce statecznika poziomego są doskonale widoczne na rys.5 będącym fragmentem ulubionego
zdjęcie blogera Janosika z lotniska. Na tym zdjęciach statecznik jest już umyty,
a ślady wybuchu w postaci zamrożonych fal plastycznych i tak pozostały. ... Urwana cześć prawego statecznika
jest doskonale widoczna z paru stron na filmie Wisniewskiego i jest to pierwsza duża cześć wraku,
którą sfilmował Wiśniewski ... Najpierw odpadł lewy statecznik.
Na zdjęciu satelitarnym z 11 kwietnia leży pomiędzy sladami przyziemienia kół a Kutuzowa. Później Rosjanie
przenieśli go bliżej prawego. Dalej znajduje się prawy statecznik poziomy bohater tej notki i ogon Tupolewa
z resztkami stateczników poziomych i ze statecznikiem pionowym. Wnioski: 1.
Zdjęcia oderwanego prawego statecznika poziomego oraz resztek tegoż statecznika pozostających na ogonie TU 154 M
nie pozostawiają wątpliwości, że uległ on destrukcji na skutek wybuchu. 2. Głowne slady wybuchu to a)
blachy poszycia wygięte na zewnątrz z brzegami pozwijanymi we wszystkich kierunkach w fantazyjne kształty.
b) wygięty ciśnieniem profil wewnętrzny. c) ślady osmaleń na blachach poszycia od wewnątrz i od zewnątrz.
d) zamrożone grzbiety fal plastycznych powstałych w momencie wybuchu na poszyciu statecznika. 3.
Przekrój oderwania statecznika jest czysty pozbawiony grudek błota resztek trawy i gałęzi co oznacza,
że nie zostal on przełamany za skutek orania ogonem o glebę jak stanowi raport Millera...".
Dnia 20 lipca 2014 roku kilka komentarzy po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu nad wschodnia Ukraina.
To, co się stało w Polsce 10 kwietnia to tylko początek - przekonuje Antoni Macierewicz. - Musimy mieć świadomość, że ci, którzy to zaczęli, będą to kontynuować.
Strona
http://niezalezna.pl/ cytuje wypowiedz Macierewicza:
Wczoraj malezyjski samolot został zestrzelony przez rosyjską rakietę. Rozbił się w okolicach miasta Torez – niedaleko Doniecka. 'Musimy w tej sytuacji wrócić oczywiście do zbrodni smoleńskiej – nie ma co do tego wątpliwości. Gdyby nie aprobata Donalda Tuska na rosyjską wersję zbrodni smoleńskiej, nie doszło by dziś do tych tragicznych wydarzeń', mówi w rozmowie z niezalezna.pl wiceprezes PiS Antoni Macierewicz.
Jak w tym kontekście zachowania rządu wygląda dziś bezpieczeństwo Polski?
Antoni Macierewicz: - ... Liczymy na to, że Tomasz Siemoniak przyjdzie i przedstawi jednoznaczne, stanowcze stanowisko rządu Donalda Tuska. My nie wyrażamy zgody na taki stan rzeczy, w którym rząd zamiast bronić niepodległości Polski zajmuje się prywatnymi interesami poszczególnych przedstawicieli rządu, nawet jeżeli dla Polski miałaby płynąć korzyść z ew. zajmowania przez premiera najwyższych stanowisk. Dzisiaj zagrożone jest bezpieczeństwo i pokój w Europie. To dotyka naszych najżywotniejszych interesów. Stanowisko polskiego rządu musi być absolutnie jednoznaczne i musi ono stać po stronie Ukrainy. Musimy w tej sytuacji wrócić oczywiście do zbrodni smoleńskiej – nie ma co do tego wątpliwości. Gdyby nie aprobata Donalda Tuska na rosyjską wersję zbrodni smoleńskiej, nie doszło by dziś do tych tragicznych wydarzeń. 10 kwietnia 2010 roku się to wszystko zaczęło. Międzynarodowa Komisja w sprawie zbrodni smoleńskiej jest tak samo potrzebna jak Międzynarodowa Komisja w sprawie wczorajszej zbrodni, która miała miejsce w Ukrainie.
To co się dzieje obecnie na Ukrainie, ta sytuacja wygląda jak test dla przywódców państw zachodnich i również dla prezydenta Obamy. Czy świat zachodni i przywódcy zdadzą ten egzamin?
AM: - W tym jest więcej racji niż można by sobie wyobrażać. Ten akt terrorystyczny miał na celu właśnie dokonanie podziału, wymuszenie, sterroryzowanie Europy Zachodniej i państw Unii Europejskiej w kierunku rozwodnienia sytuacji. Chodzi o to aby nie obarczać odpowiedzialnością tych, którzy naprawdę to zrobili. Chodzi również o izolowanie Stanów Zjednoczonych, które podejmą bardziej zdecydowane i jednoznaczne działania. To by wskazywało na to, że ten akt z góry miał długofalowe funkcje polityczne zmierzające do zwasalizowania Unii Europejskiej. Ona sama pozostawiona na pastwę Rosji będzie musiała akceptować dyktat rosyjski, a pozostawione sobie samemu Stany Zjednoczone zajmą dużo bardziej radykalne stanowisko.
Poseł ... zwraca uwagę jak wielką wagę ma w obecnym momencie zachowanie polskiego rządu.
- Wydaje się, że tu kluczową rolę ma Polska i dlatego tak bardzo szokujące jest stanowisko Komisji Badania Wypadków Lotniczych, Macieja Laska, osobistych ekspertów Donalda Tuska, którzy mówią, że to MAK powinien badać tą katastrofę. To jest kpina z ofiar tej tragedii i akt politycznego lobbowania na rzecz Rosji, nie ma co do tego wątpliwości. Przecież ten akt terroru został dokonany przez żołnierzy rosyjskich, przez żołnierzy specnazu, przez żołnierzy GRU – to oni dowodzą tymi siłami na terenie Ukrainy i oni są za to odpowiedzialni. Uruchomiono już agenturę wpływu i udział w takiej tonacji osobistych przedstawicieli Donalda Tuska jest skandalem. Ci ludzie powinni być natychmiast zdymisjonowani – mówi w rozmowie z naszą reporterką Antoni Macierewicz.
A strona
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/ informuje:
Wtedy winą próbowano obarczyć polskich pilotów - przypomina rosyjskie wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz, gość Telewizji Republika.
Gdybyśmy mieli do czynienia z tragiczną pomyłką, to Rosjanie powiedzieliby, że chcą to zbadać otwarcie i doszło do pomyłki. Teraz dzieje się zupełnie odwrotnie. Na świecie chcą to rozmyć, mówiąc, że nie wiadomo, kto to zrobił - tłumaczy parlamentarzysta ...
Zdaniem wiceszefa PiS, należy doszukiwać się analogii między zestrzeleniem pasażerskiego boeinga malezyjskich linii lotniczych a tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. - Analogią katastrofy smoleńskiej z wczorajszym wydarzeniem jest działanie strony rosyjskiej, która przerzuca winę na najbardziej pokrzywdzonego.
Dnia 27 lipca 2014 roku kolejna informacja po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu nad wschodnia Ukraina.
Strona
http://niezalezna.pl/ informuje, ze czołowy konsultant Zespołu Smoleńskiego, prof. Wiesław Binienda został doradcą powołanej przez Baracka Obamę, Prezydenckiej Rady Ekspertów ds. Nauki i Techniki:
Takze 'wiadomosci.gazeta.pl' powiela ta informacje.
"...Rolą tej elitarnej grupy jest przygotowanie strategii rozwoju wysokich technologii w najważniejszych dziedzinach przemysłu amerykańskiego - dowiedziała się "Gazeta Polska Codziennie"... (http://niezalezna.pl/57725-prof-wieslaw-binienda-doradca-prezydenta-usa) - Niedawno podczas spotkania rozmowa zeszła na temat katastrofy smoleńskiej. Jeden z kolegów wspomniał, jak samoloty wbijały się w stalowe konstrukcje WTC, a Tu-154M nie mógł przeciąć nawet brzozy. Wszyscy siedzący przy stole zaczęli się śmiać - mówi prof. Binienda.
Podczas gdy w Polsce środowisko związane głównie z tzw. zespołem Laska i Gazetą Wyborczą od miesięcy prowadzi kampanię ośmieszania i podważania kompetencji prof. Wiesława Biniendy, to w Stanach Zjednoczonych należy on do ścisłego grona naukowej elity. Do współpracy zaprosił go Barack Obama. Prezydent USA powołał Komitet Wykonawczy Partnerstwa Zaawansowanych Technologii Przemysłowych, którego zadaniem jest przygotowanie strategii rozwoju wysokich technologii w najważniejszych dziedzinach przemysłu amerykańskiego.
Członkami komitetu jest kilkanaście najważniejszych amerykańskich firm przemysłowych, takich jak Northrop, Grumman, Honeywell, Alcoa, Dow Chemical, Siemens oraz kilka uczelni, w tym Berkeley, Georgia Tech, MIT, jak również Uniwersytet Akron, gdzie dziekanem jednego z wydziałów jest prof. Binienda.
- Nie ukrywam, że czuję się zaszczycony zaproszeniem do tej współpracy. Szczególnie, że zostałem poproszony o konsultację w zespole opracowującym strategię rozwoju w dwóch bardzo ważnych dziedzinach: analizy wielkich baz danych oraz ich wizualizacji oraz w wielkiej prędkości obliczeń i symulacji komputerowych najbardziej zaawansowanych technologii - mówi prof. Binienda w rozmowie z Codzienną...".
Więcej na ten temat w Gazecie Polskiej Codziennie dnia 28 lipca 2014 roku, a także w programie Telewizji Republika, Wolne Głosy, w którym Michał Rachoń będzie rozmawiał z profesorem Biniendą. Początek o godzinie 19.00 dnia 28 lipca 2014 roku.
Dnia 08 sierpnia 2014 roku portale niezalezna.pl/58143 oraz
beta.tvp.info/ informuja:
"Dziś zebrał się Zespół Parlamentarny ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy
TU-154 M z 10 kwietnia 2010 r. Na konferencji obecny był profesor Wiesław Binienda,
który został jednym z doradców prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy.
Przedstawiono prezentację multimedialną porównującą tragedię z 10 kwietnia ze Smoleńska i 17 lipca z
Doniecka. ...
Prezydencki Tu-154M także mógł rozpaść się w powietrzu, tak jak zestrzelony nad wschodnią
Ukrainą przez prorosyjskich separatystów boeing 777 malezyjskich linii lotniczych. Takie są wnioski z
badań, które zaprezentował prof. Wiesław Binienda w Sejmie na piątkowym posiedzeniu parlamentarnego
zespołu ds. badania katastrofy smoleńskiej. Binienda eksperyment przeprowadził przy pomocy tzw.
działa gazowo-próżniowego. Urządzenie to może rozpędzać próbki przedmiotów do prędkości dźwięku.
Prof. Binienda wykorzystał urządzenie do tego, żeby zbadać jak zachowa się duraluminium przy zderzeniu,
z którego było wykonane poszycie Tu-154M. ...
Obiektem badanym była puszka wykonana z duraluminium,
którą rozpędziłem do prędkości samolotu Tu-154M, a także dwukrotnej, trzykrotnej i czterokrotnej
prędkości samolotu. Widzimy, że przy zderzeniu, materiał ten się gnie i zwija, ale nie rozpryskuje na
drobne kawałki – powiedział Wiesław Binienda. Dodał, że
z pracy archeologów, którzy pracowali na
miejscu katastrofy prezydenckiego Tu-154M, wynika, że na miejscu katastrofy znaleziono ok. 60 tys. małych
fragmentów rozbitej maszyny, co według niego oznacza, że prezydencki samolot także rozpadł się w
powietrzu.
... Na sali byli obecni Ewa Błasik, żona śp. generała Andrzeja Błasika, Andrzej Melak,
Wiesław Binienda, Redbad Klynstra. ... Podobieństwa występują głównie w zachowaniu Federacji Rosyjskiej,
a różnicę widać np. w reakcji rządów, mediów i opinii publicznej. Brak właściwej reakcji naszego rządu
po 10 kwietnia 2010 r. przyczynił się do tego, że niemal 300 osób musiało ponieść śmierć nad
Donieckiem. To zagrożenie wciąż trwa - powiedział Antoni Macierewicz. Jeśli nie zanalizujemy dobrze
zbrodni smoleńskiej, takie sytuacje będą się powtarzać – zaznaczył ... Fotele z tupolewa są w kawałkach,
a z boeinga w całości. Warto zwrócić uwagę, że w Boeingu (spadł z 10 km) zachowało się w całości
większość ciał".
Dnia 05 grudnia 2014 roku portal niezalezna.pl/ autorstwa
plk za smolenskzespol.sejm.gov.pl pod adresem
http://niezalezna.pl/62099-raport-prof-nowaczyka-pierwsza-eksplozja-jeszcze-przed-brzoza-druga-zabila-wiekszosc-pasazerow
informuje:
"Poniżej publikujemy WNIOSKI kończące obszerny raport Zespołu pod kierunkiem prof. Kazimierza Nowaczyka. Niniejszy raport zawiera sprawozdanie z błędów, pominięć, nieprawidłowych informacji oraz celowych zafałszowań przedstawionych w raporcie MAK oraz podczas śledztwa dotyczącego katastrofy. Przestawiona tu lista może nie być kompletna, ponieważ nowe informacje dotyczące przekłamań MAK wciąż wychodzą na światło dzienne. Na przykład w marcu 2014 roku opinia publiczna dowiedziała się, że testy krwi generała Błasika zostały przez Rosjan sfałszowane.
1. Od samego początku podejścia do lądowania, kontrola lotów podawała załodze samolotu nieprawidłowe informacje. Taka sytuacja zaistniała, ponieważ załoga wieży kontrolnej Siewiernyj w Smoleńsku, wbrew rosyjskim zasadom ruchu powietrznego, dostawała rozkazy z Moskwy. Przekazywał je kontrolerom lotu pułkownik Kransokutski, obecny w wieży kontrolnej pomimo braku uprawnień. Z kolei płk. Kransokutski otrzymywał rozkazy od niezidentyfikowanego źródła z dowództwa wojska rosyjskiego, o którym mówił posługując się kodem Logika. To z centrum decyzyjnego jednoznacznie nakazano kontrolerom lotu nie zamykać lotniska Siewiernyj, nie wskazano lotniska zapasowego. Logika poleciła również kontrolerom, aby sprowadzili samolot do wysokości decyzyjnej 100 m.
2. Pomimo otrzymania fałszywych danych załoga TU-154M nie próbowała lądować, lecz rozpoczęła procedurę odejścia na drugi krąg. W momencie katastrofy samolot już wzbijał się w powietrze i z pewnością przeleciał ponad brzozą, którą raport MAK uważa za przyczynę katastrofy. Duże wahnięcia w przyspieszeniu pionowym i przechyleniu, zarejestrowane przez czarne skrzynki na kilka sekund przed rozbiciem, stanowią silną poszlakę w badaniach prawdziwego charakteru tej tragedii spowodowanej eksplozją samolotu w powietrzu.
3. W wyniku katastrofy samolot uległ rozbiciu na ponad 60000 fragmentów.
Te kawałki zostały później odnalezione i skatalogowane dzięki wysiłkom zespołu archeologów z Polski. Całkowity obszar zalegania szczątków samolotu to ponad 1,5 km2.
4. Działania ratownicze zostały istotnie opóźnione i po przedwczesnej, nieuzasadnionej deklaracji: 'nikt nie przeżył', na długo przed odnalezieniem ofiar katastrofy, zamieniły się w akcję wydobywczą. W protokołach z kolejnych autopsji widoczne jest niedopuszczalne odejście od standardów raportów medycznych między innymi przez podanie wspólnej dla wszystkich ofiar przyczyny zgonu, bez podania szczegółów charakteryzujących stan poszczególnych ofiar.
5. Rosyjskie władze przyjęły, za zgodą rządu polskiego, postępowanie według Aneksu 13 do Konwencji z Chicago z 1944 r., który oddaje prowadzenie śledztwa państwu, na którego terytorium wydarzył się wypadek. Umożliwiło to prowadzącym śledztwo dokonywanie niekontrolowanych zmian i manipulowanie materiałem dowodowym. Nie przyjęto regulacji prawnych uzgodnionych na mocy polsko - rosyjskiego porozumienia, określającego zasady śledztwa w wypadkach, w których brały udział wojskowe
statki powietrzne, podpisanego w 1993
6. Komisja MAK zbudowała własną wersję wydarzeń, zgodnie z którą polska załoga, pozostająca pod presją pijanego Dowódcy Polskich Sił Powietrznych i obawiająca się Prezydenta Kaczyńskiego, zdecydowała się lądować we mgle. Przy podchodzeniu do lądowania zeszła zbyt nisko i na wysokości około 5 m nad terenem zahaczyła o drzewo, co spowodowało oderwanie części lewego skrzydła i bezwładny obrót samolotu. To z kolei, według raportu MAK, skutkowało uderzeniem samolotu w ziemię w odwróconej pozycji, czego konsekwencją była natychmiastowa śmierć wszystkich osób na pokładzie.
7. W celu uprawdopodobnienia swojej wersji i ukrycia rzeczywistego przebiegu katastrofy rosyjscy śledczy, między innymi:
- od pierwszych godzin manipulowali rzeczowymi materiałami dowodowymi
(niszczenie wraku, przenoszenie jego części, zacieranie śladów na miejscu katastrofy);
- zatajali istotne dokumenty (TAWS 38, protokoły prokuratorów rosyjskich z kwietnia i września 2010 roku, raport polskich archeologów, zapis rejestratora KBN);
- ingerowali w zapisy czarnych skrzynek
(sześć różnych kopii zapisu CVR, szare linie na wykresach, ewidentne niezgodności pomiędzy połączonymi równolegle rejestratorami).
- podczas analiz przebiegu katastrofy całkowicie pominęli zapisy sprzeczne z przyjętym przez siebie scenariuszem (gwałtowne przeciążenia pionowe, równie gwałtowne skoki w przechyleniu);
- zignorowali przytoczoną w swoim raporcie informację z ekspertyzy Universal Avionics o zupełnym zaniku zasilania i zamrożeniu FMS na wysokości 15 m.
8. Ponieważ rosyjskie władze do dziś nie przekazały stronie polskiej wraku ani czarnych skrzynek, badanie przyczyn tej katastrofy jest utrudnione i czasochłonne. Jednak mimo tej celowej obstrukcji niezależni eksperci i naukowcy, opierając się na dokumentach (często utajnionych), własnych analizach i symulacjach, stworzyli najbardziej prawdopodobną i spójną hipotezę przebiegu katastrofy:
- Podczas odejścia samolotu na drugi krąg, kilkadziesiąt metrów przed brzozą (900 - 1000 metrów od początku pasa startowego), w wyniku eksplozji zniszczona została końcówka lewego skrzydła.
- Na dystansie kolejnych 200 - 300 metrów miała miejsce dalsza destrukcja skrzydła wraz z urwaniem jego końcówki, Skutkowało to gwałtownymi wstrząsami, zmianą kursu magnetycznego i utratą wysokości.
- Jeszcze przed pierwszym uderzeniem w ziemią nastąpiła potężna eksplozja w kadłubie samolotu, która zniszczyła jego strukturę
(oderwała tylną część kadłuba wraz z silnikami, wywinęła burty)
oraz zabiła większość pasażerów.
- Końcowym etapem katastrofy był wybuch w prezydenckiej salonce już po uderzeniu samolotu w ziemię.
Eksplozja rozrzuciła części salonki z wyraźnymi śladami działania wysokiej temperatury i ciśnienia (drzwi, kanapę, fragment kadłuba z oknem) w promieniu 30 metrów, prostopadle do kierunku uderzenia.
9. Hipotezę zniszczenia samolotu przez serię eksplozji potwierdzają dodatkowo następujące fakty:
- rozpad samolotu na ogromną liczbę szczątków znalezionych na wrakowisku jak również przed nim i przed brzozą;
- zapis w FMS o całkowitym zaniku zasilania elektrycznego w powietrzu na wysokości 15 metrów;
- zarejestrowane w czarnych skrzynkach gwałtowne zmiany przyspieszenia pionowego i przechylenia;
- obecność na szczątkach śladów materiałów wybuchowych.
Za:
http://orka.sejm.gov.pl/ZespolSmolenskMedia.nsf/files/ZSMK-9RHHD7/%24File/Sledztwo_rzadu_Putina.pdf
...
Zachęcamy do lektury artykułów zamieszczonych pod linkiem:
http://solidarni2010.pl/aktualnosci-smolensk-10-04.html".
Table
of contents for pages of the plane crash
in Smolensk on 10 April 2010:
First page to 12 August
2010
Second page
Third page
Fourth page
Fifth page
Sixth page
Seventh page
December, the 05th 2014
This all paper is sold subject to the condition that it shall not, by way of trade or otherwise, be lent, re-sold, any public performances, hired out, or otherwise circulated without the publisher's prior consent in any form of binding or cover other than that in which it is published and without a similar condition including this condition being imposed on the subsequent purchaser. Warning: this paper / all website is sold for private home use only.
© All rights reserved. No part of all this work covered by copyright hereon may be reproduced in any form or by any means - graphic, electronic, or mechanical - including photocopying, recording, downloading, uploading, taping, or storage in an information retrieval system, without the prior written permission of the copyright owner - © author Bogdan Konstantynowicz.
The author is greatly indebted to all those who kindly supplied information. I inform all readers about statistic of my main website bog4konsta 18898 times on August the 31st, 2009 and this page was made over 7 years ago on March 9th, 2003; my five "geocities" 42530 times (only single openings index.html), and were made in March 2003. My domain "konstantynowicz.info" July 2009 to May the 05th, 2010 - 9499; my all websites at Yahoo! host, March 2003 to 05th May 2010 - 53159. Many thanks for your help. Osobom dyskutujacym w jezyku polskim - szczegolnie od 16 maja 2009 do 31 maja 2009 - w Internecie na temat moich stron, w tym o tej stronie poswieconej sowieckiej agresji na Polske w 1939 roku, pragne juz w kwietniu 2009 roku odpowiedziec w jezyku polskim: 1. dziekuje za obiektywizm i podawanie dodatkowych faktow z historii w: Sowieci pod Tomaszowem Lubelskim Uwazajcie jednak na wlasne bledy, np. "regularna armia polska" to m.in. Front Polnocny, ktory toczyl wielodniowe boje z Armia Czerwon±; z Grupy Zieleniewskiego poszlo do radzieckiej niewoli tylko 10 / 15 tysiecy zolnierzy z ogolnej liczby ponad 15000 / 17000; Opoczno nie lezy nad Wisla i nie dotarli tam nigdy sowieci - moze chodzi komus o OPOLE LUBELSKIE blisko srodkowego odcinka Wisly w dniach 1 i 2 pazdziernika 1939 roku - ta raczej pomylkowa inf. o Opocznie funkcjonuje od ok. 15 lat! Co do walk o stacje Mrozy na Mazowszu, to data 25 wrzesnia moze jeszcze dotyczyc Niemcow, ale to trzeba jeszcze sprawdzic!; 2. wyjasniam, ze wiedza historyczna, w obszarze nie ujawnianych z powodow politycznych faktow, rodzi sie takze z przeprowadzania krytyki zrodel, ich porownywania, logicznego wiazania ze soba rozlicznych wydarzen oraz interpretacji zrodel pisemnym i nawet ustnych - nazywamy to kwerenda i zazwyczaj trwa to pokolenie; 3. aby generalizowac opinie o 1939 roku trzeba wiele lat badac tysiace pojedynczych malych faktow - te bowiem starano sie ukrywac przez dziesiatki lat z paru powodow: A. otoz na terenie Polski toczyly sie rownolegle i lacznie trzy wojny - ta z Rzesz± Niemieck±, wlasciwie poznana; wojna domowa rozpetana przez grupe politykow i wyzszych dowodcow, z ktorych czesc to otoczenie generala Sikorskiego; oraz trzecia wojna - z Sowietami, a nie z Rosj± (prezydent Rosji Borys Jelcyn dnia 25 sierpnia 1993 w Warszawie uzyl slowa przepraszam wobec calej Polski).We bear in mind that the website was made up in memory of my father Edward Gwidon Konstantynowicz who died on 03rd November 1987 in very strange circumstances, so now this is independent website thanks to USA host Yahoo!
Prawa autorskie dla Bogdana Konstantynowicza. Wszelkie prawa zastrzeżone. Każda reprodukcja lub adaptacja cało¶ci b±dĽ czę¶ci niniejszej publikacji niezależnie od zastosowanej techniki (drukarskiej, fotograficznej, komputerowej, nagrań fonograficznych itd.) wymaga pisemnej zgody Autora.
Table
of contents for pages of the plane crash
in Smolensk on 10 April 2010: First page to 12 August 2010 Second page Third page Fourth page Fifth page Sixth page Seventh page until today |